7 sty 2010

"Don't use me. I'm sick."


Muffin z kremem waniliowym i truskawkowy milkshake.

Na stacji metra.

Przeszłam się po kilku sklepach, żeby rozeznać się w wyprzedażach, ale z przykrością muszę stwierdzić, że Amerykanie nie podchodzą do letnich i zimowych wyprzedaży tak poważnie, jak robimy to w Europie. Nie wszędzie można je dostrzec, a niektóre firmy mają po prostu przez cały rok w sklepach "kącik wyprzedażowy" (jak np. Urban Outfitters). Na zdjęciu Union Square.

Następnego dnia zaparkowałam na Haight St...

...i spacerowałam po okolicy.

Kawiarnia, do której muszę kiedyś zajrzeć.

Moja niedawno zakupiona torba Marc by Marc Jacobs.


W końca doszłam do głównej części Haight St. A to jeden z ulubionych second handów na Haight St, choć przede wszystkim lubię go za kolekcję nowych ubrań, a nie używanych.


W rogu sklepu stoi budka z czarno-białymi zdjęciami. Uwielbiam je. Szkoda, że ta była popsuta.

Gdzie indziej przymierzałam te idealne i popularne ostatnio Pixies (tutaj lepsze zdjęcie). Świetnie wyglądały na nogach, ale te 150$ trochę mnie jednak odstrasza...

Te juki przypomniały mi mój ogród...

Po zachodzie słońca wróciłam do domu.

19 komentarzy:

  1. http://secret-dream.fotolog.pl/7 stycznia 2010 09:40

    uff troszkę mnie u Ciebie nie było z powodu braku czasu,ale już nadrobiłam wszystkie zaległosci :) A zdjęcia jak zawsze rewelka, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. torba świetna, taka neizobowiązująca. Buty są fajne i uważam,ze 150$ to cena przyzwoita. Weszłam tylko do hm popatrzeć na przeceny, ale niestety...60 pln za t-szirt to nei jest przecenia;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dobrze zauważyłam na zdjęciu Ty masz bardzo fajne buty :) Napisz gdzie je nabyłaś?

    OdpowiedzUsuń
  4. napisałaś że zaparkowałaś na haight st. takz ciekawości, widać na zdjęciu twoje auto?

    OdpowiedzUsuń
  5. właśnie mi te z Twoje buty przypadły do gustu

    OdpowiedzUsuń
  6. Droga Ulu, nie myslałaś nad tym, aby Adamat Wanderer stał się blogiem roku?

    OdpowiedzUsuń
  7. 150 dolarów za takie buty to faktycznie stanowczo za dużo !!!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ulu, mam do ciebie kilka pytań co do AU-PAIR! Sama się nad tym poważnie zastanawiam i gnębi mnie kilka pytań!
    1. Czy jak wyjeżdżałaś znałaś już kogoś w USA?
    2. Małe dziecko często trudno zrozumieć, jak sobie radzisz z językiem? Nie jest ci ciężko?
    3. Czy twoi host-rodzice pomagają ci jakoś poznawać okolice, pomagają z jakimiś sprawami, z którymi nie możesz sobie poradzić? Bo boje się, że takim host rodzicą zależy tylko na naszej robocie i nic więcej :(
    Z góry dziękuje za pomoc!
    Jesteś może na forum o au-pair ? :)(forum.aupairpoland.com.pl)

    OdpowiedzUsuń
  9. ahh rozmarzyłam się przy osttanim zdjęciu, chciałabym mieć morze przy sobie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pixies są genialne, szukam czegoś w podobnym stylu ale znaleźć coś takiego w Polsce to nie lada wyzwanie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja Imienniczko to najlepszy blog jakikolwiek do tej pory widziałam. Piękne zdjęcia, fotografia też jest mi bliska. Pozdrawiam i podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj:)
    Jestem pod wrażeniem Twojego bloga, Twoich zdjęc i Twojego zycia.
    Życzę powodzenia, wczoraj prawie przez cala noc zachwycalem sie blogiem.
    Oplacalo sie, dziekuje.
    Zapraszam do siebie, jak znajdziesz chwilkę.

    OdpowiedzUsuń
  13. love the photos especially the shoes and your marc jacobs bag.

    have a great day gorgeous.

    I am Denise Katipunera

    OdpowiedzUsuń

  14. gosia-> Ja też uważam tą cenę za przyzwoitą, w końcu rzadko trafia się na takie buty, a gdyby były w Deichmannie to automatycznie straciłyby cały swój urok;). Przymierzając je w sklepie stwierdziłam, że po nie wrócę, ale jak przypomniało mi się, że mam kilka modowych celów, to zwątpiłam czy powinnam tyle kasy wydawać na ciuchy...Jeszcze przemyślę sprawę!:)

    kociaszafa-> Skechers.

    Anonimowy-> Nie, akurat nie ma go na zdjęciu, ale przy innej okazji pokażę;).

    Anonimowy 2-> Bierze udział, choć oczywistą rzeczą jest, że szans nie mam. Chociażby dlatego, że mój blog nie pasuje za bardzo do żadnej kategorii...

    Kinia.21.86-> Po Tobie nie spodziewałabym się innego komentarza;).

    Anonimowy 3-> 1. Znałam paru Amerykanów przed przyjazdem tu, a także mam kilka znajomych studiujących w USA. Czy to miałaś na myśli?
    2. Małą Kylie często lepiej rozumiem niż jej rodzice, bo to z nią spędzam tu najwięcej czasu, więc jak mogłybyśmy się nawzajem nie rozumieć?;) Na początku było ciężej, ale nie na tyle, żebym mogła nazwać to kłopotem. Ogólnie mówiąc to jestem na takim etapie angielskiego, że nie mam problemów, żeby się z kimkolwiek dogadać.
    3. Host rodziny są bardzo różne. Możesz trafić na taką, która będzie cię traktowała tylko jako osobę do pomocy, a inne rodziny traktują Cię jak córkę. Moi host rodzice są gotowi do niesienia mi pomocy w każdej chwili, ale nie ma za bardzo spraw z którymi nie mogłabym sobie poradzić...Zawsze możesz też skorzystać z pomocy lokalnej koordynatorki programu, która jest w stanie Ci pomóc od rana do nocy.

    Nie ma mnie na jakimkolwiek forum au-pair, nigdy na żadnym też nie byłam. Nawet przed wyjazdem nie byłam ciekawa. Podchodziłam do wyjazdu na wielkim luzie i bez obaw;).

    OdpowiedzUsuń
  15. Cool pics!

    LOVE

    colormenana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdjecia super,opis czyta sie jednym tchem.Jak zwykle zadroszcze:) A co modowych pic-torba na wielkie nie byc moze dlatego,ze nie jest w moim stylu i te napisy,ze to od Jacobsa..Ale ciemna noca ukradlam bym Ci ta CHLOE:)) Buty swietne!

    OdpowiedzUsuń
  17. ULA! I love You! ... no i ta torba od MJ !! jejku! ja chcę taką! jak się stać szczęśliwą posiadaczką takiego cuda? buuuuu ... ja się pakuje i lece do Ciebie! hie hie hie hie hie ... pzodrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  18. uwielbiam san francisco ;) szczególnie foczki na pier 39 :p kobitko masz super zainteresowania, trzymaj tak dalej. jak się domyślam świetnie mówisz po angielsku, chodziłaś do moze lingistycznego lo? ps i voted for you ;-) see ya

    OdpowiedzUsuń