6 lut 2014

Westchester.

Zrobiłam w Nowym Jorku to, co miałam do zrobienia i w niedzielę pojechałam do Westchester, żeby ostatnie trzy dni spędzić z Marcinem, zatrzymując się w domu jego host rodziny.
Własny pokój z TV i łazienką to raczej pierwszy i ostatni taki luksus w tej podróży, ale to, co absolutnie kocham w ich domu, to kuchnia. Ogromna przestrzeń, wielka marmurowa wyspa, dużo światła, pojemna lodówka i jeszcze wszelkie gadżety, typu "wciągarka" okruchów i głośniki zamontowane w ścianach o takiej mocy, że po przesłuchaniu jednego kawałka ma się energię na cały dzień.
Obejrzeliśmy z Marcinem finał Super Bowl, który jak zawsze był wielkim widowiskiem, ale sam mecz od początku zdominowany był przez jedną drużynę i do najciekawszych nie należał.
Poza tym nadrabialiśmy zaległości w wydarzeniach z życia, gotowaliśmy, ćwiczyliśmy i wcale nie chciało mi się jechać dalej. A teraz piszę już z San Francisco i co mam powiedzieć? Też jest super! Niedługo możecie spodziewać się pierwszego posta stąd, chociaż zapowiadane deszczowe dni nie wróżą dobrze spacerowaniu z aparatem.
 
Untitled Amerykańskie Cheerios, to jedne z niewielu niedestrukcyjnych, masowo produkowanych płatków śniadaniowych, bo mają zaskakująco niewiele cukru jak na realia tego kraju.Untitled Untitled Untitled Untitled Untitled Untitled Untitled Untitled Untitled Gdyby w gigantycznej lodówce w kuchni zabrakło miejsca, to druga jest w garażu. Untitled Macaroni & Cheese Krafta i Annie's to moje au pairowe wspomnienia zarówno z Kalifornii jak i Nowego Jorku. Untitled Pokoje chłopców.Untitled Futbolowa i baseballowa lampa. Untitled Seattle Seahawks czyli zwycięzcy tegorocznego Super Bowl.Untitled Marcin zadbał o zapas lodów na mój przyjazd. Objadaliśmy się, a potem spalaliśmy kalorie na siłowni. Nie wszystkie się udało, nadmiar tradycyjnie zatrzymał się na brzuchu.Untitled B&J's Red Velvet i Cheesecake Brownies jadłam po raz pierwszy i oba były bardzo dobre. Untitled Untitled Untitled
Untitled Przyjęłam kilka dziwnych póz zanim zaczęłam zajadać się śniegiem na potrzebny video z wczorajszego posta. Untitled Untitled Pierwszy raz z rękawicą do baseballa.
Untitled
 W piwnicy ryzgrywaliśmy mecze piłki nożnej, tylko jakoś w skarpetach wygodniej się grało, przez co jedna podziurawiona para wylądowała w koszu. 
Untitled
Wyruszyłam w podróż z jedną parą jesiennych butów i zamierzałam kupić nowe. Z tymi miałam sporo szczęścia, bo odwiedziłam pięć Urban Outfitters w poszukiwaniu mojego rozmiaru i dopiero w ostatnim trafiłam na jedyną parę, która nie byłaby 40stką lub większym. To model Adidas X UO ZZZ, który powstał w kolaboracji z Urban Outfitters. Najlepsze w nich jest to, że zostały przecenione na 20$ chociaż początkowa cena to 130$!
Untitled

45 komentarzy:

  1. jezu Ula, co post to cudowniejsze zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. zdjęcia faktycznie powalają.
    howgh!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyyyycha! Red velvet brzmi bosko. Czemu w Polsce nie ma takich lodów? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepyszne red velvet jadłam w Krakowie, w Cupcake Corner Bakery. Polecam, są świetne! :D Jechałam z drugiego końca Polski, między innymi po to, żeby ich spróbować i się nie zawiodłam :)

      Asia

      Usuń
    2. Nie wiedziałam ze takie cuda są w Krakowie, chyba się wybiorę :)

      młynarczyk

      Usuń
  4. Czyta i ogląda się rewelacyjnie :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Skąd taka fajna bluza? (;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardziej sweter, ale jest z Roxy, upolowany ostatnio w Kanadzie na dobrej wyprzedaży;)

      Usuń
  6. Super post, piękne wnętrze domu i zazdroszczę Ci tych butów Ula (akurat noszę 40 to tym bardziej ubolewam hahah). Powodzenia w dalszej podróży, pozdrawiam! ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. patrzę na zdjęcia tego domu i myślę sobie "Boże jak tam czysto" :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna głębia ostrosci na zdjęciach! A co do lodówki w garażu - moja host rodzina miała oprócz tej w kuchni i w garażu jeszcze jedna w piwnicy ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Oy!..San F. najlepsze miasto w Ameryce! Na jak dlugo? Co do lodów to "butterscotch" warto sie pokusić bo nie ma lepszych!
    Ahh jak bedziesz kiedys w Londynie/UK znudzona towarzystwem brata. Daj znać..!

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam te amerykańskie okna ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Łydeczki <3! A zdjęcia faktycznie przepiękne! Takie proste niby, a mają to coś.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękne zdjęcia, też zakochałabym się w tej kuchni ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Podoba mi się Twój blog Ula. Będziesz moją inspiracją na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzięki za info o butach! :) Są genialne!
    No i te zdjecia! Wow! Jedno wielkie wow! Szczególnie te zdjęcia wnętrz. Przepiękne.
    Czym fotografowałaś tym razem? Chyba nie jestem na biezaco z Twoim aktualnym sprzetem :> Jaki aparat i obiektyw?

    Pozdrawiam gorąco! (okej... tak gorąco to nie, bo w Gdyni mróz!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od 2.5 roku mam ten sam sprzęt, a nawet gorszy, bo ostatnio używam 50tki 1.8 a nie 1.4. Śmiesznie, że tyle pozytywnych słów czytam na temat zdjęć, ale może to dlatego, że dawno nie używałam 50tki, no i poza tym wnętrze domu było piękne;)

      Usuń
  15. Ja stawiam na Haagen Dazs;-))) Moje ulubione to mango (ale nie sorbet, tylko te śmietanowe), karmelowe z kawałkami wafelków i czekolady, no i oczywiście banana spit, czyli banany czekolada i wiśnie. Koniecznie spróbuj;-) A tak w ogóle to słyszałam że ponoć Haagen Dazs to najlepsze lody na świecie, do tego firma zapoczątkowana przez polskich Żydów;-) W sumie to najlepsze lody jakie jadłam, więc może prawda?;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stany sa pełne polskich Żydów, więc nic w tym dziwnego. Szkoda, że firma HD wycofała swoje lody z polski, zresztą patrząc na ich cene sie nie dziwię, 20 zł za pół litra to cena z kosmosu.

      Usuń
  16. piękny dom, widać, że jest w nim sporo przestrzeni i aż ma się ochotę wypoczywać :) a powiedz jakim aparatem/obiektywem robiłaś zdjęcia do tego posta?

    OdpowiedzUsuń
  17. Ula, trafiłam tu od Moniki Wal. Zostaję:)
    Buty cudo:) :) :)
    Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ula, byłaś au pair, ile miałaś wtedy lat? ;) Szybko rodzinka się znalazła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam 21-23 lata. Pierwszą rodzinę miałam na koncie po ok dwóch tygodniach od rozpoczęcia procesu szukania, ale chyba z pięć się ich przewinęło zanim wybrałam ostateczną. A potem jakoś po miesiącu też zmieniałam tę host rodzine, bo nie ułożyło się nam.

      Usuń
  19. Śpiący Marcin... <3 ;) Piękny dom ma jego host family! Czekam na posty z SF.

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny dom :)
    Podziwiam, że żyjesz tak intensywnie!
    Sweter i chusta są świetne, buty też :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ula, jak przerabiasz zdjęcia, że są tak cudne? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ludzie, nawet jak Ula wam odpowie na to pytanie krok po kroku to co wam to da? :)
      do zdjęć trzeba mieć serce i rękę a dopiero potem photoshopa ;)
      gównianego zdjęcia to nawet godziny przesiedziane w PS nie poprawią, więc ogarnijcie.
      poza tym... jak się cieszę, że to jest "tajemnica zawodowa" Uli ;) albo nawet nie tyle Uli co Internetu ;) zagłębisz się w temat - odkryjesz przepis. trochę pracy a nie tylko wszystko podać pod nos ;)

      Usuń
  22. Ula, zdjęcia są przepiękne! Bardzo ładnie wyglądasz, promieniejesz. Fajnie, bo widać, że podróże naprawdę dają Ci 100% radości i o to własnie chodzi.

    Mam do Ciebie takie pytanie (a nawet nie tylko do Ciebie, ale do czytelników także:)), czy korzystasz z forum turystycznych/podróżniczych? Ja chciałabym coraz więcej podróżować, dlatego staram się czytać coraz więcej informacji na temat danych krajów i relację z podróży:) Ostatnio coraz częściej przesiaduję na forum turystycznym http://podroze-forum.pl/ . Chciałabym poznać Twoje zdanie i dowiedzieć się skąd Ty czerpiesz wiadomości na temat miejsc w której wyjeżdżasz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Nie korzystam z forum, bo raczej by mnie trafił od tych wszystkich porad "ekspertów", zwłaszcza na polskich stronach. Zdarza mi się zaglądać na forum Lonely Planet, ale tylko jeśli szukam czegoś konkretnego.
      Ja niestety nie przygotowuję się wzorowo do swoich podróży czytając od deski do deski książki i przewodniki na ten temat. Zdecydowaną większość informacji czerpię z internetu (najczęściej zagranicznych stron) z rozmów z ludźmi i przewodników. A tak czy inaczej największą przyjemność mam z bycia w danym miejscu i obserwowania życia, nie muszę koniecznie wiedzieć wszystkiego, lubię się dać zaskoczyć.

      Usuń
  23. Tak z innej beczki:
    Polecam Ci obejrzeć film dokumentalny: This way of life, jeżeli jeszcze go nie obejrzałaś...Ja właśnie go obejrzałam i myślę, że mógłby Cię zainteresować.
    Serdecznie polecam.
    PS. Mi się ogromnie spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oglądałam! Dziękuję bardzo, bo przepadam za filmami dokumentalnymi :)

      Usuń
  24. Hej, mam takie pytanie z innej beczki. Jak mieszkałaś w SF albo nawet potem to nie ciągnęło Cie żeby zobaczyć Hawaje?

    młynarczyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że ciągnęło! Tylko bilety lotnicze wcale nie są tanie (ok 400$ w dwie strony) no a poza tym wbrew pozorom nie miałam aż tyle czasu na zwiedzanie, tylko weekendy i dwutygodniowy urlop.

      Usuń
  25. Ula trochę pytanie z innej beczki, ale jak wygląda stosunek ludzi z innych krajów jak dowiedzą się, że pochodzisz z Polski? Są raczej pozytywnie nastawieni czy negatywnie? Czy po prostu nie ma to dla nich znaczenia? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha świat nie kręci się wokół Polski, także ludzie mają to gdzieś. No chyba że ktoś ma jakieś pozytywne lub negatywne doświadczenia z Polakami albo wrażenia z Polski, ale z negatywnych pamiętam teraz tylko jedno- dziewczyna z Litwy powiedziała mi wprost, że nie lubi Polaków;). Na negatywny odbiór można się natknąć przede wszystkim u naszych sąsiadów, w skali światowej jest lepiej.

      Usuń
  26. Jakie piękne łydki! Wnętrze domu jak i jego zewnętrze zapierają dech, piękny!

    OdpowiedzUsuń
  27. ten post+ post z Brazylii i Australii to jedne z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Super jakość zdjęć. Czy Marcin jest au pair?

    OdpowiedzUsuń
  29. Zdjęcia zamieszczone w Twoim poście mają piękne kolory. Podoba mi się także mała głębia ostrości :)

    OdpowiedzUsuń