2 sie 2010

Cellophane noodles.

Dzisiaj rozpoczął się mój ostatni miesiąc w Kalifornii. Czas mija nieubłaganie, a mi pozostało już bardzo niewiele wolnego na poznanie miejsc, których do tej pory nie zdążyłam.
Plan pracy na sierpień mam chyba najgorszy ze wszystkich miesięcy. Mój host tata wraca po długim urlopie do pracy i stąd te dodatkowe godziny.
Cieszę się, że na sam koniec czeka mnie coś przyjemnego, bo za 2,5 tygodnia przylatuje odwiedzić mnie mama. Moim ostatnim dniem pracy będzie 28 sierpnia, a kilka kolejnych dni planuję poświęcić na pożegnanie się z San Francisco, zanim na dobre odlecę w stronę Atlantyku.
Co do bloga, to będzie to chyba miesiąc wspomnień. Tyle się wydarzyło w tym roku, że mam ochotę na jakieś małe podsumowania. Zobaczymy co z tego wyjdzie;).

Nie widziałam się z Eweliną trzy miesiące. Sporo się od tego czasu wydarzyło, więc miałyśmy o czym rozmawiać.
Ona również przedłuża swój pobyt w Stanach i na początku września przeprowadza się do Waszyngtonu.
Na pewno odwiedzimy się nawzajem na Wschodnim Wybrzeżu, bo tam kilkugodzinną odległość bez problemu można pokonać pociągiem czy autobusem, nie wydając fortuny na samolot;).
Dzisiaj spotkałyśmy około południa w Ferry Building, żeby zjeść wspólnie lunch.

Image and video hosting by TinyPic
Restauracja Slanted Door. Niebo się rozchmurzyło, więc postanowiłyśmy usiąść na zewnątrz.
Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic
Ewelina zamówiła caramelized catfish claypot with cilantro, ginger and thai chilies. Zębacz w glinianym naczyniu, z sosem z karmelizowaną cebulą, imbirem, tajskimi chili i kolendrą.
Ryba była dla mnie świetna, krótko gotowana i bardzo świeża. Podzieliłyśmy się daniami i karmelizowany sos fajnie pasował do mojego makaronu.
Image and video hosting by TinyPic
Ja przyszłam tu, żeby spróbować dania "z listy": Cellophane noodles with fresh dungeness crab meat. Makaron celofanowy ze świeżym mięsem kraba. Nie wiem jak danie z krabem i kolendrą mogłoby mi nie smakować, dlatego to również okazało się być pyszne. Mam tylko jeden zarzut. Zdaję sobie sprawę, że mięso kraba jest drogie, ale to danie (18$) nie powinno kosztować więcej niż 10-15$.
Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic

27 komentarzy:

  1. Pociągi sa strasznie drogie. Ale polecam brzydko nazywane 'chińczyki' - autobusy kursujące pomiędzy nowojorskim Chinatown a wieloma miastami na Wschodnim Wybrzeżu. Bilet w obie strony Nowy Jork - Waszyngton $35! http://www.chinatown-bus.org/

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosia-> No w sumie to miałam głównie na myśli autobusy;)). I to samo poleciła mi Ewelina (już była 3lata temu au pair w Baltimore), autobusy z Chinatown są podobno najlepsze;). Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  3. ojjj, ile ja bym dała teraz za taki makaron z krabem <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Makaron celofanowy ? Nigdy o takim nie słyszałam.
    Wszystko wygląda przepysznie :)

    pozdrawiam
    meg

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam, że makaron jak dla mnie nie wygląda apetycznie, ale mam nadzieję, że nadrobił smakiem ;) Bardzo fajna restauracja "z widoczkiem" ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale smaczne jedzenie :D

    gdybyś mogła odwiedzić mojego bloga,zostawić po sobie ślad-komentarz,cokolwiek,byłabym wdzięczna !:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ula mogłabyś mi napisać jak mogę zmienić czcionkę posta na inną ?? :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Pozdrowienia dla Was dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. meg-> Ten makaron znajdziesz w każdym supermarkecie w Polsce;).

    bloo-> Nie pamiętam, bo zrobiłam to według instrukcji, które znalazłam przez Google. Wpisz w wyszukiwarkę odpowiednie hasło, a na pewno znajdziesz potrzebne informacje;).

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak nauczyłaś się angielskiego? M.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ladnie wyszlas na tym zdjeciu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Same smakowitości na tych Twoich zdjęciach. I właśnie, chciałam powiedzieć, że swoimi postami przypominasz mi bezustannie o tym, że warto dzielić się swoim życiem z innymi ludźmi. Że warto opisywać swoje podróże, to, co się upichciło (dziś na obiad conchiglioni z farszem z cukinii).
    Kurczę, no, takie fajne mam życie, a nikt, oprócz mnie o tym nie wie ;o)
    Zachęcasz do ciągłego działania. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. M.-> W szkole, na studiach, na dodatkowych lekcjach, poprzez kontakty z obcokrajowcami, mieszkanie w Londynie, USA. Ciągle się uczę, przede mną jeszcze długa droga.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurcze nie mogę tego znaleźć hmmm ;p jak będziesz miałą chwilkę to byłabym wdzięczna za pomoc :))

    OdpowiedzUsuń
  15. MASZ RODZEŃSTWO? OLA

    OdpowiedzUsuń
  16. Makaron celofanowy. Przyznam się, że nie słyszałam nigdy o takim.
    Pstrykam i pstrykam te cholerne zdjęcia i lipa. :))) No ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. :P

    OdpowiedzUsuń
  17. wydaje mi sie, ze zeszczuplalas? nie myle sie? bardzo ladnie wyszlas. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. OLA-> Mam brata (27lat).

    Aśa-> Mi porządne zrozumienie o co chodzi zajęło prawie rok, a Ty po kilku dniach chcesz dobrych zdjęć? Cierpliwości;).

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy z 18:46-> To chyba bardziej kwestia ułożenia głowy. Schudłam 3kg, ale wątpię, żeby było to widać na zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń
  20. musze poszukac takiego makaronu u nas:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ania-> To makaron ryżowy, zwany też wermiszelem czy po prostu nitkami. Jadłam go w Polsce wielokrotnie, więc na pewno znajdziesz. Tutaj przykład: http://taotao.pl/produkty_taotao/id,47,makaron_ryzowy_nitki_taotao.html

    OdpowiedzUsuń
  22. Co zrobiłaś ze schudłaś 3kg? :) A.

    OdpowiedzUsuń
  23. masz śliczna bluzke! gdzie taką kupiłaś??

    OdpowiedzUsuń
  24. A.-> To dopiero początek zrzucania wagi. A co zrobiłam? Zaczęłam mniej jeść, jak zawsze kiedy chcę schudnąć;).

    Paula-> W Urban Outfitters w Las Vegas:).

    OdpowiedzUsuń
  25. Od Eweliny bije ciepłem na zdjęciu. Pewnie jest bardzo sympatyczną osobą. Z kolei Ty, masz w sobie coś w rodzaju dziecięcej niewinności. Od razu widać, że cenisz sobie wolność i podążasz za marzeniami. Myślę, że taka właśnie jesteś. W środku jest w Tobie dziecko, w pozytywnym sensie oczywiście. Spełniaj więc dalej swoje marzenia i nie daj sie zaszufladkować. Ściskam i pozdrawiam, Kasia.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ula, pewnie, że nie oczekuję, że z dnia na dzień bedę fotografem :)))) Dlatego oczekuję szczerych opinii, porad, podpowiedzi. :)

    OdpowiedzUsuń