30 lis 2009

New lens.

Zaopatrzyłam się na eBay'u w nowy obiektyw, Tamron 17-50mm f/ 2.8.
Jest jasny jak moja "50tka" , dzięki szerokiemu kątowi nie będę mieć wreszcie problemu z fotografowaniem np. pomieszczeń, a przez zooma zrobię się pewnie leniwa;).
Zabrałam obiektyw w weekend do San Francisco. Po pierwszych testach jestem bardzo zadowolona, ale będę musiała się do niego przyzwyczaić, bo wymaga trochę innych ustawień i więcej siły do noszenia go;).




27 lis 2009

Which shoes do you like the most?

Od jakiegoś czasu rozglądam się za koturnami i muszę przyznać, że wybór w sklepach jest bardzo niewielki.
W internecie też nie jest dużo lepiej, ale w końcu znalazłam kilka par w sieci i zastanawiam się czy którychś z nich nie kupić...
Jeszcze nie jestem pewna, które podobają mi się najbardziej, więc jestem ciekawa Waszych opinii.












I found some wedge shoes that I like, and I'm thinking about buying one of these. Which ones do you like the most?

26 lis 2009

"500 days of Summer", my favourite scene.

Sama nie wiem co najbardziej podobało mi się w tym filmie...
Przesłanie? Prostota historii miłosnej? Czy jej skomplikowanie? Słodki Tom? A może jego bezpośrednia siostra Rachel? Budowa psychologiczna Summer? Albo raczej Zooey Deschanel sama w sobie? Schemat kolorystyczny filmu? Bądź sposób w jaki został nakręcony?
Wszystko po trochu...
W tym filmie nawet Los Angeles nabrało klimatu Paryża...
A scena w IKEI jest przeurocza.. .
Za tydzień (4.12) film wchodzi do polskich kin. Jeśli jesteście fanami "Amelii", to i ten film powinien się Wam spodobać.

P.S. Dzisiaj moje pierwsze Święto Dziękczynienia!:)


photo from saracupcaked




This is my favourite scene from the movie "500 days of Summer".

25 lis 2009

A day with no title.


Małe zakupy w Downtown a później latte o smaku creme brulee i pumpkin creamy cheese muffin.

Później przyszedł czas na łyżwy.

Lodowisko w centrum miasta, palmy rosnące dookoła i jazda na łyżwach w t-shircie...;).

Popołudniu poszliśmy popatrzeć na San Francisco z góry, a dokładniej z coctail baru na 40tym piętrze hotelu Marriott.

Zatoka.


Niebo wyglądało pięknie...


Pod wieczór pojechałam z dziewczynami do włoskiej restauracji, w której pracuje nasz znajomy.


Bruschetta.

Pizza jakiej jeszcze nie jadłam. Podana z główką czosnku z pieca, roztopionym serem brie i suszonymi pomidorami na środku ciasta, do rozsmarowania na całej pizzy.

Mus czekoladowy z orzechami, karmelizowanymi bananami i kremem orzechowym.

Załapałyśmy się też na wieczór jazzowy.

23 lis 2009

Golden Gate Park.

Popołudnie w Golden Gate Park...

Wejście do ogrodu japońskiego.






Chinese Pavilion.



jacket: Banana Republic, second hand
t-shirt- Urban Outfitters
shorts- H&M
boots: Skechers
bag- vintage store


21 lis 2009

"You haven't lived until you've died in California".

Nigdy bym nie pomyślała, że będę mieszkać w tak pięknym miejscu...
Jestem tu w USA od trzech miesięcy, a ciągle nie chce mi się w to wierzyć i nie wiem czy zdążę uwierzyć przed wyjazdem.
Listopadowe przedpołudnie na plaży, siedzenie na skałach, wpatrywanie się w fale Pacyfiku, czucie ciepłych promieni słonecznych i cieszenie się chwilą... Uwielbiam to, a jednocześnie czuję już smutek, tęsknotę za tym miejscem i boję się pożegnania...











I've never expected in my life, to live in such a beautiful place...
I love to go to the beach, stare at Pacific waves, feel sunbeams on my skin and simply enjoy the moment...

19 lis 2009

Haight shopping.

Haight to jedna z moich ulubionych ulic w San Francisco. Duzo sie na niej dzieje, ludzie wygladają ciekawie, jest pełna vintage store'ow, second handów i sklepów, ktorych nie znajdzie się gdzie indziej.
Kupiłam tam ostatnio marmurkowy żakiet w stylu militarnym, przypominający ten od Balmain.
Sprawił mi wielka radość tym bardziej, że nie pochodzi z sieciówki i nie zobaczę go na dwudziestu innych osobach.
Chciałabym go zaprezentować na sobie, ale nie wiem kiedy to nastąpi...
Nie lubię pokazywać outfitów byle jak, a niestety od początku pobytu tutaj cierpię na brak 'fotografa'.
W Polsce nie mam gdzie robić zdjęć, tutaj nie ma ich kto mi robić.
Nie wiem co gorsze, ale obydwa przypadki mnie denerwują;).



W tym vintage store poza używanymi, były też nowe, świetne ciuchy. Dodatkowo sprzedawcy i połowa klientów była bardzo stylowa;).




Przymierzałam w weekend te wspaniałe botki Sam'a Edelman'a, które pojawiały się m.in w stylizacjach Rumi. Są one tańszą (ok.330$) wersją botów Balenciagi, często widywanych na siostrach Olsen. Buty naprawdę fajnie wyglądały na nodze i były lżejsze niż klasyczne trampki!



Haight is one of my favourite streets in San Francisco. There're lots of stylish people, vintage, thrift stores and other shops that you won't find in other places.

17 lis 2009

Boogaloos

Cudownie byłoby być krytykiem kulinarnym... Z pewnością jedzenie przychodziłoby mi dużo łatwiej niż późniejsze pisanie o nim, ale wizja jadania w tysiącu różnych miejsc zahacza dla mnie o niebo...

Niedzielny lunch z dziewczynami, w popularnym w Mission District lokalu "Boogaloos".
Byłam tam po raz pierwszy, ale wrócę na pewno.

W weekendy jest tam tyle ludzi, że przed wejściem wisi lista oczekujących. Trzeba się na nią wpisać, jeśli nie ma akurat wolnego stolika.


A oto co zamówiłyśmy: grillowana polenta z salsą ranchero i sałatką z czerwonej kapusty.

Sałatka owocowa.

Qesadilla z oliwkami, świeżą salsą, guacamole, sałatą, podawane z czarną fasolą, kwaśną śmietaną i sałatką z czerwonej kapusty.

Grillowane plantanowe ciasto, podane na czarnej fasoli, z tamaryndową kwaśną śmietaną.


Ktoś za oknem jadł jagodowe pancakes, na które musimy wybrać się następnym razem!;)

Boogaloos na rogu 22nd i Valencii, w Mission.