12 lip 2012

Subiektywny przewodnik po Nowym Jorku.

Subiektywny przewodnik po Nowym Jorku czyli spojrzenie na miasto oczami osoby, która tam mieszkała, intensywnie poznawała okolice i spędzała czas w miejscach, które niekoniecznie znajdują się w tradycyjnym przewodniku.
Wraz z kolejnymi wizytami w NYC będę go aktualizować i dodawać kolejne lokalizacje.
Kupcie bilet do Nowego Jorku i korzystajcie!


Lower East Side


Clinton St. Baking Company
Jedno słowo: panckes! Najlepsze jakie jadłam w NYC, polane cudownym syropem klonowym z roztopionym masłem. Porcja jest spora, dlatego warto podzielić się z drugą osobą, zanim ostatni kęs wywoła mdłości i skończy się na bólu brzucha z przejedzenia;).
4 Clinton St
(between Avenue B & Houston St)



 Melt Bakery
Ice cream sandwich to kanapki lodowe, a te z Melt Bakery są najprawdopodobniej najlepszymi w mieście. W piekarni wypieka się ciastka, powstają tam również lody. Dwa cookies, a między nimi lody w wybranym smaku i tak powstaje wspaniały deser, w który można się wgryzać bez obawy o ból zębów. Próbowałam Cinnamax- ciągnące się ciastka z lodem cynamonowym oraz Lovelet- ciastka red velvet z lodem o smaku kremowego serka. Oba przepyszne! Cena jednego to 4$.






Bowery Ballroom
Klub muzyczny: dużo koncertów, poza tym plus za dobre nagłośnienie.
6 Delancey St
(between Bowery & Chrystie St)
New York, NY 10002

Sunshine Cinema
Niewielkie kino, z niezależnymi i kultowymi filmami w repertuarze.
143 E Houston St
(between Forsyth St & Eldridge St)
New York, NY 10002

Forbidden Planet
Księgarnia dla miłośników komiksów, mangi, kolekcjonerów zabawek.
840 Broadway
(between at the corner of 13th St. & Broadway)
New York, NY 10003



Katz's Delicatessen
Jeden z najbardziej znanych nowojorskich lokali, którego historia sięga 1888 roku. Słyną z żydowskich kanapek pastrami, po które ludzie ustawiają się w kolejkach od rana do wieczora.
205 E Houston St
(between Avenue A & Essex St)




The Meatball Shop
Włoskie klopsiki podawane w burgerach, na talerzach, w kanapkach, z różnymi dodatkami. Tradycyjne w wersji mięsnej (kilka do wyboru), ale również rybne i wegetariańskie. Nowojorczycy uwielbiają to miejsce, więc nie zdziwcie się, jeśli czas oczekiwania na stolik dobije dwóch godzin.
84 Stanton St
(between Allen St & Orchard St)


Russ & Daughters
Tradycyjne bajgle w miejscu z duszą, bo to jeden z ostatnich fukncjonujących lokali na LES, który pamięta tą dzielnicę z czasów, kiedy zamieszkaliwali ją przede wszystkim żydowscy imigranci.
179 E Houston St
(between East Houston St & 2nd Ave)





Tiny's Giant Sandwich Shop
Kanapki pokaźnych rozmiarów w niskich cenach.
129 Rivington St
(between Essex St & Norfolk St)


BabyCakes NYC
Piekarnia ze bezglutenowymi i wegańskimi słodkimi wypiekami. Uroczo wyglądająca obsługa i fajnie urządzone wnętrze. BabyCakes wydało własną książkę kucharską, popularną w całych Stanach.
248 Broome St
(between Ludlow St & Orchard St)





il laboratorio del gelato
Dobra lodziarnia z dużą różnorodnością smków. Dzięki szklanym ścianom można zobaczyć jak na tyłach lodziarni powstają lody i sorbety.
188 Ludlow St
(between Houston St & Stanton St)










Economy Candy Market
Sklep ze słodyczami, funkcjonujący od 1937 roku. Znajdziecie tu słodycze z różnych stron świata, ale przede wszystkim oldschoolowe amerykańskie, których od lat nie ma już w żadnym przeciętnym sklepie.
108 Rivington St
(between Ludlow St & Essex St)



Yonah Schimmel's Knish Bakery
Żydowskie knysze na słodko i słono, sprzedawane od 1910. Warto wejść do środka, bo klimat wnętrza przenosi z Manhattanu w zupełnie inny świat.
137 E Houston St
(between 2nd Ave & Chrystie St)





Zucco Le French Diner
Mała, ciasna francuska knajpka, szczególnie popularna w porze brunchu.
188 Orchard St
(between Houston St & Stanton St)


Sugar Sweet Sunshine Bakery
Bardzo dobre, a przy okazji najtańsze cupcakes w mieście (1.75$ za sztukę)! Przesłodzone jak wszędzie, ale mimo wszystko jedne z lepszych. Ponadto torty i puddingi, które choć są bardzo smaczne, to porcje są za duże i nadają się do podzielenia dla 3 osób. Dodatkowy plus za klimatyczne wnętrze.
126 Rivington St
(between Essex St & Norfolk St)



Essex Street Market
Niewielka hala na Lower East Side w której znajduje się targ spożywczy. Można kupić tam świeże produkty, ale jest też kilka wartych odwiedzenia stoisk z gotowymi przekąskami, poniżej kilka z nich.
120 Essex St
(between Delancey St & Rivington St)






Babouki
Grecki akcent na targu to Babouki, a tam niepozorna spanakopita. Chrupiąca, maślana z pysznym nadzieniem w postaci szpinaku. Byłam zaskoczona ile kryła w sobie smaku.
Essex Street Market












Brooklyn Taco Co.
Mają broń na każdego miłośnika awokado- guaco taco. Jeszcze bardziej zasmakowało taco z duszonym mostkiem wołowym, salsą ananasową, ostrym sosem i serem. Minusem Brooklyn Taco Company bo prawie 4$ za taco, ale mimo wszystko uważam, że warto tu zajrzeć. Właścicielem jest bardzo sympatyczny młody chłopak z pasją, z którym ucięłam sobie małą pogawędkę.




Pianos
Bar urządzony w starym sklepie muzycznym, którego szyld pozostawiono do dziś. Muzyka na żywo, od rocka przez taneczną, po alternatywną.
158 Ludlow St
(between Rivington St & Stanton St)





Cake Shop
Hipsterska miejscówka, muzyka na żywo, a tak jak sugeruje nazwa, piwo można zagryzać kawałkiem ciasta albo cupcakes.
152 Ludlow St
(between Rivington St & Stanton St)


Max Fish
Bar funkcjonujący od lat 90tych, urządzony w dość kiczowatym, a zarazem ciekawym stylu. Lokal promuje też lokalnych artystów, regularnie wywieszając na ścianach ich prace.
178 Ludlow St
(between Stanton St & Houston St)





Rockwood Music Hall
Kolejny dobry bar LES z muzyką na żywo.
196 Allen St
(between 1st Ave & Stanton St)


The Living Room
Bar z muzyką na żywo, wcześniej także z czarno-białą budką do zdjęć, którą później zamieniono niestety na kolorową... Mimo wszystko jeden z moich ulubionych barów w NYC.
154 Ludlow St
(between Rivington St & Stanton St)





Nuyorican Poets Cafe
Kulturalna ikona Lower East Side, stworzona w latach 70tych organizacja, zrzeszająca artystów, petów, muzyków pochodzenia portorykańskiego. Do dzisiaj odbywają się tu różnego rodzaju wydarzenia kulturalne, którym warto się przyjrzeć.
236 E 3rd St
(between Avenue B & C)
New York, NY 10009



East Village

Razem z Lowe East Side, dzielnica zamieszkiwana przede wszystkim przez ludzi młodych. Bary i restauracje są tutaj na każdym kroku. To miejsce powstania punk rocka, kulturalna kolebka Nowego Jorku. Wielu artystów, poetów, muzyków rozpoczynało tutaj swoją karierę. 


This Little Piggy Had Roast Beef
Jak nazwa lokalu wskazuje, to przede wszystkim kanapki z wołowiną, długo pieczoną i soczystą. Dodatki to najczęściej w sos pieczeniowy i ser, ale są też inne opcje. 
Do popisowych należy Somethis Else Sandwich, dodatkowo z domowymi frytkami.
Kanapki podawane są w dwóch rozmiar, roll jest teoretycznie dla jednej osoby, a hero spokojnie najedzą się dwie osoby.
149 1st Ave
(between 10th St & St Marks Pl


Cafe Mogador
Marokańska restauracja. popularne miejsce na brunch w East Village.
101 St Marks Pl
(between Avenue A & 1st Ave)
New York, NY 10009

Motorino
W mieście słynącym z pizzy, niemożliwym jest wybrać najlepszą w całym Nowym Jorku, a jednak wiele źródeł wskazuje Motorino jako faworyta. Może będziecie zaskoczeni, ale pizza z brukselką i pancetta jest najsłynniejszą pozycją w menu. Jest duża szansa, że pizze z bardziej tradycyjnymi składnikami uznacie za jeszcze lepsze.
349 E 12th St
(between 1st Ave & 2nd Ave)


Xi'an Famous Foods
Bardzo tanie i smaczne chińskie jedzenie, ale niekoniecznie jak w typowym chińskim barze. Znajdziecie tu przede wszystkim zupy, nudle i ostre burgery z baraniną (3$). Sam Anthony Bourdain odwiedził ten ciasny lokal w jednym z odcinków "No Reservations".
 81 St Marks Pl
(between 2nd Ave & 1st Ave)
New York, NY 10003









Mamoun's Falafel 
Popularność falafela z Mamoun's wynika przede wszystkim z ceny. Niecałe 3$ sprawiają, że jest to jedna z najtańszych tego rodzaju przekąsek na Manhattanie.
 22 St Marks Pl
(between Cooper Sq & Astor Pl)
New York, NY 10003





McSorley's Old Ale House
Najstarszy nowojorski bar, nieprzerwanie funkcjonujący od 1854 roku. Kobiety nie miały tu wstępu przez ponad sto lat, ale zasada ta zmieniła się w latach 70tych.
15 E 7th St
(between Cooper Sq & Taras Shevchenko Pl)
New York, NY 10003










Artichoke Basille's Pizza & Brewery
Zamiast dać się skusić pierwszemu lepszemu kawałkowi pizzy, który można na każdym rogu, polecam odwiedzić Artichoke i spróbować pizzę z karczochami. Jest bardzo kremowa, zupełnie inna od tradycyjnej pizzy i można najeść się jednym kawałkiem.
 328 E 14th St
(between 2nd Ave & 1st Ave)
New York, NY 10003



Crif Dogs 
Amerykańskie hot dogi potrafią być naprawdę pyszne, o ile nie  skusicie się na te, które uwielbiają turyści- nudne i drogie z wózka w Central Parku.
W Crif Dogs zobaczycie dodatki, których nigdy wcześniej nie połączylibyście z hot dogiem, a okazują się być połączeniem idealnym. Popularnością cieszy się m.in Chihuaha- hot dog z parówką owinięta bekonem, awokado i śmietaną lub Spicy Redneck- z parówką owiniętą bekonem, sosem chili, colesławem i jalapeno.
113 St. Marks Pl
(between 1st Ave & Avenue A)
New York, NY 10009





Momofuku Ssam Bar
Połączenie kuchni koreańskiej i nowej amerykańskiej pod wodzą popularnego amerykańskiego szefa kuchni Davida Changa. To bardzo popularny adres na mapie kulinarnej Nowego Jorku. Może nie najecie się tu za grosze, ale jeżeli cena nie ma większego znaczenia, to warto wybrać się tu na lunch czy kolację, albo na deser do Momofuku Milk Bar.
207 2nd Ave
(between 13th St & 12th St)



Bite 
Kanapki, panini, sałatki, w sam raz na lunch w biegu. A może ciepła ciabatta z Nutellą i bananami w ramach słodkiego śniadania?
211 E 14th St
(between 2nd Ave & 3rd Ave)






Moishe's Bake Shop
Oldschoolowa żydowska piekarnia, gdzie na półkach z koronkowymi serwetkami znaleźć można pumpernikiel, rugelachy, babki, makowce i ciasta, którym daleko do amerykańskich, a bliżej wschodnio-eruopejskim wypiekom. To, czego naprawdę warto spróbować to ciastka z masą serową i jagodami/wiśniami.  
115 2nd Ave
(between 6th St & 7th St)



Big Gay Ice Cream Shop
Lodziarnia, która jeszcze niedawno mieściła się tylko w furgonetce, ale sukces pozwolił właścicielom na otworzenie lokalu z prawdziwego zdarzenia, a po nim kolejnych dwóch. Fantastyczne lody z automatu, maczane m.in, w czekoladzie z preclami i solą morską,  dulce de leche, czy kokosie przyprawianym curry. Do tego desery lodowe i shake'i. Koniecznie trzeba tu zajrzeć!
125 E 7th St
(between Avenue A & 1st Ave)



Pommes Frites
Mały i ciasny lokal, kochany za świetne belgijskie frytki. Do wyboru 26 różnych sosów, od bardziej klasycznych jak czosnkowy, przez majonez wasabi, sos serowy, aż po wietnamski z ananasem czy z wędzonym bakłażanem.
123 2nd Ave
(between 7th St & St Marks Pl)
New York, NY 10003




Ippudo NY
Jeden z najbardziej lubianych adresów w East Village. Japońska restauracja, do której bez kolejki można ewentualnie dostać się tylko w poza godzinami lunchu czy kolacji. Mają tu niezły ramen, ale da się spróbować w mieście tańszego i lepszego. Za to nie wypada stąd wyjść bez zamówienia przystawkę pork buns, bułeczek z wieprzowiną.
65 4th Ave
(between 9th St & 10th St)
New York, NY 10003




Lula's Sweet Apothecary
Lodziarnia z deserami dla weganów i osób nie tolerujących laktozy. Wnętrze wygląda jak stara apteka, a w menu znajdziecie lody na gałki, desery lodowe, sundaes, shakes.
516 E 6th St
(between Avenue A & Avenue B)
New York, NY 10009
 









Juice Press
Kawiarnia/ sklepik z surowym jedzeniem wegańskim. Mają tu przede wszystkim fantastyczne shake'i. Ja wybrałam z menu heaven on earth, shake z bananem, daktylami, surowym kakao, ryżowym pudrem proteinowym, masłem migdałowym, cynamonem i robionym na miejscu mlekiem migdałowym. Nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobry. Zadziwiająco smaczna była też owsianka z owocami. Minus tego miejsca to ceny, są dość wysokie, ale warto mimo wszystko.279 E 10th St
(between Ave A & 1st Ave)




Toy Tokyo
Sklep z zabawkami sprowadzanymi z Japonii i Hong Kongu, ale od niedawna również amerykańskimi oraz modelami vintage.
 91 2nd Ave
(between 5th St & 6th St)
New York, NY 10003


16 Handles
Sieciówka z mrożonymi jogurtami. Według mnie jedna z najlepszych, ze względu na samoobsługę i duży wybór składników.
153 2nd Ave
New York, NY 10003
+ 1569 2nd Ave







 Buffalo Exchange
Second hand, który skupuje i sprzedaje. Przewijają się tu przede wszystkim ciuchy z sieciówek, ale także designerskie, do kupienia czasami nawet za kilka-kilkanaście dolarów. Warto też zwrócić uwagę na biżuterię i okulary.
332 E 11th St
(between 2nd Ave & 1st Ave)
+ 504 Driggs Ave
(between 10th St & 9th St)







St. Mark's Bookshop
Niezależna księgarnia funkcjonująca od 1977roku. Można znaleźć tutaj wiele alternatywnych tytułów.
31 3rd Ave
(between 10th St & 2nd Ave)
New York, NY 10003

Cadillac's Castle
Rzeczy od projektantów w bardzo dobrym stanie, nie tak niskich cenach jak w Buffalo, ale warto zajrzeć, bo a nuż tr
333 E 9th St
(between 2nd Ave & 1st Ave)

Common Ground
Korzystne ceny, zwłaszcza w czasie happy hour i niezły wybór gier planszowych. Można pograć ze znajomymi w jengę, albo wpaść w środę o 21 na turniej Trivii.
206 Ave A
New York, NY 10009




Chinatown / Little Italy


Joe's Shanghai
Ta chińska restauracja słynie z przepysznych chińskich pierożków z zupą (nr 2 w menu, pork steamed buns, 4.95$). Nie zawiodą również inne dania, doskonale wspominam nudle lo mein.
9 Pell St
(between Bowery & Doyers St)




Chinatown Ice Cream Factory
Ulubiona lodziarnia Chinatown, poza tradycyjnymi smakami znajdziecie tu także azjatyckie smaki typu czarny sesam, longan czy czerwona fasola.
65 Bayard St
(between Elizabeth St & Mott St)

Hop Kee
Oldschoolowa chińska restauracja z lat 70 tych. Do najpopularniejszych dań należy krab po kantońsku, a w jednym ze odcinków No Reservations jadł tutaj Anthony Bourdain.
21 Mott St
(between Chatham Sq & Mosco St)


Saigon Vietnamese Sandwich Deli
Moje ulubione wietnamskie kanapki. Po drugiej stronie ulicy znajduje się lokal o podobnej nazwie, ale to właśnie ten serwuje najlepsze banh mi, a ceny nie wykraczają poza 5$. Gorąco polecam.
369 Broome St
(between Elizabeth St & Mott St)



Pho Grand
Najlepszym lekarstwem na nowojorskiego kaca jest miska wietnamskiego rosołu, czyli pho. Restauracji ma niskie ceny, a dania są smacznee.
277 Grand St
Ste C

(between Forsyth St & Eldridge St)






Lam Zhou Handmade Noodle
Tanie, autentyczne chińskie jedzenie, dla tych, których nie przeraża widok kości pływających w zupie. 8 pierożków można tu zjeść za 2-3$, a zakupy kosztują ok 5$.
144 E Broadway
(between Pike St & East Broadway)




 
Buddha Bodai
Wegetariańska kuchnia chińska.
5 Mott St
(between Chatham Sq & Mosco St)

Prosperity Dumpling
Wszyscy znają to miejsce z chińskich pierożków, gdzie pięć sztuk z wieprzowiną i szczypiorem można kupić za dolara. Reszta dań jest w podobnych cenach, dlatego warto tutaj zajrzeć zwłaszcza wtedy, kiedy ma się mocno ograniczony budżet na pobyt w Nowym Jorku.
46 Eldridge Street
(between Canal St & Hester St)



Vanessa's Dumpling House
Na Eldridge Street można chyba najeść się najtaniej i najsmaczniej w całym mieście. Wyżej wspomniałam o Prosperity Dumpling, a jeżeli kolejka będzie za długa, blisko jest też Vanessa. W menu przede wszystkim sycące pierożki za 2-3$ i kanapki w sezamowym naleśniku, który trochę przypomina pieczywo.   
118 Eldridge St
(between Broome St & Grand St)










SoHo




Clic Bookstore / Gallery
Foto-galeria, księgarnia ze wspaniałym zbiorem książek na temat fotografii i innych dziedzin sztuki
255 Centre Street





Uniqlo
Japońska sieciówka, swoją popularność zawdzięcza zamiłowaniu Amerykanów do ubrań w stylu casual. Sklep Uniqlo możecie kojarzyć z Oxford St w Londynie, ale Anglicy nie wydają się być nim tak oczarowani jak Amerykanie.
546 Broadway
(between Spring St & Prince St)

Urban Outfitters
Moja ulubiona marka ubrań. Chociaż sklep można znaleźć w niektórych europejskich miastach, to ceny w Stanach są niższe, a wyprzedaże bardziej korzystne.
75 W Broadway
(between Broome St & Watts St)
+ 162 2nd Ave
(between 10th St & 11th St)
+ 2081 Broadway
(between 72nd St & West 72nd St)
+ 1511 3rd Ave
(between 85th St & 86th St)
+ 521 5th Ave


MoMA Design Store
W sklepie MoMA można zaopatrzyć się w elementy dekoracyjne domu w całkiem przystępnych cenach, kupić coś ciekawego na prezent dla bliskiej osoby lub wybrać jedną książek na temat architektury, mody, fotografii, sztuki i innych.
81 Spring St
(between Broadway & Crosby St)


Dean & DeLuca
Delikatesy z produktami z wyższej półki, serwujący także gotowe dania do spożycia w porze lunchu.
560 Broadway
(between Spring St & Prince St)







Sur La Table 
Sklep z wyposażeniem kuchennym, o wysokim standarcie i produktami niedostępnymi w Polsce.
 75 Spring St
(between Lafayette St & Cleveland Pl)
+ 306 West 57th
(between 9th Ave & 8th Ave)
+ 1320 3rd Ave
(between 75th St & 76th St)










Nolita.




Cafe Habana
Dania inspirowane Kubą i Meksykiem. Orzeźwiające drinki, przekąski, dania główne, a ja osobiście kocham to miejsce za grillowaną kukurydzę (4$), najlepszą jaką kiedykolwiek jadłam.
Tuż za rogiem restauracja ma drugi lokal z daniami na wynos.
17 Prince St
(between Elizabeth St & Mott St)






Cafe Gitane
Warto wpaść tutaj w porze lunchu, chociażby na coś tak prostego jak tosta z awokado i chili.
242 Mott St
(between Houston St & Prince St)



Corner Deli
Jedzenie jest tu w porządku, ale najbardziej lubię Corner Deli za oldschoolowy charakter i lokalizację na zwężeniu dwóch ulic, czego nie widziałam w żadnym innym miejscu w NY.
114 Kenmare St
(between Mott St & Elizabeth St)


Eileen's Special Cheesecake 
Zarówno Eileen's jak i Junior's mają najlepsze serniki w NY.
17 Cleveland Pl
(between Kenmare St & Spring St)







L'asso
Pizza na dobrym, cienkim cieście, okrągła lub na podłużnym kształcie. W menu pojawiają się tradycyjne połączenia smaków, jak i te rzadzsze. Polecam spróbować Alla Roby, z gorgonzolą, gruszką i orzechami. Pizza może może też zawierać dwa różne rodzaje składników, jeśli nie możemy zdecydować się na jedną
192 Mott St
(between Kenmare St & Spring St)












West / Greenwich Village
Według mnie najbardziej romantyczna dzielnica Nowego Jorku, piękne domy, wąskie uliczki, można poczuć się tutaj jak w Paryżu. Filmowcy też doceniaja piękno Greenwich Village i często kręcone są tu filmy. To idealne miejsce na romantyczny spacer, bezcelowe kręcenie się po okolicy, byleby oglądać, zachwycać się i chłonąć klimat dzielnicy.

Magnolia Bakery
Piekarnia zaczynała od jednej lokalizacji w Greenwich Village, a zasłynęła m.in. dzięki serialiowi Sex and The City. Do dzisiaj zdążyła rozrosnąć się do 8 lokali. Chociaż cupcakes są tu najpopularniejsze, osobiście uważam, że są za słodkie natomiast polecam serniki, np. white chocolate macademia cheesecake oraz 'batony' np. peanut butter toffee bar
401 Bleecker St
(between Perry St & 11th St)
1240 Ave of the Americas

 
  

Bookmarc
 Po drugiej stronie ulicy M by MJ znajduje się księgarnia sygnowana tą samą marka. Spory wybór książek o modzie, fotografii, a także gadżety Marc by Marc Jacobs jak biżuteria, torebki, breloki, pokrowce na telefony i inne.
 400 Bleecker St
(between 11th St & Perry St)










Carrie Bradshaw's House
Serialowy dom głównej bohaterki Sex And the City, Carrie Bradshaw. Przed domem regularnie pojawiają się turyści, ale dla fanek serialu to ciekawy fakt. W rzeczywistości Sarah Jessica Parker również mieszka w tej okolicy.
66 Perry street




Taim Falafel and Smoothie Bar
Jak dla mnie najlepszy falafeli w mieście i badzro przystępne ceny.
222 Waverly Pl
(between Perry St & 11th St)





Corner Bistro
Piętrowe burgery, które mogą kojarzyć się z kanapkami Scooby'ego Doo. Plus za niskie ceny.
331 W 4th St
(between Jane St & 12th St)




 Murray's Bagels
To najlepszy adres, jeśli szukacie dobrych bajgli w tej okolicy. Duży rozmiar pieczywa, porządna ilość dodatków i bajgiel staje się tak duży, że może zastąpić dwa posiłki. W porannych godzinach i weekendy zjawia się tam dużo ludzi, ale kolejka przesuwa się szybko.
242 8th Ave
(between 22nd St & 23rd St)








 The Spotted Pig
Bardzo dobre jedzenie, popularne burgery i kuchnia inspirowana UK. Szefem kuchni jest Brytyjka, znana osobowość w świecie szefów kuchni, wydała własną książkę, a przy okazji dodam, że skończyła moją szkołę;). 
314 W 11th St
(between Hudson St & Greenwich St)




Dougnut Plant
Piekarnia zadedykowana amerykańskim pączkom, różne rozmiary, kształty i orginalne smaki jak np. creme brulee, tres leches, dyniowy, masło orzechowe + banan.
220 W 23rd St
(between 7th Ave & 8th Ave)
+ 379 Grand St
(between Suffolk St & Norfolk St)






Five Points
W weekendy ciężko uniknąć długiego oczekiwania na stolik, ale dla ich churros z gorącą czekoladą, warto poczekać.
31 Great Jones St
(between Lafayette St & Bowery)





Num Pang
Pyszne kanapki w kambodżańskim stylu. Zamawiane na wynos, najlepiej zabrać do pobliskiego Union Square i zjeść w parku.
21 E 12th St
(between 5th Ave & University Pl)
+ 140 E 41st St
(between Lexington Ave & 3rd Ave)









Strand Bookstore 
Raj dla moli książkowych. Duża, niezależna księgarnia, z zakątkami o klimacie garażu albo piwnicy. Można dostać tu książki w nowej i używane, więc jeżeli zależy nam na cenie, dobrze jest sprawdzić wcześniej w internecie, czy poszukiwany tytuł dostępny jest w używanej wersji.
828 Broadway
(between 12th St & 13th St)

Lomography Gallery Store 
Sklep z aparatami lomo, akcesoriami, dodatkami, książkami i wszystkim, co możnaby połączyć z lomografią. Do tego fajny wystrój i lomo zdjęcia na ścianach. Na piętrze zdarzają się wyprzedże, a jeżeli ktoś fotografuje analogiem, to polecam przyjrzeć się filmom marki lomography, bo te z wysokim ISO są tu tańsze niż w innych miejscach (trzypak za ok 10$). Sklep organizuje też czasem darmowe warsztaty lomo.
41 W 8th St
(between Mac Dougal St & Avenue Of The Americas)
+106 E 23rd St
(between S Park Ave & Lexington Ave)




Fat Cat
Główną atrakcją baru są stoły bilardowe, do ping ponga, możliwość gry w szachy czy scrabble, za drobną opłatą. Ponadto mają tu muzykę na żywo i niedrogi alkohol.
75 Christopher St
(between S 7 Ave & S 7th Ave)










Meatpacking District  


Meatpacking District przeszło w ostatnich 20 latach ogromną przemianę.  Kiedyś okolica, w której codziennością były narkotyki, prostytucja, podejrzane nocne kluby, dzisiaj jedna z najmodniejszych dzielnic NYC. Butiki projektantów, dobre restauracje i modne kluby. To jedno z najlepszych miejsc do nocnych eskapad.

The Jane
Piękny budenk z początku XX wieku, pełnił funkcję hotelu dla marynarzy. W 1912 ulokowano tutaj rozbitków z Titanica. w latach 80-90tych hotel był częścią nowojorskiej bohemy, a dzisiaj jest dość drogim hotelem, z oryginalnymi ciasnymi marynarskimi pokojami. Warto zajrzeć do baru wewnątrz hotelu, żeby zobaczyć jak fantastycznie urządzone jest to miejsce.
113 Jane St
(between Washington St & West St)


Chelsea Market
Stara fabryka, w której wnętrzu zostały umieszczone restauracje i sklepy, atrakcyjne dla turystów, ale nowojorczycy lubią wpadać tu na co dzień w porze lunchu. Polecam odwiedzić The Lobster Place, sklep ze wspaniałymi świeżymi rybami i owocami morza, gdzie warto spróbować zupy chowder.
75 9th Ave
(between Avenue Of The Americas & 5th Ave)



Le Bain
Bar na 18 piętrze hotelu The Standard, z pięknym widokiem na miasto.
848 Washington St
(between 13th St & Little W 12th St)



Flatiron District / Midtown South Central



Shake Shack
Uwielbiana przez nowojorczyków, lokalna sieć fast foodów. Jakość jedzenia przebija inne tego typu restauracje, więc nie trzeba obawiać się nafaszerowanego hormonami czy antybiotykami mięsa, a burgery są naprawdę smaczne. Najdłuższe kolejki ustawiają się w Madison Square Park, gdzie lokal zaczynał od stoiska z hot dogami. Warto przekonać się, czy zachwyt nowojorczyków jest słuszny.
Madison Square Park
E 23rd St & Madison Ave




Eataly
Włoskie delikatesy, lodziarnie, piekarnie i kilka restauracji ulokowanych pod jednym dachem. Ceny są tam dość wysokie, ale warto się przejść, rozejrzeć i nabrać apetytu od unoszących się wspaniałych zapachów pizzy, owoców morza,  makaronów czy włoskich wędlin.
200 5th Ave
Przy Flatiron Building 




Max Brenner
Tutaj można poczuć się jak w królestwie Willy'ego Wonki. Menu obfituje w dania z czekoladą, a nawet czekoladową pizzę. Lokal jest popularny wśród turystów, dlatego lepiej wybrać się tam w ciągu tygodnia, we wcześniejszych porach. Churros z trzema rodzajami czekolady i ciepłymi malinami były wspaniałe.
841 Broadway
(between 13th St & 14th St)







Hill Country Chicken
Jedzenie z południa Stanów, opierające się na smażonym w panierce kurczaku, frytkach/ ziemniakach i colesławie. Ja odwiedzam jednak to miejsce ze względu na desery. Mają tam świetne pies (placki amerykańskie). Inną interesującą słodką opcją są milkshakes ze zmiksowanym pie!
1123 Broadway
(between 25th St & 26th St)





Marshall's / TJ Maxx
Dom towarowy z rzeczami różnych marek sprzedawanych w niższych cenach. Można tu znaleźć nie tylko ubrania, ale też dekoracje do domu, sprzęt kuchenny, produkty spożywcze i wiele innych. Marshall's znajduje się podziemiu, a na TJ Maxx na pierwszym piętrze.
620 6th Ave



No. 7 Sub 
Sub to skrót od submarine, czyli kanapki w kształcie łodzi podwodnej. No. 7 Sub to jedna z najlepszych opcji na lunch w okolicy. Kilka pozycji w menu, ale każda warta spróbowania. Do wyboru kanapki mięsne, rybne i jarskie w cenie ok. 10$. Wegetariańska Zucchini-Parm wprawiła mnie w szczery zachwyt.
1188 Broadway
(between 28th St & 29th St)
 











Adorama
Drugi najpopularniejszy sklep w NYC ze sprzętem foto/video. Ogromny wybór profesjonalnego sprzętu (także używanego) oraz wszelkie akcesoria. Prowadzony przez Żydów w związku z czym zamknięty w soboty.
42 W 18th St
(between Avenue Of The Americas & 5th Ave)







Opening Ceremony
Marka ubrań z wyższej półki i niestety ceny świadczą o tym najlepiej. Warto jednak zajrzeć do środka, żeby nacieszyć oko i zainspirować się.
Ace Hotel, 1190–92 Broadway
(between 28th and 29th St)

Stumptown Coffee Roasters
Dla spragnionych dobrej kawy i chcących ominąć Starbucks.
The Ace Hotel
20 W 29th St


Woorijip
Niedrogi bar z koreańskim jedzeniem. Świetny sposób na spróbowanie kilku/kilkunastu koreańskich dań w małych porcjach, niewielkiej cenie, a wszystko można popić tradycyjną koreańską wódką- soju, również sprzedawaną w małych butelkach.
12 W 32nd St
(between 5th Ave & Broadway)




Chelsea Hotel
Legendarny hotel, w latach 60-80tych oaza artystów, a nawet dom dla wielu z nich. Historia tego miejsca wiąże Allena Ginsberga, Boba Dylana, Janis Joplin, Jimiego Hendrixa i wielu innych. Aktualnie zamknięty, ale warto stanąć pod drugiej stronie ulicy, wpatrywać się
222 W 23rd St
(between 7th Ave & 8th Ave)





Hell's Kitchen / Midtown West

Tak jak kilka innych dzielnic, Hell's Kitchen przeszło w ostatnich dwóch dekadach duże przobrażenie. Dzisiaj tę okolicę zamieszkują ludzie pracujący w Midtown, a także aktorzy, ze względu na pobliski Broadway. Znajduje się tu wiele etnicznych restauracji, można spróbować kuchni kilkunastu krajów.


B&H Photo-Video-Pro-Audio 
Ciężko mi wyobrazić sobie lepszy sklep ze sprzętem fotograficznym niż B&H. Znajdziecie tam absolutnie wszystko, co związane z fotografią (także analogową) a ponadto sprzęt video, komputery i inny elektroniczny sprzęt.
420 9th Ave
(between 33rd St & 34th St)




Go! Go! Curry!
Tanie japońskie curry w turystycznej okolicy, gdzie dość ciężko o niedrogie danie, które przy okazji nie jest sieciówką.
273 W 38th St
(between 7th Ave & 8th Ave)


Totto Ramen
Mała japońska klitka, w której mieści się zaledwie kilkanaście osób, ale zupa ramen jaką tu serwują jest naprawdę wspaniała. Najlepiej być przed otwarciem, w przeciwnym razie czeka Was zapisanie siebie na liście i dość długie oczekiwanie aż zwolni się stolik.
366 W 52nd St
(between 9th Ave & 8th Ave)



Empanada Mama
Kuchnia latynoamerykańska, a przede wszystkim nadziewane pierożki empanada. 
763 9th Ave
(between 51st St & 52nd St)


Kashkaval
Kuchnia śródziemnomorska i bliskowschodnia.
856 9th Ave
(between 55th St & 56th St)












Pure Thai Cookhouse
W odległości kilku kroków znajduje się parę dobrych tajskich restauracji, ta jest jedną z nich. Porcje są bardzo duże, dania smaczne, tylko ceny nie przypominają niestety tych tajskich, a przeciętne amerykańskie.
766 9th Ave
(between 51st St & 52nd St)


New York Institute of Photography
Muzeum fotografii jest obowiązkowym punktem na mapie miasta dla każdego miłośnika fotografii. Chciałabym jednak zwrócić też uwagę na księgarnię znajdującą się tuż obok. Mnóstwo książek na temat fotografii, a także lomografia, gadżety i akcesoria.
211 E 43rd St
(between 3rd Ave & 2nd Ave)



Little Pie Company 
Tak jak wskazuje nazwa, można tu spróbować amerykańskich placków. Nadużywany jest cukier, jak to zazwyczaj w amerykańskich ciastach, ale będąc w okolicy Times Square zawalonego nudnymi sieciówkami, można wybrać się do tej piekarni na deser i spróbować sour cream apple pie, blueberry pie (niczym z Misia Yogi), pecan pie czy inne wypieki.
424 W 43rd St
(between 10th Ave & 9th Ave)






Margon
Dobre i tanie kubańskie jedzenie.
136 W 46th St
(between Avenue Of The Americas & 7th Ave)



 Kinokuniya Bookstores
 Księgarnia z japońskimi książkami na każdy temat (moim ulubionym działem jest kulinarny), akcesoria papiernicze i inne. Jeden z moich ulubionych nowojorskich sklepów.
1073 Ave of the Americas





Junior's
Jeżeli zależy Wam na spróbowaniu sernika nowojorskiego, Junior's słynie z dobrych, choć nie da się ukryć, że są one bardzo kaloryczne. Tak czy inaczej, kawałek podzielony na dwie osoby nikomu nie zaszkodzi;).
1515 Broadway
(between 44th St & 7th Ave)






Upper West Side


Beard Papa's Cream Puffs
Ciastka ptysiowe z kremowym nadzieniem w różnych smakach od tradycyjnego waniliowego, przez dulce de leche, zieloną herbatę, dyniowe, pralinowe i wiele innych. Najlepiej spróbować kilku smaków!
2167 Broadway
(between 77th St & 76th St)




Mila Cafe
Niepozorna kawiarenka okazała się być jednym z najlepszych śniadaniowych miejsc w jakich byłam w NYC. Bardzo niskie jak na Manhattan ceny. Kanapka pastrami z colesławem podbiła moje serce.
694 Columbus Ave
(between 93rd St & 94th St)






Kefi
Restauracja grecka / śródziemnomorska. Próbowałam pysznej grillowanej ośmiornicy w sałatce i pierożków z mleka owczego.
505 Columbus Ave
(between 84th St & 85th St)











The Dead Poet
Bar z drinkami nazwanymi po nieżyjących już poetach.
450 Amsterdam Ave
(between 81st St & 82nd St)


 Levain Bakery
Najlepsza piekarnia UWS słynie z przepysznych ciasteczek. Chrupiącymi z zewnątrz i ciepłymi, ciągnącymi się w środku. Mój typ to chocolate chip walnut cookie lub dark chocolate chip peanut butter. Są bardzo słodkie, więc ciężko pokonać je samotnie za jednym razem.
 167 W 74th St
(between Columbus Ave & Amsterdam Ave)



Trader's Joe
Zakupy spożywcze w NYC to niełatwa sprawa ze względu na niewielką ilość wolnej przestrzeni w mieście i liczbę mieszkańców.
Trader Joe's oferuje bardzo dobrej jakości, naturalne produkty w przystępnych cenach i jest moim ulubionym sieciowym sklepem w Stanach do robienia spożywczych zakupów.
Niech nie zniechęcają was kolejki do kas, bardzo szybko się przesuwają.
Z poniższych trzech lokalizacji najbardziej lubię środkową.
2075 Broadway
(between Amsterdam Ave & West 72nd St)
+ 675 6th Ave
+ 142 E 14th St
(between 4th Ave & Irving Pl)






Upper East Side / Midtown East

Fao Schwarz
Sklep z zabawkami, który zrobi wrażenie także na dorosłych.
767 5th Ave
New York, NY 10153

Ess-A-Bagel
Bajgle, obowiązkowe śniadanie/lunch każdej osoby odwiedzającej Nowy Jork. Można je kupić w całym mieście, ale nie wszędzie wypiekane są w tradycyjny sposób.
 831 3rd Ave
(between 50th St & 51st St)
Kanapki z homarem, mięsem kraba i krewetkami, można spróbować wszystkich naraz w trzech mniejszych porcjach jako Taste of Maine. Na ciepło Clam Chowder. Jeżeli za daleko Wam do Red Hook na Brooklynie, te są dobrą opcją na Manhattanie. 
242 E 81st St
(between 3rd Ave & 2nd Ave)
+ 93 E 7th St
(between 1st Ave & Avenue A)



American Apparel
Amerykańska marka szczycąca się tym, że wszystkie ubrania produkuje w LA, a nie za granicą. Słyną przede wszystkim z prostych t-shirtów beznadruków, body, leginsów i innych.
1090 3rd Ave. (between 64th & 65th St)
2103 Broadway (between 73rd & 74th St.) New York, NY
205 Bleecker St. (at Ave. of the Americas) New York, NY 
+ 121 Spring St. (at Greene St)
+ 712 Broadway (between 4th St. & Washington Pl)
+ 183 E. Houston St. (between Allen & Orchard)



Orwasher's Bakery
Piekarnia słynie przede wszystkim z bardzo dobrego chleba, ale słodkie wypieki też są zachwalane. Ja wpadałam tutaj często na croissanty, bo piekarnia znajduje się bardzo blisko miejsca w którym mieszkałam.
308 E 78th St
(between 2nd Ave & 1st Ave)








Kitchen Arts & Letters
Księgarnia po brzegi zapełniona książkami kucharskim.
1435 Lexington Ave
(between 93rd St & 94th St)







Two Little Red Hens
Jedna z ulubionych piekarni mieszkańców UES, przede wszystkim słodkie wypieki, ciasta, ciasteczka, cupcakes i inne.
1652 2nd Ave
(between 85th St & 86th St)










Dylan's Candy Bar
Jeden z najbardziej kolorowych sklepów ze słodyczami w jakich byłam, właścicielką jest córka Ralpha Laurena- Dylan. Poza firmowymi słodyczami, Dylan's Candy Bar to także ubrania i akcesoria, chociaż ceny są wysokie, a kolory i cukierki wyglądają dobrze tylko na piżamach.
1011 3rd Ave
(between 60th St & 61st St)



Ladurée
Luksusowa paryska cukiernia, twórca kolorowych macaroons, z których Laduree słynie przede wszystkim. Jeżeli nie mieliście okazji odwiedzić oryginalnej lokalizacji w Paryżu, warto tu zajrzeć spacerując po snobistycznej Madison Ave.
864 Madison Ave
(between 72nd St & 71st St)









Lady M Cake Boutique
Jeżeli nie lubicie makaroników, może przekona Was tort naleśnikowy? To kolejna ekskluzywna cukiernia, która proponuje pięknie wyglądające desery, a torty naleśnikowe (8$/ kawałek) o różnych smakach cieszą się największą popularnością.
41 E 78th St
(between Madison Ave & Park Ave)



Williamsburg / Greenpoint


Egg
Lokal z dobrym jedzeniem, zwłaszcza polecany w porze lunchu/brunchu. Wszyscy zachwalają Eggs Rothko, chociaż ja jadłam pulled pork sandwich i również był pyszny. Pamiętam też dobrą muzykę w tle posiłku i możliwość rysowania kredkami po obrusie.
135 N 5th St
(between Bedford Ave & Berry St)



Fette Sau
Brooklyn przychodzi tutaj na barbecue.
354 Metropolitan Ave
(between 4th St & Havemeyer St)


Caracas Arepa Bar
Arepas to małe kukurydziane tortille nadziewane podobnie do tacos. Popularne w kuchni wenezuelskiej i kolumbijskiej. Caracas jest małym, ciasnym barem ze znakomitymi arepas, tuż obok znajduje się restauracja o tej samej nazwie, z bardziej rozbudowanym menu. Ceny jak na tak niewielką przekąskę dość wysokie (6-8$), ale zdecydowanie warte spróbowania!
 291 Grand St
(between Roebling St & Havemeyer St)
+ 93 1/2 E 7th St
(between Avenue A & 1st Ave)




Blue Bottle Cafe
Świeżo mielona kawa. Kawiarnia najpierw podbiła San Francisco, a niedawno otworzyła też lokal w NY. 
160 Berry St
(between 6th St & 5th St)



Bakeri
Urządzona w domowym/wiejskim stylu piekarnia, kawiarnia. Smaczna kawa oraz wypieki.
150 Wythe Ave
(between 8th St & 7th St)





Barcade
Popijając piwo w tym barze można powrócić do lat 90tych i zagrać w Donkey Konga albo Pac Mana na automatach.
388 Union Ave
Brooklyn, NY 11224



Peter Pan Bakery
Najlepopularniejsza piekarnia głównej ulicy Greenpointu. Oprócz pieczywa mają tu amerykańskie pączki, a nawet lodowe kanapki w postaci pączka red velvet i lodów waniliowych. Polecam pączka z jabłkami i kruszonką.
727 Manhattan Ave
Brooklyn, NY 11211












Łomżynianka
Jedna z ulubionych polskich restauracji w NY. Smaczne jedzenie, duże porcje i niskie ceny. Jeżeli chcecie zapoznać kogoś z polską kuchnią, albo poczuć klimat dworcowego baru w Koziej Wólce będąc w Nowym Jorku, wpadnijcie do Łomżynianki.

646 Manhattan Ave
(between Bedford Ave & Norman Ave)









Enla Photo
Moje ulubione miejsce do wywoływania filmów, bo za wywołanie negatywu liczą sobie 2$, a czasami film jest gotowy w kilka godzin. Nie jest to profesjonalne laboratorium, ale za tą cenę nie można wymagać wszystkiego.
790 Manhattan Ave
(between Meserole Ave & Calyer St)

Eat
Mój ulubiony adres na Greenpoint. Lokal serwuje dania zrobione z wyłącznie lokalnych składników. Nie używa się tam np. kawy, cukru, oliwy z oliwek, wielu przypraw, bo produkty musiałyby podróżować z daleka. Zastępuje się je lokalnym miodem, syropem klonowym, olejem słonecznikowym lub z pestek dyni piżmowej, a przyprawy takie jak szałwia, kolendra, czy chili, restauracja samodzielnie suszą na okres zimy.
124 Meserole Ave
(between Manhattan Ave & Leonard St)






 Beacon's Closet
Duży second hand, gdzie można sprzedawać także swoje rzeczy. Ubrania posegregowana są według kolorów, jest tu wiele ciuchów w stylu vintage. Polecam przyjrzeć się również okularom.
88 N 11th St
(between Berry St & Wythe Ave)







Spoonbill & Sugartown Booksellers
Offowa księgarnia.
218 Bedford Ave
(between 4th St & 5th St)

Fuego 718
Sklep z elementami dekoracyjnymi domu, sztuka Ameryki Łacińskiej. wyroby lokalnych arystów i inne.  
249 Grand St
(between Driggs Ave & Roebling St)

WORD
Niezależna księgarnia z ciekawym asortymentem.
126 Franklin St
(between Greenpoint Ave & Milton St)

Peachfrog
Nowe ubrania, droższych marek (np. Diesel, Betsey Johnson, Miss Sixty, BCBG) w cenach nawet 90% niższych od początkowych.
136 N 10th St
(between Bedford Ave & Berry St)

Artists and Fleas Market 
Ubrania i dodatki używane, vintage, a także wykonane przez lokalnych artystów.
70 N 7th St
(between Kent Ave & Wythe Ave)

Junk
Stare meble, ciuchy, zdjęcia, płyty, czyli tak jak podpowiada nazwa sklepu-  vintage śmietnik.
197 N 9th St
(between Bedford Ave & Driggs Ave)



Ulubione parki



Central Park
Nie mogę pominąć najbardziej popularnego, bo te zielone płuce Manhattanu sprawiają, że człowiek może czasem poczuć się jak w najwzyklejszym lesie, a nie centrum Nowego Jorku.
- Południowo-wschodni róg jest dobrym miejscem, żeby odpocząć od zgiełku pobliskiej Fifth Ave. Jest tam staw i ładny widok na The Plaza Hotel oraz inne budynki ustawione przy 59th St.
- Fragment od 72nd St do 79th St jest popularny ze względu na jeziorko, po którym można pływać na wypożyczonych łódkach, restaurację Boathouse, a wiosną kwitną tu magnolie. Warto przespacerować się dookoła zbiorników wodnych, z wschodniej części parku do zachodniej gdzie znajduje się Strawberry Fields.
- Jackie Kennedy Onasis Reservoir, największy zbiornik wodny na Manhattanie znajduje się między 86th a 97th i jest to najpopularniejsze miejsce nowojorskich biegaczy, które często pojawia się również w filmach. Wiosną i latem okrążałam truchtem jeziorko kilka razy, ale czywiście można to także zrobić spacerując.



Bryant Park
Znajdujący się tuż przy Bibliotece Nowojorskiej, Bryant Park jest miejscem gdzie można odpocząć od przebiegającej obok 42 ulicy, pobliskiego Times Square i w ogóle chaotycznego Midtown. Są tu krzesła i stoliki, a także darmowy WiFi. Kiedyś organizowano tu New York Fashion Week, ale kilka temu najważniejsze modowe wydarzenie zmieniło lokalizacje. W Bryant Park dość często odbywają się nieodpłatne imprezy kulturalne, warsztaty np. jogi, a zimą trawnik zastępuje lodowisko i jarmark świąteczny.




The High Line Park
Przebiegająca nad ziemią trasa kolejki, czekająca przez wiele lat na rozebranie, przekształcona została w park i przy okazji jeden z najciekawszych projektów architektonicznych Nowego Jorku. Zdjęcia i więcej na temat parku napisałam w tym poście.



Tompkins Square Park
W zasadzie to nic szczególnego nie wyróżnia tego parku, ale lubię jego atmosferę i okolicę. Do lat 90tych kręcili się tu przede wszystkim dealerzy narkrotyków i nie było to najbezpieczniejsze miejsce. Teraz ludzie wylegiwują się na kocach, czytają książki, urządzają pikniki. W okolicy jest sporo dobrego jedzenia, więc najlepiej kupić coś na wynos i zjeść na trawie, bo na świeżym powietrzu jedzenie smakuje jeszcze lepiej;).




Ulubione muzea

Chociaż większość muzeów jest płatna, w wielu z nich można zapłacić tyle, ile ma się ochotę, a poza tym skorzystać z darmowych godzin zwiedzania wyznaczonych w konkretne dni.


MoMa
Najlepsze na świecie muzeum sztuki nowoczesnej. Jego popularność jest jak najbardziej uzasadniona, chociaż jak to bywa ze sztuką nowoczesną- czasami sprawia wrażenie jakby pięciolatek mógł stworzyć coś lepszego. Najlepiej wybrać się do MoMa w piątek między 16- 20, kiedy wejście jest darmowe. A po zwiedzaniu trzeba koniecznie zahaczyć o ich genialny sklep. 
11 W 53rd St, New York


Museum of Moving Image
Ulokowane na Queens, pomijane przez zdecydowaną większość turystów choć dla mnie to jedno z najlepszych muzeów w jakich byłam. Zadedykowane jest historii filmu, telewizji i cyfrowym mediom, z dużą ilością interaktywnych atrakcji- podkładanie głosu do fragmentów filmów było moją ulubioną.
Darmowe wejście w piątki godz. 16-20.
3601 35th Ave
Queens, New York



International Center of Photography 
Muzeum w samym sercu NYC, oddane dziedzinie sztuki interesującej mnie najbardziej- fotografii. Zawsze trafiam tu na dobre wystawy, a muzeum nie jest na tyle duże, żeby miało przytłoczyć ilością zdjęć. Polecam też zajrzeć to sklepu, mają niezłą kolekcję książek i albumów.
1133 Avenue of the Americas (6th Ave), New York




The Metropolitan Museum of Art 
Muzeum jest duże i chcąc zobaczyć wszystko można nieźle się zmęczyć spacerując po jego zakątkach. Ja wybieram zazwyczaj konkretne działy lub wystawy, a trafić można tam na naprawdę niesamowite ekspozycje. 
Latem warto wejść na dach muzeum, skąd rozpościera się świetny widok na Central Park i budynki dookoła.
1000 5th Ave, New York






Darmowe aplikacje przydatne w NYC:

NYCMate - mapa nowojorskiego metra, linii autobusów i pociągów Metro North. Nie wymaga połączenia z internetem, więc spokojnie można z niej korzystać będąc poz ziemią.

NYCWay - Niezbędnik nowojorski, lokalizuje najbliższe urzędy pocztowe, apteki, toalety, sklepy spożywcze, WiFi, kościoły, parki, godziny i lokalizacje seansów filmowych, wydarzenia kulturalne i wiele więcej. Można tworzyć własne listy, oznaczać

Groupon - aplikacja znana również w Polsce, jednak w Stanach (zwłaszcza takim mieście jak NYC) ilość ofert jest ogromna. Poza kuponami, które można zrealizować w ciągu kilku miesięcy, każdego dnia pojawiają się oferty do zrealizowania do północy. W ten sposób można zaoszczędzić na jedzeniu, ubraniach i innych, w zależności od tego, czego dotyczą groupony.

TKTS - Umożliwia zakup biletów na musicale i spektakle na Broadwayu nawet o 50% taniej. W ofercie jest wiele przedstawień, a bielty dotyczą zazwyczaj jeszcze tego samego dnia.

Time Out New York - Strona poświęcona wydarzeniom nowojorskim: koncerty, wystawy, festiwale, restauracje i inne.


MenuPages - Strona internetowa i aplikacja gromadząca w jednym miejscu menu większości restauracji.







98 komentarzy:

  1. OMG, ale Ci zazdroszczę! NYC to moje ulubione miasto, mam nadzieję, że je kiedyś odwiedzę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. lubie, lubie, lubie !!! mam nadzieje ze kiedyś mi się przyda:) o wyjezdzie pisałas kiedys na twiteerze i tak myslałam czy wypali czy nie , no i super ze lecisz :) juz czekam na posty<3 pozdrawiam kalina

    OdpowiedzUsuń
  3. zazdroszczę...udanej podróży;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, super! Ja też mam nadzieję, że kiedyś wykorzystam te wszystkie informacje. Aktualnie przydałoby mi się coś takiego dla Londynu, bo odwiedzę go już niedługo :D Udanego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej, Ula, szacun ;) Nie wiem, czy dałabym radę zrobić taki genialny post. A tylu wyjazdów bardzo Ci zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ula, ze swojej strony bardzo dziękuję Ci za ten przewodnik ;)
    Od 28 lipca do 18 sierpnia też będę w NY.
    Może akurat uda mi się Ciebie spotkać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz piękne życie. Najpierw Azja Płd-Wsch.,potem Namibia,teraz NYC a za chwilę Japonia. Dziękuję Ci,że prowadzisz tego bloga,dzielisz się tym wszystkim z ludźmi i pozwalasz wierzyć w to,że jak się czegoś bardzo chce,to można to osiągnąć. Aż mnie ciarki przechodzą jak czytam twoje wszystkie posty i oglądam zdjęcia z tych niesamowitych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że Ula ma cudowne życie. I myślę, że zawdzięcza je tylko sobie - dzięki własnej determinacji, odwadze i wytrwałości dąży do swoich celów i spełnia swoje marzenia. I, co bardzo ważne - nie boi sie żyć trochę inaczej, niż wszyscy dookoła. i za to ją kochamy i podziwiamy :)

      Usuń
    2. Dzięki wielkie dziewczyny :)

      Usuń
  8. no to gdzie zjesc juz wiemy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. jak poznaliście się z Soe? chyba był Ci najbliższą osobą w NY Bo raczej z Jessym, kolegą ex chyba nie udało Wam się na dłużej utrzymać kontaktu, nie? ciekawa jestem, co u niego - jeśli to oczywiście nie jest zbyt osobiste pytanie, jest nadal pilotem? utrzymujecie kontakt? :)

    pozdrawiam i gratuluję!
    Marysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pierwszych dwóch tygodniach mojego pobytu w NY, na spotkaniu Couchsurferów i tak, był mi najbliższą osobę w NY. Z Jesse nie utrzymywałam już większego kontaktu w drugiej części roku, ale nadal jest pilotem i tak zapewne pozostanie do emerytury;).

      Usuń
  10. Ula!
    Normalnie co rok ma byc gorzej. A jest jeszcze lepiej. Ja nie wiem. Kupy sie to nie trzyma:))
    Jak Ty to robisz?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Końcówka tego roku szkolnego okazała się świetna, ale jeśli chodzi o całość to chyba jednak poprzednie dwa lata były lepsze.

      Usuń
  11. Za każdym razem kiedy ogłaszasz takie niespodzianki to się wzruszam (co jest raczej niecodzienne, jeśli chodzi o moją osobę). Cieszę się na te nowe posty z Nowego Yorku. Powodzenia :)

    Carol

    OdpowiedzUsuń
  12. Ula! nawet nie masz pojęcia jak wielki banan pojawił się na mojej twarzy gdy przeczytałam ,że znów jedziesz do Stanów! Ty szczęściaro!;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Aaa!!! zazdroszczę , też kocham podróżować ale na razie tylko dogłębnie zwiedzam Europe potem Afryka :) pozdrawiam Martyna

    OdpowiedzUsuń
  14. A świetnie, wylatuje do NYC 6 sierpnia. Dziękuję Ci bardzo za ten przewodnik. Jestem pewna, że się przyda. No i może do zobaczenia na ulicach NY ;) Udanego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy mogłabyś powiedzieć jakimi liniami lecisz do Tokio? Też planuję lecieć do Japonii w sierpniu, ale nie mam jeszcze biletów ani nic, staram się póki znaleźć jakąś opcję, która nie byłaby taka droga... wiem, że tak czy siak muszę polecieć na pewno, bo czekają tam na mnie moja host family i przyjaciele i okropnie za nimi tęsknię i już nie mogę bez nich wytrzymać. Nie wiem jakie masz plany, ale gdybyś była w tamtych rejonach to zachęcam żebyś pojechała do mojego Ise- 2 godziny pociągiem z Nagoi i jesteś w miasteczku, które jest centrum shintoizmu :)
    Pozdrawiam Cię z Krakowa, Dominika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aeroflotem. Przejrzyj ich ofertę, może uda Ci się znaleźć coś taniego. Ponadto dzięki za polecenie miejsca:).

      Usuń
    2. Super, dzięki za informację! Jak dobrze pójdzie, to może gdzieś na siebie w Japonii wpadniemy ;)

      Usuń
  16. Mam nadzieję, że ten przewodnik przyda mi się prędzej niż później :D wielkie dzięki!
    No i ogromnie się ucieszyłam na wieść że znowu będziesz w NY, achhh!

    OdpowiedzUsuń
  17. Podczas czytania zastanawiałam się nad jednym; interesując się kuchnią itp na pewno słyszałaś o Carlo's Bakery w NJ. Czemu nigdy do niej nie zajrzałaś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bylam tam ale odstraszyla mnie kolejka ciagnaca sie przez dwie ulice...;D

      Usuń
    2. Piekarnia Cake Boss'a?;) Jakoś nie byłam fanką tego programu i może dlatego nigdy nie interesowałam się, żeby się tam wybrać. Poza tym to już New Jersey, bardzo rzadko tam bywałam, chociaż akurat do Hoboken miałam w planie się wybrać, więc może uda się tym razem.

      Usuń
  18. Przyznam, że gdy czytałam ten post to się popłakałam... Wiem wiem, lepiej o tym nie pisać w internecie, ale musiałam. Przypomniały mi się wszystkie miejsca z zeszłorocznej wyprawy do NY. Mam nadzieję, że jeszcze raz odwiedzę to miejsce i na pewno skorzystam z tego przewodnika. Miejsca kuszą, szczególnie te z książkami i fotografią. Chciałam dodać, że w Dean&Delluca zjadłam najsmaczniejsze brownie jakie kiedykolwiek spróbowałam. Dziękuję za przewodnik! Świetna robota ! Ściskam i pozdrawiam Monia : )

    OdpowiedzUsuń
  19. ................i tak tam nigdy nie polece

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetna robota!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ula czekalam na niego juz od dawna...;) Jestem w NY juz prawie miesic i ciezko tak samemu cos fajnego znalezc a tak to bedzie latwiej...;) szkoda ze nie mam z kim chodzic ale jakos sie odwiedzi co nieco...^^ A moze gdzies sie spotkamy jak przylecisz...;)

    Dziekuje jeszcze raz i pozdrawiam...;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Super! Jedź, baw się dobrze, strzelaj duuużo zdjęć! Cieszę się za Ciebie, normalnie jakbym sama jechała :)))

    m.

    OdpowiedzUsuń
  23. super, że znowu lecisz do NY. ja chyba bym zabrała pustą walizkę i tam się obkupiła hehehe

    OdpowiedzUsuń
  24. To nie bedzie krytyka, tylko wlasne zdanie, chcialas - to masz :). Ogolnie dobry przewodnik, ale mnie czegos brakuje. Chyba chcialabym, zeby przy wszystkich opisach widnialy zdjecia, jest to bardziej przejrzyste i latwo zapamietac "co, gdzie, jak". Znalazlam wiele literowek, troszke bledow, takie moje zboczenie. Czytajac to, mozna sie wiele dowiedziec, bo opisy sa proste, nieskomplikowane, widac, ze pisala je osoba z dusza, ktora tam byla, zobaczyla i podoblo jej sie. To tyle ode mnie ;) PS a na poczatku powinno znalezc sie jakes twoje supernajlepsze zdjecie, ktore masz z nowego jorku i podpis, ze to wlasnie TWOJ, a nie kogo innego przewodnik. i wcale nie bedzie to odczytywane jako zakochanie w sobie, czy tez zarozumialosc, przeciez to nowy jork widziany twoim okiem ... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za te literówki/błędy, ale to już pewnie wynik zmęczenia i nawet jak wszystko sprawdzałam przed dodaniem, to ich nie zauważyłam. Będę musiała przeczytać całość na świeżo i wtedy może je wyłapię. Co do zdjęcia, to nie uważam, żeby było konieczne, no i tytuł mówi, że to subiektywny przewodnik, ale dodając posta do działu przewodników subiektywnych możliwe, że tak zrobię. Dzięki za sugestie;).

      Usuń
    2. nie masz za co przepraszac, bledy czy literowki kazdemu sie zdazaja, chcialam tylko zebys zwrocila uwage ;-) jestes taka fajna dziewczyna, mimo, ze cie nie znam, to tak uwazam. podoba mi sie to, ze masz swoje zdanie, nie zawsze zgadzasz sie z czytelnikami/ komentujacymi (tak jak np. w przypafku zdjecia;). jest to bardzo fajna cecha, bo nie kazdy ja posiada, a zwyczajnie glupio przytakuje swemu rozmowcy.
      jeszcze jedna rzecz, jaka chcialam napisac jest to, ze mimo tego, ze sie nie znamy, kazda twoja wiadomosc o podrozy, o spelnieniu marzen wywoluje u mnie lzy szczescia, poniewaz uwazam, ze jestes godna i na to wszystko zaslugujesz.twoja ciezka praca, twoje zaangazowanie, samodzielnosc, determinacja, a przede wszystkim chec, daje do myslenia. oczywiscie niektorzy zazdroszcza i pisza, ze tez by chcieli, ale wlasnie twoja postawa daje porzadnego kopniaka w tylek i motywacje do dzialania. sama jestem tego przykladem, bo wlasnie lece do turcji, a pod koniec sierpnia w jeszcze jedno miejsce, nie wiem jeszcze gdzie ;-) spejclanie zbieralam pieniadze, przeszukiwalam internet, dzieki twojemu blogowi. wiem, ze takich wiadomosci masz na peczki, ale ja po prostu zycze ci tego co najbardziej w zyciu lubisz robic. wiem o podrozach, a co jeszcze, to ty sama dobrze wiesz ;)

      Usuń
    3. Stokrotne dzięki, Twój komentarz wywołał na mojej twarzy duży uśmiech:).

      Usuń
  25. Czytam właściwie od momentu kiedy wyjechałaś do USA, ale jakoś nigdy nie odważyłam się nic napisać, chociaż stronkę odwiedzam regularnie, ale zawsze jest taki moment, że następuje ten pierwszy raz... a więc po pierwsze jak zaczęłam czytać to od razu zrobiłam się głodna, jezu to straszne, ale najchętniej spróbowałabym wszystkiego:D Po drugie strasznie zazdroszczę Ci tego ponownego wyjazdu do NYC i z drugiej strony strasznie się cieszę, bo posty stamtąd lubię najbardziej i czasem do nich wracam;) Po trzecie jesteś dla mnie inspiracją, że jak się bardzo chce to można wszystko, wiem że nigdy się nie odważę i nie zacznę prowadzić takiego życia jak Ty, ale jako, że NYC jest jakimś moim podróżniczym marzeniem to postanowiłam jakiś czas temu zacząć odkładać na to kasę. Może nie polecę w tym roku, ani w przyszłym, ale na pewno w najbliższej przyszłości spełnię to moje malutkie marzenie, a wtedy twój subiektywny przewodnik będzie jak znalazł:) Dziękuję Ula xxx

    OdpowiedzUsuń
  26. super!!! bardzo inspirujący post! :) czekam na wpisy z NY.

    OdpowiedzUsuń
  27. Przewodnik będzie bardzo przydatny, tym bardziej, że w tym roku chyba zawitam wreszcie do NYC. Coraz częściej zdarza mi się zwiedzać z kartkami z wydrukowanymi postami niż klasycznym przewodnikiem. Jakiś czas temu np. obkupywałam się w Berlinie szlakiem postów Harel. Blogerki rulezz:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Odpowiedzi
    1. W zasadzie to teraz często wizy turystyczne wydawane są na tak długi czas.

      Usuń
  29. Byłam raz w NY, ale nie miałam okazji zwiedzić tego miasta tak dokładnie jak Ty:( mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wybiorę się tam:) obserwuję i pozdrawiam:) Paulina

    OdpowiedzUsuń
  30. Ula, czy moglabys podac stronke, albo strony gdzie szukalas kierunkow na studia w Angli? Bede wdzieczna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz, nie zdążyłam odpowiedzieć pod poprzednim postem: http://www.ucas.ac.uk/. To również strona przez którą aplikuje się na studia w UK.

      Usuń
  31. Idealnie w czasie ten przewodnik, bo tez sie wybieram, w sierpniu. Ale bilety drogie, powiesz gdzie Ty kupowalas bilety?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam przez lastminute.com na lot liniami Delta, ale wyszukiwałam przez skyscanner.net, strona porównuje ceny biletów.

      Usuń
  32. tyle ładnego jedzenia, w tym też wege ;D! dopisuję niektóre rzeczy do listy luźnych inspiracji ;D

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś w końcu odwiedzić NY, wtedy na pewno skorzystam z tego przewodnika. Widać, że włożyłaś mnóstwo pracy. Efekt końcowy - powalający.

    OdpowiedzUsuń
  34. masz jeszcze kontakt z Timem ?

    OdpowiedzUsuń
  35. Wow jestem pod wrażeniem jak dobrze znasz NY. Ross and Daughters mają naprawdę pyszne śledzie i begels. Co do Twojej listy skreśliła bym Łomżyniankę (jest tanio ale jedzenie jest fatalne) a dodałabym Pyzę na Greenpoincie 118 Nassau Ave Jedzenie jest również tanie ale jakość nieporównywalna z Łomżynianką. W Pyzie robią pierogi sami a pyzy z mięsem są super smaczne! Styl miejsca przypomina socjalistyczną stołówke :)

    I najsmaczniejszą pho jaką jadłam w NY to Nam Son w Chinatown 245 Grand St

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Chyba nie jestem najlepszym smakoszem polskiej kuchni, ale w Łomżyniance jedzenie było dla mnie ok, z kolei moja koleżanka z US była zachwycona. Nie byłam natomiast nigdy w Pyzie, więc nie mam porównania! W tej sytuacji powinnam zaciągnąć tam kumpla, żeby spróbował polskiego jedzenia, chociaż nie wiem czy będzie nam się chciało w ten upał.
      Dzięki za Nam Son, postaram się tam zajrzeć.

      Usuń
  36. wow !!!

    ekstra przewodnik !!!

    to moje marzenie - pojechać do New York...

    i odwiedzić te wszystkie miejsca, które znam z Seksu w wielkim mieście...


    Super !!!


    mam nadzieję, że kiedyś moje marzenie się ziści .....
    i wtedy wykorzystam Twój przewodnik...


    Pozdrawiam serdecznie

    Marcelka Fashion BLOG



    :))

    OdpowiedzUsuń
  37. własnie wybieram do USA i sobie wydrukuje Twój przewodnik :)

    OdpowiedzUsuń
  38. świetnie piszesz, a ten przewodnik jest naprawdę super-krótko, zwięźle i na temat, nie rozpisujesz się o jednym miejscu na kilka stron, tylko po 2-3 zdania :) dzięki czemu przyjemnie się czyta! życzę udanego wyjazdu do NYC! ;*

    OdpowiedzUsuń
  39. Dzięki wielkie. Byłam w San Francisco na początku tego roku i przyznam, że Twój przewodnik (głównie część o knajpach, ale nie tylko) bardzo się przydał. Jak jedzie się do jakiegoś miejsca tylko na kilka dni to takie sprawdzone adresy są na wagę złota. Oczywiście byłam w kilku miejscach nie z przewodnika i też było super, ale akurat mieliśmy szczęście :) Ten przewodnik też się przyda, za kilka miesięcy, więc już zacieram rączki - wiem, że dzięki Tobie każdy posiłek NYC będzie świetny ;)
    Tymczasem, udanej podróży!
    Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  40. Spadlas mi z nieba! ;)) Wlasnie jestem w New Jersey i na dniach mam zamiar odwiedzic NYC po raz kolejny. To miasto za kazdym razem zaskakuje i zachwyca. Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  41. Masz ewidentnie problem do Koziej Wólki :>
    Zastanawiam się skąd to się bierze? Nie lepiej napisać coś w stlu "pierogi domowe, albo jak u mamy" ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez przesady, jak często używam tego przykładu na blogu? Dwa razy w roku?;) Równie dobrze mógłby to być Pcim Dolny, albo inna miejscowość przewijająca się w żartach. Z kolei "pierogi domowe, albo jak u mamy" nie pasuje, bo nie chodziło o pierogi, tylko o klimat wnętrza;).

      Usuń
  42. Uwielbiam Twoje posty, dzięki nim czuje, że moje marzenie o podróżowaniu ma szanse się spełnić! Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. niedługo będę miała okazję wykorzystać twój przewodnik, pewnie nie muszę dodawać, że już nie mogę się doczekać! nic, tylko szukać tych miejsc, bankrutować i tyć;)
    mam pytanie: nie masz po podróży problemów z ponownym zaaklimatyzowaniem się w domu? (tzn., wiem, że teraz jesteś na studiach, ale chodzi mi ogólnie o powrót do 'szarej rzeczywistości'

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm...tylko czym w moim przypadku jest szara rzeczywistość? Dla mnie to teraz Anglia, Birmingham, bo w domu w ostatnich trzech latach byłam tylko kilka razy, więc to miejsce nie jest dla mnie nudną codziennością;). Odwiedzając Polskę zawszę mam problemy z zaakceptowaniem tutejszych realiów, ale tak było też zanim wyruszyłam za granicę na dłużej, bo każdy powrót z jakiegoś wyjazdu wiązał się z tym.
      Nie jest łatwo wrócić z podróży i na drugi dzień iść na uczelnię, ale jeżeli mam głowie perspektywę kolejnego wyjazdu, to jest mi dużo łatwiej.

      Usuń
  44. Ula!

    Pamiętam, że lubisz zespół Coldplay:) Polecasz jakieś ulubione kawałki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka moich ulubionych kawałków to Lost, Fix You, Clocks, Glass of Water, Charlie Brown, Every Teardrop Is a Waterfall, Lovers in Japan :)

      Usuń
  45. Ciekawy przewodnik:)Uwielbiam sklep z ciuchami AA.W koncu po wielu poszukiwaniach znalazlam u nich proste,dobre jakosciowo koszulki w wieeeelu kolorach:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  46. aaaa, Ula, czytanie tego posta to TORTURA! w zeszłe wakacje byłam w Nowym Jorku i od powrotu do Polski marzę o ponownym wyjeździe, a Ty tu z takimi nowinami :( swoją drogą, szkoda, że nie miałam takiego przewodnika wyjeżdżając :)

    OdpowiedzUsuń
  47. wiem, że to może nie być łatwe pytanie, ale jeśli w przeszłości mogłabyś być au pair w USA tylko i wyłącznie rok, to wolałabyś go spędzić w Nowym Jorku czy San Francisco?

    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli miałabym do wyboru dokładnie te same lokalizacje, to chyba wybrałabym Nowy Jork, bo centrum miasta dawało więcej możliwości. Gdybym wiedziała jak potoczy się każdy rok, to raczej wybrałabym San Francisco, ale tak naprawdę odpowiedzieć na to pytanie;).

      Usuń
  48. Już nie mogę się doczekać zdjęć z Nowego Jorku i Tokio - miast, które są na topie mojej listy miejsc do odwiedzenia. Udanej podróży!

    Margot

    OdpowiedzUsuń
  49. Do NYC zapewne nigdy w życiu nie dotrę :( Szkoda, że zrobiłaś takiego przewodnika po Londynie, bo się w sierpniu wybieram ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. Ula, czy miałabyś chęć udostępnić wersję pdf do druku, swoich subiektywnych przewodników? Ja z chęcią bym sobie je wydrukowała! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  51. wow MEGA notka. dodałam do ulubionych. jeśli kiedykolwiek dotrę do NY to na pewno skorzystam z tego przewodnika!
    z aplikacji o NY kojarzę jeszcze Goop (od Gwyneth Paltrow).

    OdpowiedzUsuń
  52. Un post tres appetissant!J'adore
    Angela Donava
    http://www.lookbooks.fr

    OdpowiedzUsuń
  53. Genialny przewodnik, z resztą wszystkie Twoje posty (niezależnie z jakiego miejsca pisane) są genialne - aż chce się czytać :))
    Udanego pobytu w NY a potem w Japonii! :)

    P.S Po ciuchu zazdroszczę Ci odwagi. ;)

    A.

    OdpowiedzUsuń
  54. Wow, to była tytaniczna praca! Mam nadzieję, że mi się przyda (na co po cichu liczę :).

    Jak już ochłoniesz, to może zrobisz taką mapkę Google z powbijanymi szpilkami z tymi miejscami. ;-)

    Wersja do wydrukowania faktycznie by się przydała. Zobaczę co da się zrobić...

    OdpowiedzUsuń
  55. Ula, wspanialych przygód zycze!!!
    Olesia

    OdpowiedzUsuń
  56. Ale jęczycie ludzie "nigdy nie pojadę", "niby nie dotrę". Od samego gadania nic się nie wydarzy, a jest wiele możliwości, żeby do USA pojechać, no ale lepiej siedzieć i jęczeć.

    Mnie chyba jako jedynej stąd NYC nie porwał. Byłam, widziałam i jakoś nie kusi dalej, ale przewodnik wydaje się bardzo przydatny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie każdy sobie może tak łatwo wyjechać, dla mnie gadanie "chcieć to móc" jest śmieszne, mało to ma wspólnego z rzeczywistością, sorry

      Usuń
  57. A wlasnie, że się da, bo trzeba chcieć coś z tym zrobić najpierw... Jest tyle programów i opcji. No ale skoro najpierw trzeba w Polsce 3 magistry zrobić (które i tak można o kant dupy potłuc), bo przecież studiować każdy po maturze od razu musi, bo jest wyrzutkiem inaczej, to się nigdzie nie jeździ i nic nie widzi, a po studiach od razu do pracy na wieczność, do emerytury tyrać.
    Kasa problemem? Kasa zawsze jest problemem, ale widać ja, Ula czy inne osoby jak chcą to moga sobie jakoś dorwać pracę, zaoszczedzić, znaleźc promocje na bilety i jeździc. Mnie ogaranicza jeszcze zdrowie, ale nie siedzę i nie narzekam, że nigdy nie zobaczę Tokio czy innego miasta... bo robię to co chcę, powoli do celu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to widocznie masz takie szczęście jak Ula. gadanie, że każdy może zrobić to, co Ula jest bezsensowne, BO NIE KAŻDY MOŻE. zobacz, ile jest zasługi szczęścia w tym, że ciągle gdzieś jeździ (sponsorowana wycieczka do Afryki, zaproszenie na miesiąc do NY, albo to, że trafiły jej się takie fajne rodziny w USA i to, że ta druga rodzina była taka bogata, wygranie biletu wartego 7 tysięcy itp. ). a w UK każdy może studiować, ale nie każdy chce zaczynać swoje dorosłe życie z kredytem w funtach. ;] nie każda rodzina poprze to, że chcesz odłożyć studia na kilka lat, nie każda matka puści dziecko od razu po maturze na inny kontynent na rok lub dwa... mogę tak wymieniać i wymieniać. kase też nie tak łatwo odłożyć, pracując w PL (ile bym musiała pracować w call center albo mcdonalds, żeby uzbierać na taką porządną wycieczkę do tokio z nieodmawianiem sobie niczego?) serio myślisz, że każdy może sobie tak podróżować? to czemu tak mało osób to robi, skoro to takie easy peasy??? bardzo lubię tego bloga, ale przestancie już gadać, że każdy tak może.

      Usuń
    2. Gadanie "chcieć to móc" nie jest żadną bzdurą i nie rozumiem jak możesz mówić, że ma mało wspólnego z rzeczywistością, kiedy wszystko zaczyna się przecież od chęci! Później następuje pierwszy krok w kierunku tego, co się chce osiągnąć i tak powoli, powoli idzie się do przodu. Tak jest z nauką pisania, jazdy na rowerze, zorganizowaniem sobie pierwszej podróży, po prostu ze wszystkim. KAŻDY MOŻE.

      "Zobacz ile jest zasługi szczęścia w tym, że ciągle gdzieś jeździ"...Yyy że niby urodziłam się w czepku czy pod dobrą gwiazdą? Dlaczego zaproponowano mi wyjazd do Afryki? Bo od 4lat wkładam dużo pracy w bloga, pracuję nad swoim rozwojem w temacie, który mnie interesuje, aż w końcu ktoś to zauważył. Zaproszenie do NY? Koleżanka poniżej dobrze wyjaśniła cały zbieg zdarzeń, największe znaczenie miały te z ostatnich 5 lat. Gdybym nie podjęła pewnych decyzji w swoim życiu, nie ryzykowała, nie próbowała, to nikt by mnie tu nie zaprosił i w ogóle nigdy bym tu nie trafiła jako au pair. I nie zwalaj nic na stan majątkowy mojej host rodziny, bo żadna z rodzin zatrudniających au pair nie jest biedna.
      Bilet na 7tys. też nie spadł mi z nieba. Od czterech lat "zbieram" czytelników, zdobyłam sympatię jakiejś grupy ludzi i zechcieli na mnie zagłosować. To kolejna nagroda za prowadzenie bloga.

      Co do studiów w UK, to kredyt studencki spłaca się dopiero kiedy zarabia się określoną sumę pieniędzy, czyli wtedy, gdy stać Cię na jego spłatę. Wzięłaś w ogóle pod uwagę, że to inwestycja w siebie? Co z tego, przez jakiś czas musisz spłacać kredyt, kiedy na przestrzeni całego życia zyskujesz niezwykle dużo. Naprawdę lepiej pójść na byle jakie, ale darmowe studia, najlepiej pod domem, a później nie móc znaleźć pracy?

      I jasne, że nie każdego rodzina poprze, że można wpaść i urodzić dziecko w wieku 17lat, mieć wypadek i jeździć na wózku inwalidzkim do końca życia itp. itd. Tak jak sama mówisz, mogłabyś wymieniać i wymieniać, żeby próbować usprawiedliwić swój brak chęci wzięcia swojego życia w garść i zrobienia z nim czegoś fajnego. Nie trzeba zostać au pair, studiować w Anglii, pisać bloga, żeby móc robić to, co ja. Mój pomysł tak wyglądał, a sposobów żeby móc podróżować jest setki. Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo i przyjemnie, że za każdą podróż zapłacą rodzice i że nie będzie trzeba przez chwile sklejać kanapek w McDonalds. Jak się CHCE, to zawsze znajdzie się sposób, żeby dojść do celu.
      Na koniec życzę wiary w swoje możliwości, bo jeśli nie teraz, to kiedy? Szczęście jest w życiu potrzebne, ale pamiętaj, że ono sprzyja odważnym!
      W ramach zadania domowego i zmiany swojego nastawienia polecam obejrzeć film "The Pursuit of Happyness" ;).

      Usuń
    3. Trafne spostrzeżenia Ula. Rzeczywiście, ludzie, stare głupie powiedzenie mówi: WŁĄCZ CZASEM MYŚLENIE (szkoda, że tak niewielu ludziom się to udaje). Naprawdę, Ulce wszystko spadło z nieba, siedziała na dupie, czekała aż jej ktoś podstawi pod nos tacę z biletami. No to jest dla mnie po prostu śmieszne. Przez tyle lat, ile czytam tego bloga, nigdy nie widziałam tak zaangażowanej osoby i takiej sprytnej, dzięki swojemu zaangażowaniu, walce i przede wszystkim OGROMIE PRACY, jaką włożyła w to wszystko. Dla mnie to jest dziwne, że rodzice, DOJRZAŁEMU, DOROSŁEMU człowiekowi ograniczają marzenia, ograniczają samego siebie. Przecież nie wyciągacie od nich pieniędzy, zapracujecie sami, ale to widocznie wy chcecie siedzieć u nich całe życie na garnuszku, głupio wszystkiemu przytakując. Rodzice dają wam wyżywienie, dach nad głową, bieżącą wodę i ogrzewanie. Moja koleżanka jest przykładem tego, że w głupiej budce zarobiła przez 2 miesiące 3500 - powiecie gdzie? długo? to właśnie na tym to wszystko polega... na trudzie, włożonej pracy i czasie... CHCIEĆ TO MÓC, i wszystko w temacie.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Anonnimie 1:00
      Pracować w call center na wyjazd do Tokio? Jak byłabyś dobra, a prowizje nie bylyby najgorsze to w pół roku, oszczedzajac, dalabys rade. Mowie na wlasnym przykladzie. Bardzo fajna praca jesli sie nie narzeka i po prostu pracuje, no ale z Twoim podejsciem to dobrze nie wróże. Mi tez pieniedzy nikt nie dał, a cala Europe zwiedzialma w 3-4 lata. I jestem rok młodsza od Uli. No ale narzekać każdy potrafi. Trzeba ryzykować, to podstawa w życiu.
      Ania.

      Usuń
  58. A dziecko po maturze jest już dorosłe i może robić co chce, to samo ze studiami. Myślisz, że mnie rodzina popierała? Wręcz odwrotnie, ale w końcu zaakceptowali. Zawsze można zacząć jak autorka bloga, trochę kasy na Au pair, tam odłożyć na inne podróże. Europa jest otwarta, zawsze jest możliwosc pracy - nawet wakacyjnej - za granicą. Da się coś zrobić, tylko trzeba COŚ robić. Fakt, że Ula miała farta z nagrodą i sponsorem, ale jakby dalej siedziała w Polsce i studiowała coś, BO tak jej rodzice kazali i bali się o drogie dziecię, to ten blog by nigdy nie powstał (nie wygrałaby biletu), nie zobaczyłaby USA (nie poznałaby chłopaka z NYC i nie miała zaproszenia na miesiąc) i nie pojechalaby do Afryki, gdyby nie poszła do szkoły, na którą odkladała kasę kilka lat. Więc to też nie jest fart, tylko bieg wydarzeń w życiu. Od czegoś trzeba zacząć, a jakiś Work&Travel czy au pair to jest opcja do zwiedzenia USA (bo o to tu się rozchodzi) i nie tylko tego kraju.

    A mało osób czemu tak robi? Bo po pierwsze słuchają się rodziny, bo co mama powie, a bo się boi, a co ludzie powiedzą. Po drugie głupia presja społeczna, że studiów nie można zacząć później - jak wszędzie jest to normalne na świecie - tylko od razu po maturze i od razu do pracy, nawet taka "kariera" w Tesco, ale coś być musi. Poza tym kolejna sprawa, większosc w Uli wieku bierze już ślub i dzieciaki wychowuje - wystarczy się rozjerzeć. Kolejne nie znają dobrze języka/ów - niby każdy w Polsce się takiego angielskiego uczy, ale jak co do czego to tragedia. A po ostatnie i najwazniejsze - po prostu się boją spróbować, boją się ryzyka.

    OdpowiedzUsuń
  59. Drukuję to przy pierwszej wizycie w NY. Dobra robota!

    OdpowiedzUsuń
  60. Witam
    Serdecznie gratuluję Ci wspaniałego wyjazdu. Życzę udanego pobytu, pysznych smakołyków i pięknych zdjęć oczywiście. Z niecierpliwością czekam na piękne zdjęcia z NY. Ogromnie się cieszę również z kontynuacji subiektywnego przewodnika po tym mieście. Kiedyś na pewno skorzystam z niego, jak i z Twojego bloga podczas planowania swojej podróży do Nowego Jorku.
    Pozdrawiam serdecznie
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  61. Uwielbiam "podgladac" Twoj blog, ale jeszcze bardziej lubie Twoje podejscie do zycia, pasje i determinacje. Zgadzam sie z przedmowcami - chciec to moc, a to co zobaczymy, przezyjemy i zrobimy w zyciu zalezy od naszych decyzji :-) niekorym odpowiada "settle for less", dla innych "it's not an option" :-) jestes niesamowita inspiracja i czekam ja wiecej postow! W NY jeszcze nie bylam, ale jest to kwestia czasu :-) pozdrawiam! X

    OdpowiedzUsuń
  62. I like your blog post. Keep on writing this type of great stuff. I'll make sure to follow up on your blog in the future.
    Christopher Kilkus

    OdpowiedzUsuń
  63. super poradnik, ślinka cieknie od patrzenia :)
    zastanawiam się tylko, ile mniej więcej trzeba mieć pieniędzy,by się tam utrzymać. bo rozumiem, że wynajmowałaś tam coś czy byłaś tylko w ramach CS? w sumie długo tam byłas... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkałam w Nowym Jorku przez rok (wcześniej rok w San Francisco), z host rodziną, bo pracowałam jako au pair.

      Usuń
  64. Ula, planujesz może coś dodać do przewodnika w najbliższym czasie? będę w NY w marcu i zamierzam skorzystać z Twoich wskazówek:)

    OdpowiedzUsuń
  65. Ulaaaaa WYDAJ KSIĄŻKĘ!

    OdpowiedzUsuń
  66. Ula, masz może do polecenia jakąś kawiarnię w NY (manhattan, brooklyn), gdzie można by było posiedzieć parę godzin w jednym miejscu, coś zjeść, coś wypić, bez pośpiechu i w miarę niedrogo? wybieram się za dwa dni do Nowego Jorku, ale pogoda jest taka, że oprócz zwiedzania trzeba będzie się pewnie czasem zatrzymać gdzieś i odpocząć... z góry dzięki za pomoc!

    OdpowiedzUsuń