Père-Lachaise ma świetny klimat, jeżeli byliście, to pewnie się ze mną zgodzicie. Coś fascynującego jest w starych cmentarzach, aż ma się ochotę oddać w ręce koszmaru z dzieciństwa i zostać na takim na noc. Szelest drzew na przemian z grobową ciszą i dziwnie układające się cienie wywołujące nieustanny niepokój...
Czy boisz się ciemności, czytelniku?



















- Pogodna kwiaciarka, przez lata odwiedzana przez tych samych klientów, którzy po śmierci chcieli, żeby jej otoczenie było tak kolorowe jak za życia. Nie wiedzieli tylko, że nie znosiła sztucznych kwiatów.
- Francuski odpowiednik kobiety o duszy Snooki lub Joli Rutowicz, która tipsami kaleczyła niemiłe koleżanki, popełniła samobójstwo w białych kozaczkach, ale bardzo chciała, żeby jej grób był tak stylowy jak ona sama za życia.
- Oscar Wilde?!
- Starsza pani, której rodzina mieszka na południu Francji, rzadko bywają w Paryżu, a sztuczne kwiaty są przecież takie praktyczne, kwitną cały rok.
Najbardziej spodobały mi się te żarówiasto-różowe róże ze srebrnym brokatem. Gdybym niedługo umarła i ktoś z Was wybierał się na mój grób, to proszę niczego żarówiastego z brokatem nie przynosić, bo zmarła będzie wyjątkowo niepocieszona.

nie próbuj nasladowac stylu Bzu... nie wychodzi ci to
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, mi teksty Uli czyta się bardzo przyjemnie i lekko :) No i zdjęcia są genialne.
UsuńNie próbuję naśladować niczyjego stylu, po prostu najczęściej hamuję się w pisaniu, a czasami pozwalam sobie na więcej, przelewam to, co mam w głowie i wtedy pisze mi się najłatwiej.
Usuńbardzo nietrafione porównanie
Usuńznaczy, raczej bezsensu porównanie. Czyta się bardzo przyjemnie ale to inny styl pisania. Ja do Uli apeluje, żeby się z pisaniem nie hamowała bo jej to świetnie wychodzi i bardzo, bardzo lubię jak uzewnętrznia swoje myśli. Fragment z wymyślaniem scenariusza nad grobem jest cudowny :d musisz być świrnięta w środku :D pozdr!
UsuńDzięki! Miło, że ktoś ma inne zdanie. A co do bycia nienormalną i wspomnianej Bzu, to akurat jesteśmy dream teamem w prowadzeniu absurdalnych, chorych konwersacji;)
UsuńHaha, umarłam ;p
OdpowiedzUsuńWyjątkowo piękne miejsce.
OdpowiedzUsuń'Czy boisz się ciemności?' - wspomnienie młodości, oglądało się po szkole :)
OdpowiedzUsuńPjona! Wtedy to był chyba RTL7, a nie Tvn7 :)
Usuńpierwszy komentarz i już przykry. Czytam Bzu i nawet żadnej inspiracji w tym tekście nie widze.
OdpowiedzUsuńHej Ula! Cały czas focisz na 50mm? Zdjęcia z Australii też robione z 50tką? Piękne zdjęcia, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie, bo w Australii popsuła mi się 50tka i na razie czekam z jej naprawą. Powyższe zdjęcia i większość w Australii robiłam Canonem 24mm 2.8, ale ostatnio kupiłam też 85mm 1.8 i zobaczymy jak się sprawdzi w Brazylii.
Usuń85 to piękne szkło, mam nadzieję, że będziesz miała z niego radochę :) Życzę udanego wyjazdu obfitego w piękne zdjęcia!
UsuńMiałam przez pewien czas do starego aparatu, ale nie sprawdziło się, może na pełnej klatce będzie lepiej. Dziękuję!
UsuńJa strzelam do ludzi, jak ktoś mi próbuje zrobić zdjęcie na cmentarzu :-p
OdpowiedzUsuńByłam, faktycznie niesamowity klimat ;)
OdpowiedzUsuńPiękny cmentarz :) Wygląda tak cudownie jak Highgate w Londynie :)
OdpowiedzUsuńgrób Oscara Wilde'a też robi wrażenie, cały wycałowany wszystkimi odcieniami czerwieni i różu.
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia, bardzo klimatyczne.
Chopin też jest tam pochowany. ;)
OdpowiedzUsuńSam cmentarz wart odwiedzenia, byłam.
Oo, no to przegapiłam!
UsuńNo to nastepnym razem, przeciez nie ucieknie.. :)
UsuńHeh, gdyby to był fb to Twój komentarz Anonimowy byłyby na bank przeze mnie zlajkowany ;)
UsuńStare cmentarze, w przeciwieństwie do współczesnych (tych w PL przynajmniej) mają piękne, gustowne nagrobki, co razem z mchem, pogodą i drzewami tworzy niepowtarzalny klimat.
OdpowiedzUsuńw takim razie polecam (jeśli ktoś nie jest wszystko-fobem ;) ) Stary Żydowski Cmentarz we Wrocławiu znajdujący się przy ulicy Ślężnej i Sztabowej.
UsuńOOO tak blisko mojej uczelni, a ja nawet nie wiedziałam...:)
Usuńoh, od razu przypomniały mi się sceny z filmu Holy Motors, które były kręcone na tym cmentarzu :)
OdpowiedzUsuńania
Ula, uradowałaś me serce dzisiejszym postem! Kocham stare cmentarze, a ten wyjątkowo przypadł mi do gustu, choć nigdy nie byłam w Paryżu. Teraz wiem, co będzie na szczycie mojej listy, gdy kiedyś zawitam do stolicy mody ;)
OdpowiedzUsuńPS Ula, masz może jeszcze jakieś zdjęcia z różnych zakątków świata, które traktują o tematyce cmentarnej?
Cała przyjemność po mojej stronie!
UsuńMam foty z ciekawie położonego cmentarza w Sydney, których jeszcze nie miałam okazji dodać, więc pojawią się któregoś dnia;).
zgadzam się, ten cmentarz "ma swój klimat" jeśli można to tak nazwać :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie ładne, stare cmentarze :D
OdpowiedzUsuńO tak, ten cmentarz ma klimat! Jakby żywcem wyjęty z jakiejśc powiesci kostiumowej (tak mi się zawsze kojarzył, a jak tam pojechałam to okazalo się, że skojarzenia były bardzo trafne)
OdpowiedzUsuńhttp://www.myimg.de/?img=jimdfbc5.jpg Tak wyglądało drzewo przy grobie Morrisona jak byłam tam 1,5 roku temu ;-)
OdpowiedzUsuńByłam strasznie zdystansowana jak szłam na ten cmentarz, ale czekało mnie pozytywne zaskoczenie. Naprawdę było klimatycznie i można było oderwać się od zgiełku miasta!
Pozdrawiam!
Najbardziej "niezwykły" jest, gdy okazuje się, że zostało się na nim zamkniętym, co miałam okazję przeżyć jakiś miesiąc temu... wrażenia ....niezapomniane.
OdpowiedzUsuńHaha:D I jak skończyła się ta historia?
UsuńDziękuję za ten spacer. Uwielbiam wszystkie cmentarze.
OdpowiedzUsuńUchwyciłaś magiczną atmosferę. Nawet ta plastikowa, w Twoim opisie, wyglądała interesująco. Pewnie normalne bym nie zauważyła takiego grobu.
Szkoda, że zdjęcia Chopina nie ma ...
OdpowiedzUsuńNiestety nigdy nie byłam w Paryżu... Cmentarz ma coś w sobie, panuje tam niezwykły klimat!.
OdpowiedzUsuńStare cmentarze... Czy to bardzo źle zabrzmi jeśli napisze, że za nimi przepadam?
OdpowiedzUsuńZazdroszcze, ale dzięki za inspiracje - wpisuje na liste do zwiedzenia, jeśli mnie rzuci do Francji...
Oscar Wilde - na pewno tym grobem byłabym zainteresowana
OdpowiedzUsuńZazdroszcze, oj zazdroszcze... oczywiscie w pozytywnym tego słowa znaczeniu:) a to nie na tym cmentarzu nasz Chopin został pochowany?
OdpowiedzUsuńTak, okazuje się, że na tym
Usuńno tak, ludzie pisali o tym wcześniej, o ja gapa;/
Usuń@ Ula
UsuńWchodziłaś chyba od strony katakumb, nie głównym wejściem, bo przy tym jest tablica ze spisem znanych ludzi pochowanych na tym cmentarzu i informacją, w którym miejscu znajdują się ich groby. To tak na przyszłość, gdybyś się znów zechciała wybrać na jakąś bagietkę do Paryża.
Idź też na cmentarz Montparnasse zobaczyć kicię ;)
Wchodzilam głównym, widziałam tablice ;)
UsuńNo to się Chopin będzie gniewał, ale to nic, też go nie odwiedziłem. Byłem zbyt zaoferowany poszukiwaniami Dalidy, a później już tylko rozczarowany się przechadzałem w te i we w te :|
UsuńBardzo bym chciała odwiedzić grób Morrisona..
OdpowiedzUsuńŚwietny blog , super zdjęcia !
Niesamowity klimat, bardzo mi sie tam podobalo, wczesniej bramka obok groby Morrisona byla nieco blizej, ze spokojnie mozna bylo polozyc kwiaty, nawet majtkami byla obrzucona jego plyta grobowa. Piekne miejsce, piekny czas, jak mi za tym teskno, dziekuje za tego posta.
OdpowiedzUsuńOla