Kiedy pod koniec stycznia ogłoszona zostaje lista nominowanych filmów zaczynam mały maraton;). Niejeden film 'z listy' udaje mi się obejrzeć w ciągu roku, ale w zimie wchodzą do kin zazwyczaj te najciekawsze, więc jest co robić;).
Od samego początku czuje się dużą i poważną hollywoodzką produkcję. Mogłabym wsadzić ten film do szuflady z kilkoma innymi, które bardzo lubię i mają podobny klimat. Może brakowało w nim trochę myśli przewodniej i dlatego nie wyżłobił we mnie emocjonalnej dziury, ale i tak mnie wzruszył;).
Oszczędność fabuły i charakteru głównego bohatera sprawdziła się w tym wypadku jak najbardziej. Z pozoru zwykły film, jednak niosący pewne przesłanie. Film pokazuje też jedno z obliczy dzisiejszych Stanów.
Film rozwinął się w kierunku, którego nie przewidywałam. Trzyma w napięciu i nadziei, aż do ostatniej minuty filmu. Nie spodziewałam się, że będzie tak dobry.
Smutna historia, która powtarza się pewnie w niejednym domu. Obraz więźniów "beznadziejnej pustki" szarego, codziennego życia. Główna melodia przypomniała mi "American Beauty", potem doszłam do wniosku, że treść także. Okazało się, że oba filmy nakręcił Sam Mendes.
Przekąska filmowa- precelki nadziewane masłem orzechowym;)
wpadam do Ciebie na filmy ;)
OdpowiedzUsuńja co roku czekam z niecierpliwością na oskarową noc filmową w naszym lokalnym kinie, nie ma to jak nocny maraton filmowy w niewygodnych kinowych fotelach z popcornem w garści ;)
No właśnie mam to samo wrażenie odnośnie Beniamina B. W zasadzie wszystko wyjaśnia się w zwiastunie, superefekty (charakteryzacja), ale mogłoby tam być więcej treści. Twoja twarz na zdjęciu wygląda jak uzupełnienie plakatu do tego filmu. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZ tych filmów ogladalam tylko Benjamina Buttona, ale mam nadzieje, że uda mi się też inne, ktore tu prezentujesz!
OdpowiedzUsuńPrecelki nadziewane masłem orzechowym? Ja też chcę! A gdzie Twoje typy Oscarowe? :)
OdpowiedzUsuńA jaki jest sens podawania typów Oscarowych, kiedy nie widziałam jeszcze nawet połowy filmów?;))) Podam w dzien rozdania Oscarów, albo dzien wczesniej;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chodzić do kina, oglądać filmy i zajadać się popcornem! ;) Teraz narobiłaś mi smaku na precelki... wyglądają przepysznie:)
OdpowiedzUsuńa ja pewnie, jak co roku zaśpię na Oscary. ;)
OdpowiedzUsuńwidziałam tylko "drogę do szczęścia" jestem do dzisiaj pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńwidzialam prawie wszystkie z tych filmow
OdpowiedzUsuńpolecam ci jeszcze "the wrestler" aronofsky'ego
slumdog milionaire , gomorre i vicky christina barcelona !
pozdrawiam janek
mówiłaś, że lubisz oglądać filmy ale nie mówiłaś, że aż tak. Jeśli masz "The Visitor" to ja w tym momencie włączam uśmiech nr 5 i oczy kota ze Shreka...:D
OdpowiedzUsuńjanek-> mam zamiar obejrzeć wszystkie które wymieniłeś, może poza gomorrą;).
OdpowiedzUsuńGomorra to strata czasu. Polecam Allena. Gdzie można nabyć takie precelki!? :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy->Z tego co mówi etykieta, to w Polsce tylko w Almie;).
OdpowiedzUsuńja , jak na razie, oglądam stare "złoto-palmowe":P ale za te oskarowe też przydałoby się zabrać, fajnie, że zrobiłaś taki mini przewodnik hehe...i powiedz, skąd bierzesz takie słodycze?! smaku narobiłaś;p
OdpowiedzUsuńPolecam film "Zmierzch",coś niesamowitego!
OdpowiedzUsuńSelinas-> te precelki są słone, jak klasyczne precelki tyle, że z nadzieniem;). Napisałam wyżej, że można kupić je w Almie;).
OdpowiedzUsuńAnonimowy-> oglądałam "Zmierzch" i zaliczyłabym ten film jednak do "klasy średniej";))).
i really want to see revolutionary road
OdpowiedzUsuńdla mnie 'celem' na najblizszy czas jest obejrzenie revolutionary road:) trailer mnie baaardzo zachecil. No a poza tym to The curious case of B.B. tez mi sie podobal;) reszty nie widzialam, ale postaram sie:D ostatnio akurat przed rozdaniem British Academy Film Awards obejrzalam Slumdog Milionaire i w sumie zostal najbardziej nagrodzony;))
OdpowiedzUsuńi want to see revo road as well. amazing blog i love it! x
OdpowiedzUsuńWłaśnie obejrzałam film z Angeliną. Świetna historia, duże pieniądze włożone w produkcję, ale brakowało mi tam, ehkem... talentu.
OdpowiedzUsuńOh, "The Curious case of Benjamin Button". It's so magical! A visual masterpiece! Not to mention the depth :)
OdpowiedzUsuń