Do tej pory widywaliśmy się tylko w Nowym Jorku, a teraz siedzimy na jednej kanapie u mnie w domu. Zainspirowałam Soe do podróżowania, zostawił swoją pracę w finansach i od września podróżuje po Europie. Spędził sporo czasu w Niemczech, Holandii, przyjechał odwiedzić mnie w ZG, a kolejnymi przystankami będzie Francja, Belgia, Luksemburg i Warszawa. Ze względu na zieloną kartę, w grudniu wraca do NYC, ale w styczniu wybiera się już do Brazylii. Z kolei wiosną przyjeżdża znowu do Europy, żeby odwiedzić południe kontynentu. Nie mógł odwiedzić teraz wielu krajów ze względu na skomplikowaną sprawę z wizą, ale ładniejszą, jak dla mnie mnie, część Europy zobaczy w przyszły roku.
Na kilka ostatnich dni zaplanowałyśmy z mamą polskie menu, żeby choć w małym stopniu zapoznać gościa z naszą kuchnią. Były krokiety, pierogi ruskie, barszcz, żurek, bigos i wiele różnych przekąsek. Soe spróbował kiedyś w NYC moich pierogów, a na Greenpoincie żurku, ale w końcu w domu wszystko smakuje lepiej. Moi rodzice jak zwykle spisali się wzorowo w roli gospodarzy, a Soe, co było do przewidzenia, poddał się urokowi moich psów i już zapowiada, że będzie za nimi tęsknił;).
Zadałam mu też kilka pytań dotyczących podróży z pomysłem dodania ich na bloga. Początkowo myślałam, że przetłumaczę całość, ale nie mam czasu, musze przygotować się do jutrzejszego powrotu do Anglii, więc zostawię Was z oryginalną wersją.
Update: Jeden z czytelników był tak miły, że przetłumaczył rozmowę za mnie, więc polskiej wersji szukajcie w komentarzach;).
Why did you decide to travel?
There are really many more
reasons, but the most important ones are - to be free, to live on my own
terms, not have other people or the conventional wisdom tell me what to
do. to take risks, before it gets too late, and also to push myself
away from my comfort zone. to meet old friends and new people,
everything really does feel better when it's shared. to try something
different and new in order to appreciate the old. to open up to new
mentalities and possibilities. to have fun.
What is your biggest
excitement about travel?
To learn. To learn about people, the
food, the habits, the history, the common desires for happiness. I love
to listen to other people, and they always have something to teach or
share something with me. The food has always been delicious too - not
just the restaurant food, but the everyday stuff that is prepared for
breakfast, lunch, and dinner in the regular kitchen. I love the history
because it gives color and perspective to the culture and how and why
people act. I'm always amazed at how far a genuine smile can get me to
find new connections.
How is the experience so far?
Amazing. Couchsurfing has been amazing as well. When things have looked down or
bored, CS came to the rescue. Sometimes the best and most memorable
experiences are the unexpected ones. I really enjoyed riding the Dutch
bikes, to eat the local food and attend the local fairs, and seeing the
environmental efforts of the European countries. It has also been
amazing to see all my old friends again as well.
I know you've only been
here a few days but what are your thoughts about Poland so far?
With all the subtle differences in the cultures and languages, the
people of Poland are still very similar to the people of Europe. By that
i think if we go back far enough, we all start to share similar
characteristics and if you go even farther, we are all human. I really
like Zielona Gora, it's such cute little town, and this has been helped
too much by the hospitality of Ula and parents. The food has also been
really special - cooked with great love by Ula's mom. and the alcohol
too.
What is your travel philosophy?
To never rush things when
visiting places. I stayed one month in Hermany, two weeks in Holland,
and hope to take things at a normal easy pace so I hopefully won't get
burned out on such a long trip. I want to take risks in order to create
memories. I want to travel in a way that's tries a little bit of
everything, and what the locals do. For example, I really enjoy
traveling around on car rideshares, on trains, and hopefully in the
future I will be on buses, boats, and hitchhiking as well. I also make
an effort to visit the small towns and try to live the day-to-day life
of the people of that country, to try to be more than just a tourist
which I can probably do when I'm old as well. I want to connect with
people, and to share a smile and a laugh with others.
What are your
plans after going back to the U.S.?
To be honest I don't know. Three months ago I
thought I would have to find a job again. But I think my ideas and
future thoughts are changing constantly as i take in new experiences. I
know that I want to accomplish something meaningful in life. So i'm
trying to combine the two. You know, it's good to have some direction
and a rough plan for the future so I have some support and
self-confidence that what I'm doing is going to be okay, and that way I
won't regret it later because I didn't think it through enough. Then, I
let the travel take me to unexpected places and people, and let the
experiences change and shape the way i think and feel.
Any other
thoughts/comments?
I must say the support from Dad is one of the
biggest encouragements. Having a supportive parent or person to love my
efforts and ideas gives me a lot of strength and confidence to continue
in my travels even when I run into some obstacles. I cannot thank him
enough for supporting me for everything.
I really think about the
quote from a movie "There is no gene for the human spirit" a lot. I
think I changed a lot from since I was 16, and I think we're all capable
of achieving our hopes and dreams. In the end, I think this trip is big
one achievement that I'm very proud of myself, and I want to continue
to take many risks.
Travel is such a great way of expressing my
freedom, from the system to fulfilling the inner wanderlust and thirst
for exploration. It was such a great feeling to quit my job, and to be
able to stick to my own principles.
Ula! Pozdrowienia dla Was obojga, uściskaj ode mnie Soe :D Nie znam go, ale nawet z samych Twoich relacji i zdjęć nie sposób go nie polubić...
OdpowiedzUsuńSoe się szeroko uśmiecha i dziękuje;))
Usuńciekawe, z chęcią przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Suuuuuuper, zdecydował się!!! ~157
OdpowiedzUsuńa ja tęsknię za tym przystojniakiem z USA który jeździł na deskorolce po ZG :D jeśli dobrze pamiętam
OdpowiedzUsuńHaha pewnie chodzi o Jeffa;)
Usuń[tak z grubsza. sa jakies babole, ale nie chce mi sie juz ;]]
OdpowiedzUsuńDlaczego zdecydowałeś się podróżować?
Tak naprawdę powodów jest wiele więcej, ale te najważniejsze to – być wolnym, żyć według moich własnych reguł i nie musieć robić tego, co mówią inni i obiegowe opinie. Podejmować ryzyko, zanim będzie za późno, a także wyjść poza moją strefą komfortu. Aby spotykać starych znajomych i nowych ludzi, bo naprawdę wszystko jest lepsze jeśli się to z kimś dzieli. Spróbować czegoś nowego, żeby docenić to stare. Aby otworzyć się na nowe mentalności i możliwości. Żeby dobrze się bawić.
Co cię najbardziej ekscytuje w podróżowaniu?
Poznawanie. Poznawanie nowych ludzi, jedzenia, zwyczajów, historii, wspólnego pragnienia szczęścia. Uwielbiam słuchać innych, bo oni zawsze mogą mnie czegoś nauczyć albo czymś się ze mną podzielić. Jedzenie też zawsze było pyszne – nie tylko to w restauracjach, ale też te codzienne śniadania, obiady i kolacje przygotowywane w zwyłej kuchni. Uwielbiam historię, ponieważ nadaje kolorytu i daje pogląd na kulturę i to dlaczego i w jaki sposób ludzie się zachowują. Zawsze zadziwia mnie to, jak wiele zdziałać może szczery uśmiech kiedy przychodzi do zawierania nowych znajomości.
Jak Twoje dotychczasowe przeżycia?
Świetne. Couchsurfing też jest świetny. Kiedy sprawy miały się kiepsko albo było nudno, CS przychodził mi na ratunek. Czasem najlepsze i najbardziej zapadające w pamięć przeżycia przychodzą niespodziewanie. Bardzo lubiłem jeździć na holenderskich rowerach, jeść lokalne jedzenie, być na lokalnych jarmarkach i widzieć ile wysiłku wkładają kraje europejskie ekologię. Świetnie było też zobaczyć ponownie moich starych znajomych.
Wiem, że jesteś tu dopiero kilka dni, ale jakie masz przemyślenia na temat Polski?
Mimo wszystkich subtelnych różnic kulturowych i językowych, Polacy są bardzo podobni do pozostałych mieszkańców Europy. Mam na myśli to, że jeśli zaczniemy drążyć temat, to gdzieś tam wszyscy jesteśmy podobni, a na koniec wszyscy jesteśmy ludźmi. Naprawdę podoba mi się Zielona Góra- to małe, urocze miasto – a gościnność Uli i jej rodziców ma w tym swoją ogromną zasługę. Jedzenie też jest wyjątkowe – gotowane z wielką miłością przez mamę Uli. No i alkohole też.
Jaka jest Twoja filozofia podróżowania?
Daj sobie odpowiednio dużo czasu na zwiedzanie. Zatrzymałem się na miesiąc w Niemczech, na dwa tygodnie w Holandii i mam nadzieję utrzymać takie normalne, spokojne tempo, żeby nie wypalić się za szybko na tak długiej wycieczce. Chcę podejmować ryzyko żeby tworzyć wspomnienia. Chcę podróżować w taki sposób, żeby spróbować wszystkiego po trochu i robić to, co lokalni mieszkańcy. Na przykład, naprawdę lubię podróżować korzystając z carpoolingu, pociągów, a później mam nadzieję także autobusów, łodzi czy autostopu. Do tego staram się odwiedzać małe miasteczka i próbować codziennego życia ludzi z danego kraju, próbować być kimś więcej, niż tylko turystą, którym przecież będę mógł być również na starość. Chcę nawiązywać nowe znajomości, uśmiechać się i śmiać razem z innymi.
Co planujesz robić po powrocie do USA?
Szczerze, to nie wiem. Trzy miesiące temu myślałem, że znowu będę musiał znaleźć pracę. Ale myślę, że moje pomysły na przyszłość zmieniają się bez przerwy z każdym nowym doświadczeniem. Wiem, że chcę zrobić w życiu coś znaczącego. Tak więc próbuję połączyć te dwie rzeczy. Bo wiesz, dobrze wyznaczyć sobie jakiś kierunek i mieć jakiś zarys planu na przyszłość, bo to daje oparcie i wiarę w to, że postępuję dobrze i nie będę później żałował, że nie przemyślałem czegoś wystarczająco dobrze. Potem pozwalam, żeby moja podróż zabrała mnie do jakichś nieprzewidzianych miejsc i ludzi, a nowe doświadczenia kształtowały to jak myslę i czuję.
[cd]
OdpowiedzUsuńJakieś inne myśli/komentarze?
Muszę powiedzieć, że wsparcie mojego taty dodaje mi dużo otuchy. Wspierający rodzic albo osoba, która docenia mój wysiłek i pomysły daje dużo pewności i siły do kontynuowania mojej podróży nawet, jeśli pojawiają się jakieś przeszkody. Nie wiem jak mu dziękować za całe to wsparcie. Naprawdę często mysle o cytacie z filmu „Nie ma genu odpowiadającego za duszę człowieka”. Myślę, że sporo się zmieniłem od czasu kiedy miałem 16 lat i myślę, że wszyscy jesteśmy zdolni do osiągania naszych marzeń. Koniec końców, myślę że ta podróż to duże osiągnięcie i jestem bardzo z siebie dumny. No i chcę dalej podejmować ryzyko. Podróżowanie to świetny sposób na wyrażenie mojej wolności, miłości do podróżowania i chęci odkrywania. To było świetne uczucie rzucić pracę i móc żyć według moich własnych zasad.
Wow, jakim cudem zechciało Ci się to przetłumaczyć?! :)
UsuńLubie to, poza tym nie mialem nic lepszego do roboty po tym, jak mgla rozwalila mi weekendowy wypad do Irlandii. :)
Usuńcudowny wpis. podziwiam podróżujących. sama mam zamiar podróżować. tyle świata do odkrycia! jak tylko znajdę chwilę wolnego, to uzupełnię swoją listę miejsc do odwiedzenia. i dziękuję takim osobom jak Ty, czy Soe - jesteście naprawdę niesamowici w inspirowaniu do działania!
OdpowiedzUsuńTakie odwiedziny zawsze sprawiaja, ze na chwile swiat wydaje nam sie mniejszy!! Mnie kilka lat temu odwiedzil kolega z Japonii i zabralismy go z rodzina do Chlopskiego Jadla w Krakowie - to dopiero mial kulturowy szok ;) Z koleji rok temu byla u mnie kolezanka z Etiopii z ktora razem pracowalysmy w Afryce. Pozdrawiam! www.roamingmemoirs.wordpress.com
OdpowiedzUsuńHehe, drugiego z psów to chyba zagłaskał na śmierć, bo padła biedaczka :D
OdpowiedzUsuńZawsze, gdy przybywa do mnie ktoś z baaardzo daleka i jada w moim domu, uświadamiam sobie jak egzotyczne są nasze tradycyjne potrawy :P
OdpowiedzUsuńTacy ludzie jak Soe, Czy Ty Ulu - nieustannie mnie inspirujecie, Jak dobrze, że jesteście! Wydajecie się być tacy sympatyczni, otwarci, nastawiani pokojowo do drugiego człowieka, że aż chce się Was poznać i po prostu z Wami poprzebywać i pogadać :) Podróżujcie dalej, powodzenia Wam życzę! Uściski dla Soe, wydaje się muy simpatico! :)))
OdpowiedzUsuńMałgosia
Cudownie. Zgadzam się z odpowiedziami Soe na Twoje pytania, sama bym podobnie powiedziała, tyle tylko że ja jeszcze podróże mam rpzed sobą jeszcze 2 lata i będę mogła `wyfrunąć z klatki`... przez ten czas czytam, uczę się języków no i zbieram siłę i odwagę by chodz po części zobaczyć to co ty..dziękuję Ci za bloga, za to że zainspirowałaś osobiście Soe i zapewne setki innych osób, jesteś cudowna..zastanawiam się skąd u Ciebie wzieła się chęć podróżowania odkrywania? Jak zaczynałaś, jak planowałaś swoją pierwszą podróż;)
OdpowiedzUsuńZaczęło się od rodziców, bo jak byłam mała, jeździliśmy razem na wakacje. A później mając ok 16 lat zaczęłam się coraz bardziej interesować podróżowaniem, potem odkryłam tanie linie lotnicze i zaczęłam rezerwować pierwsze bilety. Wszystko wyszukiwałam w internecie;).
UsuńŚwietnie, że uczysz się języków i planujesz własne podróże, powodzenia!
Zawsze się uśmiecham jak widzę obcokrajowca w Polsce. Cieszę się, że ją zwiedzają i poznają. Lubię Polskę, a mam wrażenie, że nie jest doceniana.
OdpowiedzUsuńJa średnio ją lubię, ale czasami mam podobne odczucia do Twoich.
Usuń:) To piękne, że masz takich znajomych dzięki podróżą. Dzięki takim ludziom jak wy wierzę, że nie jest jeszcze tak źle z ludźmi.
OdpowiedzUsuń(Wtargnęła Ci się literówka: Hermany zamiast Germany)
Co to jest " traveling around on car rideshares"?
Może jeżdżenia na stopa? Tak dosłownie to wygląda jakby się ktoś w podróży dzielił swoich samochodem, ale jest już straaasznie późno, mogę nie ogarniać do końca i wymyślać sobie różne rzeczy. O tej porze to ja widzę różne rzeczy :D
UsuńTo dzielenie samochodu z innymi ludźmi, ktoś ogłasza się na przeznaczonej do tego stronie czy forum CS, zbiera się ekipa i dzieli się zazwyczaj koszty paliwa;).
UsuńByłem blisko :) A u nas to chyba się mówi o kontrolowanym stopie, nie, znajome tak lubią podróżować i korzystają z jakiejś strony o bezpiecznym podróżowaniu.
Usuń'Poland are still very similar to the people of Europe' - byc moze dlatego, ze jestesmy ludzmi z Europy? :D
OdpowiedzUsuńChodziło o resztę Europy, z jednym wyrazem więcej byłoby jaśniejsze, ale i tak wiadomo o co chodzi;)
UsuńUla świetny blog! Szczególnie część o San Francisco - dla mnie bardzo inspirująca i pomocna bo niedługo tam się wybieram. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się odwiedzić chociaż kilka miejsc które polecasz.
Powodzenia w realizowaniu twoich podróżniczych i fotograficznych planów!
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Justyna
Hej, a czy chłopaki tez moga brać udział w Au Pair?. Co o tym sądzisz, znasz może kogoś takiego, nie jest to w jakiś sposób"śmieszne".. myślę nad tym, ze wzgledu na to ze to najłatwiejsza droga wyjazdu do USA, zwiedzenia i nauki języka gdy sie dopiero skonczylo liceum. Wiesz moze cos wiecej na ten temat ? :)
OdpowiedzUsuńAle czemu aupair? Moi kumple pracowali np. w kasynach jako kelnerzy, obsluga valet parking... Napiwki daja, wiec chyba nie jest zle. ;]
UsuńOni pewnie na Work&Travel ?
UsuńJa dopiero liceum kończe a na W&T trzeba być już na studiach więc raczej odpada :(
Jasne, że mogą! Poznałam kilku i są w zdecydowanej mniejszości, ale są i dobrze sobie radzili. Dla mnie nie jest to śmieszne, ale pamiętaj, że wyśmiać można wszystko, chodzi natomiast o to, żeby się tym nie przejmować.
UsuńMój przyjaciel (z PL) sam planuje wyjazd jako au pair latem, a będzie miał wtedy 22 lata.
Ula, jeśli Soe będzie potrzebował pomocy/ wskazówek gdzie, co i jak w Luksemburgu, zostawiam kontakt do siebie: gosia.babelek@gmail.com - pracuję i mieszkam tutaj od kilku miesięcy. Pozdrawiam, Gosia
OdpowiedzUsuńUla, jesli Twoj kolega ma w planach Sao Paulo, to daj mu namiary na mnie i Arthura! w styczniu nie pracuje, wiec bede mogla mu pokazac miasto :)
OdpowiedzUsuńEwelina K.