Poniżej kilkanaście zdjęć z Buenos Aires.
Dzielnica La Boca przyciąga turystów charakterystycznymi kolorowymi domami Caminito i stadionem piłki nożnej. Kilka uliczek to typowo turystyczne pułapki, a jednocześnie nie jest tam wyjątkowo bezpiecznie, zwłaszcza poza tymi miejscami. No i właśnie ta Boca podobała mi się dużo bardziej.
Miałam wrócić tam innym razem, żeby zrobić więcej zdjęć, ale w końcu się nie wybrałam.
Avenida Independencia i portret Evity na jednym z budynków.
Przez kilka tygodni regularnie graliśmy z Benem w bilarda. Liczyliśmy zwycięstwa i przegrane, no i ostatecznie wygrała Ula, ha!
Ostatni wieczór w Buenos Aires. Mina i wygląd Ignacia oraz fryzura Jose nadała temu zdjęciu lekki klimat Harlemu i lat 70tych hah.
Przyjechaliśmy z Benem do BA w ten sam dzień i przypadkowo w ten sam wyjeżdżaliśmy. Ja wracałam do domu, a on przenosł się do miasteczka na północ od BA, żeby trochę popracować w jednym z bed&breakfast.
Najładniejszy park w Buenos Aires znalazłam w Ricolecie.
robi wrażenie. :3 uwielbiam Twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńxoxo.
świetne zdjęcia, kolory są bardzo ciekawe!
OdpowiedzUsuńweirdoland - pigeongray.blogspot.com
Stylé! Czekamy na sprawozdanie z Rzymu i Maroka. Pozdrowienia z Peru :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście kiepskie zdjęcia.
OdpowiedzUsuńa "rzeczywiście" czego się tyczy?
UsuńRzeczywistości. Prześwietlone. Ale w sumie nie tylko to. Stać cię na więcej.
UsuńNo to miej na uwadze, że aparat ten robi tylko foty na automacie i raczej żadne foty z niego nie będą próbą sprawdzenia moich umiejętności.
UsuńTo szkoda.
Usuńjeden z najlepszych postów pod względem klimatu zdjęć jaki widziałam! przegenialne
OdpowiedzUsuńMega klimatyczne foty, podobają mi się strasznie, od razu relacja jest zupełnie inna.
OdpowiedzUsuńmoja pierwsza klisza z mju też nie powaliła, kolory nie grały. pamiętam że użyłam kodaka gold z fioletowym paskiem. później zaczęłam zamawiać kodaka gold ale z czerwonym paskiem i o niebo lepiej. Plus to jest też kwestia labu w którym się wywołuje zdjęcia, sama się przekonałam.
OdpowiedzUsuńchciałabym takiego Bena - zazdroszczę ;-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite fotki :3
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje relacje ;) dzięki Tobie wiem, że marzenia sie spełniają ;)
OdpowiedzUsuńPortret Evity jak z painta ;)
OdpowiedzUsuńA jak wygląda sprawa bezpieczeństwa na ulicach?
OdpowiedzUsuńzdjęcia bardzo "lomo" :D
OdpowiedzUsuńod pół roku zastanawiam się nad kupnem mju II ale już kilkoro moich znajomych stwierdziło,że aparat jest trochę przerekalmowany zgadzasz się z tym ?
przed 5minutami dosłownie wyczaiłam mju w atrakcyjnej cenie bo za 5 dyszek i się zastanawiam !
no właśnie Ula, ktoś napisał pod innym postem, że czuje niedosyt i ja też niestety czuję, coś chyba już nie masz tyle zapału do bloga co kiedyś? ale keep going bo i tak posty niczego sobie!
OdpowiedzUsuńNie wiem co tamta osoba miała na myśli przez niedosyt, ale chyba nie to, o czym mówisz Ty. Jeśli masz konkretne uwagi, to chętnie wysłucham.
UsuńNie wiem czy mój zapał jest mniejszy, możliwe, ale też nigdy nie było tak, żeby każdy post był dobry. Zwłaszcza jeśli jestem w innej podróży i nie mam za bardzo czasu na pisanie, albo po prostu jakieś miejsce nie zrobiło na mnie bardzo dużego wrażenia.
Beautiful Photos!
OdpowiedzUsuńWow, świetne foty, faktycznie chciałoby się tam być ^^
OdpowiedzUsuń