Mecze Mistrzostw Świata naturalnie wplątują się w codzienność obecnej podróży. Ekrany telewizorów wyświetlają mecze wszędzie. Do niektórych zasiadamy z wcześniejszym planem, na inne spontanicznie wpadamy na ulicy. Zawsze znajdzie się jakiś bar, restauracja czy otwarte okno w czyimś domu, żeby przyuważyć wynik.
Granada to był czas meczu Niemcy- Portugalia. Ciekawi jego przebiegu zasiedliśmy do oglądania w irlandzkim pubie.
Wspominałam o tutejszym rumie Flor de Cana. Zazwyczaj pijemy go z Colą, tym razem zamówiliśmy pina coladę i tak mniej więcej wyglądało nasze poniedziałkowe przedpołudnie.
Nie mogłam zdecydować czy z miast w Nicaragui bardziej podobało mi się Leon czy Granada. Oba miały fajny klimat i śmiało poleciłabym odwiedzenie zarówno jednego jak i drugiego.
Kosmiczny pojazd z niemiecką flagą na przodzie podróżujący po Ameryce Centralnej.
Po trzech nocach w Granadzie wyruszyliśmy na wyspę Ometepe na jeziorze Nicaragua, po dotarciu na stację autobusową, okazało się, że następny chicken bus odjeżdża za ponad godzinę.
Klasa economy comfort plus z pewnością nie obejmuje żadnego z siedzeń chicken busa. Postój chicken busa równa się 40 stopni wewnątrz, stąd te piękne, spocone twarze pasażerów. Chicken busy to jedna wielka hala targowa. Stojący autobus okupowany jest zawsze przez lokalne sprzedawczynie. Nieważne czy jest zawalony ludźmi, kobiety z miskami pełnymi przekąsek lub napojów zawsze zdołają się przecisnąć przez cały autobus. Tyle się nasłuchałam ich nawoływania, że zostałam ekspertem w naśladowaniu i mogłabym śmiało dołączyć do biznesu.
Granada to był czas meczu Niemcy- Portugalia. Ciekawi jego przebiegu zasiedliśmy do oglądania w irlandzkim pubie.
Wspominałam o tutejszym rumie Flor de Cana. Zazwyczaj pijemy go z Colą, tym razem zamówiliśmy pina coladę i tak mniej więcej wyglądało nasze poniedziałkowe przedpołudnie.
Nie mogłam zdecydować czy z miast w Nicaragui bardziej podobało mi się Leon czy Granada. Oba miały fajny klimat i śmiało poleciłabym odwiedzenie zarówno jednego jak i drugiego.
Kosmiczny pojazd z niemiecką flagą na przodzie podróżujący po Ameryce Centralnej.
Po trzech nocach w Granadzie wyruszyliśmy na wyspę Ometepe na jeziorze Nicaragua, po dotarciu na stację autobusową, okazało się, że następny chicken bus odjeżdża za ponad godzinę.
Klasa economy comfort plus z pewnością nie obejmuje żadnego z siedzeń chicken busa. Postój chicken busa równa się 40 stopni wewnątrz, stąd te piękne, spocone twarze pasażerów. Chicken busy to jedna wielka hala targowa. Stojący autobus okupowany jest zawsze przez lokalne sprzedawczynie. Nieważne czy jest zawalony ludźmi, kobiety z miskami pełnymi przekąsek lub napojów zawsze zdołają się przecisnąć przez cały autobus. Tyle się nasłuchałam ich nawoływania, że zostałam ekspertem w naśladowaniu i mogłabym śmiało dołączyć do biznesu.
ale sie przyjemnie oglada wasze wspolne zdjecia :D mimo to nie moge sie przyzwyczaic :P
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, wspaniałe miejsca, pełne klimatu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze od jakiegoś czasu pojawia się coraz więcej zdjęć z Tobą w roli głównej :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak bardzo lubię ten moment, gdy wieczorem odpalam facebooka i okazuje się, że Ula dodała nowy wpis!!! :)
Nie wyrosło Ci chyba dlatego, że w składnikach jest i proszek do pieczenia i soda a w wykonaniu nigdzie ich nie ma ;) 5 razy robiłam już to ciasto i zauważyłam ten brak przy piątym razie. Też mi nigdy nie wyrastało, ale dziś spróbuję dostać łyżeczkę proszku do pieczenia. Uwielbiam je! :)
OdpowiedzUsuń