Pamiętacie Kajtka? Kiedy ostatni raz był na moim blogu, był jeszcze chłopcem. Teraz jest Kajtusią;D. W lutym, po prawie 3 miesiącach życia tego uratowanego przez mojego tatę jamniczka okazało się, że jest dziewczynką.
Przynajmniej nie mam teraz wyrzutów sumienia, że podsuwałam jej ciągle różowe zabawki.
Nadal wołamy na nią często "Kajtek", a osobiście używam jeszcze 20 innych najróżniejszych imion/zdrobnień;).
jaaaa, chcę go!
OdpowiedzUsuńa ja chcę to meksykańskie danie!!!
OdpowiedzUsuńjaki on jest uroczy :)) przepraszam, ona ;))
OdpowiedzUsuńPiesek jest śliczny, słodziutki i przeuroczy! Ale widzę na pierwszym zdjęciu jakieś duże nogi... :-)
OdpowiedzUsuńAle psikus:D Słodka jest:)
OdpowiedzUsuńjest cudna....ja jadlam chilli wczoraj;-)
OdpowiedzUsuńPsina cudna, mam slabosc do jaknikow. Moj niestety juz nie zyje:(
OdpowiedzUsuńMoi dziadkowie mieli dokładnie taką samą historię z uratowanym psiakiem, też po pewnym czasie okazał się nie Kajtkiem a Kajtulą (zastosowali nieco inną damską wersję:)). Jest przeuroczy, kocham w jamnikach to że są takie długaśne. A to zdjęcie http://blog.modcloth.com/2008-11-14-cute-find-friday to po prostu mistrzostwo świata:)
OdpowiedzUsuńśliczna sunia.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą danie wygląda przepysznie.
pozdrawiam
meg
No faktycznie spora już ale i tak słodziakiem jest nadal :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pies wygląda względnie sympatycznie. ;) Nawet dla mnie, mimo, że za psami raczej nie przepadam.
OdpowiedzUsuńA dawanie zdjęć takich pyszności powinno być surowo zabronione! Jestem straszliwie głodna, chociaż przed chwila jeszcze nie myślałam o jedzeniu...
Te duże nogi należą do mojego dużego boksera;D
OdpowiedzUsuńjednak psy to są najukochańsze zwierzęta na świecie. a ten jest przekochany i słodki.
OdpowiedzUsuńjaaaki słodki, no nie mogę, zawsze sie rozklejam na widok jamników. ja mojego dostałam na komunię i spędził ze mną jakies 13 lat. przepiekna jest!
OdpowiedzUsuńna pierwszym zdjęciu jest zabójcza, po prostu nie da się jej oprzeć ;]
OdpowiedzUsuńprawdziwy słodziak :)
OdpowiedzUsuńa na widok tych pyszności na ostatnim zdjęciu znowu ślinka cieknie. będąc na diecie nie powinnam tu zaglądać.
słodziak normalnie ;) ach, nie mogłam dodawac u ciebie komentarzy, mam cos chyba nie tak z przeglądarka. teraz jestem w domu- i moge ;)
OdpowiedzUsuńpytanie: bylas moze kiedys na wakacjach z vacansoleil? pytam, bo jestes moim guru podrozowania- a dostalam owy katalog i sie zastanawiam ;)
urocze... (ichigiku)
OdpowiedzUsuńPrzesliczny... przesliczna!!!!!
OdpowiedzUsuńMeksykanskie danie prezentuje sie swietnie ciekawe czy tak dobrze tez smakuje
That is such a sweet dog!=D
OdpowiedzUsuńUwielbiam jamniki. Najbardziej charakterne i przebiegłe psy:) Sama mam Czarusia, który nie słucha się nikogo i zawsze robi co chce..
OdpowiedzUsuńNawet na smyczy nie da się prowadzić. Gdy tylko podpinam smycz do jego obroży, on siada i zapiera się nogami. Mały uparciuch, ale uroku ma co nie miara ;)
do tej pory nie przepadałam za jamnikami, ale chyba się w końcu przekonam ;)
OdpowiedzUsuńjest cudna :) aż lecę mojej psinie pokazać!!!
OdpowiedzUsuńMi też się pare razy zdarzyło pomylić płeć zwierzaka. Dziwne było gdy mój królik, którego miałam za faceta urodził młode;)
OdpowiedzUsuńMoze i dziewczynka, ale imie Kajtek pasuje. Slodka jest :)) Moj Bakir ma tez jakies 15 innych, z reguly kompletnie idiotycznych ksywek ;)
OdpowiedzUsuńAnonimie, którego komentarz usunęłam bo nie toleruję tu wulgaryzmów i chamstwa- nie wchodź, nikt cię tu nigdy nie zapraszał:].
OdpowiedzUsuńteż kiedys miałam jamniki brązowego(on) a potem czarnego (ona) a twój jest słodki az mi sie łezka w oku zakręciła-tęsknie za moimi...pogłaskaj ja ode mnie:) pozdrawiam i wszystkiego cudownego na święta:)
OdpowiedzUsuńjeeeeejku, te jego/jej! oczęta są takie śliczne! jako, że psy to moja miłość największa, zazdroszczę takiej psinki! i zdolności kulinarnych ;) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńale ciagle slodziak:D
OdpowiedzUsuńTwój piesek wyglada przepieknie na tym pierwszym zdjeciu:)
OdpowiedzUsuńsooo cute!
OdpowiedzUsuńso cute! my mom has the same dog!
OdpowiedzUsuńja na mojego kota wiecznie wołam Maciej, mimo że to kotka i oficjalnie nazywa sie Maciejka :P
OdpowiedzUsuńale Maciej tak śmiesznie brzmi xD
a co do Twojego pieska - ma śliczne poczciwe oczęta, lubie to w jamnikach
agentka
Chłopak czy dziewczynka, i tak słodki :)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt!
you really got a cute lady dog:)
OdpowiedzUsuńxx
such a cute dog!
OdpowiedzUsuńUla, Ty mnie zawsze rozbrajasz zdjęciami jedzenia...już nawet nie chodzi o samo zdjęcie, ale żeby coś takiego przygotować, to też trzeba mieć talent...a jeszcze ja tak bardzo lubię zjadać różne eksperymenty :)))
OdpowiedzUsuńW takim razie, Ula, szykuj jedzonko, a ja wpadam ze swoim tiramisu :D Mówię Ci, takie tiramisu, jakie ja przygotowuję z bratem, według naszego unikalnego, tajnego przepisu, to nawet w Hiltonie nie podają - gwarantuję ;)))
OdpowiedzUsuńHahaha ^^ Ja tak miałam z moim królikiem. Przez 2,5roku swojego życia był Trusią (płeć określił wet w moim mieście), a potem jak mu się zachorowało pojechałam z nim do specjalisty i się okazało, że to Truch xD Inna sprawa, że w przeciągu tygodnia czy dwóch zapomniałam w ogóle, że kiedykolwiek był dziewczynką ;)
OdpowiedzUsuń