Okolice 42nd st i Grand Central z zewnątrz.
Jeden wieczór poświęciłyśmy na Dumbo na Brooklynie.
Dziewczyny chciały zobaczyć słynny widok na Manhattan z Brooklyn Bridge Park.
Marysia.
Na koniec wieczoru w planie miałyśmy Times Squre, więc na kolację zaproponowałam dziewczynom moją ulubioną japońską knajpkę z ramen, w pobliskiej Hell's Kitchen. Na przystawkę zamówiłyśmy sashimi z tuńczyka z awokado, marynowane w czosnkowym sosie yuzu (zostało zjedzone zanim przypomniałam sobie o zdjęciu). Spróbowałyśmy też japońskiej wersji burgera z pork belly.
Główny bohater stołu, totto miso ramen. Ewelina próbowała z niepewną miną, Marysia była nastawiona pozytywnie i ostatecznie zupa bardzo dziewczynom smakowała. Zresztą nie mogło być inaczej, ramen nie da się nie lubić. A najbardziej cieszy mnie fakt, że kolejną zjem już w Japonii!
I na koniec spacer na Times Square.
Od ponad roku przy Times Square znajduje się sklep Inglota.
Niewiele razy to miejsce pojawiło się na moim blogu. Zawsze idę tam trochę jak za karę, ale im późniejsza pora, tym bardziej znośny jest Times Square. Nocą robi też większe wrażenie niż za dnia, więc jeżeli będziecie się wybierać, polecam noc.
Jeden wieczór poświęciłyśmy na Dumbo na Brooklynie.
Dziewczyny chciały zobaczyć słynny widok na Manhattan z Brooklyn Bridge Park.
Marysia.
Na koniec wieczoru w planie miałyśmy Times Squre, więc na kolację zaproponowałam dziewczynom moją ulubioną japońską knajpkę z ramen, w pobliskiej Hell's Kitchen. Na przystawkę zamówiłyśmy sashimi z tuńczyka z awokado, marynowane w czosnkowym sosie yuzu (zostało zjedzone zanim przypomniałam sobie o zdjęciu). Spróbowałyśmy też japońskiej wersji burgera z pork belly.
Główny bohater stołu, totto miso ramen. Ewelina próbowała z niepewną miną, Marysia była nastawiona pozytywnie i ostatecznie zupa bardzo dziewczynom smakowała. Zresztą nie mogło być inaczej, ramen nie da się nie lubić. A najbardziej cieszy mnie fakt, że kolejną zjem już w Japonii!
I na koniec spacer na Times Square.
Od ponad roku przy Times Square znajduje się sklep Inglota.
Niewiele razy to miejsce pojawiło się na moim blogu. Zawsze idę tam trochę jak za karę, ale im późniejsza pora, tym bardziej znośny jest Times Square. Nocą robi też większe wrażenie niż za dnia, więc jeżeli będziecie się wybierać, polecam noc.
New York, New York. Wprawdzie nigdy nie miałam American Dream, ale coraz bardziej mam ochotę odwiedzic to miejsce!
OdpowiedzUsuńwitam, ciekawi mnie twoja historia od czego zaczął się ten blog, gdzie mieszkasz, za co podróżujesz itd czy gdzieś można to przeczytać:) pozdr
OdpowiedzUsuńSama nie wiem dokładnie gdzie mieszkam, ale w ciągu roku szkolnego studiuję w Birmingham;). Podróżuję za to, co nazbieram, a większość moich przychodów idzie właśnie na podróże. Więcej przeczytasz tutaj: http://adamantwanderer.blogspot.com/p/o-mnie.html.
Usuń"Sama nie wiem dokładnie gdzie mieszkam" - to jest dla mnie zdanie dosyć abstrakcyjne :) - jedno z tych, które zawsze podziwiam u innych (a u Ciebie, czytając.. szczególnie!), ale z drugiej strony lubię na tyle swój tryb życia, że nie zazdroszczę śmiertelnie ;)
Usuńdrugie zdjęcie - genialne! i ten widok. nie dziwię się, że dziewczyny chciały zobaczyć manhattan z brooklyn bridge park :)
OdpowiedzUsuńKopara mi opadła na widok Manhattanu wieczorem! WOW!
OdpowiedzUsuńWicked ! :)
OdpowiedzUsuń\hejka, mam pytanko, Jak ustawiasz aparat, ze wychodza Ci takie swietne fotki jak np z Marysia? Chodzi mi, że tło tak fajnie wychodzi, te budynki itp ;) z gory dzieki za odp.
OdpowiedzUsuńim mniejsza wartość przesłony w aparacie tym bardziej widoczny taki efekt ;)
UsuńTak jak pisze nika, przesłonę miałam ustawioną na 2.0- 2.2, a przy tak słabym świetle trzeba również zadbać o wysokie ISO, no chyba że ma się statyw, ale ja nie mam;).
Usuńniesamowite zdjęcia. Ula jak tak robisz, że jesteś taką szczęściarą :))
OdpowiedzUsuńMocno pomagam szczęściu;)
UsuńUla jak ja Ci zazdroszczę! Co prawda mam dopiero 17 lat więc pewnie dużo jeszcze przede mną(oby)... Napisałaś może posta w którym opisałaś jak zaczęła się Twoja przygoda z podróżowaniem? Przeglądam, przeglądam,ale nie mogę znaleźć ;>
OdpowiedzUsuńKinga
Prwie 3 lata temu dodałam posta z pytaniami i odpowiedziami od czytelników, tam o tym przeczytasz:) http://adamantwanderer.blogspot.com/2009/10/my-answers.html Pozdrawiam!
UsuńA czemu na Times Square za kare ? :P
OdpowiedzUsuńWieczne tłumy turystów utrudniają ruch, zawsze ktoś wciska jakieś bilety na Broadway, wyskakuje Batman z którym turyści pstrykają sobie foty i ogólnie takie sztuczne miejsce;).
Usuńwow !!!
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia !!!
Chciałabym tam pojechać....
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion bLOG
:)
TS nocą, awww ^^
OdpowiedzUsuńdziewczyny napewno nie żałują , że chciały zobaczyć widok na Manhattan z Brooklyn Bridge Park. :)) to coś niesamowitego jak widać na zdjęciu.:))
OdpowiedzUsuńUla musze powiedzieć, że śledzę Twojego bloga od początku, a Twoje zdolności fotograficzne rozwinęły się tak, że z każdym postem widać różnicę, Twoje każde kolejne zdjęcie jest coraz lepsze! jesteś niesamowita! :)))) :*
Dziękuję, chociaż muszę przyznać, że wczoraj narzekałam Bzu na to, jak się nie poprawiam w fotografowaniu i że coraz bardziej mnie to irytuje;).
UsuńSamemu się nigdy nie jest zadowolonemu z efektów swojej pracy, nie widzi się żadnych postępów. :) ale ja mówię jak najbardziej szczerze: postępy widać! :)))
UsuńUla, wracam pytaniem do posta ze zdjeciami z Twoje pokoju studenckiego. czym przymocowywałaś te wszystkie zdjęcia, plakaty do ściany? nie jest to aby 'masa mocująca' której nigdzie w pobliżu nie potrafię dostać? ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie ;-)
Ta największa ściana była pokryta materiałem, w który można było wpinać pinezki, używałam też zszywacza. Do pozostałych fragmentów lub kiedy nie chciałam dziurawić zdjęć używałam zwykłej taśmy, po prostu sklejałam ją na kształt owalu, przyklejałam do kartki, drugą część do ściany i była jak dwustronna.
UsuńJeje Ula – rzadko sie wypowiadam w komentarzach.... no ale Ty po prostu swoja osoba mnie ‘zmuszasz’ zebym cos napisala ;-)! No to napisze!Uwielbiam Ciebie i twojego bloga :D i nic tego stanu nigdy nie zmieni i kropka!!!!!
OdpowiedzUsuń;-)
Ślicznie dziękuję:)
UsuńHej Ula, pytanie nie na temat NY ale o podróżach. Staram się dowiedzieć czegoś o tanim podróżowaniu po Hiszpanii (Barcelona, a dalej jeszcze nie zdecydowałam). Czy znasz może jakieś blogi/strony na ten temat? Szukam i szukam, a znaleźć nie mogę. Wszyscy piszą ogólnie, bez konkretów
OdpowiedzUsuńNie znam, ale o jakich konkretach mówisz? Szuka się najtańszych przejazdów, noclegów, wydaje niewiele na jedzenie i masz tanie podróżowanie po Hiszpanii, a Google powie Ci wszystko na ten temat:).
UsuńHeh, nie o to mi chodziło. Znam podstawy taniego podróżowania :) Chodziło mi raczej konkretne rady, co gdzie za ile. I nie o sam transport do Hiszpanii bo to nie problem. Po prostu jak patrzę na ceny nawet hosteli to mnie ciarki przechodzą i pomyślałam, że źle do tego podchodzę. Jako że piszesz bloga o podróżach pomyślałam, że może znasz inne podobne, ale skoro nie to trudno.
UsuńSwoja droga google już wykorzystałam, skończyły mi się pomysły i szukam innej drogi
Noclegów szukam zazwyczaj na hostelboooking.com, hostelworld.com czy booking.com, ale wiadomo, że nie każde miasto czy kraj są tanie i różnie bywa z tymi cenami. Jeżeli na tych stronach nie znalazłaś tanich noclegów, to może być ciężko ze znalezieniem takiej ceny, jakiej oczekujesz- a właśnie, o jakiej cenie myślisz?
UsuńO super, jednej z tych stron nie znałam, a dużo mi dała. Tak czy siak trochę się przeliczyłam, liczyłam na coś o marnym standardzie koło 60 zl za osobę a o to ciężko jak się celuje w pokój prywatny. Bardzo dziękuję Ula :)
UsuńBędę musiała zrezygnować pewnie z jakiś muzeów czy innych bajerów ale trudno, może kiedy indziej :D
Chciałaś znaleźć prywatny pokój za mniej niż 60zł?? No to kuuuurcze :D Pamiętaj, że to Europa, nie Azja Pd-Wsch!;)
UsuńHa ha ha :D Wiem, trochę się zapędziłam, ale powiem Ci szczerze, że jest to możliwe jak się zacznie planować wcześniej kiedy wszystko nie jest już wykupione
UsuńHej Ula :) Jak sadzisz idac pierwszy rok na studia w uk lepiej wziasc pokoj w akademiku czy znalezc sobie mieszkanie do podzialu z innymi ludzmi ? Mam lekki dylemat bo cenowo jest mniej wiecej tak ze mieszkania sa o kilka funtow tansze ale to tez zalezy czy wliczone sa rachunki czy nie. Bedac tam i tak bede musiala podjac prace bo wystarczy mi tylko na 2 tygodnie czynszu miesiecznie a drugie 2 musze dopracowac. Jestem ciekawa twojej opini :) Ada
OdpowiedzUsuńTo też zależy od lokalizacji. Jeśli akademik jest blisko szkoły, a mieszkania niewiele tańsze, to polecam pierwszą opcję. Przemawia za nią również fakt, że w akademiku poznasz dużo ludzi z różnych krajów, będzie Ci raźniej i nie będziesz musiała martwić się o rozrywkę w czasie wolnym;). Mnie się bardzo dobrze mieszkało w akademiku.
Usuńależ mi się ten post podoba !! :) Pamiętam jak patrzyłam na posty z Bzu i tak strasznie Wam zazdrościłam... ! :)
OdpowiedzUsuń