Dwa dni temu kupiłam bilet na festiwal muzyczny The Falls Music & Art Festival i to właśnie tam będę witać Nowy Rok (29/12-1/01). Cały line-up nie jest jeszcze znany, ale kto m.in zagra, możecie zobaczyć na stronie głównej festiwalu.
Australia, lato, piękne widoki, pole namiotowe blisko plaży, mnóstwo pozytywnych ludzi, sztuka i dużo dobrej muzyki... Już teraz wiem, że będzie to Sylwester mojego życia!
Na razie wszystko wydaje się odległe i nierealne, ale któregoś grudniowego dnia postawię nogę na Tasmanii z ogromnym uśmiechem na twarzy!:)
Poniżej film z festiwalu i zdjęcia z zeszłego roku.
All pictures are from fallsfestival.com.au/
Jak tylko zarezerwuję bilet wygrany z Zingtravel, to poznacie cały plan podróży. Spodziewajcie się nowych wieści na ten temat we wrześniu!
Świetny wybór, bo gdybym ja miała zdecydować też pewnie padło by na Australię :)
OdpowiedzUsuńoch jak cudownie! Australia to prawie tak jak Mars! Strasznie Ci zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńbrzmi ekstra!!!:D:D
OdpowiedzUsuńbtw czy za te 7 tysięcy możesz wykupić sobie tylko jeden bilet, czy kilka?:)
Nawet gdyby kilka, to ja i tak poświęcę go na tą podróż i wtedy będzie to już około tej sumy niestety;)
Usuńgratluuuję Ula z całego serca - po raz kolejny zasłużyłaś na to! ♥
OdpowiedzUsuńno i oczywiście troszkę zazdroszczę, - Australia piękne ale i odległe baaardzo miejsce! :)
zazdroszczę, tydzień temu wróciłam z Australii.. piękny kraj, niesamowici ludzie. Sam bilet do Australii jest bardzo drogi, czy planujesz odwiedzić Melbourne lub Sydney ?
OdpowiedzUsuńbuziaki
Marta
Tak, bardzo możliwe, że oba miasta. Pozdrowienia!:)
UsuńPo wczorajszym poście na fb pierwsza myśl że wybierasz się do Australii i od razu skojarzyłam że akurat wtedy jest tam sezon festiwalowy :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się relacji!!!
całą wygraną musisz przeznaczyć na jeden wyjazd czy możesz rozbić tę sumę na kilka podróży?
OdpowiedzUsuńDlaczego akurat Tasmania? :)
Haha, a karnawał pewnie spędzisz w Rio ;)
Nie wystarczy na kilka podróży. A dlaczego akurat Tasmania? No przecież przez festiwal! Nie powiedziałam, że to jest cel mojej podróży, tylko że spędzam tam Sylwestra, bo zamarzyłam sobie o nim w zeszłym roku;).
UsuńAle masz szczęście! Chociaż line-up nie jest pełny, już widzę kilka zespołów, które zobaczyłabym z wielką chęcią!
OdpowiedzUsuńJeszcze została Ci Antarktyda i zaliczysz wszystkie kontynenty, haha ;)
Zarażasz wszystkich swoją energią (przynajmniej ja tak mam oglądając te wszystkie piękne zdjęcia), dzięki!
o jaaaa, Ulcia, ależ Ci zazdroszczę! The Hives, First Aid Kit, Two Doors Cinema Club, omnomnomnom. razem z Tobą nie mogę się doczekać i przebieram nóżkami. :)
OdpowiedzUsuńtak pomyślałam, że wybierzesz Australię :) super :))
OdpowiedzUsuńNawet sobie nie wyobrazz jak strasznie Ci zazdroszcze..:) tyle podrozy, spelnianie marzen.. Czytajac Twojego bloga odplywam. Podrozuje razem z Toba, chociaz nie powiem ze pozniej wracam do mojej 'szarej rzeczywistosci' bo mona rzeczywistosc tez wcale nie jest taka szara, jestem au pair w miescie polozonym ok 35 min drogi od nyc wiec jestem tam czesto:) i musze powiedziec ze Twoj subiektywny przewodnik jest jednym z przewodnikow ktorym kieruje sie podczas zwiedzania nyc, wczoraj sprobowalam kanapek i lodow ktore polecilas w okolicy greenwich village, nie zawiodlam sie i na pewno bede probowac wiecej potraw i jedzenia z Twojej listy, pozdrawiam i powidzenia!:)
OdpowiedzUsuńAgata
A ja nie zadroszcze,bo to takie marne uczucie,nic nie daje ;-) gratuluje Ula,mysle,ze to naprawde przepis na idealnego Sylwestra!
OdpowiedzUsuńpozdr.
Najbardziej podoba mi się element spełnienia marzenia z poprzedniego roku ;) Baw się cudownie!
OdpowiedzUsuńOooo jak genialnie! Być w Sylwestra na festiwalu muzycznym na Tasmanii to trochę abstrakcja, a i lineup niczego sobie ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Festiwal zapowiada się świetnie, nic tylko czekać na kolejną relacje z podróży ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Chciałam zapytać jak zaczynałaś swoją przygodę z fotografią i czy mogłabyś polecić jakieś książki albo godne uwagi strony o tej tematyce? Jaki aparat polecałabyś na początek? z góry dzięki za odpowiedź i wybacz jeśli takie pytanie już padło.
pozdr.
Sama nie wiem jak to się zaczęło... Cztery lata temu mieszkając w Londynie kupiłam sobie Holgę. Później wróciłam do Polski, korzystałam z lustrzanki brata, ale po pół roku kupiłam własną i tak sobie robię zdjęcia do dzisiaj;).
UsuńNie mam raczej żadnych książek do polecenia, to samo ze stronami, bo stronę techniczną sama jakoś ogarnęłam, a jeśłi chodzi o polecane aparaty to przeczytaj proszę pod nagłówkiem zakładkę "Fotografia i sprzęt".
Ojej... ale fajnie! Zazdroszczę tych możliwości podróżowania, sama o tym marzę... Chyba najwyższy czas kupować bilety na wszystkie koncerty i liczyć na łut szczęścia :P Nie no, naprawdę fajna opcja i mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
OdpowiedzUsuńPROJEKTMOBAJL.BLOGSPOT.COM
Bardzo zazdroszczę! Ale jednak te ceny biletów na festival są baardzo wysokie - teraz już rozumiem, dlaczego tak dużo obcokrajowców przyjeżdza na nasz polski Open'er - za 400zł karnet na 4dni i pole namiotowe, a w Australii cena jest trzykrotnie wyższa. W każdym razie baardzo zazdroszczę The Flaming Lips i Beach House - czekam na relacje :)
OdpowiedzUsuńK.
Dwukrotnie, nie trzykrotnie, ale masz racje, nic dziwnego, ze tyle obcokrajowców przyjeżdża na Openera;).
Usuńwiedzialam ;) chyba juz 'troszke' cie znam, haha :)
OdpowiedzUsuńWiedzialas, ze dokładnie ten festiwal? Skąd?:>
Usuńjakis miesiac temu, zupelnie przypadkiem natrafilam na jakis artykul o tym festiwalu i pierwsze co, pomyslalam o Tobie. to jest mega smieszne, ale pomyslalam sobie o Twoim 7-tys. funduszu i przeszla mi przez glowe mysl, ze bedzie to australia i wlasnie ten festiwla ;-)
Usuńsam line-up to szału specjalnie nie robi:P (a porównanie na laście mamy doskonałe, żeby nie było, że z zupełnie innej muzycznej bajki się wypowiadam:P) no ale Australia.. och-ach! Super!:)
OdpowiedzUsuńSzału nie robi, ale klimat muzyczny jak najbardziej mi odpowiada, a Best Coast jest na top liście zespołów, które chciałabym zobaczyć na żywo, więc idealnie sie składa. Zreszta tu chodzi o cała atmosferę tego festiwalu, nie może nie być super;).
UsuńBest Coast powinno się słuchać tylko w takiej scenerii :) Wtedy smakuje najlepiej. 70% line-upu to zespoły, które chętnie bym posłuchała. Teraz mi się marzy takie powitanie NR! Może przełamałoby to klątwę Sylwestrową jaka na mnie ciąży :)
Usuńo dziewczyno <3 magia <3
OdpowiedzUsuńteż mi się marzy taka podróż *.*
HILLTOP HOODS! <3
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak to jest, ale na każdy twój mały sukces, jak piątka z najważniejszego wypracowania w szkole, która tak Cię męczy swoim istnieniem, wygranie wyjazdu, konkursu, nowa podróż, Namibia, Tokio czy Australia - CIESZE SIĘ BARDZIEJ NIŻ NA WŁASNY. Udawadniasz mi, że jednak jestem czasem dobrym człowiekiem bez zazdrości : ) Całuje i pozdrawiam,
Cudnie! Blogerko moja ulubiona, wygrywaj i podróżuj, to będziemy mieć co czytać i oglądać.
OdpowiedzUsuńA ja naiwnie myślałam dotąd, że najbardziej "egzotycznym" festiwalem może być Iceland Airwaves w Reykjaviku (choć niby w Europie), a tu proszę. Polecam Sharon van Etten! Ale Best Coast i Beach House w tej scenerii to faktycznie będzie niebo.
Cieszę się prawie jakbym sama jechała.
Pozdrowienia!
hreczana
mogę coś? weź mnie do walizki! :)
OdpowiedzUsuńilekroć czytam twojego bloga (a czytam już dosyć długo :D), myślę sobie: kurczę, wszystko da się zrobić! Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńSuper, swietny wybor !
OdpowiedzUsuńULALA!
OdpowiedzUsuńRewelacja :-) baw sie dobrze!
OdpowiedzUsuńUla mam pytanie jaka była różnica w cenie Mac'a którego kupiłaś dziewczynie brata, pomiędzy US a UK? Dzięki.
OdpowiedzUsuńOczywiście plan genialny i już się nie mogę doczekać Twojej relacji z Australii!!
keit
Można porównać ceny na amerykańskiej i brytyjskiej stronie Apple. Ten mały (11 inch) kosztuje 849 funtów, a w Stanach 1,090$, czyli w USA ok 800zł taniej, tylko nie wiem czy z podatkiem nie wyjdzie podobnie...no ale zakup na US eBay zamiast UK wyszedłby duużo taniej.
UsuńCzy jest jakiś bardziej szalony podróżnik, niż Ty :))
OdpowiedzUsuńLes photos sont superbes!J'adore
OdpowiedzUsuńAngela Donava
http://www.lookbooks.fr
byłam w tasmanii i uważam, że to genialna wyspa. Ma bardzo dużo ciekawych zakamarków i wiele ciekawych i niesamowitych rzeczy do zobaczenia. Miłej zabawy!
OdpowiedzUsuńDzięki Marta:). Pozdrowienia:*
UsuńCudne zdjecia! a ja apropo aparatu. Widze, ze masz wiele zdjec, wiele podrozujesz wiec to oczyeiste ze zdjecia robisz. Wiem tez ze mialas juz kilka aparatow
OdpowiedzUsuńjak to wygladalo u Ciebie z migawka? Wiadomo podlega ona zuzyciu. Ile tak mniej wiecej fot robisz na miesiac/rok? Zdarzylo juz Ci sie ze aparat sie zepsol?
Nie zepsuł mi się nigdy, ale nie mam pojęcia ile fot robie rocznie, nigdy nie sprawdzałam przebiegu migawki. Jeżeli pozostanę przy obecnym na długo, to pewnie będzie trzeba ją kiedyś wymienić.
Usuńno tak bo ten Twoj model to juz lepszy jest :) a migawka kosztuje sporo razem z naprawa to okolo 1000 - 2000 zlotych - szkoda bo to powoduje ze zabawa fotografia musi sie ograniczac zeby jednak nie cytac nie wiadomo ilu zdjec
Usuńja robie 1000 miesiecznie to duzo?
http://8.asset.soup.io/asset/3638/3736_f579.png zobaczyłam to na soup.io i skojarzyło mi się z Tobą:)
OdpowiedzUsuńgratuluję ci! mam nadzieje, że wykorzystasz ten pobyt w Australii w 100%;)..pozatym jesteś moją wielką inspiracja, dzięki tobie zrozumiałam, że chcieć to móc...niestety mam dopiero naście lat( może stety) więc mam zamiar najbliższe lata poświęcić na nauke języków by w przyszłości realizować swoje podróżnicze pragnienia( polska szkoła nie do końca umożliwia nauke języka bynajmniej u mnie;))..twoje zdjęcia powodują u mnie palpitację serca, patrzac na zdjecia z usa mam coraz wieksza ochote chodz troche `dotknąc tamtych ulic` poczuc chodz troche ich kulture....dziękuje, że prowadzisz ta strone;)
OdpowiedzUsuńWielkie WOW. Cóż więcej powiedzieć mogę...
OdpowiedzUsuńFantastycznie!:) To oznacza kolejne genialne posty na Twoim blogu, dzięki którym mogę sobie tak stacjonarnie zwiedzać Świat, leżąc w łóżku z laptopem na kolanach:D Żaden przewodnik nie gwarantuje tak rzetelnych, kipiących kolorami i ciepłem relacji z podróży, jak Twoje:)
OdpowiedzUsuńmój nowy rok w mediolanie przy tym wymieka. baw sie dobrze, z niecierpliwoscia czekam na relacje! :)
OdpowiedzUsuńeh... spełniasz moje marzenie...
OdpowiedzUsuńale cieszę się, że przynajmniej przeczytam relację z podróży i mam nadzieję, że będę się delektować duuużą ilością zdjęć :)