Rozumiem... jakkolwiek by mi nie mówiono, sesja to zawsze dla mnie trauma. Sam stres i zmęczenie zabija. Może to nie jest najlepsze podsumowanie przed Twoją, ale może Ty znosisz lepiej?:)
Ja jestem znów na pierwszym. Studiowałam rok w Poznaniu i przeniosłam się do Warszawy. Niestety, jedyne co udało się wywalczyć to przepisanie niektórych przedmiotów. No nic to.
realioznawstwo brytyjskie... niezmiernie mi się podoba, przynajmniej na co dzień... :) mam nadzieje, że przedmiot/teoria jest równie ciekawa! :) pozdrawiam
"fuck this shit" staje się moim mottem przez najbliższy miesiąc, chociaż powinno być "koko dżambo i do przodu". fajne polaroidy powybierałaś.
OdpowiedzUsuń:)
zdjęcie z dyniami, na basenie i jajka są najlepsze;) Sesyjaaaa...wiem coś o tym...
OdpowiedzUsuńI like the first one!=)fo
OdpowiedzUsuńDAMN! Ula! Tez mam Murphy'ego. ;D
OdpowiedzUsuńuwielbiam polaroid :-)
OdpowiedzUsuńochhh, mam tak samo jak Ty..."fuck this shit" :-P
twoje polarojdy? znaczy się Ty robiłaś?
OdpowiedzUsuńco studiujesz?
OdpowiedzUsuńUla 4 U everything!
OdpowiedzUsuńto tekst z jakiejś głupiej komedii.
:)))
murphy- bibli;-) sprobuj swana;-)
OdpowiedzUsuńBeautiful! I love your photography. The photo of the dolls is my favorite. ^_^
OdpowiedzUsuńEwa- studiuję anglistyke.
OdpowiedzUsuńAnonimowy- nie, to jest kilka ulubionych polaroidów z flickra.
fotki strasznie fajne :) miłego zakuwania słówek i konstrukcji gramatycznych, i tym podobnych... :)
OdpowiedzUsuńTego akurat zakuwać nie muszę bo egzaminy mam ze:
OdpowiedzUsuńwstępu do teorii literatury,
realioznawstwa brytyjskiego,
socjolingwistyki,
historii filozofii;).
W kazdym razie dzieki;)
ach, Murphy...:) Rzeczywiście biblia.
OdpowiedzUsuńJa dziś miałam ze wstępu do językoznawstwa.
Trzymaj się, do wiosny już niedaleko;-)
I see breakfast! Pancakes are heaven.. even in polaroids. :-)
OdpowiedzUsuńmurphy wymiata :)
OdpowiedzUsuń3mam kciuki za udane egzaminy.
love these photos!!!
OdpowiedzUsuńxoxo
www.littlemissdressup.com
Rozumiem... jakkolwiek by mi nie mówiono, sesja to zawsze dla mnie trauma. Sam stres i zmęczenie zabija.
OdpowiedzUsuńMoże to nie jest najlepsze podsumowanie przed Twoją, ale może Ty znosisz lepiej?:)
Ja jestem znów na pierwszym. Studiowałam rok w Poznaniu i przeniosłam się do Warszawy. Niestety, jedyne co udało się wywalczyć to przepisanie niektórych przedmiotów. No nic to.
Pozdrawiam!
Lovely photos. I really like the mood of them.
OdpowiedzUsuńThank you so much, dear!
OdpowiedzUsuńI hope you'll go there sometime, because it's truly amazing!!
Thanks for visiting my blog, by the way! It's highly appreciated (:
Xxxxxx
realioznawstwo brytyjskie... niezmiernie mi się podoba, przynajmniej na co dzień... :) mam nadzieje, że przedmiot/teoria jest równie ciekawa! :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńi love polaroids!
OdpowiedzUsuńLove the "cream" colours of all pics, don't know why but they inspired me of calm...great!!
OdpowiedzUsuńXX
Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam polaroidy. I nie wiadomo czemu, ale najfajniejsze są te z jedzeniem.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że nauka nie idzie ci tak jak mi.
Cool photographs!
OdpowiedzUsuńRobienie wszystkiego jest lepsze od nauki. Wiem to po sobie. :)
OdpowiedzUsuń