Widok z wieży na zamku Joannitów.
W tle wieża, skąd były poprzednie zdjęcia;).
Diane poprosiła o zrobienie głupich min;P.
Spacer dookoła jeziora.
Większość ludzi mówi mi, że jestem podobna do mamy, ale to nieprawda;P.
Prawie jak rodzina...;)))
Skończyło się na oglądaniu meczu żużlowego (Zielona Góra- Gorzów Wlkp.) u mnie...
...i herbacie ze świeżą miętą oraz tortem mojej mamy;).
Masz cudowną sukienkę na fotkach:) A tej pogody mam już serdecznie dosyć:/
OdpowiedzUsuńHumor uzależniony od pogody? Znam to doskonale:)). Dlatego ostatnimi dniami humorem nie tryskam, ale energii dała mi trochę wycieczka do Krakowa. Tobie chyba też wyjazdy dawają dobre wibracje? Tak przynajmniej wygląda na zdjęciach!:)
OdpowiedzUsuńI zrobiłaś mi smaka na torta...o tej porze...eh, grzech;)
haha, love the silly picture... and that cake looks incredible.
OdpowiedzUsuńMasz fajna rodzinke:)Nie wiem,do kogo jestes podobna.Moze troche do mamy i troche do taty:)Ale wesolosc i otwartosc na pewno masz dzieki nich:)A tort...mniam!Jem o kazdej porze,zaden to grzech:)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo smakowity blog, aż jeść mi się zachciało :)Zdjęcia bardzo pozytywne, dużo w nich energii i ciepła. Pozdrawiam cieplutko- tez jestem bardzo wrażliwa na pogodę :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje zdjęcia, bo ja generalnie śledzę regularnie blogi (a to teraz przypomina bardziej bloga niż coś związanego z modą ;-), a te są taaaaaaakie radosne że w tej chwili nawet deszcz za oknem mi nie przeszkadza :-)
OdpowiedzUsuńnawet mi nie mów o pogodzie..nawet ja zaczynam boleśnie odczuwać...nie tęsknię za upałami ale leje juz prawie miesiąc bez wiekszych przerw
OdpowiedzUsuńPrzez tą pogodę ja nawet zapomniałam, że wczoraj był pierwszy dzień lata... ;/
OdpowiedzUsuńale fajnie się ogląda takie radosne zdjęcia, twoja rodzinka wygląda megasympatycznie, a ty masz świetną sukienkę :)
OdpowiedzUsuńObstawię swoimi ludźmi wszystkie bułkowe piekarnie w mieście ! :P Do którejś w końcu się wybierzesz :P A tak na serio, tort twojej mamy wygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
kasiażynka ma zupełną rację! tu jest tak radośnie :)
OdpowiedzUsuńuroczo :)
OdpowiedzUsuńFajny ten Jeff!
OdpowiedzUsuń;)
Lady M.
Jak zwykle super foty i nawet w niepogodę bije od Ciebie słoneczny blask.
OdpowiedzUsuńPS. Czy Jeff nie szuka polskiej żony? ;)
uwielbiam Łagów. jest jedną z ładniejszych definicji słowa "nigdzie" jaką mogę sobie wyobrazić. zresztą, coś jest w tych lubuskich okolicach- najpiękniejsze lasy i jeziora.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
(wierna czytelniczka) nakata
zazdroszczę tak cudownie spędzonego pierwszego dnia lata :) i nic, że brzydka pogoda - od was bije taka radość! pozytyw w najczystszej postaci!
OdpowiedzUsuńŁagów jest świetny, bardzo lubię tam jeździć :)
OdpowiedzUsuńooh, z tym humorem też tak mam ;) na szczęścia w moim mieście dzisiaj jest słonecznie. A tak btw, uwielbiam Twoje włosy! Są takie zdrowe i piekne :)
OdpowiedzUsuńthankyou for the comment (:
OdpowiedzUsuńwhat beautiful photos! x
tak, tak! świetne zdjęcia! i pięknie Ci w tej kokardce! :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy 2-> póki co, ma dziewczynę;))))
OdpowiedzUsuńhehe ale sie minęłyśmy ja w Łagowie byłam w poniedziałek:) pływaliśmy rowerem wodnym i na środku jeziora złapał nas deszcz, a teraz jestem chora:(buu
OdpowiedzUsuńno ale Łagow piękny...
pozdrawiam
ocenic podobieństwa się nie podejmuję, bo nigdy nie byłam w tym dobra. ważne, że zdjęcia takie radosne. a kokardka to już chyba Twój znak firmowy :)
OdpowiedzUsuńWitaj! Po pierwsze chcę napisać, że lubię przeglądać twojego bloga, najbardziej podobał mi się okres kiedy bylaś w Londynie :) marzenie!
OdpowiedzUsuńDlatego w lipcu mam zamiar pojechać do Londynu na 9 dni i mieszkać u jakiejś rodziny brytyjskiej:) I mam do Ciebie pytanie:
Mam zamiar wziąść na wydatki tak ok.200 funtów. Czy to dużo? Czy wystarczy mi? Powiem odrazu, że mam zamiar sobie coś kupić w Londynie :D np; w Top Shopie :) czy są jakieś wyprzedaże, przeceny? I po ile? Poza tym rodzinie tez mam zamiar kupić jakieś pamiątki. A w ogóle nie orientuje się w cenach, podpowiesz mi coś?
dzięki !
pozdrawiam
Ciesze sie;), mam nadzieje, ze wrzesniowa przeprowadzka do San Francisco i relacje stamtad beda jeszcze ciekawsze od tych z londynu:).
OdpowiedzUsuńTe 200funtow powinno ci wystarczyc, zalezy jeszcze gdzie bedziesz mieszkac a wiec ile wydasz na transport, ktory jest bardzo drogi. W lipcu na pewno beda jeszcze wyprzedaze, ale tak czy siak, jesli nie w topshopie to obkupisz sie w primarku, gdzie ceny sa naprawde niskie. Czy to bedzie jakis kurs jezykowy? czego ceny dokladnie cie interesuja?:)
jejku, aleś Ty urocza! zdjęcie z głupimi minami to MISTRZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńto będzie obóz językowy :) Bede mieszkać u jakiejś rodziny, więc chyba oni bedą mnie podwozić do centrum? :O
OdpowiedzUsuńA jeszcze mam pytanie cen jedzenia? Wiesz cena wody, ciastka :P , bułki, owoców??
I po ile jest tam kawa, np; chcialabym odwiedzić Starbucksa :)
wspaniałe zdjęcia, i takie radosne!
OdpowiedzUsuńFajnych masz tych znajomych, i pewnie fajny jest czas z nimi spędzony :)
Anonimowy-> Raczej nie licz, że będą cię podwozić, może się tak zdarzyć, ale niekoniecznie. Większość ludzi przemieszcza się po mieście korzystając z transportu publicznego, który jest tak rozbudowany, że wszędzie można się dostać.
OdpowiedzUsuńW sklepach typu Tesco, Sommerfield, Sainsbury's, ASDA itp. można kupic jedzenie bardzo tanio, zwlaszcza jesli jest to produkt danego sklepu. Dużą butelkę wody kupisz od 30p, ciastka też, bułki 30-50, owoce i warzywa mogą być trochę droższe. Napisałam tu ceny minimalne, więc spodziewaj się, że zazwyczaj woda i słodycze beda kosztowac wiecej, ok funta;).
Kawa w Starbucks do najtanszych nie nalezy, ceny wahają się od 3 do 7 funtów.
Wiesz juz gdzie mniej wiecej bedziesz mieszkac? W jakiej czesci Londynu czy dzielnicy?
Hej to znowu ja;)
OdpowiedzUsuńBęde mieszka pod Londynem w Greenwich - Południk „0”
Aha, no mam nadzieję, że ceny nie będą AŻ takie wysokie. ;-)
A co taka rodzina może podawać do jedzenia? na obiad, śniadanie??
Jak bylam na kursie jezykowym w Londynie to tez mieszkalam niedaleko Greenwich;). W takim razie bedziesz raczej musiala wykupic karte na nieograniczona ilosc przejazdow na czas pobytu a ona jest cholernie droga, bo tydzien kosztuje jakos ok 200-300zl.
OdpowiedzUsuńNa sniadanie pewnie bedziesz mogla sobie zrobic platki z mlekiem czy kanapke, a na obiado-kolacje dostaniesz cieply posilek i to juz zalezy od rodziny co ci przyrzadzi;).