Wczoraj wybrałam się z Kasią, niedawno poznaną czytelniczką bloga, na koncert Austry i tUnE-yArDs nad rzeką Hudson, coroczną imprezę zwaną RiverRocks. Pod koniec lipca i w sierpniu zagrają tu ju jeszcze Metronomy, Class Actress, Deer Tick i Dom.
A już za trzy tygodnie Lollapalooza!
Wejście.
Zanim koncert się rozpoczął, ludzie urządzili sobie mały piknik.
Austra o zachodzie słońca.
Asia dogs, z tego samego stoiska, co w ostatnim poście z Brooklyn Flea Market. Tym razem spróbowałam z aioli, ogórkiem, piklowanymi marchewkami, kolendrą i jalapeno, w stylu banh mi. Był chyba nawet jeszcze lepszy od poprzedniego, którego tym razem zamówiła Kasia.
Za tydzień chyba wybierzemy się razem do Philadelphi na jeden dzień.
Niektórzy oglądali koncert z kajaków:).
Oba zespoły zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie, dobrze się bawiłam.
Kiedy już oddalałyśmy się od sceny, na niebie pojawiły się fajerwerki.
Poniżej próbka wczorajszej muzyki.
Austra.
tUnE -YarDs
o tak, Austra są świetni :)
OdpowiedzUsuńzdjęcie czwarte, kajaków i fajerwerków - świetne!
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie Ci z grzywką :)
Lollapalooza - moje marzenie ! I Coldplay zagrają - chętnie zobaczyłabym Chrisa na żywo , raz jeszcze :)
OdpowiedzUsuńSandra
Straaasznie zazdroszczę Lollapalooza! Rozumiem że się wybierasz? :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, super byłoby raz jeszcze zobaczyć Coldplay. I Two Door Cinema Club też będą z tego co widzę, a na Openerze już na nich nie zdążyłam.
Oglądanie koncertu na kajaku, wow, trzeba kiedyś spróbować :D
tune yards byli kiedys na offie-wyznaczniku zajebistosci muzyki w porownaniu do openera,ktory w tym roku byl tak nedzny(bylam tylko na princie),super muzyka,wybywaj czesciej na takie koncerty!
OdpowiedzUsuńKapitalne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSuper. Przepraszam,ze milczenie ale wiesz,ze mialam przerwe z netem. Jestem juz w UK i tez mialam troche spraw do zalatwienia, ale przeczytalam wszystko:-)
OdpowiedzUsuńSchudlas! (?)
OdpowiedzUsuńgdyby nie to, że umieram na ból głowy, zostawiłabym dłuższy i ładniejszy komenatarz, a tak napiszę, że zazdroszczę muzycznych przygód
OdpowiedzUsuńCholernie zazdroczę Ci Lollapalooza ! Crystal castles , muse , coldplay , arcitc monkeys , lykke li...cholera no !
OdpowiedzUsuńAngelika K
Ula, kiedy wybierasz się do Birmingham? Ja od września zaczynam studia na pobliskim uni of Wolverhampton więc może jakieś spotkanko? ;)
OdpowiedzUsuńahhh Lollapalooza <3 coldplay uwielbiam ale ema kocham! i oddałabym wszystkie swoje pieniądze żeby móc go zoabczyć. proszę cię pstryknij trochę zdjęć o ile będzie okazja (;
OdpowiedzUsuńSania
śmiesznie,słuchałam tego 1 ostatnio (Austry),ciekawa jestem jak sobie radzą na żywo!
OdpowiedzUsuńNie chcę smęcić,ale szkoda,że u nas nie ma TAKICH festiwali....o Lola nie wspominając .Za możliwość posłuchania Lykke Li na żywo...... ooooch ,dużo bym dała! ^^
Udanej imprezy!
aaa, zazdroszczę austry! kocham ją! :) była w polsce, ale nie mogłam się pojawić, wrrr
OdpowiedzUsuńania
Będziesz miała szanse zobaczyć Naked and the famous! Ale Ci zazdroszczę!:)
OdpowiedzUsuńOj, nie lubię kolendry, kiedy byłam w Indiach sporo tego używali... Pozdrawiam i życzę powodzenia w Anglii :) I polecam zwiedzanie Azji, w tym Indii, pyyyyszne jedzenie, mnóstwo świetnego wegetariańskiego, tam mogłabym żyć bez mięska:D
OdpowiedzUsuńPrzydałyby się u nas takie gwiazdy na festiwalach jak niektóry wymieniają w komentarzach (tak wiem, że Coldplay był :P). Podpisuję się pod komentarzem Karolinkie :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuzyka ciekawa i bardzo do Ciebie pasuje! ;) Niestety to nie moje dźwięki...
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia i całkiem dobra muzyka ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam festiwalowe klimaty!
ps. Pomyślałam, że mogłaby zainteresować Cię moja relacja z podróży do Barcelony. Jakiś rok temu o niej wspominałam i przypominam sobie , że opowiadałaś o swoim pobycie.
pozdrawiam
meg
Anonimowy z 19:04-> 24-25.09. Jasne, skontaktuj się ze mną, jak już będę w UK;).
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 20:45-> Kolendrę jem niemalże codziennie...mmm! Odwiedzenie Indii to kwestia czasu, ale przed nimi mam kilka innych azjatyckich krajów na liście;).
Hot-dogi tak apetyczne, że zrobiłam się głodna! Tak, o TEJ godzinie!
OdpowiedzUsuńHej! A co polecasz na ten weekend, jestem tu brand new, a Twoje pomysły często przypadają mi do gustu;). Patrycja
OdpowiedzUsuńChętnie wybrałabym się na Crystal castles<3 Zazdroszczę!!!
OdpowiedzUsuńNawiązując do komentarza Anonimowego z 15 lipca o 17:28 => też byłam rok temu na OFFie i trafiłam w sumie przypadkiem na Tune Yards z kolegą (nie znałam tej artystki wcześniej, on posłuchał na MySpace czy gdzieś tam). Początek był dziwny dla wszystkich, ale potem atmosfera się super rozkręciła i był to dla mnie chyba najlepszy koncert na całym festiwalu i jeden z najlepszych, na jakich byłam.
OdpowiedzUsuńMetronomy widziałam na Selector Festival również w zeszłym roku i choć nie znałam ich dokonań wcześniej (choć o zespole słyszałam), to również się świetnie bawiłam, było super. :)
Te zdjęcia świetnie oddają klimat imprezy ;)
OdpowiedzUsuńWitam , znalazłam tego bloga dopiero kilka dni temu. Oczywiście nie byłam w stanie w tak krótkim czasie przeczytać całego i obejrzeć wszystkich zdjęć , jeszcze wiele mi zostało. Jednak to co dotychczas zobaczyłam bardzo mi się spodobało. Tylko nie rozumiem... ty podróżujesz po prostu po świecie? Teraz pracujesz w Stanach? , jako kto?
OdpowiedzUsuńTrochę się pogubiłam i prosiłabym o wyjaśnienie :)
pozdrawiam.
zakochałam się w czwartym zdjęciu. <3
OdpowiedzUsuńhej Ula, już to kiedys pisalam, ale się powtórzę - Twój blog jest moim ulubionym w sieci :)) Nie jestem pasjonatką fotografii i wiele blogów foto po prostu mnie nudzi, Ty jednak tak dobierasz zdjęcia i opisy, że czekam na nowy post z niecierpliwością :) wyszła wazelinka, ale taka prawda :) i właśnie mam do Ciebie takie pytanie a propos fotografii - nie mam aspiracji do zostania mistrzem w tej dziedzinie i podróżuję ze zwykłą cyfrówką. Niestety jestem wybitnym antytalentem i zazwyczaj wracam do domu z kartą pełną zdjęć krzywych kościołów i koślawych budynków (a w rzeczywistości takie przecież były piękne!). Możesz polecić jakąś książkę/stronę dla takich żółtodziobów jak ja? Czasem aż mi wstyd rodzinie i znajomym te koślawce pokazać :P
OdpowiedzUsuńps. może już pisałaś, ale do jakiego miasta w UK przybywasz na studia? :)
pozdrawiam!
Magda
ejno bez jaj ludzie! w Polsce też mamy dużo festiwali i koncertów. Problemem jest jedynie jeżdżenie po całym kraju, no i oczywiście pieniądze, ale jeśli komuś naprawdę zależy na jakimś zespole to jedzie! :)
OdpowiedzUsuńUla a za te koncerty /Austra i tune yards/ trzeba było płacić, czy za free?
a i idź koniecznie na Matronomy :)
OdpowiedzUsuńpiosenka lata: http://www.youtube.com/watch?v=9PnOG67flRA
Kaja ;p problem w tym ,że tam te koncerty przeważnie są za free :) w jednym mieście ;) i graja naprawde fajni wykonawcy ;)
OdpowiedzUsuńDominika
nominowałam Cię do nagrody :)
OdpowiedzUsuńmam pytanie co do au pair. na stronie cultural care, pisze że całkowita opłata za program to
OdpowiedzUsuń1190zł. a ubezpieczenie rozszerzone kosztuje jeszcze dodatkowo 1690zł, czy to jest opłata za program+ubezpieczenie rozszerzone?
Zostałaś nominowana ! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
zapraszam na mój nowy blog:) http://paulab.blog.iwoman.pl/
OdpowiedzUsuńCudowne klimaty :) ale trudno trafić na coś tak dobrego www.nomen--nescio.blogspot.com
OdpowiedzUsuńwitaj Ula,
OdpowiedzUsuńbłagam Cię o radę. Mam w planach zakup swojej pierwszej lustrzanki.
Zastanawiam się po między nikonem d3000 a jego nowszą wersją d3100.
Zdania moich znajomych są podzielone, różnica w cenie spora.
Błagam, pomóż.
E
Austra <3 poza tym nie mogę wyobrazić sobie hot doga z mango! w nim normalnie jest parówka? i mango?
OdpowiedzUsuńCzemu nie bedziesz miec Iphona?
OdpowiedzUsuńLollapalooza <3
OdpowiedzUsuńI zdjęcia są świetne
Patrycja-> Nie było mnie przez weekend w NY, ale na przyszłość polecam stronę newyork.timeout.com/ .
OdpowiedzUsuńMartyna-> Podróżuję, bo nie mogę bez tego żyć, ale w Stanach jestem jako au pair. We wrześniu wracam do Europy i idę na studia do Anglii.
Magda-> Dziękuję! Szkoła jest w Birmingham.
Co do książek, to średnio orientuję się w temacie, pewnie lepiej zrobisz szukając w necie opinii innych ludzi czy rankingów książek.
kaja-> Seria tych koncertów jest za darmo.
I zgadzam się z Tobą, według mnie w Polsce jest wyjątkowo dużo festiwali patrząc na to, że nie należymy do najbogatszych państw UE. A że nie ma koncertów na takim poziomie za darmo, to yyyy nie przesadzajmy, przecież mówimy o Nowym Jorku (!)....
ellemo i Kate-> Dziękuję bardzo, ale nie wezmę udziału w zabawie.
Anonimowy z 13:41-> Pierwsze to opłata za program, a drugie to ubezpieczenie. Ja nie płaciłam opłaty programowej (która zresztą wtedy wynosiła ok 700zł), bo trafiłam na taką promocję.
E.-> Niestety nie pomogę, bo nie znam się na Nikonach...
runway71-> No tak;). I pomyśl w ten sposób: pizze hawajską znajdziesz w pierwszej lepszej pizzerii koło domu...jak to, szynka i ananas razem?;)
Anonimowy z 23:41-> Bo nie należy do mnie, więc będę musiała oddać go rodzinie. W UK najprawdopodobniej kupię nowego.
niedawno miałam okazję być na Austrze w Poznaniu i zmarnowałam ją, teraz tym bardziej boli, Lose It nucę od wielu tygodni! świetny line`up na wszystkich amerykańskich festiwalach mnie niszczy wewnętrznie, chętnie zamieniłabym się z Tobą na troszkę byleby zasmakować tych koncertów.
OdpowiedzUsuńAustar, nie znałam ale strasznie się wkręciłam, dziękuje :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie jakim aparatem robiłaś powyższe zdjęcia? Strasznie mi się podobają, maja ten klimat.
Carolca-> Robiłam je iPhonem a przerabiałam aplikacją instagram.
OdpowiedzUsuń