Kilka dni temu w końcu zabrałam się za edycję filmiku z Atlanty (ze stycznia), kiedy to w moją ostatnią noc jeździłam z Jeffem i Ramzim po campusie Georgii Tech, ich uczelni.
Bawiłam się wtedy świetnie, byłam gotowa jeździć na deskorolce do rana. Pomijając już moje kulejące w stosunku do chłopaków umiejętności, to niestety i tak żaden z moich najciekawszych zjazdów nie został jednak na video utrwalony, bo jak zwykle to ja byłam "dziewczyna z kamerą";).
Zarejestrowany został za to pierwszy poważny upadek Jeffa, któremu drogę zajechał Ramzi nie słysząc jego ostrzeżeń przez słuchawki w uszach;).
Chciałabym od czasu do czasu móc się przenieść do Atlanty, żeby powtórzyć tamtą noc. Szkoda, że to tak mało prawdopodobne...
Świetny klimat! :) Podasz tytuł kawałka?
OdpowiedzUsuńKasia
Jeździłam na deskorolce jak byłam w podstawówce...na takiej zielonej, plastikowej i różowymi kółkami...nie chciała skręcać, miałam wrażenie jakby jej koła były w kształcie kwadratów :D hahahaha
OdpowiedzUsuńto chyba Musetta - Nicotine (Glenn Morrison Mix Edit)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
ala
p.s. fajna przygoda, i jak mało samochodów ! czad :)
Świetny filmik i pewnie super tez było sobie tak pojeździć :)))
OdpowiedzUsuńred bull ;D
OdpowiedzUsuńjedziesz do peru?! ania
OdpowiedzUsuńjak zwykle super! :)
OdpowiedzUsuńwlasnie przypadkowo zerknelam na twoje linki i zobaczylam, ze chyba nie masz tam bloga bartka pogody bartpogoda.net ?
nie wiem czy wogóle znasz tego bloga, ale ja go uwielbiam juz od lat, bo jest szalenie fascynujacy a fotki zdjecia takie INNE ;)
jesli nie znasz, polecam. na pewno ci sie spodoba! koniecznie popatrz do archiwum :)
podrawiam serdecznie i jeszcze cos ci powiem. ja ten kiedys duzo podrózowalam, ale potem sie troche pokickalo i od wielu lat juz NIGDZIE nie bylam, mialam caly czas zamiar to zmienic, ale jak obejrzalam twoje koncowe posty z zeszlego roku, tak mnie zainspirowalas, ze bylam od razu pewna, tak ze 2010 bedzie takze moim podrózny m rokiem! juz ostro planuje wycieczki, które pomijajac ze poprowadza mnie po europie, takze zaprowadza mnie do californii w maju i do kanady oraz usa w sierpniu! yey! ;)
Muszę się nauczyć jeździć na deskorolce,od wiosny zacznę :D
OdpowiedzUsuńFilmik klimatyczny,a muzyka jest świetna! ;))
jaram się!
OdpowiedzUsuńIle ja bym dała by móc mieć takie przygody jak Ty :D:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
"zaprowadza mnie do californii w maju i do kanady oraz usa w sierpniu" - a california nie jest w stanach? (kiedy jestem czegoś niepewna lubię się dopytać)
OdpowiedzUsuńO, Jeff ma coraz lepszą wymowę jeśli chodzi o hasło reklamowe RedBulla! ;-)
Lady M.
buaahahah oczywiscie, ze jest w stanach, ale w maju docelowo tylko do californii, a potem do róznych miejsc w kanadzie i stanach, dlatego tak ogólnie ;)
OdpowiedzUsuńTwój głos jakoś nie pasuje mi do ciebie :) Może dlatego że dopiero teraz go usłyszałam.
OdpowiedzUsuń--->Kitten
OdpowiedzUsuńJeff coraz lepiej sobie radzi z red bullem :P świetny filmik :)
Jeff...ale ciacho :)
OdpowiedzUsuńi na końcu RED BULL DODA CI SKRZYDEŁ!
OdpowiedzUsuńzajebiście!
Ula, Ula! Co to za piosenka? ;D
OdpowiedzUsuńOla
Nareszcie filmik:)
OdpowiedzUsuńMogę go oglądać 100 razy:P Szczególnie niektóre momenty;)
Bajecznie;)
Ala ma rację w komentarzu wyżej, ta piosenka to Musetta - Nicotine (Glenn Morrison Mix Edit) :).
OdpowiedzUsuńAnia-> Tak, wczoraj kupiłam bilety i za miesiąc lecę do Peru!:D
Anonimowy z 12:20-> Nie znałam tego bloga, więc dzięki za linka!:) No i cieszę się z Twoich planów:D.
Świetna reklama Red Bulla. Jeff powinien dostać za nią kilka groszy. :))))) Ula pamiętaj - wszystko jest możliwe!!!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę nadchodzącej przygody!!!
OdpowiedzUsuńkurcze, skąd masz możliwości żeby tak dużo podróżować?:)
OdpowiedzUsuńcholernie Ci zazdroszczę!
świetny filmik ;>
OdpowiedzUsuńUla, mam do Ciebie jedno pytanie. wiem, że w wieku 18 lat wyjechałaś na kurs językowy do Anglii. mogłabyś powiedzieć jak go znalazłaś? może adres strony internetowej lub cokolwiek godnego polecenia :)
majkowna
Pewnie w POlsce bylibyście zatrzymani przez policje za zakłócanie porządku ulicznego. ;D. Super. zazdroszcze! ale niedługo też wylatuję do Stanów ;)
OdpowiedzUsuńWszyscy zazdrościmy przygody, ale pamiętajmy - wiele można przeżyć też na własnym podwórku, wszystko zależy od kreatywności! Baw się dobrze!
OdpowiedzUsuńUla, może ty się orientujesz, bo dużo podróżowałaś... Czy jak się wyjeżdża na obóz za granicę to paszport musi być ważny minimum 6 miesiecy? Na jednych stronach pisze że tak, na innych, że może być wyrobiony w ostatniej chwili... nie wiem co robić, bo mój się dopiero wyrabia, a chciałabym wyjechać w wakacje do Włoch :(
OdpowiedzUsuńKasia
Mega filmik! klimatyczny i czilautowy! Aż samej się chce nauczyć na desce jeździć:D
OdpowiedzUsuńale przecież do Włoch można bez paszportu, tylko z dowodem.
OdpowiedzUsuńehhhhh przywiało trochę wakacji nam :), bo tu plupa i w ogóle tak ble.
OdpowiedzUsuńsuper, że macie gdzie jeździć, że ulice takie porządne, no i puste (ale to pewnie dlatego, ze to noc). Tak myślę, że u nas, znaczy w Polce, ciężko byłoby znaleźc miejsce do trenowania longboarding'u...
OdpowiedzUsuńNo ale mniejsza; świetny film, widać, że się dobrze bawisz, że jesteś ze świetnymi ludźmi! :)
Anonimowy z 18:50-> Mam możliwości, bo robię wszystko żeby je mieć;))).
OdpowiedzUsuńmajkowna-> korzystałam z usług tej samej firmy z którą wyjechałam jako au-pair. Tylko w przypadku obozów językowych nazywa się ona EF. Ogólnie to nie polecam takiego wyjazdu (chyba że masz nadmiar pieniędzy). Kursy są drogie, Londyn jest drogi, niewiele się nauczysz. Ogólnie to jest to fajna przygoda i było super, ale chyba prędzej polecałabym wakacyjną pracę w UK.
Anonimowy z 19:19-> Amerykańskie prawo jest w końcu bardziej restrykcyjne od polskiego, więc tutaj zatrzymaliby nas jeszcze prędzej niż w PL. Po prostu trzeba być ostrożnym i mieć szczęście, a wtedy można sobie jeździć środkiem ulicy;).
Kasia-> Ktoś już poniżej odpowiedział na Twój komentarz....Po co komu paszport do Włoch? jesteśmy w Unii Europejskiej, więc korzystaj!;)
WER.-> Ulice były puste ze względu na porę no i był to campus uczelni. Tutaj chodniki na pewno lepiej nadają się do jazdy, ale też często można spotkać się z zakazem jazdy na deskorolce po chodniku, więc większość ludzi i tak jeździ po ulicy;). Tak czy inaczej, tutaj jeździ się przyjemniej niż w PL, choć tak naprawdę to bardzo ważne jest też ukształtowanie terenu;).
łaaa, ale czasami ci zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńświetny film
OdpowiedzUsuńJa chciałam powiedzieć, że zostałaś nominowana przeze mnie do Kreative Blogger Award :)
OdpowiedzUsuńlongboarding <3 ;-)
OdpowiedzUsuń"... prędzej polecałabym wakacyjną pracę w UK"
Właśnie się nad tym zastanawiam. A w zasadzie juz postanowiłam, tylko mam przeogromny problem z organizacją. A że Ty masz juz niemałe doswiadczenie w takich sprawach, to kieruję to pytanie do Ciebie - masz jakiś pomysł jak sprawnie i efektywnie zorganizować wyjazd do UK do pracy wakacyjnej? Może jakas pomocna strona? Jakiś sprytny sposób? Bardzo mi zależy i na języku, i na zarobieniu jakiś groszy. Dodam, że jeśli chodzi o nocleg chociażby w Londynie -to mam takie możliwości. Gorzej właśnie z pracą. Będę naprawdę wdzięczna za jakiekolwiek sugestie ;-)
Dlaczego akurat Peru wybrałaś na kolejne miejsce swojej podróży?;)
OdpowiedzUsuńBędziesz miała szanse podszkolić swój hiszpański w Peru;)
OdpowiedzUsuńZdradź nam troche więcej na temat Twojej podróży:]
laskove-> W związku z kryzysem ekonomicznym na pewno ciężej znaleźć pracę w UK, a brak znajomości dodatkowo to utrudnia. Ja znalazłam pracę sama, wysyłając z Polski CV do mnóstwa restauracji oferujących pracę na stronie gumtree.com. Nie licz, że znajdziesz jakąś fajną pracę, ale jakakolwiek powinna się trafić.
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 16:51-> Bo jest to jeden z krajów na mojej liście "must" do odwiedzenia. Poza tym znalazłam bilety w niezłej cenie, to ciekawy kraj, jedzenie jest dobre (zwłaszcza w Limie dużo owoców morza) i jest tanio:). To kilka prostych powodów "dlaczego właśnie Peru":).
Anonimowy z 17:19-> Hiszpańskim muszę się zająć jeszcze przed wyjazdem, bo na miejscu będzie mi zdecydowanie potrzebny;). Więcej o podróży wspomnę w kolejnym poście;).
Ula, a co jest jeszcze na Twojej liście "must see" ? :)
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńTo ja korespondowałam z Tobą poprzez e-mail. A dzisiaj postanowiłam założyć tego bloga :). Dodaję Cię do znajomych :).
Czekam ze zniecierpliwieniem na kolejnego posta;)
OdpowiedzUsuńwymiatają chłopaki, Tobie też nieźle idzie :D
OdpowiedzUsuńred bull... był słooodki ;))
kasia-krk
reeeeeeedbuuuuulll:P! jeszcze troche, a może Jeff zacznie dostawać kase w reklamach za ten tekst;P ech...ja zawsze chcialam nauczyć się jeździć na deskorolce:( no ale cóż- nie mam zdolności i nawet idąc potrafie zaplątać się o własne nogi, wiec;P
OdpowiedzUsuń