Jak często zastanawiacie się nad tym kim będziecie za pięć, dziesięć lat? Ile się zmieni w Waszym życiu, gdzie i co będziecie robić?
No właśnie, a gdzie ja będę? Wygląda na to, że mogę być wszędzie. Moja wyobraźnia nie sięga tak daleko i nie jestem w stanie skleić jakiejkolwiek odpowiedzi na to pytanie.
Książkę "5: Where will you be five years from today?" sprawiłam sobie na Boże Narodzenie. Trafiłam na jej zdjęcia na jednym z zagranicznych blogów, spodobała mi się jej idea i po kilku tygodniach była moja. Jest inspirująca, motywująca i nawet ciągłe przeglądanie i czytanie tych samych cytatów nie nudzi. Wewnątrz znajduje się miejsce do wpisania odpowiedzi na tytułowe pytanie. Po 5 latach można zajrzeć do książki i sprawdzić czy nasze marzenia, nadzieje, przewidywania, a czasem obawy spełniły się i w jakim miejscu znajdujemy się 5 lat później... Ciekawa sprawa.
Poniższe zdjęcia poprzeplatane są walentynkowymi. Spędziłam ten dzień na ławce, wpatrując się godzinami w Ocean, leżąc i ciesząc się słońcem, słuchając przez cały czas muzyki... Byłam sama, ale naprawdę szczęśliwa.
Ula, ach Ula... nie masz pojęcia jak idealnie trafiłaś z tym wpisem... muszę do Ciebie napisać :*
OdpowiedzUsuńKasiu-> ale mi radość sprawiłaś tym komentarzem! Pisz do mnie, pisz, jestem niezmiernie ciekawa!;>
OdpowiedzUsuńTa książka musi być bardzo motywująca, przydałoby mi się coś takiego, jednak nie mam pojęcia jak ją zdobyć w PL.
OdpowiedzUsuńLady M.
Zgadzam sie z Lady M. tez taka ksiazke chce miec. :))
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak ja kocham Twojego bloga!;)
OdpowiedzUsuńJest poprostu nieziemski!;)
W Polsce można ją kupić na empik.com ja już tą zrobiłam.
OdpowiedzUsuńRacja Ula blog jest nieziemski, zawsze z niecierpliwością czekam na kolejne posty.
W tak cudownym miejscu niewiele jest potrzebnie do szczęścia, wystarczy kilka promyków słońca:)
OdpowiedzUsuńJakie jest Twoje motto?;) jeśli można wiedzieć;)
Świetna ta książka, wpada do kategorii `must have` !
OdpowiedzUsuńA widoków i pogody zazdroszczę, oj zazdroszczę ;)
Niestety nie mogę znaleźć, alexs, czy mogłabyś podesłać konkretnego linka?
OdpowiedzUsuńLady M.
Książka wygląda bardzo inspirująco:)i zapewne taka jest
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mnie zaciekawiła, myślę, że warto ją przeczytać;)!
OdpowiedzUsuńA poza tym robisz przepiękne zdjęcia!
takie cieple walentynki ... może kiedyś!
OdpowiedzUsuńa książka? CHCĘ ja mieć!
Ula, nie wiesz może czy ta książka istnieje w wersji polskiej? Pozdrawiam i z niecierpliwoscią czekam na Twoje nieziemskie wpisy ;D Kasia
OdpowiedzUsuńProszę ;))
OdpowiedzUsuńhttp://www.empik.com/5-z-importu,2635053,p
A coś mi się obiło o uszy, że w następnym poście miało być coś o Twojej kolejnej podróżny?;)
OdpowiedzUsuńkim będę za 5 - 10 lat ? dobre pytanie.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że za 5-10 lat będę szczęśliwą kobietą, będę mieszkała w miejście które kocham, będę robiła to o kocham, będę zdrowa i moja rodzina też - tobie również życzę żeby twoje życie potoczyło się tak jak byś chciała :)
oo ciekawa jestem gdzie za 5 lat bede.. ;)
OdpowiedzUsuńdołączam się ! również przed chwilą zakupiłam książkę :)
OdpowiedzUsuńa do ciebie Ula: jesteś niesamowita, dzięki twoim notkom przestałam się bac świata, w marcu lecę do usa jako au pair i muszę ci powiedziec, że to po części twoja zasługa :)
pozdrawiam
anonim z 11:53 - Lena :)
OdpowiedzUsuńzaintrygowala mnie ta ksiazka..cos takiego jak taschenowy- diary for everyne czy cos takiego
OdpowiedzUsuńALEXIS jesteś wielka!
OdpowiedzUsuńnapisałaś kiedyś, ze nie lubisz spać. zdziwiłam się skąd w takim razie bierzesz tą energię :)
OdpowiedzUsuńjesteś raczej nocnym markiem czy rannym ptaszkiem?
ania
Ula, przynosisz mi uśmiech.
OdpowiedzUsuńjesteś niesamowicie pozytywną osobą motywującą inncyh do działania, zaglądam tu codziennie, bo uwielbiam Twoje zdjęcia i skromne wpisy. Chociaż wtedy mi wstyd, że brak mi odwagi, by zmienic coś w swoim życiu. Pozostaje mi wtedy tylko podziwianie Twoich wpisów:]
OdpowiedzUsuńMam przeczucie Ula, że z Twoją ambicją i dążeniem do celu za 5-10 lat będziesz szczęśliwa i osiągniesz to o czym marzysz. (Nie chce się bawić w wróżkę, ale tak po prostu czuję). Mogę Ci przynajmniej tego życzyć;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńheh.. dla Ciebie inspirująca jest książka a dla dziesiątek ( w sumie to moze juz i setek) ludzi, inspirująca jesteś Ty.. nawet nie wiesz jak bardzo:) yoasia
OdpowiedzUsuńkurczę, faktycznie, książka jest inspirująca. chyba czas się wziąć za siebie jednak.. :)
OdpowiedzUsuńUla! Dzięki, że Twój blog w takie szare i pochmurne dni jak dzisiaj prawie w całej Polsce wnosi tyle słońca. Oby tak dalej! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zdjęcia z walentynek są cudowne! w świetnym klimacie aż zatęskniłam za latem i właśnie żeby usiąść w tak magicznym miejscu i mieć czas tylko dla siebie.
OdpowiedzUsuńEch - jak zwykle u Ciebie same mądre rzeczy. Jak Ty to robisz? Pewnie kiedyś dostaniesz nobla w kategorii: mądrość życiowa. Ja za 5 lat...hymmm. pewnie tu, gdzie teraz, choć codziennie budzę się z myślą, że powinnam wszystko w swoim życiu zmienić. Dosłownie wszystko - radykalnie. Ale prawda jest taka, że w pewnym momencie zatraciłam swój instynkt samozachowawczy, utknęłam przez to na mieliźnie i nie potrafię się z niej wydostać. Możliwości są ale siły/ odwagi brak. A czas płynie....
OdpowiedzUsuńJa też muszę kupić ta książkę! To dziwne, ale wydaje mi się, że kupiłabym wszystko co polecisz Ula ;)))
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że kupię tą nieszczęsną książkę. A miałam żyć teraz oszczędniej ;>
OdpowiedzUsuńLena: wybieram się do Alexandrii :)
OdpowiedzUsuńSprawiłaś, że sama mam ochotę mieć taką książkę :-)
OdpowiedzUsuńA ile ta książka kosztuje? Patrzyłam na stronę Empiku, ale jest niedostępna więc przez to i ceny nie ma...
OdpowiedzUsuńSmilinggirl ;)
Bo kiedyś była właśnie dostępna na stronie Empiku, ale widocznie już nie. Można ją kupić za kilka dolarów na eBayu czy Amazonie: http://www.amazon.com/gp/offer-listing/1932319441/ref=tmm_hrd_used_olp_sr?ie=UTF8&condition=used
UsuńTwój blog jest dla mnie numerem 1 i wierzę w to,że kiedyś przyjdzie dla Ciebie czas,w którym poczujesz się spełniona.
OdpowiedzUsuńDziękuję, to bardzo miłe co napisałaś ;*
UsuńKsiążka wydaje się być bardzo inspirująca. Aż sama poszukam jej i kupię :)
OdpowiedzUsuńMam takie pytanie, ponieważ od zawsze mnie to zastanawiało - w czym przerabiasz zdjęcia?
Aż chyba też sobie zamówię :)
OdpowiedzUsuńOstatnio gdzieś mi mignęło, że w najbliższym czasie masz zamiar zawitać do domu. :) Rozumiem, że to czas z rodziną, ale czy nie masz może w planach zwiedzić tym razem Świebodzińskiego Jezusa? Jeśli tak to zapraszam na kawę, bo tak się składa, że mieszkam na przeciwko. :)
OdpowiedzUsuńangelika.k@op.pl
Haha dzięki!:) Raczej nie wybiorę się specjalnie, jeśli już, to może kiedyś przejazdem, ale dziękuję za zostawienie do siebie kontaktu:)
Usuńi od razu mi bezwiedny uśmiech na twarz wypłynął.
OdpowiedzUsuń