10 lut 2010

Lake Tahoe.

Relacja z niedzieli...

A to właśnie pokój w którym spałyśmy, w którym była impreza i oto jak wyglądał pokój na drugi dzień.

Ja spałam na tych dwóch poduszkach z prawej strony przy sianie.

Śniadanie dla wszystkich!

Nie czepiajcie się brudu, w końcu w tym domu mieszkają sami faceci. Najważniejsze, że jedzenie było smaczne.

Mieszkańcy domu, czyli drużyna rugby Uniwersytetu Nevada.

Wyszłam ze śniadaniem na werandę, pogoda była piękna.

Najbardziej zwariowany dom Reno z zewnątrz.

Do furtki przybite są narty.

Jedną z poprzednich imprez tematycznych była "Beach Party" stąd piasek i leżaki przed domem hehe.

Przed wyjazdem nad jezioro.

Wyruszyliśmy z Reno, kierunek->  widoczne w oddali góry.

Nad Tahoe pojechaliśmy dwoma samochodami.

A to już jezioro Tahoe, położone na wysokości 1900 m n.p.m

Ahron, Tim i Ryan pojechali tam z zamiarem wykąpania się.

Woda była lodowata, ale też niezwykle przejrzysta;).

Po wyjściu z wody.

Nie da się ukryć, że było zimno.



Kiedy reszta stała nad brzegiem jeziora, pożyczyłam od jednego z chłopaków deskorolkę (własnoręcznie zrobioną!) i pojeździłam sobie trochę po parkingu i okolicach.

Później urządziliśmy na parkingu bitwę na śnieżki.

Ktoś z ekipy podpisał auto i byłyśmy gotowe do drogi.

Zatrzymałyśmy się po drodze w punkcie widokowym.

Na tle gór Sierra Nevada.

36 komentarzy:

  1. ehhhhhhhh
    ahhhhhhhh
    ohhhhhhhh
    ja tylko juz wzdycham ...
    PIKNIE!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeżywasz cudowny rok.... to samo przeżyłam rok temu w Niemczech i teraz, gdy patrzę na Twoje zdjęcia, wszystkie moje wspomnienia wracają... te z szalonych imprez studenckich, wyjazdów, dziwnych kąpieli, małych podróży.... Łap ten czas. Naprawdę.

    Btw. piękne zdjęcia! Tak, jakby nowa karta wniosła coś świeżego :D

    OdpowiedzUsuń
  3. aleee Ci zazdroszcze, takie miejsca to moge sobie tylko w tv poogladac ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Weekend z drużyną rugby. WOW. Brak mi słów;)

    OdpowiedzUsuń
  5. teez bym wolała sniadanie zjesc na werandzie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. wow! "pokój" mnie nieco przeraził! chyba nie zmrużyłabym oka w takim miejscu:P a poza domem widoki miałaś cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe co by był gdyby Ula stwierdziła, że przerywa pisanie bloga...~157

    OdpowiedzUsuń
  8. ciężko to chyba nazwać pokojem ;p
    kiedyś pewnie bym się odnalazła w takich klimatach, ale chyba juz za stara jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ..od razu mi sie przypomnialy czasy spedzone we wloszech... z poznanym tam facetem ruszylismy bez kasy w podroz znad adriatyku do rzymu... nocowalismy w jakies suterenie , w pokoju ktory byl przerobiony z kuchni.. w lazience odpadaly kafelki a wanna byla cala zardzewiala .. klimat byl super.... nie mialam wtedy aparatu , teraz zaluje ale to bylo dawno temu.... a nad adriatykiem spalam w sklepie jubilerskim znajomego pod lada.... super czasy.... teraz co prawda spie w super hotelach na ktore mnie nie stac bo inni placa ale np jak jezdze swoim malym autkiem do austrii na testy super lodzi motorowych to na miejscu eksluzywne party i hotele a w drodze powrotnej spie np pod praga w aucie hahaha.... wiec klimaciki nadal gdzies sie pojawiaja... pozdrawiam... Hannah

    OdpowiedzUsuń
  10. OMG bałagan to mało powiedziane,ale mamy się nie czepiać to się nie czepiam:P Góry wyglądają bosko:)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie wiem co mam powiedziec :D dom wygląda jak mieszkanie wiecznie imprezujących studentów :D
    mogę wiedziec ile było stopni ciepła bo sądząc po twoim ubiorze nie za ciepło, a jednak koledzy się kąpali :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten dom ;p WOW
    A góry piękne ;p

    Proszę o komentarze u mnie
    www.fanpir.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. ale bajzel:P a widoki...po prostu breath-taking

    OdpowiedzUsuń
  14. oh jej...to ostatnie jest boskie

    OdpowiedzUsuń
  15. Haha, masz na szybie tylnej napisane "Bitches onboard" ? :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Zazdroszcze takich imprezek :)

    OdpowiedzUsuń
  17. jak tam pieknie.. ah.. mowa oczywiscie o widokach:D chociaz mieszkanie jest baaardzo oryginalne:D yoasia

    OdpowiedzUsuń
  18. mam pytanie bo ty jestes w Ameryce i na pewno sie orientujesz ;)

    czy jest strona w Ameryce taka jak polskie chomikuj ? czyli dodawanie ich, mozliwosc ściągania ich od innych uzytkowników?;)


    prosze o pomoc :)

    OdpowiedzUsuń
  19. chyba nie wytrzymalabym dlugo w tym domu. tzn. imprezować bardzo chętnie bym imprezowała, a potem albo bym uciekła albo posprzątała ten bajzel. A wycieczka nad jezioro by wszystko wynagrodzila. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ty zobaczysz wszystkie najpiękniesze częsci USA, góry, parki, lasy, miasta i to wszystko!! Pozazdrościc!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. hardkor! :D
    jesteś czadowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy z 17:47-> Tak, ale dziewczyny to napisały;))).

    Anonimowy z 22:10-> Niestety nie orientuję się. Zapewne jest, ale ja jej nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Widzę, że nie tylko "Bitches on board" ale też "BrudASS" ;-)
    Lady M.

    OdpowiedzUsuń
  24. O ludu...chałupa jak z filmów. Czy te domy są własnościa bractw i nikt się nie przejmuje jak wyglądają czy jakiś biedny wynajmujący zszedł na zawał jak zobaczył do jakiego stanu doprowadzili ten dom? :)

    I jeszcze jedno- czy Ty nigdy nie śpisz, że posty dodajesz o tak nieludzkich dla usa porach? ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. O matko, ale się ubawiłam czytając (i oglądając) tego posta!

    OdpowiedzUsuń
  26. http://www.youtube.com/watch?v=Hx2UagBZaQY
    check!

    OdpowiedzUsuń
  27. mieszkańcy domu nieziemscy, są bardzo kreatywni, bo nie tylko imprezują a robią imprezy na prawdę tematyczne;)

    OdpowiedzUsuń
  28. dałabym się zabić żeby tylko tam z tobą być ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. Szokujący wygląd mieszkania ... ;D ;D ale widoki piękne, bardzo mi się podoba ostatnie zdjęcie w tym wpisie na tle góry Sierra Nevada ;D

    OdpowiedzUsuń
  30. Anonimowy z 11:12-> Właścicielowi tego domu jest obojętne co z nim robią, tylko będą musieli pomalować ściany jak będą się wyprowadzać:).
    A co do godzin dodawania postów to jaka jest ta nieludzka pora?:) Posty dodaję zazwyczaj przed snem, czyli ok 11-12pm, a czas blogowy ustawiony jest na polski;).

    OdpowiedzUsuń
  31. matko jakie wariaty...:D ten dom, kąpiel w jeziorze kiedy obok leży śnieg.. nieźle, nieźle ;D
    kasia-krk

    OdpowiedzUsuń
  32. Ula te widoki to wypas! Fajowo - podbijaj świat:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Musze pokazać ten wpis Pawłowi...:)))

    OdpowiedzUsuń