Nie było to najłatwiejsze zadanie, bo trochę już o mnie wiecie, ciężko jest pisać o sobie, a też nie wszystkie fakty nadają się do publikacji;)
1. Nie lubię spać, ta czynność mogłaby dla mnie nie istnieć. Śpiąc mam poczucie marnowania czasu. Wolę nie robić nic, chociażby leżeć na łóżku niż spać. Staram się spać tylko tyle, ile wystarczy mi do normalnego funkcjonowania i dobrego samopoczucia.
Moje ekstremalne couchsurfingowe doświadczenie, czyli weekend w Reno i zdjęcie o którym Wam wspominałam w poprzednich postach;). Spałam w kurtce, obwiązana szalikiem, na nogach miałam buty, a przykrycie się ręcznikiem niewiele pomogło bo i tak było mi zimno;).
2. Niemalże połowę życia spędziłam trenując pływanie. Zdobyłam przez te lata trochę medali, także Mistrzostw Polski. Bardzo dobrze wspominam ten okres i wiem, że miał duży wpływ na to, jaką osobą jestem teraz.
To zdjęcie zrobił mi kiedyś na zawodach znajomy fotograf.
3. Kilka lat temu udało mi się schudnąć 10-13kg. Mam 158cm wzrostu, a z wagi niemalże 60kg doszłam do 47kg. Czułam się gruba, więc pewnego dnia postanowiłam, że schudnę. Zajęło mi to niecały rok, a efekt był taki, że nigdy nie czułam się ze sobą lepiej. Teraz ważę więcej (choć wolałabym mniej;P), ale mam chociaż nadzieję, że już nigdy nie dobiję do 60kg;). Update: A jednak dobiłam:/.
Między tymi zdjęciami jest 10kg różnicy, zostały zrobione w wakacje 2005 i 2006.
4. Uczenie się (czyt. siedzenie nad książkami) jest dla mnie jedną wielką katorgą.
5. Żyję od podróży do podróży, w między czasie żyję ich planowaniem. Żyję marzeniami, a wszystkie powroty do szarej rzeczywistości znoszę bardzo źle. W poszukiwaniu szczęścia, z dala od monotonii codzienności jestem gotowa uciec jak najdalej.
Malta.
6. Oglądanie zdjęć jedzenia wywołuje u mnie ekscytację i poprawia humor. Potrafię w księgarni spędzić 2h przeglądając magazyny kulinarne i książki kucharskie. Co więcej, jeszcze się chyba nie zdarzyło, żeby książka kucharska przyciągnęła moją uwagę wyłącznie przepisami. Dobre zdjęcia to dla mnie podstawa.
7. Blogowanie sprawia mi bardzo dużo frajdy, a czytanie Waszych komentarzy jest chyba jego najprzyjemniejszą częścią i zawsze jest mi ich mało;). Możecie być pewni, że wszystkie czytam, choć odpowiadam przede wszystkim na te zawierające pytania. Są tak miłe, że czasami aż trudno nie uśmiechnąć się do ekranu komputera:).
Komu innemu mogłabym się pochwalić moimi porannymi nieziemskimi bananowymi pancakes, jak nie Wam?;)
A ja do zabawy zapraszam poniższe blogi:
http://oliwiora.blogspot.com/ oraz http://bezukowa.blogspot.com/
Moje ekstremalne couchsurfingowe doświadczenie, czyli weekend w Reno i zdjęcie o którym Wam wspominałam w poprzednich postach;). Spałam w kurtce, obwiązana szalikiem, na nogach miałam buty, a przykrycie się ręcznikiem niewiele pomogło bo i tak było mi zimno;).
2. Niemalże połowę życia spędziłam trenując pływanie. Zdobyłam przez te lata trochę medali, także Mistrzostw Polski. Bardzo dobrze wspominam ten okres i wiem, że miał duży wpływ na to, jaką osobą jestem teraz.
To zdjęcie zrobił mi kiedyś na zawodach znajomy fotograf.
3. Kilka lat temu udało mi się schudnąć 10-13kg. Mam 158cm wzrostu, a z wagi niemalże 60kg doszłam do 47kg. Czułam się gruba, więc pewnego dnia postanowiłam, że schudnę. Zajęło mi to niecały rok, a efekt był taki, że nigdy nie czułam się ze sobą lepiej. Teraz ważę więcej (choć wolałabym mniej;P), ale mam chociaż nadzieję, że już nigdy nie dobiję do 60kg;). Update: A jednak dobiłam:/.
Między tymi zdjęciami jest 10kg różnicy, zostały zrobione w wakacje 2005 i 2006.
4. Uczenie się (czyt. siedzenie nad książkami) jest dla mnie jedną wielką katorgą.
5. Żyję od podróży do podróży, w między czasie żyję ich planowaniem. Żyję marzeniami, a wszystkie powroty do szarej rzeczywistości znoszę bardzo źle. W poszukiwaniu szczęścia, z dala od monotonii codzienności jestem gotowa uciec jak najdalej.
Malta.
6. Oglądanie zdjęć jedzenia wywołuje u mnie ekscytację i poprawia humor. Potrafię w księgarni spędzić 2h przeglądając magazyny kulinarne i książki kucharskie. Co więcej, jeszcze się chyba nie zdarzyło, żeby książka kucharska przyciągnęła moją uwagę wyłącznie przepisami. Dobre zdjęcia to dla mnie podstawa.
7. Blogowanie sprawia mi bardzo dużo frajdy, a czytanie Waszych komentarzy jest chyba jego najprzyjemniejszą częścią i zawsze jest mi ich mało;). Możecie być pewni, że wszystkie czytam, choć odpowiadam przede wszystkim na te zawierające pytania. Są tak miłe, że czasami aż trudno nie uśmiechnąć się do ekranu komputera:).
Komu innemu mogłabym się pochwalić moimi porannymi nieziemskimi bananowymi pancakes, jak nie Wam?;)
A ja do zabawy zapraszam poniższe blogi:
http://oliwiora.blogspot.com/ oraz http://bezukowa.blogspot.com/
Chciałabym zyc tak jak ty, ale niestety studia wzywają, co prawda już się kończą, ale ile czasu "zmarnowane" przez nie... Jesteś wielką inspiracją, Twoje wpisy tak bardzo motywują,ze pewnie niektórych rzeczy bym nie zrobiła gdyby nie Twój blog. Pozdrawiam. Beata.
OdpowiedzUsuńmuszę przyznac, że to tym drugim zdjęciu po 'odchudzeniu' wyglądasz naprawdę świetnie, co nie znaczy, że teraz jest źle :):D
OdpowiedzUsuńWoW!! Pływanie!! WoW!!! (tak ja wiem, bardzi elokwentna wypowiedź :) )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was dziewczyny zimowo ale słonecznie ;)
ah, chciałabym bardzo poznać tak zacną osobistość jaka niewątpliwie jesteś Ty ! ;) strasznie lubię przeglądać Twojego bloga, motywujesz mnie do działania :D aaaaaaj i mogłaś juz w notce napisać, bo pewnie niejedną osobę to zainteresuje - jak zgubiłaś te 10 kilo ? :O ha ha pozdawiam Uleczko :*
OdpowiedzUsuńświetny post
OdpowiedzUsuńA dlaczego na czepku masz niemiecka flage? Plywalas dla Niemiec lub w niemieckim klubie? Pytam z czystej ciekawosci, gdyz sama mieszkam w De. :) igu
OdpowiedzUsuńHey! Skoro zawsze ci mało komentarzy, to tym razem i ja postanowiłam zostawić:) W czasie wolnym kiedy miałam ferie przeczytałam twój calusieńki blog od pierwszego postu! I jestem zachwycona tym w jaki sposób prowadzisz bloga, a le równiez troszkę ci zazdroszczę tylu niesamowitych wypraw, sama uwielbiam podróżować, ale nie miałam okazji być w tylu miejscach co ty mam nadzieje,że z czasem to nadrobię :) A narazie przenoszę się w te wymarzone miejsca razem z tobą, czytając twoje wpisy!:) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuń:) super, a ja mam jedno pytanie bo z tego co wiem jesteś w związku i pytanie jak znosi twoje ciągłe podróże rozstania i tak na prawde życie swoim własnym życiem twój facet?:))))) i odrazu dodam, że tak jak żyjesz popieram całkowicie;))
OdpowiedzUsuńkochaniutka jak możesz to podaj mi przepis na jakieś dobre pancakesy, bo zrobiłam z przepisu Nigelli Lawson, ale wyszły dość cieniutkie:(
OdpowiedzUsuńMiło wiedzieć, że jest po drugiej stronie ktoś, dla kogo interakcja z odwiedzającymi bloga ma znaczenie...
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie najbardziej inspirujący, mądry i pozytywnie nastawiający do życia blog, jaki miałam okazję odwiedzić. A oto dowód - zawsze, kiedy przeczytam któryś z Twoich postów o jedzeniu (te zdjęcia!), obiecuję sobie, że zacznę gotować, czego nie znoszę. Czynisz cuda, dziewczyno!;-) --M.
woow. jak udało Ci się tak schudnąć? :)
OdpowiedzUsuńPunkty: 3,4 i 6 - Te i sobie bym podpisała ;D .
OdpowiedzUsuńWidzę 'How to be a Domestic Goddess', mam fioła na punkcie tej książki, zdjęć i twojego bloga !
P.S. Uwielbiam bananowe pancakes ;) .
Zazdroszczę ci,ja mam problem ze schudnięciem 3 kilo :P tyle tylko że ja mam 172 cm i 60 kg to moje marzenie,może spełnię je do wakacji?
OdpowiedzUsuńA pierwsze zdjęcie jest cudowne :))
swietnei wygladasz na zdjeciu plywackim i tym z londynu. chociaz na zdj 'grubym'nie widac 60 kg.
OdpowiedzUsuńa moim zdaniem lepiej jak było Ciebie ciut więcej.
OdpowiedzUsuńmam tyle samo wzrostu co ty kilka lat temu tez zawzięłam się w sobie i postanowiłam schudnąć :P 15 kilo w dół i od razu czułam się tak jak ty :) to jednak ważne żeby czuć się swojo w swojej skórze ;) pozdrawiam :) / Nina
OdpowiedzUsuńa tak na marginesie :) mogłabyś napisać przepis na bananowe pancakes? :) z góry dziękuję ;) ? Nina
OdpowiedzUsuńNajciekawsze 7 prawd jakie czytałam. Są takie niewymuszone i takie przewidywalne. Genialny blog jeden z najlepszych. Nawet ja czytam komentarze skierowane do ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z mroźnej Polski :*
Miałam nadzieję, że te 7 prawd o mnie nigdy do mnie nie dojdzie :P
OdpowiedzUsuńAle jak mus, to mus :)))
P.S. Zdjęcie na basenie jest boskie
Porta Latina! Uwielbiam ten podręcznik!
OdpowiedzUsuńjak schudlas?!
OdpowiedzUsuńdzieki Tobie postanowilam jechac do us jako au pair! mam juz rodzine i sie doczekac wyjazdu nie moge!
pozdrawiam, Magda
Punktem trzecim sama prosisz się o lawinę pytań, jak udało Ci się tak schudnąć ;) Ktoś wyżej już pytał i ja się dołączam: to była dieta + ćwiczenia czy coś jeszcze? Dodam, że moje obecne warunki przypominają Twoje "sprzed" i choć nie czuję się grubo, to chciałabym zrzucić z 5kg.
OdpowiedzUsuńPS. Wg mnie 47kg to dla Ciebie za mało i teraz wyglądasz lepiej, jakakolwiek jest Twoja obecna waga :)
Ulcia, czytając te posty coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że miałam rację jak Ci mówiłam, że znajdziesz jakiś sposób na życie:) trafiasz do ludzi i to na pewno Ci pomoże ;)
OdpowiedzUsuńi przypomniało mi się ile lat narzekałaś na swój duży brzuch :D
dorotka.
Uleczka jesli masz mozliwosc obejrzyj sobie film "Into the wild", jestem pewna ze ci sie spodoba:) yoasia
OdpowiedzUsuńUla,
OdpowiedzUsuńjakbym czytała o sobie. Jesteś niesamowitą osobą (już to chyba kiedyś pisałam)! Twój blog jest super!
Pzdr.
Jesteś świetna! z nieceirpliwością czekam na twoje kolejne posty:D Twój zapał i siła strasznie mnie motywuje
OdpowiedzUsuńa ja mam dwa komentarze do notki :
OdpowiedzUsuń1) JAK MOZNA NIE LUBIC SPAC? :D
2) (powtarzam pytania innych) - jak schudlas? ja kiedys w jakies 3 miesiace chyba z 6 schudlam, ale po prostu nie jadlam, bylo to troche glupie.
pozdrawiam :]
Mnie tez interesuje to ,jak udało Ci się tak schudnąc? Uwielbiam czytac Twojego bloga! Jestes niesamowita!
OdpowiedzUsuńAsia
o Tobie i o Twoim życiu zawsze miło się czyta :))
OdpowiedzUsuńThe Best Blog In The World!!!
OdpowiedzUsuńIza
uu! :) świetny blog! naprawdę, jestem pod wieeeeelkim wrazeniem! :)) blog znam dopiero od wczoraj, ale czuje sie na nim jakbym czytala od wiekow :) naprawde gratuluje :)) pozdrawiam goroaco!!! xx
OdpowiedzUsuńszalom! pytacie jak schudła, co za głupie pytanie... chcesz schudnąć? nie żryj tyle...
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem też lepiej Ci teraz niż po zrzuceniu tych 10 kg.
mam takie pytanie, czy jestes typem człowieka, który lubi wypić (zapalić?) dobrze się bawic do samego rana nierzadko ze skutkiem zgonującym :) i miec wyjebane na wszystko( przepraszam za me słownictwo), czy może jesteś bardziej spokojną osóbką, lubiącą dobrą zabawę ale bez przesady????
nie wiem czemu mnie to interesuje,jak masz ochotę to odp.
pozdrawiam<3
Tu mnie zaskoczyłaś z tą stratą wagi. Byłam przekonana, że taką drobną figurę masz w genach i cholernie Ci zazdrościłam, że jesz te wszystkie pyszności bez żadnych konsekwencji :)
OdpowiedzUsuńMogę zapytać co robiłaś że tak schudłas na
OdpowiedzUsuńodp. czekam na moim e-mail karam12@o2.pl
a i zapraszam na mojego bloga :)
kurcze ale masz fanow duzo:)))) nie dziwie sie ze lubisz czytac te komentarze, sa szalenie mile:)) i inspirujesz innych! nie chcialabys kiedys ksiazki wydac o swoich podrozach Ula?:) widac duza roznice na zdjeciach sprzed i po odchudzaniu, szkoda ze ja nie mam foto ze swoimi 80kg;p bo nikt mi nie wierzy;p a zdjecie jak plyniesz mistrzowskie!!!:)
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że uwielbiam Twojego bloga :) Wchodzę na niego codzienie i zawsze z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy! Ślicznie Ci z krótszymi włosami miałaś je wówczas chyba troszkę rozjaśnione prawda? :) I tak jak reszta, bardzo, bardzo bym Cię prosiła o podanie sposobu w jaki schudłaś aż tak wiele. Ja mam 162 cm wzrostu i ważę 59 kg... Nie jest najgorzej w górnym partiach ciała, ale biodra... Koszmar :( Chciałabym zrzucić tak z 9kg by czuć się po prostu dobrze w swoim ciele. Chciałabym robić wiele rzeczy w życiu, ale niska samoocena bardzo często powoduje, że rezygunuję z marzeń... Jak przeczytałam, że Tobie się udało to pomyślałam, że być może z Twoim sposobem i mnie by się udało... Pozdrawiam Cię Ulciu,
OdpowiedzUsuńEmeraldeyes
jejku dziewczyny! skąd u was taka euforia, przecież ona napisała, że schudła to 10 kilo w ROK, czyli wychodzi po trochę ponad kilo na miesiąc - to chyba nie jest aż takie trudne! dobra, wiem, że samej by mi się przydało, ale nie podniecam się tak i nie oczekuję od uli diety cud. :D popieram, że teraz ci ulu najładniej - na tym z 2006 spodnie na tobie wiszą jak na szkielecie. :) iiiiiii wiadomo, najciekawsze 7 prawd to te twoje :D
OdpowiedzUsuńjasne, ze wisza, bo to sa boyfriend jeans
OdpowiedzUsuńCzytałam te komentarze nade mną i czy byłaś au pair? Mój photoblog to www.liketulip.fbl.pl więc możesz odpisać jak chcesz :)) A gdzie mieszkasz? Zazdroszczę Ci tyle podróży. Świetnie piszesz! :))
OdpowiedzUsuńnie powiedziałabym, że to boyfriend jeans, może masz rację, co nie zmienia faktu, że nieładnie to wygląda. poza tym jestem pewna że w 2006 mało kto słyszał o babskich boyfriend jeans :)
OdpowiedzUsuńWiesz co? Może mogłam też zając się pływaniem, bo bardzo to lubię. Czułam, że zmarnowałam swoje życie w pewnym stopniu. Chciałabym być Tobą xD :(
OdpowiedzUsuńwww.liketulip.fbl.pl
Miło czytało się 7 prawd o mojej ulubionej bloggerce!:) co do zdjęć jedzenia to uwielbiam najbardziej z Twoich postów wakacyjnych! i też schudłam 11kg i fakt to chyba moment kiedy też czułam się najlepiej w swoim ciele!
OdpowiedzUsuńJa też pomyślałm o Tobie gdy oglądałam "Into the wild", tak jak ktoś wyżej.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to myślę, że kiedyś ktoś zaproponuje Ci taką pracę, że będziesz zarabiać na życie swoją pasją, tego Ci życzę :)
Uważam, że jesteś niesamowita.
Renata
Fajnie, że podzieliłaś się z nami skrawkami swojego życia. Miło , że mogliśmy jeszcze bardziej wniknąć w Twoją magiczną duszę.
OdpowiedzUsuńhttp://megwearsviolet.blogspot.com/
całuję mocno!
meg
Kilogram na miesiąc to też nieźle. Euforia (moja) bierze się stąd, że brzmi to jak bezbolesny sposób na zrzucenie wagi. Mnie zracjonalizowanie sposobu odżywiania (nie żadna dieta, ale np. +/- stałe pory posiłków) odjęło 3-4kg, ale teraz waga stanęła w miejscu. A nie mam zamiaru przechodzić na dorywczą drastyczną dietę, bo potem i tak będzie jojo.
OdpowiedzUsuńO TYM JAK SCHUDŁAM:
Zarówno przed zrzuceniem wagi jak i po odżywiałam się zdrowo, różnica było tylko w ILOŚCI. Kiedyś napychałam się każdym posiłkiem, jadłam do granic możliwości, a żeby schudnąć zaczęłam jeść mniejsze porcje i bardzo pilnowałam się, żeby powiedzmy po 18 nic więcej nie jeść, nie podjadać.
Co do ćwiczeń to nie zaczęłam robiłam nic poza tym co robiłam jak ważyłam 60kg. W obu przypadkach trenowałam pływanie (każdego dnia po 5h), więc jak widzicie, praktycznie wszystko opiera się na tym co jecie i ILE jecie. Sport to tylko "wspomagacz", ale i bez tego można sobie poradzić;).
igu-> Na czepek z niemiecką flagą mój chłopak wymienił się będąc na zawodach we Włoszech i dał mi go:).
Panna Pa-> Kilka tygodni temu rozstałam się z moim chłopakiem, ale wszystkie moje wyjazdy znosił świetnie i to nie on był powodem rozstania.
yoasia-> Oglądałam "Into the Wild" zaraz po tym jak wszedł do amrykańskich kin;).
kaj-> Tak wyszło;). Szkoda mi czasu na spanie;).
Anonimowy z 16:30-> Tego pytania jeszcze nie było, a na wszystkie nowe odpowiadam z największą przyjemnością;)).
Piję bardzo rozsądnie i nie palę. Tylko raz upiłam się tak, że wymiotowałam i miałam prawdziwego kaca, ale od tamtego czasu zawsze wiem kiedy przestać pić, żeby na drugi dzień czuć się dobrze i kac mnie jak na razie ponownie nie dotknął;).
Jestem raczej spokojna, choć mam dwie twarze, jedną naprawdę spokojną, a drugą bardzo szaloną, więc kiedy ktoś widzi po raz pierwszy tą drugą to jest w szoku;).
ewex-> Na świecie jest mnóstwo ludzi którzy zwiedzili dużo więcej, a książek nie wydali. Nie jestem AŻ tak ciekawa i orginalna... Zobaczymy, może kiedyś będę mieć coś na tyle ciekawego do powiedzenia, że będzie się to nadawało na książkę;).
Emeraldeyes-> Pewnie będzie to dla Ciebie zaskoczeniem, ale ja też mam niską samoocenę.
elizove i Anonimowy-> To były rurki, które teraz są obcisłe na moich udach;P. Co do boyfriend's jeans to pamiętam, że pojawiały się w modzie już wcześniej, bo sama miałam takie w wieku 15-17lat.
Wspomniany przepis na pancakes postaram się w najbliższym czasie dodać na blog Foodmess.
OdpowiedzUsuńBardzo zaskoczyła mnie wiadomość o Twojej wadze, na drugim zdjęciu jesteś strasznie chuda, widać to zresztą po spodniach :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem tego co robisz, że podróżujesz, "żyjesz marzeniami" i że potrafisz je spełnić! Pozazdrościć! :D
Pozdrawiam! :)
Absolutnie uwielbiam Twojego bloga-jest magiczny.Dziekuję Ci, że w zimowe wieczory i poranki pozwalasz mi podróżować :)Życze Ci jak najwięcej (cobym i ja wierna czytelniczka mogłą przy okazji skorzystać )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też kiedyś nie lubiłam spać ale teraz, gdy mam prawie trzydziechę za każdą godzinę snu oddałam bym wiele :) Niestety bardzo rzadko się porządnie wysypiam.
OdpowiedzUsuńZasmuciłaś mnie informacją o rozstaniu. Niedawno podjęłam podobną życiową decyzję i sama siebie zaskoczyłam tym, jak dobrze to znoszę.
Mam nadzieję, że u Ciebie jest podobnie.
Jeszcze takie od jakiegoś czasu nurtujące mnie pytanie- nie byłaś za niska na pływanie? Zawsze kojarzyło mi się to z kolosami vide Otylia hihi :) Nie było to barierą?
http://myfxadvice.com managed forex accounts
fantastyczne zdjęcie z zawodów....!
OdpowiedzUsuńkasia-krk
@elizove: moze ty nie slyszalas, ale Ulka jest prekursorka mody, pamietam jej wpis w zlotych lub kolorowych leginasach duuuzo wczesniej niz takie zaczely byc modne i pospolite! I tak samo bylo z boyfriend jeans pewnie! mnie sie podoba jak one lezaly na tobie, rurki sa takie oklepane, fajnie wejsc czasem w cos luzniejszego. ~157
OdpowiedzUsuńNa pewno jest mnostwo osob ktore zwiedzily i podrozowaly wiecej niz ty, ale nie kazdy potrafi tak opowiadac o swoich przygodach jak ty, i nie kazdy robi tak piekne zdjecia. Moim zdaniem trafiasz tym do ludzi. Trzymam kciuki za to! ~157
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńChcialabym Ci powiedziec ze jestes dla mnie wzorem.
Mam 14 lat, mieszkam w malej miejscowosci pod Poznaniem.
Chcialabym podrozowac, a tylko raz bylam za granica, tez bym chciala schudnac, i tez nie lubie spac.
Bardzo Ci zazdroszcze i tego, ze mozesz zwiedzic kazdy zakatek swiata, masz swietny styl.
Oby tak dalej!
Ulu,mam tyle samo wzrostu co ty i też bardzo chce schudnąć. Ślicznie wyglądałaś na tym zdjęcju PO teraz też jesteś śliczna!
OdpowiedzUsuńmam pytanko : ile ważysz teraz ?
Dziękuje wszystkim!!! :*
OdpowiedzUsuń157-> Wtedy rurki też nie były oklepane i dopiero "wchodziły";). W zasadzie te spodnie były właśnie moimi pierwszymi rurkami;).
Anonimowy z 17:55-> Teraz ważę niestety z 53-54kg.
dobra anonimowy, nie musisz krzyczeć, bo napisałam, że większość wtedy pewnie o nich nie słyszała, a nie, że ula nie słyszała no i napisałam, że nie powiedziałabym, że to boyfriend jeans i jak widać miałam rację, LUZ :D
OdpowiedzUsuńłoł jak to zrobiłaś, że zgubiłaś 10 kg ?
OdpowiedzUsuńMam tylko 2cm wzrostu wiecej niz ty i niedawno udalo mi sie przytyc do 50 kilo a jaka radosc z tego:) Przez okolo 6 lat wazylam 46-48 kilo i zle sie z tym czulam. Co prawda dla wielu nadal wygladam jak straszny chudzielec, ale to przez to ze jestem "ubita" i mam drobne kosci. A na tym zdjeciu gdzie wazysz 60 kilo to wlasciwie najbardziej sie rzucaja w oczy tylko urocze pyzy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z przeciwnego brzegu Stanow!
OdpowiedzUsuńSarah-> Wyjaśniłam powyżej;).
Anonimowy-> W takim razie zazdroszczę, chciałabym kiedyś 'musieć przytyć:).
Ja chcialam powiedziec zebys sie nie przejmowala swoja waga, taka jaka masz teraz, dobrze wygladasz! 46kg to nie jest powod do jedzenia mikro- porcji czy innych wyrzeczen. Chude nie zawsze rowna sie piekne (sluze swoim przykladem).
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 15 lutego
Ja strasznie kocham spać, zwłaszcza o 6 rano, kiedy muszę wstać do pracy ;p
OdpowiedzUsuńZ tym pływaniem i sukcesami, to zaskoczyłaś mnie :) Ja kiedyś uwielbiałam pływać, jak szalona. Teraz trochę żałuję - rozbudowałam sobie bary jak zawodowa pływaczka i nie cierpię tego ;p
Ostatnio też postanowiłam schudnąć. Metoda taka sama jak Twoja - rozsądne jedzenie i trochę pilatesu i są efekty :) Nie trzeba się zamęczać dietami :) To mądre i satysfakcjonujące :)
Bardzo lubię do Ciebie zaglądać, ciekawie piszesz no i masz o czym pisać :) Czasami wydaje mi się, że modowe blogi są takie przyziemne - tylko te ciuchy, ciuchy. A u Ciebie takie relacje... inny świat :) pozdrawiam
o jaaaa..tak naprawdę nie wiedziałam na czym polega te 7 prawd o mnie...hmmm zostałam zaproszona do wzięcia udziału....i chyba troszkę się boję...bo naprawdę trzeba pokazać dużo siebie ;-) aa Ciebie już ta i tamta osoba uwielbia a ja bardzo podziwiam i mocno trzymam kciuki i już teraz wiem, że z pewnością nie przeżyję tego co Ty tak szybko w tak młodym wieku!! Świetnie świetnie! Oby zdrówko był a marzenia się spełnią!!
OdpowiedzUsuńO żesz ty kurcze jaka chudziutka! Prawie Cie nie poznalam!
OdpowiedzUsuńbuziaki sle Twoja wierna czytelniczka
rybcz.