Na stronach 134-139 znalazła się relacja z Namibii napisana przez Romka Popkiewicza, z którym w czerwcu dzieliliśmy Skodę Yeti, zmieniając się za kierownicą na trasie 1500km. Artykuł nie opiera się o test samochodu, jest bardziej relacją z podróży, zawiera też informacje praktyczne na temat Namibii, więc jeśli na stoliczku w salonie solarium (czy one jeszcze istnieją?) natraficie na listopadowy Auto Motor i Sport, polecam zajrzeć do środka.
To mój debiut w publikacji zdjęć w prasie i byłoby miło, gdyby na jednym farcie się nie zakończyło!
Jeżeli się nie mylę, to w całym artykule naliczyłam siedem swoich zdjęć, reszta jest autorstwa innego znajomego dziennikarza.
Na stronie 139 (z prawej) znalazło się ich najwięcej, w niewielkim rozmiarze, ale przecież nie można zaczynać od okładek. Czy w tym miejscu powinnam napisać, że pewnego dnia i na nie przyjdzie pora...?;) Oby, oby!
gratulacje!! :) a Twoje zdjecia sa piekne i inspirujace! :)
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością przyjdzie! Gratulacje!!
OdpowiedzUsuńGratulacje Ula, zaczęłaś od Auto Motor Sport skończysz w National Geographic !!!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
"więc jeśli na stoliczku w salonie solarium (czy one jeszcze istnieją?) natraficie na listopadowy Auto Motor i Sport, polecam zajrzeć do środka."
OdpowiedzUsuńSkoro postrzegasz swoich czytelników jako klientów tego typu przybytków to chyba właśnie straciłaś jednego... ;/
phi, jeśli ma takiego czytelnika bez dystansu to chyba specjalnie nie będzie nam Ciebie brakować.
Usuńa dlaczego te salony miałyby nie istnieć? a w UK to chyba sa teraz bardziej popularne niż w PL, patrząc na karnacje młodych dziewcząt ;-)
Usuńa tak w ogóle - napisałaś o tym zdjęciu na okładce tak, jakbyś była bardzo pewna swego :]. zazdrościć podejścia?
O kurczę, nie przyszło mi do głowy, że ktoś odbierze ten fragment w ten sposób :D. Wybacz jeśli poczułaś się urażona, to był tylko żart, no bo kto w ogóle położyłby na stoliczku w solarium Auto Motor i Sport?;)
UsuńAnonimowy z 20:45- Nie bierzmy wszystkiego na poważnie, chociaż nie da się ukryć, że salony solarium straciły na popularności, całe szczęście.
A co do pewności siebie, to akurat jestem w świetnym humorze, inaczej bym tego nie napisała;). Jutro mi przejdzie, co nie zmienia faktu, że zależy mi na ciągłym poprawianiu się w fotografii, a powiedzmy, że zdjęcia na okładce magazynu to jakiś cel, choć na dobrą sprawę wcześniej się nad tym nie zastanawiałam.
jacy niektórzy zrobili się poważni... nie przejmuj się Ula, jesteś świetna, tylko tak dalej! i ja osobiście jestem pewna, że kiedyś zobaczę twoje zdjęcie na okładce jakiegoś pisma - w dodatku mogę się założyć, że to nie będzie 'jakieś' pismo, tylko coś wyjątkowego, profesjonalnego i specjalnego ;)
Usuńna pewno przyjdzie, trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie, przyjdzie, już jest za zakrętem :D Gratulacje!
OdpowiedzUsuńW końcu! Mam nadzieje, ze na następna nie będziesz musiała długo czekać :)
OdpowiedzUsuńNo to "na stoliczku w salonie solarium" mnie także niezmiernie zdziwiło. :)
OdpowiedzUsuńA co do zdjęć w gazecie... SUPER! :) Gratuluję i czekam na więcej!
Chyba za rzadko okazuje tu poczucie humoru, skoro po takim tekście czytelnicy odchodzą na zawsze;)).
UsuńNa początku jak przeczytałam to zdanie, to pomyślałam: "Yy...?". Ale zaraz przyszło mi do głowy, że taki właśnie humor ma Ula - niebanalny, oryginalny, czasem czarny. Żartuj więcej, a przyzwyczaisz do niego swoich czytelników. ;D
UsuńNo i gratuluję ci tych zdjęć. W niedalekiej przyszłości życzę okładki. ;)
Klaudia
Gratulacje! Pamiętam, że jedno moje zdjęcie miało też się znaleźć w gazecie, poprosili o większą rozdzielczość, mieli dać znać i... nic. Grr. Ale super, że tobie się udało :)
OdpowiedzUsuńGrats Ula!
OdpowiedzUsuńTo też mile uczucie dla twojego czytelnika,który widzi jak jego ulubiona bloggerka odnosi coraz więcej sukcesów. Aż pójdę do sklepu i zakupie własny egzemplarz. Trzymaj tak dalej a zajdziesz bardzo bardzo daleko z tym co robisz,życzę ci tego z całego serca Ula :)
OdpowiedzUsuńOjej, to przemiłe!! Aż chcę napisać, żebyś nie kupowała, bo szkoda kasy, ale jeszcze redaktor Popkiewicz to przeczyta i za karę powycinają te moje foty!
Usuńsuper! gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńto była tylko kwestia czasu, wiedziałam, że w końcu Twoje zdjęcia trafią pod strzechy ;)
OdpowiedzUsuńgratuluję i oczywiście zielenieję z zazdrości ;)
Na okładkę też na pewno przyjdzie czas! Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńWspaniale, gratuluje!!!:)
OdpowiedzUsuńOlesia
Super! Gratuluję! Mam nadzieję, że kolejne zdjęcia pojawią się w gazecie o tematyce, która bardziej mnie interesuje ;)
OdpowiedzUsuńTeż wolałabym, żeby był to Food and Travel, Nat Geo, Traveler, Kinfolk itd, ale na razie nie wybrzydzam;))
UsuńGRATULACJE! zasługujesz na to!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że przyjdzie! Gratuluję i ja :-)
OdpowiedzUsuńNie! to my powinnismy ci tak napisać! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńJezu, twoi czytelnicy nie maja poczucia humoru! na szczescie nie wszyscy.
OdpowiedzUsuńBrawo Ula :))
OdpowiedzUsuńCzytam Cię od kilku dobrych lat i jeszcze nigdy nie zawiodłam się na tym co tutaj przeczytałam, zobaczyłam. I aż jestem w szoku, że można się tak cieszyć z sukcesu osoby której nie się praktycznie nie zna. Co więcej dodajesz otuchy i nadzieje na to że marzenia się spełniają. Dziękuję, że chcesz się z nami dzielić tym wszystkim i trzymam kciuki, za to żeby kiedyś przyszedł taki dzień kiedy będziesz mogła sobie pozwolić na podróż do każdego miejsca jakie tylko przyjdzie Ci do głowy.
OdpowiedzUsuńP.S Ciągle jestem w szoku że mój pierwszy komentarz na jakimkolwiek blogu jest taki długi.
To Twój pierwszy komentarz na jakimkolwiek blogu?? Wow :D.
UsuńZawsze zadziwia mnie, że są tu jeszcze osoby, które czytają bloga od kilku lat, a komentują po raz pierwszy:).
Dziękuję za to co napisałaś i pozdrawiam gorąco!
Na Twoim przykładzie widać, że warto mieć pasję i wychodzić z inicjatywą.
OdpowiedzUsuńGratuluję!
wow Ula! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńbardzo pozytywna wiadomość, trzymaj tak dalej! ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie i cudownie! Cieszę się ogromnie Ula :)
OdpowiedzUsuń"Mamy po 20 lat, przed nami cały świat, przed nami cały życia szmat"
Będą kolejne publikacje i już nie mogę się ich doczekać...!
pozdrawiam z Australii :)
OdpowiedzUsuńJak sytuacja z wygranym bilet z zingtravel? nadal aktualny?
OdpowiedzUsuńNiby tak, to znaczy nadal nie jest zarezerwowany, bo możliwe, że będę musiała dopłacić a na razie nie mam z czego. Czekam na zwrot pieniędzy od szkoły, bo jak się nie doczekam, to też nie będę miała za co jechać, więc ciągle boję się, że to nie wypali.
Usuńno to trzymam kciuki, aby wypaliło.
UsuńOczywiście, że będą okładki! Jak nie Ty to kto? ;)
OdpowiedzUsuńgratulacje !!!!!!!!! :)
OdpowiedzUsuńAnna
Ula, może zmienisz zawód i zostaniesz zawodowym fotografem ;) ?
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam co zmieniać, bo nie mam zawodu :)). A bycie fotografem jest jedną z opcji na przyszłość, więc kto wie...
UsuńHey Ula, to ja hellogiang, odwiedz mojego NOWEGO bloga :D ninopequeno.blogspot.com jak narazie nie ma tam tak duzo. anyways, kiedy odwiedzisz NYC? jakos nam to nie wychodzi przez jakies 3 lata :D
OdpowiedzUsuńTo jest nieźle motywujące, obserwować bloga i widzieć jak ktoś się tak rozwija z dnia na dzień :) Gratulacje!
OdpowiedzUsuńsuper blog, często tu zaglądam, dzięki Tobie odkryłam bilety lotnicze po złotówce;D
OdpowiedzUsuńzapraszam na blog o wnętrzach: houseofkazura@gmail.com
Brawo Ula! Gratuluję! Fajne uczucie dostać egzemplarz autorski, prawda?
OdpowiedzUsuńCiocia Kasia ;)
Fajnie, fajnie ciociu Kasiu, ale znowu duma też mnie nie rozpiera, bo do dużych osiągnięć nie można tego zaliczyć;).
UsuńMist! Aż mi się łezka w oku zakręciła - miałem dla nich (Auto Motor i Sport) pisać, pstrykać, jeździć i testować. Krew jednak zalała misia i szlaczek wszystko trafił.
OdpowiedzUsuń