Nie chciało mi się wierzyć w to co widziałam za oknem po wylądowaniu wieczorem w Gironie. Strugi deszczu płynące z nieba i nawet buty w drodze z samolotu na lotnisko zdążyły mi przemoknąć. Byłam wściekła na Barcelonę i powiedziałam, że już nigdy więcej do niej nie przyjadę. Kiedy dojechaliśmy do miasta nie padało już, a na drugi dzień pogoda była idealna.
Chyba wypada się odwdzięczyć i wrócić do niej ponownie...;)
Pomnik Kolumba to jeden z niewielu elementów, który pamiętam z ostatniej wizyty w Barcelonie.
Rozejrzałam się uważnie: zero turystów, to lubie;)
Wnętrze kościoła Santa Maria del Mar.
W jednej z tych boskich, wąskich uliczek.
Twórczość pana Gaudiego;).
Moje ulubione miejsce w Barcelonie czyli Mercat de la Boqueria. Moim marzeniem jest mieszkać przy takim targu:).
To jest dopiero szynka...Ten smak, zapach...mmm....Serano mogłabym jadać codziennie, polskie wędliny jadam rzadko i mogłyby dla mnie nie istnieć.
Kocham oliwki.
Suszone owoce.
Ogromny wybór najróżniejszych owoców.
Orzeźwiające, świeże soki.
Po tym targu chodziliśmy z takimi uśmiechami;).
Raj dla Uli, czyli ogromny wybór świeżych owoców morza w niskich cenach.
Solone ryby, kojarzyły mi się przede wszystkim z Portugalią.
Przed Sagrada Familia wypoczywaliśmy na kocyku i zbieraliśmy siły na dalszą drogę.
Kolejna piękna kamienica.
zdjęcia rewelacja,bardzo fajne ujęcia!!! fajny pomysł z minami do szyby,haha
OdpowiedzUsuńjak tam jest pięknie, Żarłoku nasz eksportowy ;-)
OdpowiedzUsuńUla, a może TY przewodniki będziesz pisać?;-) ja bym się chętnie na taki Twojego autorstwa rzuciła...
to jedzenie mnie powaliło. architektura to już kwestia drugorzędna. ale TYLE jedzenia, TAK dobrego...smutek, zazdrość, żałość, irytacja, zazdrość...i tak dalej.
OdpowiedzUsuńZ całym przekonaniem stwierdzam, że klimat oddany w pełni! Ludzie, tam jest dokładnie tak, jak na tych zdjęciach:) Ja chcę do Barcelony!
OdpowiedzUsuńps: Boquería rządzi:)
Świetna fotorelacja!
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia, uwielbiam Twoje fotorelacje z wycieczek za granicę. Bardzo podoba mi się Twój sweterek ;-))
OdpowiedzUsuńCudownie! Zawsze chciałam zwiedzić Barcelone taki główny cel jeśli ktoś by pytał.. a po przeczytaniu - właściwie obejrzeniu tego posta chce jeszcze bardziej teraz natychmiast!
OdpowiedzUsuńMmm czekałam na ten wpis...
OdpowiedzUsuńDziewczyno , kocham Cię za te zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie chociaż na chwilę przeniosłam się do mojej kochanej Barcelony.
Miasto to wielbię od zawsze. Spędziłam tam wiele cudownych i godnych wspomnienia chwil. Mam nadzieję , że jeszcze niejednokrotnie tam wrócę.
Pochwalę się faktem iż otworzyłam swoją szafę.
http://megwearsviolet.blogspot.com/
pozdrawiam
meg
Kocham Barcelonę, to moje ulubione hiszpańskie miasto! La Boquería to prawdziwy raj, całkiem obok jest malutka niepozorna acz wcale nietania knajpka zasilana świeżymi produktami stamtąd właśnie... Mmmm, rozmarzyłam się. Ja chcę do Barcelony!!
OdpowiedzUsuńWszyscy chórem Ci zazdrościmy i... podziwamy :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia, a i odjazdowo wyglądasz w tych okularach!
Mercat de la Boqueria rules!!!
OdpowiedzUsuńByłam w Barcelonie po raz pierwszy w październiku z 3 dziewczętami i siłą musiały mnie wyciągać z targowiska, bo miała zamiar wynieść połowę. Ale potem, na godzinę przed odjazdem same pomykały po przepyszne kiełbaski...
Tak... Barcelona to cudowne miasto...
Nawet jak są w nim turyści.
achh cudne zdjęcia, oddają urok Barcelony:)
OdpowiedzUsuńjamon..hmmmmmmmmmmmmmm
OdpowiedzUsuńmoże spotkasz cherry blossom girl - ona tez jest w barcelonie;) ja tez bardzo lubie ten targ a te świeże soki sa przepychota. pozdrawiam krateczka;)
OdpowiedzUsuń'zatwardzenie' hehe, chciałabym to zobaczyć;)
OdpowiedzUsuńświetne foty!
zmiana aparatu wyszła ci zdecydowanie na lepsze:)
cudowności! a nam chodzi po głowie przeprowadzić się do Barcelony na parę miesięcy... chyba nie ma się nad czym zastanawiać?? piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńA ja z takim :)))))))))))))))) uśmiechem czytam i oglądam Twoje posty :)
OdpowiedzUsuńUla uwielbiam Cię!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich wycieczek. Super klimat i wogle wogle super:)
OdpowiedzUsuńA Ty masz super sweterek^^
A następnym razem, zabierz mnie do walizki - obiecuję, że nie będę przeszkadzać, ani marudzić:)
Świetne zdjęcia. Kocham podróże.
OdpowiedzUsuńu
OdpowiedzUsuńŚwitne są te Twoje relacje z wycieczek. Jak przewodniki. A mam pytanko (jesli nie masz jużich dosyc), czy w każdym mieście coś wynajmowlaiście na noc? Czy po prostu jeden dzień tutaj, przelot wieczorem, w następnym miejscu wynajęcie czegoś i znowu przelot? Pozdrawiam. Gabi.
OdpowiedzUsuńAch, po tej relacji już nie mogę się doczekać sierpnia- bilety na samolot zabukowałam już w zeszłym miesiącu i odliczam czas do mojego wyjazdu do Barcelony! ;)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny!:)
OdpowiedzUsuńGabi-> Z noclegiem wygladalo to tak, ze w Barcelonie spedzilismy noc w hostelu, drugą noc na lotnisku (bo lot na Malte byl bardzo wczesnie), na Malcie dwie noce spalismy u kolezanki z couchsurfing i ostatnia noc spedzilismy na lotnisku na Sycylii, bo lot z Malty byl bardzo pozno a z kolei z Sycylii do Mediolanu bardzo wczesnie. Po dwoch godzinach w Mediolanie mielismy lot do Berlina.
Wiem, troche to skomplikowane;))))))))
A ja przepraszam za ich lakoniczność, już uzasadniam- uwielbiam Twoją radośc życia, pasję którą rozwijasz, to że żyjesz tak jak lubisz, realizujesz marzenia bez względu na wszystko. A za uwielbienie dla dobrej kuchni, lokalnych targów ze świeżym sezonowym jedzeniem i propagowanie slow foodu (i to mówi ta co jadła wczoraj w Burger Kinhu:/) chętnie byśmy Cię z moim tatą, wielkim pasjonatem wyżej wymienionych, skoptowali do swojej rodziny, choćby siłą:)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaah kocham hiszpanskie kamienice tez! Uwielbiam ten klimat... Zdjecia piekne poprostu az sie chce tam byc ;/ zazdroszcze.
OdpowiedzUsuńjak widzę to jedzenie, to wariuję ;) a soki...mm ostatnio piłam takie we Włoszech ;)
OdpowiedzUsuńchciałabym się wybrać do Barcelony, bo z tego co tu oglądnęłam i z tego, co słyszałam, to piękne miasto ;)
great pictures :) barcelona seems to be fantastic!
OdpowiedzUsuńand you seem to travel all around the world all the time :D i'm jealous!
mam taki sam sweterek, jest świetny :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę podróży!
Świetne zdjęcia!!! Otworzyłaś drzwi do smacznych i kolorowych hiszpańskich smakołyków.A nad tym przewodnikiem to się poważnie zastanów ! :-)
OdpowiedzUsuńO niee wlasnie napisalam dlugi komentarz i cos mi wyskoczylo ze nie mozna go dodac..ech. No nic napisze tylko ze wspaniala wycieczka, cudowne zdjecia i w ogole wszystko pokazalas w tak ciekawy sposob ze czlowiek chcialby sie tam znalezc:):)
OdpowiedzUsuńLia
Jesteś po prostu niesamowita.
OdpowiedzUsuńNa prawdę powinnaś napisać przewodnik. Uwielbiam twojego bloga i mogłabym go czytać 24 godziny na dobę.
Brak mi słów...
p.s. wyglądasz ślicznie ;)
me too! i wish i had a camera but all those pictures are my friend's
OdpowiedzUsuńthat market looks like such fun! i love you sweater.
Anonimowy-> Ojej...:) Zaczerwieniłam się..;P
OdpowiedzUsuńSuper byłoby napisać kiedyś przewodnik, jednak uważam, że moje umiejętności 'pisarskie' są niestety zdecydowanie zbyt ograniczone jak na tak poważne przedsięwzięcie...;P
hmmm, nie wiem jak to możliwe ale jestem tu pierwszy raz- i jestem pod wrażeniem, szczególnie notek o jedzeniu- to również moja pasja, a widzę że lubimy i jemy dokładnie to samo:) Genialnie, genialnie. I zazdroszczę podróży, ale jednocześnie strasznie się cieszę, że relacjonujesz je ze strony kuchennej- dokładnie tak, jak uwielbiam. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńraj na ziemi po prostu :) też uwielbiam takie klimatyczne kamieniczki.
OdpowiedzUsuńale czad! uważaj na mnie na ulicy, bo jak się spotkamy to będe Cie męczył o tą Barcelone.
OdpowiedzUsuńbędziesz opowiadać, opowiadać, opowiadać... :)
PS. widzę, że 50tka poszła w ruch.
Heh no co Ty;) Mam lustrzankę od 1,5 roku,najpierw miałam Nikona D40,teraz D80;)
OdpowiedzUsuńOch, cudny klimat, świetne fotki!!! Uwielbiam Hiszpanię!
OdpowiedzUsuńFajny kardigan i chyba marmurki, tak?
No i fajowo, że nosici z chłopakiem takie same nerdziki...:)
Boska! Boska! Boska! Boska! Boska Ulaaaa! Boże, skąd się biorą tak wspaniali i pozytywnie nastawieni do życia ludzie? Chyba musze się do Zielonej przeprowadzic. ;) Pozdrawiam Cie bardzo, bardzo serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńA! No i zdjęcia rzecz jasna, są REWELACYJNE!
Anonimowy-> O rany...;D no co mam powiedzieć...eghm....dziękuję;))))).
OdpowiedzUsuńBrak mi slow...Ech,zdjecia mi sie podobaja,ale najbardziej Tobie zazdroszcze,ze jestes otwarta na wszystko...A ja bym sie bala,musialabym jechac z przewodnikiem,choc bym wolala podrozowac po swojemu jak ty.Zazdroszcze ci,ze masz tyle odwagi,ktorej mi brakuje:)
OdpowiedzUsuńJuż chyba nic nie wniosę swoim komentarzem bo dużo osób powyżej napisało swoje Achy i Ochy ;-) Można Ciebie podziwiać i stwierdzić, że fajna z Ciebie osóbka, mimo młodego wieku realizująca się w tym co kochasz ;-) Dzięki Tobie można uwierzyć, że za małe pieniądze dużo rzeczy oraz miejsc jest się w stanie obejrzeć ;-) Mam jeszcze pytanko co do obiektywu..z tego jak mi się wydaje masz stałoogniskowy obiektyw ;-)..mogłabyś podać parametry ;-)?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam inspirujący obieżyświatku ;-)
A ja mam pytanie, w jakim hostelu mieszkaliście? Wybieram się do Barcelony i wolałabym spać w jakimś sprawdzonym miejscu ;)
OdpowiedzUsuńA i jeszcze jedno. DUżo kosztuje przejazd z Girony do Barcelony?
bylas na tym boskim targu?
OdpowiedzUsuńtez tam bylam i pyszne mają koktajle z owoców.:)
"Twoja" Barcelona jest piękna, byłam tam kilka lat temu i ten targ tych wszelakiich wspaniałości, w głowie się kręci od kolorów, zapachów, gwaru, prawda? No i te kamienice, ludzie, klimat, słońce... Może w końcu powinnam odwdzięczyć się jej za to wszystko :)
OdpowiedzUsuńhmm... wszystko fajnie i klimatycznie, widać, że masz pasję itd. tylko ostatnie foto niestety obleśne:(
OdpowiedzUsuńAnonimie-> usunęłam, żeby nie raziła cię moja obleśna twarz;)))))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zdjęcia. :)Zazdroszczę Ci podróży do Barcelony, sama mam takową w planie, ale dopiero w bliżej nieokreślonej przyszłości
OdpowiedzUsuńChciałabym wleźć do środka tego cuda Gaudiego. Lubię Twoje fotorelacje :)
OdpowiedzUsuńniesamowita z Ciebie dziewczyna :)
OdpowiedzUsuńchciałabym mieć tyle odwagi i pasji w sobie :)
mogę się założyć, że nawet gdybyś była multimilionerką, nadal koczowałabyś na lotniskach, spała na couchingu i latała tanimi liniami lotniczymi- i właśnie za to cię uwielbiam. ach, o jedzeniu nie wspomnialam- bo jesz już burżułajskie specjały, więc twój status by tego nie zmienił. =)
OdpowiedzUsuńOddałabym wszystko za podróż do Hiszpanii!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę!
Wow, swietne zdjecia! Pieknie tam, i tyle pysznego jedzenia:D Zazdroszcze;D
OdpowiedzUsuńByłam w tych wszystkich miejscach 3 lata temu. Kocham Barcelone, chyba tam kiedyś zamieszkam na stałe! :)
OdpowiedzUsuńJa również kocham to miasto. Rok temu powiedziałam sobie, że muszę tutaj zamieszkać. NIe znalam ani języka, ani kultury, miałam 100 zł na koncie. Moje marzenie się spełniło, bo bardzo chciałam :-)
OdpowiedzUsuńI oto jestem: wiadomosci-z-barcelony.blogspot.com
Codziennie świeże informacje ze stolicy Katalonii.