Już dzisiaj Halloween, na które tak bardzo się cieszyłam, ale niestety wieczorem muszę pracować, a raczej być po prostu w domu...
Zdecydowałam, że w takiej sytuacji przebiorę się w swój kostium i popołudniu razem z Kylie (moją dwulatką), jej mamą i koleżankami, pójdę zbierać cukierki po domach, strasząc też oczywiście psikusem.
Zapas słodyczy się przyda, bo póki co, nie mam żadnych!
Na początku dobrze jest narysować flamastrem linię, według której wycinana będzie "pokrywka" dyni.
Po odcieniu górnej części, czeka najgorszy, najbardziej pracochłonny etap- opróżnianie środka.
Następnym krokiem jest rysowanie i wycinanie obrazka, twarzy, czy czegokolwiek innego;).
Na koniec lody dyniowe, a w zasadzie to bardziej o smaku pumpkin pie. Pyszne:).
I carved my first pumpkin this year and made a typical Jack O'Lanterns;).
Chciałbym Cię znienawidzić, ale się nie da!:D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę strasznie! No i udanego Halloween:*
happy halloween
OdpowiedzUsuńmoże dodasz jakiś przepis na coś dyniowego?
OdpowiedzUsuńHej Ula :) Dopiero teraz rzuciłam okiem na komentarze i widzę jak działasz na ludzi! Niesamowite, chociaż nie powinnam być zdziwiona bo też na to poszłam :P Uzależniłam się od ciebie z milion lat temu w czasach pamiętników na pewnym portalu - nie wiem czy skojarzysz po moim wyjątkowo niejasnym wyjaśnieniu. To co w tobie lubię to to, że cieszysz się szczegółami i emanujesz pozytywną energią. Nawet więcej nie potrzebuję wiedzieć, te cechy tak dominują, że mi wyjątkowo wystarczają. No, ale że grasz na pianinie to też super;) Z drugiej strony to zabawne bo "znam" twoją osobę tak długo, zajmujesz tygodniowo kilka minut mojego życia (gdyby to było więcej, to byłabym już twoją psychofanką)no a ty nawet nie wiesz, że masz o jednego czytelnika więcej. Pozdrawiam w każdym razie wraz z kapustą kiszoną, bigosem, pierogami i wszystkim co polskie! Ania.
OdpowiedzUsuńUdała się Ci ta dynia;)
OdpowiedzUsuńHappy Halloween! :D
OdpowiedzUsuńJa też chciałam zrobić dynie ale nie mogłam żadnej znaleźć w sklepie :/
miłej zabawy Ulu, strasznie ciekawa jestem twojego przebrania.. Pokażesz ?
OdpowiedzUsuńPokaz zdjecia twoich hostow i tej dwulatki!
OdpowiedzUsuńAle masz profesjonalne narzędzia! Ja się dzisiaj męczyłam z tępym nożykiem i łyżką, ale po czasie i wielu trudach powstał mój Jack. I zupa dyniowa :D
OdpowiedzUsuńaż się przestaszyłam :P
OdpowiedzUsuńWitaj Ula, Twoja heloweenowa notka zainspirowała mnie do spędzenia dzisiejszego wieczoru. Zalinkowałam Cię, więc zapraszam:) Zazdroszczę jednak tak pomarańczowych dyń! Te u nas to bladziochy.
OdpowiedzUsuńHalloweenowe pozdrowienia:]
OdpowiedzUsuńoh strasznie zazdroszczę tobie tego całego ''halloweenowania'' ;D u mnie w mieście nic z tego nie wyszło jakoś duh tego święta mie opuścił,a może wogle go nie miałam.Sama nie wiem.Wiem jednak to ,że ty napewno dobrze się bawiłaś ;)
OdpowiedzUsuńPs. dynie są niesamowite :))
W temacie i w okolicy:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=zx3qd2BN_6Y&feature=player_embedded
;)
Super!
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa smaku tych lodów:)
OdpowiedzUsuńraz w życiu drążyłam dynie (a raczej 2) i prawda, że męczące, ale daje dużo radości:D
Jak u Ciebie z pogodą? Ciepło?
Pozdrawiam:))))
a gdzie Twoje przebranie?
OdpowiedzUsuńJA zrobiłam swoją dynię w kształcie twarzy z Krzyku E. Muncha. A jedna z Waszych ma usta jak penis :]
OdpowiedzUsuńświetna masz koszulę. zdradzisz gdzie ja kupilas?
OdpowiedzUsuń