Teraz nadrabiamy, a Kasia ma więcej czasu, żeby pożegnać się z NYC.
Naszym niezdrowym poniedziałkowym śniadaniem była kawa i pierwsze amerykańskie cupcakes Bzu, z ulubionej piekarni Sugar Sweet Sunshine Bakery na LES.
Od lewej: red velvet z czekoladą, waniliowy z truskawkami i masłem orzechowym, dyniowy z kremowym serkiem i czekoladowy z kremem z miętą pieprzową. Fota Kasi.
Później usiadłyśmy z kawą na zewnątrz i cieszyłyśmy się słońcem.
Słuchałyśmy i śpiewałyśmy piosenki z "500 Days of Summer".
Kasia zrobiła zdjęcie gałęziom odbijającym się w iPhonie;).
Wieczorem, kiedy skończyłam pracę, pojechałyśmy na Brooklyn Bridge.
Dzielnica finansowa.
Przeszłyśmy przez cały most. Widok z Dumbo na Manhattan Bridge.
Na koniec spędziłyśmy trochę czasu w popularnym miejscu nad rzeką z panoramą na dolny Manhattan i most Brooklyński.
Odkrywasz NY na nowa?
OdpowiedzUsuń:)) ostatnie dwa zdjęcia to NYC z moich dziecięcych wyobrażeń;) (miałam kartki pocztowe z podobnymi widokami na Manhattan;) mam nadzieję, że kiedyś też będę patrzyła na taki NY!!!
OdpowiedzUsuńświetne widoki. kiedyś też tam bd <oo
OdpowiedzUsuńCudowne śniadanie:)
OdpowiedzUsuńUdanego ostatniego dnia razem!
świetne miejsca:) marzenie:D
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia Ula! Szczególnie te nocą<3
OdpowiedzUsuńGenialne zdjęcia! Dzielnica finansowa jest świetna ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia z Brooklynu... Jejku, też chcę kiedyś odwiedzić NY :3
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Lot zrobił Wam miłą niespodziankę :)
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym widzieć NY na żywo...może kiedyś się uda;)
OdpowiedzUsuńPyszności!
OdpowiedzUsuńOgromnie zazdroszczę Wam NY :)
pozdrawiam
meg
Czy Kasia podczas pobytu w Nowym Jorku mieszkała u Ciebie?
OdpowiedzUsuńciekawska :)
wow, jak przepięknie !
OdpowiedzUsuńzdjęcie liści w ipadzie i cała seria z mostu brooklińskiego są rewelacyjne. szczególnie podoba mi się to z flagą amerykańską i dzielnicą finansową(kolory!). wielki format i na ścianę! :)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam piosenki z 500 days of summer:) którą najbardziej lubicie śpiewać?
OdpowiedzUsuńBzu ma super zdjęcia na tym moście! :)
OdpowiedzUsuńulu,nawet nie wiesz jak ci zazdroszcze tego,ze udalo ci sie zamieszkac i znalezc swoje miejsce wlasnie tam, w NYC :)
OdpowiedzUsuńHej, prawdopodobnie będę w NY w wrześniu, ale pewnie tylko na kilka godzin. Mam pytanie, jeśli miałabyś właśnie, tylko kilka godzin w NY, gdzie byś poszła, pytam o jedzenie:)pozdr. Beata.
OdpowiedzUsuńWiedzialam, ze notki z pobytu Bzu beda superfajne i sie nie pomyslilam.
OdpowiedzUsuń+ Nju Jork jakos wyjatkowo ladnie sie na dzisiejszych zdjeciach prezentuje. Z kazda notka mam wahania: chce tam pojechac / nie chce. Po dzisiejszej - zdecydowanie CHCE.
Widok z Dumbo na Manhattan Bridge CUDOWNY!! :))
OdpowiedzUsuńJak ja wam zazdroszczę :) Sama marzę, żeby tam pojechac :)
OdpowiedzUsuńoh ula tak bardzo ci zazdroszcze :) mam dwa pytanka: gdzie nauczylas sie tak dobrze angielskiego? i jeszcze jedno: jaki masz model aparatu?
OdpowiedzUsuńdonata z przasnysza
piękne zdjęcia ;] cudnie tam jest ! ;>
OdpowiedzUsuńfajnie!!!:D:D:D:D
OdpowiedzUsuńUla pamietaj o przepisie nowym na Foodmess:) jak znajdziesz chwile bo ja zawsze korzystam z Twoich slodyczowo-amerykanskich przepisow:D
Bardzo zacnie wyglądasz w tej bluzce w zajączki, w ogóle bardzo, bardzo fajna jest.
OdpowiedzUsuńA te cupcakes! Aaach!
Chryste uchowaj cóż za wspaniałe widoki! ;)
OdpowiedzUsuńreesh.
Ula napisałaś, że widziałyście z koleżanką tego aktora z "Jeziora marzeń". To chyba średnio możliwe skoro w necie są zdjęcia z właśnie odbywającego się festiwalu w Cannes :)
OdpowiedzUsuńnie dodałam w poprzednim komentarzu gdzie napisałaś - na facebooku :)
OdpowiedzUsuństrasznie Ci zazdroszczę, pięknie tam masz:)! Dodałam Cie do linków na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńlady marion-> najczęściej spiewalysmy teraz chyba "Us" ;).
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 4:09-> nie uwierze dopóki nie zobaczę jego zdjęcia w Cannes z niedzieli. Bzu tez nie chciała wierzyć, ze to on, wiec znalazłam jej zdjęcie w tych samych okularach i czerwonych japonkach.
P.S. Mogłas odpisać na facebooku.
BZu to faktycznie szczesciara. Mi odowoluja loty zazwyczaj wtedy kiedy chce leciec ;-(
OdpowiedzUsuńlubię Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńprzeglądanie bloga sama przyjemność. jedzenie, ubrania, NYC :)
Pozdrawiam
Nie mogę napatrzeć się na NY, robisz naprawdę wspaniałe zdjęcia. Uczyłaś się tego gdzieś, czy to raczej efekt zamiłowania, talentu i przeczytania instrukcji obsługi aparatu? :)
OdpowiedzUsuńAga-> To efekt prawie 3-letniej pracy, częstego robienia zdjęć, obserwowania otoczenia, insprirowania się innymi zdjęciami, chęć rozwijania się w tym kierunku. Powiedziałabym, że talentu w tym wszystkim jest najmniej, bo aż tak dobrych zdjęć to nie robię.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twojego bloga, którego odwiedzam niemal od początku jego istnienia;).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Aga
desperatecooker.blogspot.com
Chciałabym mieć takie szczescie :P - mi jeszcze nigdy nie odwołali lotu :)
OdpowiedzUsuńpiękne fotencje :)dotąd NY mnie tak średnio kusiło,ale...:P
OdpowiedzUsuńa 5oo days of Summer jest naprawdę urocze :) i soundtrack z Reginą Spektor i The Smiths ,mrrr:))))poza tym uwielbiam styl filmowej Summer :-) taki prawie... rockabilly(pewnie znawcy tematu by mnie udusili za tę opinię):) a swoją drogą to wpasowałaś się w tę 'stylistykę filmową' w swojej notce :) ta sukienka + grzywka - super :) pozdrawiam
Kasia będzie miała mnóstwo fantastycznych zdjęć z NY :)
OdpowiedzUsuńUla nie napisałam na fb dlatego, że nie wchodziłam ze swojego konta, swojego nie posiadam :)
OdpowiedzUsuńULA!!!!!!! jesteś taka śliczna i wyglądasz tak sympatycznie,że aż chce się z Tobą porozmawiać.
OdpowiedzUsuń: )))))