10 maj 2011

Saturday with Bzu.


Sobotę rozpoczęłyśmy od wizyty na Greenpoint, żeby oddać filmy do wywołania. Kasia chciała spróbować pączka z popularnej w okolicy piekarni.

Poszłyśmy do najciekawszej okolicy Williamsburgu i zajrzałyśmy do Beacon's Closet, dużego second handu. Można tam sprzedać swoje ubrania, z czego skorzystałam jakiś czas temu. Zawsze mają też fajne okulary i kupiłam już tam dwie pary.

W takich sklepach męczy mnie przeglądanie każdego ubrania, zwłaszcza że rzadko można trafić na coś naprawdę fajnego i jeszcze w swoim rozmiarze. Zazwyczaj spaceruje kilka minut i wychodzę.

Na przeciwko znajduje się browar, który można zwiedzać za darmo, ale miejsce nie należy do wyjątkowo ciekawych.

Spotkałyśmy tam uroczego kotka.

Idąc dalej Bzu zauważyła tą rurę. Dyskutowałyśmy chwilę o kompozycji zdjęć, a później każda z nas zrobiła po kilka według własnej koncepcji i porównałyśmy nasze sposoby postrzegania.

Sukienkę jest z Asos.

Lunch zjadłyśmy w moim ulubionym Eat.


Moje danie to fasola z chedarem, jajko w koszulce i duszona pokrzywa, którą jadłam po raz pierwszy. Jedzenie pyszne jak zawsze, ale od pokrzywy wolę jednak inne warzywa;).

Kasia wybrała drugie dostępne w menu danie: frittatę + pełnoziarnisty chleb wypiekany przez restaurację skropiony oliwą.

Po odebraniu filmu wróciłyśmy w okolice Bedford Ave.

Namówiłam Bzu na przymierzenie tej sukienki w American Apparel, bo wiedziałam, że będzie wyglądać super. Nie myliłam się, chociaż Kasia nie czuła się w niej dobrze.

Popołudniu wróciłyśmy na Manhattan, odwiedziłyśmy Urban Outfitters, gdzie towarzyszyłam Bzu w kolejnych przymiarkach. Figura Kasi jest przeciwieństwem mojej i te jej śliczne, szczupłe ramiona...echh marzenie...
Noc spędziłyśmy w domu, oglądając TV, gadając i popijając likier pistacjowy, który przywiozłam z Karaibów.

34 komentarze:

  1. Sukienka z American Apparel wygląda naprawdę fantastycznie! Sama z chęcią bym sobie taką kupiła. Aż szkoda, że Kasia nie czuła się w niej dobrze, bo wygląda na niej szałowo! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta sukienka w kwiatki jest cudowna :) Fajnie wyglądałaś, chociaż jakoś nie pasują mi te skarpetki, ale jeśli się dobrze czułaś to jest jak najbardziej OK :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda prześlicznie w tych sukienkach. Bardzo seksi. :-)

    Zawsze, gdy wchodzę do Ciebie na bloga, to myślę: ależ go uwielbiam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. P.S. Wiesz może skąd ma tę zawieszkę w kształcie truskawki? :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Karolina-> To nie typ butów do których nosi się skarpetki- stopki, chyba że chodzi Ci o kolor;).
    Nie wiem skąd jest ten naszyjnik, ale spytaj w ostatnim poście Bzu, to Ci odpowie;).

    pesy-> Dziękuję!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ula! A mnie ciekawi jak smakował ten czarny pączek! bo o tym nic nie napisałaś!:)

    W sukience Ci b. ładnie :) Pozdrawiam, Karola

    OdpowiedzUsuń
  7. Karola-> Donut jak donut, był przeciętny, jadłam z tej piekarni lepszego;) .

    OdpowiedzUsuń
  8. to tak dla równowagi,ponieważ Ty zazdrościsz Kasi ramion, to ja Ci pozazdroszcze nóg, masz bardzo zgrabne, a ja grubeeeeeee
    pzdr
    orelka

    OdpowiedzUsuń
  9. Co wejdę na Twojego bloga robię się straaasznie głodna :)) Świetne zdjęcia! ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Ula, czy Ty jesteś nadal z Wojtkiem? Wybacz ingerencję w życie prywatne, moje pytanie absolutnie nie wynika z wścibskości czy czegoś w ten deseń, po prostu sama chciałabym wyjechać a mam chłopaka na którym bardzo mi zależy, zastanawiam się czy związek jest w stanie przetrwać taką próbę czasu... Co o tym myślisz?

    A Twój blog jak zwykle niebywale inspirujący...:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. przebieralnia niczym kibelek na centralnym...
    sama ja

    OdpowiedzUsuń
  12. zazdroszczę, chciałabym tak z przyjaciółką poszwędac sie po NY i jesc pyszne rzeczy w klimatycznych miejscach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kupiłam identyczną sukienkę jak na przed ostatnim zdjęciu w ciuchbudzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety tak to już jest, każdy komuś zazdrości nie doceniając tego co ma.
    Ja oczywiście też Ci zazdroszczę Twojego życia:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda że dla porównania nie dodałaś koncepcji Kasi zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bzu mieszka z wami? Jak dogaduje się z bliźniakami?
    mam jeszcze jedno pytania masz już jakieś skonkretyzowane plany na następną podróż?
    i jednak jeszcze jedno;) pojawi się jakiś filmik?:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dwie ulubione blogerki razem, pyszne jedzenie i ładne ubrania... nie mogę się oderwać.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ula, a nie myślałaś o tym, żeby zupełnie przestać jeść słodycze, jeśli źle się czujesz ze swoją wagą?
    żeby nie wyszło, że cię oskarżam, to dodam, że sama też nie lubię swojej wagi i jestem totalnie uzależniona od słodyczy i właśnie od 3 tygodni staram się ich nie jeść. (ze średnio zadowalającym skutkiem:P)

    ola

    OdpowiedzUsuń
  19. PS. napisałam, że ze średnio zadowalającym skutkiem, bo ograniczyłam słodycze i tylko od tego schudłam 2kg (wszystko inne jem jak zwykle), ale niestety tylko je ograniczyłam, a nie zupełnie wyeliminowałam (czasem nie wytrzymuję i zjem loda, ciasto, czy świąteczne, czekoladowe jajko;)

    ola

    OdpowiedzUsuń
  20. moim zdaniem Ula, wyglądasz świetnie! bardzo podoba mi się ta sukienka z asos i wyglądasz w niej rewelacyjnie.

    i nie wiem, może mi się tylko tak wydaje, ale zgubiłas ostatnio kilka kilogramów? ;)

    pozdrowienia

    ania

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy z 21:50-> Nie, rozstaliśmy się zimą zeszłego roku. Uważam, że mocny związek potrafi przetrwać próbę czasu, więc jeśli Wam obojgu na tym zależy i macie wspólne plany na przyszłość, to uda się. Znam kilka au pair, które wyjechały do Stanów na rok i po powrocie nadal były w związkach ze swoimi chłopakami.

    Anonimowy z 9:13-> Dokładnie... To chyba jedna z trudniejszych rzeczy do nauczenia się w życiu.

    Anonimowy z 11:01-> Tak, mieszka z nami. Z bliźniakami spędza mało czasu, bo przecież nie po to tutaj jest, ale wczoraj czytała im książki do snu i spodobało jej się;).
    W czerwcu chcę wybrać się do Bostonu, a w lipcu do Chicago.
    Kręce z Bzu filmy, więc jak wszystko skleję, to dodam z jej pobytu.

    ola-> Nie, bo byłoby to dla mnie straszną męką i praktycznie niemożliwe do zrealizowania. Nie trzeba zupełnie odkładać słodyczy, żeby schudnąć. Wiem co zrobić, żeby zrzucić wagę, ale ta praca bardzo mi w tym przeszkadza, dlatego ciągle ważę tyle, ile ważę.

    ania-> Nie, ostatnio akurat trochę przytyłam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ulu powiedz mi czy w tym ciuchlandzie opłacało ci sie dać swoje ubrania?:)
    Moze ja swoje niepotrzebne wezme i sprzedam tylko nie wiem czy opłaca mi sie targać to wszystko :)
    Bo tutaj nie mam co z nimi robic:))

    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  23. Kasia pięknie wygląda w tej pierwszej sukience!
    podoba mi się zdjęcie z tą rurą.

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczna sukienka, Bzu świetnie w niej wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  25. Powtórzę to tysięczny raz : PIĘKNIE WYGLĄDASZ W GRZYWCE!

    Co do treści posta i zmieszczonych zdjęć. Też ostatnio miałam okazję zjeść duszoną pokrzywę i mi także zbytnio nie przypadła do gustu :)

    pozdrawiam
    meg

    OdpowiedzUsuń
  26. fragment wywiadu o słuchaniu znów kojarzy się z maturą :D tak jak ben&jerry :D
    btw, z jakiego to czasopisma? :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ula, co to za fragment wywiadu na tweeterze umieściłas?Moglabys podac zrodlo?
    Z góry dziekuje :)
    orelka

    OdpowiedzUsuń
  28. http://thestonesoup.com/blog/2011/05/new-york-city-how-to-spend-48-hours-eating-drinking/

    "Kitchen Confidential" Oglądasz?

    OdpowiedzUsuń
  29. To co ula przytoczyła to fragment wywiadu z najnowszych Wysokich Obcasów, ale nie tygodnika, tylko magazynu z Popławską na okładce

    OdpowiedzUsuń
  30. Dominika-> Nie wiem czy jestem najlepszą osobą do pytania o to, bo w końcu tutejsze ceny a polskie znacznie się różnią. Mi udalo się sprzedać tylko kilka z rzeczy, które chciałam i oferowano mi za nie 17$ w gotówce lub 27$ do wydania w sklepie. Wybrałam drugą opcję.

    Anonimowy z 22:51 i orelka-> To fragment wywiadu z Arkadiuszem Jakubikiem ze str 48, marcowego numer Wysokich Obcasów Extra.

    Anonimowy z 3:46-> Dzięki za linka. Znam większość tych miejsc, w części z nich jadłam, ale moja lista "48h na jedzenie i picie w NY" wyglądałaby trochę inaczej;).
    "Kitchen Confidental" nigdy nie oglądałam. Polecasz? Tytuł skojarzył mi się z książką Anthonego Bourdain;).

    OdpowiedzUsuń
  31. Ta pierwsza sukienka, którą mierzyła Bzu jest fantastyczna. Pamiętasz może cenę?

    OdpowiedzUsuń
  32. Podoba mi się spojrzenie chłopaka na dziewczynę na zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń
  33. świetnie Ci w grzywce, i wogóle strasznie się cięszę, że znów dodajesz namiastę "szafowych" zdjęć :)
    Buźka!

    OdpowiedzUsuń
  34. zdjęcia są rewelacyjne, oddajesz to co chce się zobaczyć i nie trzeba o nic pytać. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń