12 lip 2011

View my shopping cart.


W niedzielę odwiedziłam second hand Crossroads na Williamsburgu. Trafiłam tam na torebkę Alaxandra Wanga. Akurat szukałam takiej niewielkich rozmiarów, bo nie mam ani jednej małej torebki. Zastanawiałam się między tą, a jakąś zwykłą za 10$, ale pomyślałam, że nie mam nic od tego projektanta, więc czemu nie;).

Kosztowała 47$.
Widziałam też bardzo dobrą replikę Chanel 2.55, ale już sam fakt, że wisiała na wieszaku z innymi torbami (często rzeczy od projektantów są za ladą) i kosztowała 20$, znacznie zmniejszyły moje nadzieje. Później jeszcze sprawdziłam jej numer seryjny i rzeczywiście była podróbką.

Bardzo się ucieszyłam, kiedy trafiłam na białe trampki. Chciałam je mieć, ale pewnie nie kupiłabym ich w sklepie, bo wcale nie są takie tanie (o ile nie trafi się na jakąś wyprzedaż/promocję).
To zabawne, ale poprzednie, czarne niskie Conversy też kupiłam w Crossroads, również za 15$, tylko że w San Francisco;).
W ogóle to zdałam sobie sprawę, że od ponad 7 lat nieprzerwanie mam w swojej szafie przynajmniej jedną parę Conversów;).

Książka o aparatach lomo z UO.

Spis i krótka charakterystyka chyba wszystkich aparatów lomograficznych.

27 komentarzy:

  1. jezusku! odsprzedaj mi tą torebkę cudna jest <3!

    ania

    OdpowiedzUsuń
  2. zabawne jest to, że moje nóżki nie tolerują nieconversowego obuwia. korki i szpilki przyprawiają mnie o lęk wysokości. na trampki wydaję fortunę co sezon.

    OdpowiedzUsuń
  3. hej, o co chodzi z tym sprawdzaniem numeru seryjnego u chanelki? tzn skąd wiesz, że to podróbka, a nie oryginał?
    julia

    OdpowiedzUsuń
  4. "Zastanawiałam się między tą, a jakąś zwykłą za 10$, ale pomyślałam, że nie mam nic od tego projektanta, więc czemu nie;)" haha, uwielbiam Cię :D

    OdpowiedzUsuń
  5. szczęściara OO

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja bym chciała,żeby robili takie fajne torby na aparaty ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale masz fajnie :) Torba bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wow, super!
    ja w usa natrafiłam jedynie na 'vinatge shop' gdzie nigdy nie bylo nic poniżej 50-60$. a juz na pewno nie od projektantow! duzo jest takich typowych sh w US, gdzie mozna upolować coś naprawdę wartościowego za małe pieniądze?:)

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja właśnie niedawno kupiłam sobie conversy i mnie obtarły, skubane!
    ps. uwielbiam czytać Twojego bloga, uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję fajnych zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ta torebka Waanga jest prześliczna :)

    ogółem bardzo, bardzo lubię Twojego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  12. torba=perełka!

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie o takiego videobloga mi chodziło, myślę że byś się do tego nadawała:)
    a oglądasz jakieś videoblogi?

    OdpowiedzUsuń
  14. julia-> Torebka ma w środku małą etykietkę z numerem seryjnym. Wgooglowałam go, trochę poczytałam i już wiedziałam, że ten numer, to podróboka.

    Maddie-> Ja widziałam niedawno przepiekną, ale nie pamiętam linka.

    Karolinkie-> Nie dużo jest takich, ale to jest akurat sieć second handów, która ciuchy czerpie ze skupu ubrań klientów, więc tam zawsze znajdzie się coś markowego, niekoniecznie za niską cenę.

    Anonimowy z 23:29-> Mówię niewyraźnie, wypowiadam się w nudny sposób i po prostu nie miałabym co mówić;).
    Jak trafiam na videoblog na blogu, który odwiedzam to oglądam i lubię je.

    OdpowiedzUsuń
  15. Hejka, tu Mika:
    a gdzie i co będziesz studiowała w Anglii? Planujesz wrócić tam jeszcze? ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Że też w naszych, rodzimych SH tak ciężko znaleźć coś równie fajnego... Oczywiście jeśli chodzi o converse albo w ogóle jakichkolwiek projektantów ;)
    Bardzo nieładnie, ale zazdroszczę wszystkiego! ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Aaa, świetna torba:) myślałam,że o wieeele droższa.

    Conversy to klasyka,której nie posiadam,bo jestem skąpiec.Niszczę buty z prędkością światła,a jak dotąd nie znalazłam na allegro takich, jakie bym chciała.

    SlomianyOgien: Ja tam bym nie narzekała na polskie lumpy ;-) akurat one są w porządku...natomiast wyszperać w nich ładne i niezniszczone buty to rzeczywiście mistrzostwo,mnie się dotąd nie udało :|

    Poza tym ,więcej w nich ciuchów z sieciówek ,niż marek ekskluzywnych ;] aczkolwiek złapanie czegoś superowego to kwestia szczęścia :D

    OdpowiedzUsuń
  18. tak, sama zrobiłam to zdjęcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zakupy świetne, a conversów zazdroszczę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Miło mi, że chciało Ci się :)) No fakt, nie pomyślałam, zwracam honor :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja swoje tramposze kupilam za 35 euro, co jakis czas piore w pralce :) i jak narazie maja rok i sie trzymaja :))

    OdpowiedzUsuń
  22. najbardziej zazdroszczę jednak tej książki :D

    OdpowiedzUsuń
  23. heeej, ja chciałam Cię tylko spytać czy ta książka jest jeszcze do kupienia w UO, czy w ogóle jest warta kupienia i ile kosztuje ;D kolega jedzie za 2 tyg do NY i pomyślałam, że mogłby mi ją przywieżć ;D

    dzieeeeki, Agata c;

    OdpowiedzUsuń
  24. conversy za 15$ w USA - dosyc bogatym kraju, a w polsce okolo 200 zl.. PARANOJA

    OdpowiedzUsuń
  25. Alexander Wang za 47$ ! Szczęściara z Ciebie, gdyby w moim SH ELKA były takie cuda :D:D:D

    OdpowiedzUsuń