W samolocie zdałam sobie sprawę, że następnym razem wzniosę się w powietrze lecąc do domu.
Równo za miesiąc. Nie chce mi się wierzyć, ale może za 30 dni już to do mnie dotrze.
Zawsze chciałam przelecieć nad Manhattanem, ale nigdy przedtem nie miałam okazji lądować na lotnisku La Guardia. Szkoda tylko, że zupełnie zapomniałam o czekających mnie widokach i poza iPhonem nie miałam przy sobie aparatu...
W kolejnym poście wrócę do relacji z wyjazdu.
Lecąc nad jeziorem Michigan ma się wrażenie, że leci się nad oceanem. Jest dużo większe niż to sobie wyobrażałam.
Wodospad Niagara w strasznej jakości;).
Niedaleko Nowego Jorku zauważyłam ogromną tęczę. Dwoma końcami sięgała ziemi, przebijała się przez chmury i była idealna.
Kto widzi na zdjęciu Empire State Building?;>
Nad rzeką Hudsona.
Governors Island.
Na stadionie Mets odbywał się akurat mecz baseballu.
Dobrze słyszeć o udanych wakacjach. :) A teraz życzę wspaniałych 30 dni. :)
OdpowiedzUsuńJa widze! :) A tam jakość, wazne sa widoki i wspomnienia, to co pozostanie na zawsze. Europa nie jest az taka straszna, choc skok kulturowy jest niesamowity. Po kilku msc bedziesz tesknic za nowojorskimi odlgosami ;)M
OdpowiedzUsuńcudnie!
OdpowiedzUsuńZa bardzo przerobione zdjęcia i efekt jest marny.
OdpowiedzUsuńChoćbyś robiła plastikową jednorazówką dla dzieci - Twoje zdjęcia i tak będą mi się podobały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zdjęcie tęczy piękne. Wykorzystaj ten miesiąc jak najlepiej! A festiwalu strasznie, ale to strasznie zazdroszczę i czekam na relację :).
OdpowiedzUsuńNieziemskie [dosłownie i w przenośni] zdjęcia :) Piękne widoki.
OdpowiedzUsuńNawet jeżeli robisz zdjęcia iphonem, to i tak mają one klimat :)
OdpowiedzUsuńMoże jakoś nei powala, ale to też ma swój urok ;)
OdpowiedzUsuńWow, niesamowite zdjęcia.;o
OdpowiedzUsuńMają te zdjęcia swój charakter.
czy zamierzasz zobaczyć wodospad niagara? polecam, ale tylko od kanadyjskiej strony :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoją twórczość, w kaaaażdym calu :)
OdpowiedzUsuńmi sie podobaja te ajfonowe foty ;D
OdpowiedzUsuńzgadzam się z poprzednikami, nawet Twoje zdjęcia robione iphonem są niepowtarzalne, mają swój klimat :)
OdpowiedzUsuńa tak abstrahując od tematu.. robiłaś może kiedyś tzw. 3-minutowe brownies? takie, wiesz.. w mikrofalówce. wczoraj się na to nadknęłam i zastanawiam się, czy wypróbować, i czy to w ogóle kiedykolwiek koło prawdziwego borwnies leżało :D
Monika
zdjęcia są świetne i dlatego taż mam pytanie. W jaki sposób dodajesz swoje zdjęcia na bloga że są takiego dużego formatu?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
mam nadzieję, że ostatni miesiąc będzie dla Ciebie udany - i że wkrótce powrócisz tu na stałe :)
OdpowiedzUsuńi zazdroszczę Ci koncertu foo fighters! zobaczenie ich na żywo to jedno z moich największych marzeń, Ty szczęściaro.
Strasznie zazdroszczę tego widoku podczas lotu nad Nowym Jorkiem, i ogólnie wizyty w Stanach. Kiedyś zrealizuje swoje marzenie i też tam polecę! :)
OdpowiedzUsuńBloga dodałem do obserwowanych już jakiś czas temu i z niecierpliwością czekam na kolejne notki. Pozdrawiam :)
nie ma to jak Manhattan z lotu ptaka!
OdpowiedzUsuńthe-k-pitch.blogspot.com
Cudowne widoki! Muszę Ci powiedzieć, że nie potrafię sobie wyobrazić brak Twoich postów o USA, które towarzyszyły mi od 2 lat :P :)
OdpowiedzUsuńUla czy możesz polecić jakąś ksiażkę/album/film na temat podróżowania po świecie/gap year/podróżowania w ogóle? Za rok albo dwa chcę zrobić sobie gap year i wyruszyć w świat i szukam inspiracji(poza tym co już mam w swojej głowie). Jest kilka blogów, które są znakomitym źródłem wiedzy ale zastanawiałam się, czy może znasz cos fajnego i mogłabyś polecić.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale to tylko słabe foty z iPhona przerobione w telefonie w aplikaci Instagram;).
Monika-> Nie robiłam, nawet takich nie widziałam;).
Marta K-> Dodaję na Flickr Pro, a tam wybieram format, w jakim chcę umieścić zdjęcia na blogu.
Anonimowy z 9:40-> Nie, bo wszystkie znane mi osoby które go widziały były raczej rozczarowane i wodospad wydaje mi się mocno przreklamowany. Gdybym jeszcze mogła przejść na kanadyjską stronę, to może i bym pojechała, ale nie mogę, więc się nie wybieram.
Pani Joanka-> Nie czytałam jeszcze tej książki, ale chłopcy z neverendingtrip fajnie piszą, więc myślę, że książka też wyszła im dobrze: http://www.wpodrozy.com/index.php?page=ksiazka
ostatnie zdjecia podobają mi się najbardziej:)
OdpowiedzUsuńnie tęsknisz za polską/europą? i za rodziną? w ogole cieszysz się, ze wracasz? :D
Karolinkie-> Mam zbyt mieszane uczucia, żeby wprost powiedzieć, że cieszę się, że wracam. Sentyment do ostatnich dwóch lat i miejsc w których mieszkałam robi swoje.
OdpowiedzUsuńNie tęsknię raczej za Polską, ale za Europą tak i oczywiście cieszę sie, że zobaczę rodzinę, psy i dom. Jestem ciekawa tego co się zmieniło podczas mojej nieobecności w ZG czy ogólnie PL i tych wszystkich uczuć, które mnie dopadną po powrocie. Pewnie poczuję się u siebie jak turystka, będę chodzić i rozglądać się na wszystkie strony;).
Każdy Twój wpis jest świetny :) Uwielbiam do Ciebie zaglądać, masz ogromny talent dostrzegania "wyjątkowości" w z pozoru prostych rzeczach :) Życzę Ci abyś wykorzystała te ostatnie dni jak najlepiej i nie myślała zbyt wiele o pożegnaniu z USA :)
OdpowiedzUsuńJa widziałam Niagarę i wydaje mi się ona godnym zwiedzenia miejscem :) Super, że przelatywałaś nad Manhattanem! Mi się to niestety nie udało :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja tam lubię zdjęcia z iPhona :P bardzo fajny blog, uwielbiam podróżować, dodaję do obserwowanych! :)
OdpowiedzUsuńxoxo.
Edycja zdjęć jest cudowna! Zae-mailowałam na uleczqa@wp.pl, mam nadzieje że znajdziesz sekunde by mi odpisać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zazdroszczę festiwalu.
Ech... zazdroszczę widoków. W końcu trza mi będzie spiąć pośladki, zarzyć jakieś proszki albo podejść już w samolocie do najwyższego osiłka, splunąć na niego i dostać tak, żeby się człowiek ocknął dopiero po wylądowaniu, bo inaczej to jakoś nie widzę siebie w samolocie nad oceanem :)
OdpowiedzUsuńUla! rok w nowym jorku, a nie przypominam sobie posta street fashion! może to moje przeoczenie, ale nie zauważyłam... masz zamiar coś takiego jeszcze zrobić?:)
OdpowiedzUsuńGru
Uleńko mam pytanie dot. Twojego iPhona. Masz 3 czy 4? i jak wygląda amerykański cennik tego typu maszyn? ;)
OdpowiedzUsuńGru-> Pojawił się chyba jeden ze street fashion, ale chciałam zrobić poważniejszego, zatrzymywać ludzi i robić im normalne zdjęcia, tylko to chyba zbyt skomplikowane dla mnie.
OdpowiedzUsuńPoza tym szczerze mówiąc rzadko widzę kogoś na tyle fajnie ubranego, żebym chciała go sfotografować.
Jeszcze nie wszystko stracone, ale nie wiem czy taki post powstanie.
agnik-> 4, a we wrześniu wychodzi już 5tka:).
Nie wiem ile kosztuje tutaj, bo kupiono mi go od razu w sieci i kosztowal ok. 200$.
znalazłam te filmiki i od razu pomyślałam o Twoim blogu :):
OdpowiedzUsuńhttp://vimeo.com/27246366
http://vimeo.com/27243869
http://vimeo.com/27244727
ależ to jest stadion Mets ;-)
OdpowiedzUsuńOo no to musiałam pomylić. Już poprawione!;)
Usuń