31 sie 2011

"Shine a Light".

Z Martyną znamy się od dziecka, chociaż przez ostatnie 10 lat nasz kontakt opierał się na tym, co opowiadali sobie o nas rodzice, którzy znają się od lat szkolnych i od dawna przyjaźnią.
Po maturze Martyna zajęła się modelingiem i poświęciła tej pracy cztery lata.
Na swoim koncie ma takie sukcesy jak m.in. okładka niemieckiego Vogue, sesja dla hiszpańskiego Cosmopolitan, włoskiego Glamour i wiele innych.
Można też pozazdrościć jej dalekich podróży (sesji w RPA czy na Karaibach), mieszkania w Paryżu, Londynie, lub pracy w Nowym Jorku, Tokio. Wszystko to efekt ciężkiej pracy, który jak widać opłacił się.
Martyna teraz studiuje, ale nie skończyła jeszcze definitywnie z modelingiem. Najbliższy wyjazd na Erasmusa do Hiszpanii, będzie dla niej dobrą okazją do kontynuowania pracy.

Nathan pochodzi z Portland (OR), też pracuje jako model, a z Martyną poznali się w Mediolanie. Obecnie mieszka w NYC, więc przez większość czasu są w związku na odległość, ale mam nadzieję, że w końcu uda im się zamieszkać w tym samym miejscu. Nathan był już w w Zielonej Górze, podróżował po Polsce, a następnym razem mamy się spotkać w trójkę na święta w ZG:).


Wiem, że jest taki dziwny zwyczaj pisania pod zdjęciem pary, że jest piękna, nawet jeśli żadna z osób nie grzeszy urodą, ale w przypadku Martyny i Nathana to akurat prawda;).


Szkoda, że rzadko mam okazję robić zdjęcia tak ładnym ludziom :P.

W planie mieliśmy posiedzieć u mnie na dachu, ale ze względu na nadchodzący huragan nie było tam żadnych mebli. Poszliśmy więc do Central Parku na film. Był to tygodniowy festiwal filmowy, a tego dnia wyświetlali akurat dokument Martina Scorsese o The Rolling Stones "Shine a Light". Trafiłyśmy idealnie.
Z czasem zebrało się więcej ludzi, przynieśli koce, leżaki, jedzenie, stoliki i niektórzy jedli kolację przy świecach, słuchając dobrej muzyki. Lubię to podejście.

Film opierał się na koncercie The Rolling Stones, który zagrali w Beacon Theatre na Broadwayu w 2006 roku. Mogłoby tam być więcej wątków z przeszłości grupy, ale zamiast tego, czułyśmy się, jakbyśmy były na ich koncercie.

Nathan przyniósł nam jakieś przegryzki, piwo i fajnie spędzliśmy wieczór. Następnego dnia odwołano ostatni film ze względu na huragan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz