Wsiadłam na prom i 1,5h później byłam w Urugwaju, w Colonii del Sacramento. To urokliwe, kolonialne miasteczko założone w XVIII wieku przez Portugalczyków, przez lata było obiektem sporów z Hiszpanami, którzy urzędowali wtedy po drugiej stronie brzegu, w Buenos Aires. Zresztą bardzo przypominało mi odwiedzoną w Brazylii miejscowość Paraty, choć tamtejsze stare miasto było trochę większe.
Trafiłam na cudowną pogodę i momentalnie poczułam się jak na wczasach. W Buenos Aires zdążyłam zatęsknić za widokiem horyzontu. Każdy zachód słońca przemijał raczej niezauważalnie, słońce wcześnie znikało za budynkami odcinając dopływ pomarańczowych promieni. A tutaj ocean, wolna przestrzeń, spokój, i naprawdę poczułam, że robię sobie wakacje od wakacji.
Popołudniowe światło nie zdradza koloru wody morza. A był okropny- brunatny, ale nie dlatego, że woda jest zanieczyszczona. Zarówno Colonia, Montevideo jak i Buenos Aires znajdują się przy największym na świecie estuarium La Plata, ujściu rzek Parany i Urugwaj. Zdjęcie z Wiki najlepiej obrazuje to zjawisko.
jak we śnie.. pięknie
OdpowiedzUsuńCudnie ;)
OdpowiedzUsuńA jak oceniasz bezpieczeństwo w Urugwaju i ogólnie ten kraj? Był o nim artykuł w którymś z najnowszych numerów Travelera i został tam opisany jako jeden z najbardziej rozwiniętych krajów Ameryki Południowej. Widać było jakiś znaczny kontrast pomiędzy nim a Argentyną?
OdpowiedzUsuńNo właśnie, czasami jest nazywany nawet "Szwajcarią Ameryki Południowej". Argentyna też jest mocno rozwinięta i nie widać dużej różnicy między nimi. W każdym razie dziwne rzeczy działy się w trakcie mojego pobytu w Montevideo i napiszę o tym w następnym poście.
Usuńjak pięknie...
OdpowiedzUsuńGdy wrócisz z podróży i będziesz miała chwilę czasu to zachęcam do obejrzenia filmu "Akacje" filmweb.pl/film/Akacje-2011-619081 .
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie interesowałam się Urugwajem, chociaż Ameryka Południowa mnie ciągnie najbardziej ze wszystkich kontynentów, nie widziałam też zdjęć z tego kraju, a tu taka niespodzianka. Prze-pię-knie! Na pewno poczytam więcej, bo już zaczęłam rozważać Urugwaj jako potencjalne miejsce zamieszkania ;) A powiedz mi jeszcze - czy estuarium pachnie morzem? Może głupie pytanie, ale tak mi przyszło do głowy, bo skoro zbiera wszystko, to może wcale nie ma charakterystycznego zapachu morza ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne… Ja właśnie dodałam moją relacje ze Szwajcarii, zapraszam :) http://fireflyshearts.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJakim obiektywem robiłaś te zdjęcia?
OdpowiedzUsuńCanon 24mm 2.8
UsuńUla, dzięki Tobie mogę podróżować w miejsca, a o których mi się nawet nie śniło. Jesteś wielka dziewczyno, i mam nadzieję, że spełnią się wszystkie Twoje marzenia. I podróżuj i bloguj dalej i pamiętaj o nas. :)
OdpowiedzUsuńuuuuuu Ula ! Śpisz z Marcinem w jednym łóżku? :D (instagram).
OdpowiedzUsuńNie pierwszy raz i nie ostatni, jeśli sytuacja tego wymaga. I naprawdę nie ma się czym podniecać, bo to jedna z najbliższych mi osób.
UsuńNiby nie ale jednak dziwnie to wygląda ;) Facet z dziewczyną w łóżku. Biologia tak czy siak robi swoje i jednak większość ludzi nie sypia z "najbliższymi" przyjaciółmi w jednym łóżku.
UsuńNo to przykro mi bardzo, bo dla mnie chłopiec + dziewczynka nie równa się seks. Za dużó mam kumpli, żeby myśleć w tak ograniczony sposób. I naprawdę, większość ludzi nie jest dla mnie wzorem do naśladowania.
UsuńPrześliczne zdjęcia! Jestem nimi oczarowana!!! Przerabiałaś je gdzieś czy nie?
OdpowiedzUsuńMagia magia magia! W takim miejscu mogłabym się zestarzeć.
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się post o wyprawie do Montevideo, ale te zdjęcia są świetne. Nie wiesz może co to za fioletowo-różowe krzaki rozlewają się z przepychem w co drugim kadrze?
OdpowiedzUsuń