Niestety wczoraj Champ poleciał na dobre do Tajlandii, ale o tym dramatycznym dniu pewnie jeszcze tu wspomnę;).
Jedna ściana pokoju Champa zapełniona była potretami jego znajomych. Większość z nich zabrał do Tajlandii, niektóre rozdał.
Stojąc na łóżku pstryknęłam kilka fot.
Champ wciągnął do teledysku Enrighta, naszego kolegę z piętra. Kazaliśmy mu ubrać coś czerwonego i jak zwykle skomponował stylowy ałtficik hehe.
Jedną scenę kręciliśmy w bocznej uliczce. Musiałam usiąść na ziemi, żeby objąć to co chciałam, a za mną stał Enright i Pedro. Z ulicy musiało to wyglądać dziwnie, bo w ciągu kilku minut zatrzymały się trzy osoby z pytaniem czy trzeba wezwać pogotowie i czy wszystko z nami w porządku.
Pedro, Champ i Enright.
Przerwa na ogrzanie się w sklepie.
Po wszystkim Champ ugotował dla nas tajską kolację, a ja dodatkowo zrobiłam z spaghetti z pesto i meatballs.
Stojąc na łóżku pstryknęłam kilka fot.
Champ wciągnął do teledysku Enrighta, naszego kolegę z piętra. Kazaliśmy mu ubrać coś czerwonego i jak zwykle skomponował stylowy ałtficik hehe.
Jedną scenę kręciliśmy w bocznej uliczce. Musiałam usiąść na ziemi, żeby objąć to co chciałam, a za mną stał Enright i Pedro. Z ulicy musiało to wyglądać dziwnie, bo w ciągu kilku minut zatrzymały się trzy osoby z pytaniem czy trzeba wezwać pogotowie i czy wszystko z nami w porządku.
Pedro, Champ i Enright.
Przerwa na ogrzanie się w sklepie.
Po wszystkim Champ ugotował dla nas tajską kolację, a ja dodatkowo zrobiłam z spaghetti z pesto i meatballs.
zaczęłam się śmiać po przeczytaniu fragmentu z karetką ;p pozytywnie :D ciekawe co fajnego wyjdzie z tego filmiku :)
OdpowiedzUsuńNo tak w Polsce coś takiego byłoby nie do pomyślenia;)
OdpowiedzUsuńCzyżby M&S? Kupowałam te same kardigany mojej mamie, choć nie różowe. ;)
OdpowiedzUsuńI strasznie fajny masz ten płaszcz. :)
(A w ogóle to zdecydowanie widać różnicę w zdjęciach z tego i poprzedniego aparatu!)
Jejku jej! Ależ piękne zdjęcia :) jeśli jeszcze raz powiesz, że Twój blog traci na atrakcyjności, to obiecuję, że wsiądę w samolot i wybiję Ci z głowy takie myślenie! :P
OdpowiedzUsuńCzekam na następne posty :)
Adrianna
fantastyczny post,widać w nim twoją młodzieńczą radość z życia (jakby głupio to nie brzmiało)!
OdpowiedzUsuńŚwietne portrety:)
OdpowiedzUsuńBomba! Jak zwykle:)
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać tego waszego teledysku;)
OdpowiedzUsuńplus: wszystkie te portrety rysował Champ? Jeśli tak, to możesz mu przekazać (jeśli będziesz mieć możliwość;)), że jestem naprawdę pod wrażeniem jego zdolności rysunkowych, jak i samej wyobraźni;)
czyli jednak Uluś się zakochała... :D
OdpowiedzUsuńChamp wygląda na super gościa
OdpowiedzUsuńALE ZDJĘCIA!
OdpowiedzUsuńI te portrety Champa - mistrzostwo.
Portrety ekstra :)
OdpowiedzUsuńPortrety są świetneeee!
OdpowiedzUsuńNo nie, czyli Champ już nie wróci? Szkoooda, sprawia wrażenie szalenie sympatycznej osoby.
Ach, no i naprawdę dobre te portrety, jestem pod wrażeniem. Ma chłopak wyobraźnię!
To musiał być super dzień! Widać to po Waszych zadowolonych minach ;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPozytywnie zakręceni! :) Portrety genialne! Może Tobie też taki sprezentuje? - Ula trzymająca w jednej dłoni aparat a w drugiej globus? :))
OdpowiedzUsuńCzekamy na filmik :)
Cudowna ściana, świetne portrety! Fantastyczne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńzdjęcie Champa z fajką - absolutnie mistrzowskie!! :)
OdpowiedzUsuńUla, podawałaś kiedyś linka do takiego konkursu(bodajże Fuji) dla podróżników. Co trzeba by było jeździć po świecie i pisać z tego jakieś wrażenia. Podałabyś jeszcze raz ten link? :) Pozdrawiam Ciepło, K
OdpowiedzUsuńno, no :D
OdpowiedzUsuńW 2012 roku życzę Ci wyjazdu do Tajlandii, w odwiedziny :D
Jesteś baaardzo uzdolniona, robisz świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńZajebista dupa z tego Champa ;)
OdpowiedzUsuńI nie, nie uwierzę że "to tylko kolega" :P
robisz sobie jakieś konkretne listy miejsc, które chcesz najbardziej odwiedzić?
OdpowiedzUsuńPS: zauważyłem, że wogóle nie podrózujesz stopem, dlaczego? :)
olek
PSPS: ile mniej więcej wydałaś w rzymie?
OdpowiedzUsuńDouble N-> To dobrze, że widać;). I z tego co pamiętam to był właśnie M&S.
OdpowiedzUsuńczysta-> Tak, wszystkie rysunki stworzył Champ i przekazałam o co prosiłaś!;)
Klarella-> Nie doczekałam się swojego portretu, ale dostałam kilka innych;).
K-> http://www.myfinepix.pl/pl/news/382036
Anonimowy z 22:18-> Dobre życzenie, dzięki!
Anonimowy z 22:31-> Chociaż ciężko mi się z tym zgodzić, to bardzo miło jest coś takiego przeczytać.
Anonimowy z 23:51-> W ostatnim czasie trochę się pozmieniało, więc przeczucie masz akurat dobre;>.
Olek-> Masz na myśli co chcę zobaczyć na miejscu, kiedy gdzieś jadę? Zazwyczaj czytam trochę o danym miejscu i wybieram to, co odpowiada moim zainteresowaniom, ale często też planuję spontanicznie.
Razem z biletami lotniczymi na Rzym wydałam ok 450zł.
Co do podróżowania stopem, to sama dokładnie nie wiem...może wiąże się to z faktem, że zazwyczaj mam ograniczony czas na wyjazd, często podróżuję sama i jakoś średnio widzę siebie zatrzymującą samochody;).
Champ nie myślał może o porzuceniu Tajlandii na rzecz Europy ;)?
OdpowiedzUsuńW Europie przecież jest tak fajnieee ;>
Ula! w tym poście wspomniałam o Tobie, zainspirowałaś mnie bardzo, założyłam bloga i zapraszam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńhttp://5-years-from-today.blogspot.com/2012/01/5-book-by-dan-zadra.html
pozdrawiam i dziękuję za inspirację!
Ha! No niestety studia psują myśli i to bardzo, ja już odliczam dni do sesji i robię zakłady z iloma rzeczami nie zdążę na 21.01 :o
OdpowiedzUsuńTwoje spaghetti z klopsikami wygląda przepysznie <3 Champ ma świetną koszulkę i rysunki! Mam nadzieję, że może jednak jakimś sposobem wróci do Europy, bo widać, że to ważna dla Ciebie osoba. A może jakoś uda Ci się zahaczyć o Tajlandię gdy będziecie z Bzu w Tokio (azjatyckie wojaże) :3
Hej Ula !
OdpowiedzUsuńRok temu chyba w lutym byłaś na Karaibach ,
pamiętasz może przez jakie biuro załatwiałaś ten wyjazd i jaki to był statek ? : )
Z góry dzięki i pozdrawiam !
Umiesz jeździć na longboardzie, prawda?
OdpowiedzUsuńTrudno jest się nauczyć jeździć ?
Martyna
Szkoda, że Champ wyjechał. Zapraszam na mój nowy blog, może Ci się spodoba:) http://podrozowacznaczyzyc.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 11:19-> Zostało mu jeszcze 1,5 roku studiów, ale później pewnie i tak zostanie w Tajlandii.
OdpowiedzUsuńN.-> Zahaczyć o Tajlandię przy okazji Tokio? Równie dobrze mogłby to być Egipt, bo nie po drodze;)). Może uda się tam wyrwać wiosną będąc w Singapurze, Malezji, ale nie wiem czy będzie sens na tak krótko.
Iga-> Nie załatwiałam tego przez biuro, ale rezerwowałam na expedia.com.
To ten rejs: http://www.carnival.com/BookingEngine/SailingSearch/Search2/?dat=022012&embkCode=SJU&dest=C&numGuests=1
Martyna-> Umiałam od samego początku, bo od lat jeżdżę na snowboardzie. Później już tylko trzeba ćwiczyć i udoskonalać technikę.
Wspaniała relacja!!!! Uwielbiam Cię odwiedzać, uwielbiam! Za optymizm, radość życia płynącą ze zdjęć. I za fantastyczne relacja, fantastyczne!!!
OdpowiedzUsuńPs. Champ jest bardzo przystojny ;) i wyglada na super fajnego człowieka. Szkoda, że wyjechał. Ale co się przeżyło to zostaje na zawsze :)
OdpowiedzUsuńNieważne, czy juz skręcony filmik będzie Ci się podobał czy nie, masz go dać na bloga !
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że będzie dobry ;)
No i wszyscy czytelnicy jesteśmy szalenie ciekawi twórczości Champa :)
Więcej wiary w siebie ! ;*
Zastanawiam się czy to Champ ma taką zdolność do wzbudzania sympatii 'od pierwszego wejrzenia', czy to Twoje spojrzenie na niego sprawia, że wydaje się niesamowicie fajnym facetem :D A może i to, i to ;-)
OdpowiedzUsuńKocham te Twoje zdjęcia i kolorowy, pełen smaków świat. Przywracasz mi wiarę w ten świat i ludzi, naprawdę, wcale nie przesadzam.
OdpowiedzUsuńJa na twoim i Bzu miejscu nie odpuściłabym sobie takiej okazji i wybrała się na krótką wycieczkę do Korei Płn. ;D
OdpowiedzUsuńKlaudia-> Raczej to pierwsze. Został tutaj uznany za najfajniejszego studenta z wymiany w historii szkoły, a płakali za nim nawet faceci;)).
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 19:41-> Raczej ciężko byłoby nam się tam dostać, ale na Koree (zwłaszcza Płd) przyjdzie jeszcze czas, bo bardzo chcę tam pojechać.
Stylowych masz tych kolegów ;P
OdpowiedzUsuńbaaardzo przystojny jest Champ;;)
OdpowiedzUsuńi faktycznie patrząc na te zdjęcia - wydaje mi się że łączy Was coś więcej niż tylko koleżeństwo :D
wprawdzie czytam każdy Twój post, ale to akurat mi umknęło:
OdpowiedzUsuńkiedy Twój przewodnik po NY?
pozdrawiam :-)
A Champ wraca już na stałe do siebie? ;)
OdpowiedzUsuńA Karolina umie czytać?
OdpowiedzUsuńStrasznie oni zniewieściali...
OdpowiedzUsuńnice post!
OdpowiedzUsuńxxx
Anonimowy z 22:53-> Ciężko powiedzieć, może zacznę pisać jak będę w domu za dwa tygodnie.
OdpowiedzUsuńKarolina-> Tak.
Matylda-> Zniewieściali?! Z drugiej strony...w końcu w Polsce nawet chłopaków w węższych spodniach wyzywa się często od "pedałów", więc nie powinno mnie to dziwić;).
Anonimowy 14:29 - Wątpisz? ;> Po prostu przeoczyłam zwrot "na dobre".
OdpowiedzUsuń