Kilka dni temu wreszcie zachciało mi się wyjść z domu z aparatem. Skoro nie mam ostatnio tematów na posty, to może wypadałoby wrzucić jakieś zdjęcia z Birmingham.
Rzut kamieniem od naszego akademika jest kilka ładnych miejsc, bo kawałek centrum położony jest nad kanałami, których podobno jest więcej niż w Wenecji. Budynki z czerwonej cegły, dużo mostów, a dalej restauracje i bary usytuowane w tych starych budynkach. Po kanałach pływają z kolei kolorowe barki, które w sezonie letnim najwyraźniej zamieniają się dla niektórych w weekendowe domy.
Ze spaceru wróciłam zawiedziona zdjęciami, ale jednak udało się zebrać kilka na posta.
Wiesz Ula, najlepiej to do niczego się nie zmuszać, nikt Cię nie zaszlachtuje jak się okaże że z braku inspiracji robisz małą przerwę.
OdpowiedzUsuńSama postanowiłam pisać bloga a brak mi pomysłu (może jak zwykle?) niestety ja zbyt szybko dochodzę do wniosku że nie mam na tyle interesującego życia ani charakteru żeby w ogóle próbować blogować, ale wiem że w Twoim przypadku jest chyba inaczej :)
A tak "w cztery oczy" czy zawsze ten blog cieszy tak samo?
Blog łączy się z kreatywnością, a najbliższe dwa lata pewnie nie będą w nią obfitować, więc ten "brak inspiracji" trochę może potrwać (z przerwami)... Zobaczymy co będzie z blogiem, pewnie jakoś będzie ciągnął od wyjazdu do wyjazdu;).
UsuńA co do pytania o radość z niego, to wiadomo, że raz jest lepiej, raz gorzej.
o eeeeeeee.... nie cierpię takiej aury jak na trzecim zdjęciu od dołu!!! Samotność i wilgotność w mieście. Ble. Czekam na zdjęcia ze słońcem :)
OdpowiedzUsuńSmutek kryje więcej niż radość, chociaż jeśli mówimy o rzeczywistości a nie zdjęciach, to ja też jednak wolę lato i słońce;)).
UsuńNo nie jest to najbardziej fotogeniczna pora roku niestety... Fajne te barki (?) na kanale
OdpowiedzUsuńniezwykle przygnębiające. ale cóż poradzić ! taka pora roku, pozdrawiam słonecznie :) asia
OdpowiedzUsuńKlimatyczne zdjęcia. Swoją drogą jak przeczytałam tytuł i zobaczyłam pierwsze dwa zdjęcia to stwierdziłam "Jakieś wyschnięte te kanały";). A potem okazało się, że to tylko alejki są.
OdpowiedzUsuńPytanie techniczne. W jakim programie zmieniasz wielkość zdjęć, że tak ładnie do siebie pasują?
OdpowiedzUsuńW Photoshopie.
UsuńMagia!:)
OdpowiedzUsuńAleż nie, zdjęcia są super.
OdpowiedzUsuńGrunt to krytykować siebie, wtedy wszyscy będą przez grzeczność zaprzeczać.
Z takimi odczuciami wróciłam ze spaceru, chyba zachwycona swoimi fotami nie muszę być, prawda? Komplementy w żaden sposób nie zmieniają mojego wrażenia.
UsuńI wierz mi, że chętniej przeczytałabym krytykę na temat moich zdjęć niż osoby, a tym bardziej wolałabym usłyszeć konstruktywną krytykę dotyczącą fot niż to, że są super.
czarno białe zdjęcie mega !
OdpowiedzUsuńB.
Budynki z czerwonej cegły są wspaniałe ;)
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, bo lubię pochmurne, szare dni.
OdpowiedzUsuńKanały z barkami chciałabym mieć na swoim zadupiu. Byłoby pięknie.
Birmingham..mm... urocze miasto! iście kultowe dla fanów ciężkiego, brytyjskiego grania..Ozzy Osbourne, Tony Iommi, członkowie Led Zeppelin i Judas Priest..no po prostu ach!<3333
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy ciepło, będziemy wpadać na pewno!
http://lenalona.blogspot.com/
Czytam Cie juz od jakiegos czasu, ale z kazdym kolejnym postem robisz sie coraz bardziej pesymistyczna, nie wiem moze to tylko moje odczucia?
OdpowiedzUsuńByle do wiosny!
Na co dzień jestem chyba nawet bardziej pozytywna niż w Stanach, ale moje życie tutaj jest dużo mniej kolorwe niż było w USA i blog jest tego odzwierciedleniem, bo przecież jest o podróżach/jedzeniu/fotografii/moim życiu.
UsuńMoja codzinne trasa na Uni :) / Marysia
OdpowiedzUsuńSmutny był ten wtorkowy lunch bez Ciebie i Eweliny!
OdpowiedzUsuńech... tez sobie ostatnio o Tobie myslalam :) mam nadzieje,ze kiedys gdzies zjemy jeszcze lunch we 3 ! :)) fajnie by bylo :))
UsuńNo i zobacz, jaka ironia losu... przeczytalam zakladke " o mnie" i widze, że w zielonej górzw ezbyt długo nie wytrzymałaś. tymczasem ja tam przyjechałam na studia spod katowic... :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie, Lona: http://lenalona.blogspot.com/
Bardzo lubię takie brytyjskie budownictwo, piękne.
OdpowiedzUsuńlatem kanały jakoś ładniej wyglądają, wtedy nawet lubię birmingham ;)
OdpowiedzUsuńMyślała, że to nie zależy od tego gdzie jesteś, a jak to odkrywasz. Każde miasto ma swoje uroki. Ja uwielbiam takie kanały, w Bristolu też ich jest trochę i chętnie się tam wybieramy! Masz wiele miejsc koło siebie, które chciałabym odkryć, ale z Bristolu odległość jest już większa.. Może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Niby tak, ale odkrywam to Birmingham, odkrywam i coś nadal mnie nie fascynuje. W ogóle chętnie bym pojeździła po okolicach i Anglii, ale to może w przyzłości, jak będę mieć na bilety.
UsuńUla!
OdpowiedzUsuńDa się w 2 dni zwiedzić Berlin? Czy lepiej dopłacić do 3?
Zależy ile dopłacić...na siłę można zwiedzić w dwa, ale w trzy byłoby lepiej.
UsuńUla zrób zdjęcie swojego akademiku i pokoju! i wstaw tutaj, byłoby to bardzo ciekawe - przynajmniej dla mnie :)Pozdrowiam!
OdpowiedzUsuńMam w planach, tylko najpierw muszę posprzątać swój pokój;).
UsuńBrindleyplace!:)
OdpowiedzUsuń