1 lut 2012

Exactly a year ago...

Równo rok temu o tej porze byłam na Barbados.
Zresztą cały tydzień spędzałam z mamą na Karaibach...
Było potwornie gorąco, słońce paliło i nawet morze było za ciepłe, żeby się w nim ochłodzić. Tak się wygrzałam, że następnego dnia na St. Lucii już nie chciało mi się opalać czy kąpać.
A dzisiaj?
Termometr wskazuje -10'C. Na sobie mam grubą bluzę, rajstopy, spodnie, dwie pary skarpet, a pomimo tego zimny nos.
To wszystko wydaje mi się tak śmieszne, że aż smutne;).
 
Przypomnę mamie te zdjęcia wieczorem, niech pocierpi ze mną;).
 Sok ze świeżego kokosa <3.
 I ten przepyszny miąższ...

P.S. Szczególne pozdrowienia dla mieszkańców północno-wschodniej Polski, nie wychodźcie spod koca!

58 komentarzy:

  1. jezzuu jak mi się cieplej zrobiło:)
    no i wracam po 2 koc bo jeden za mało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Północno-wschodnia dziękuje za pozdrowienia! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korzystając z okazji zapraszam do odwiedzenia Polski północno-wschodniej na kulig ;) Bogumiła

      Usuń
    2. Dziękuję! Szkoda tylko, że nie do końca mi po drodze;)

      Usuń
  3. jesteś okrutna Ula ! ;) pobiłam cię w liczbie skarpet ! 3 na sobie, a i nie wykluczam czwartej, ha ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Południowa Polska też nie wychodzi spod koca, grzeje się przy kaloryferze i pije gorącą czekoladę ;) Asia

    OdpowiedzUsuń
  5. marzę o takim wypoczynku, w trakcie zimowej sesji szczególnie:P zazdrość razy1000

    OdpowiedzUsuń
  6. Północny zachód mówi hej z nad niestety zimnego morza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zabijasz mnie wstawiając takie zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie denerwuj. tu niby tylko 1 stopien, ale czuje sie jak minus 30 w pl. i znow chora jestem. nie sluzy mi cos obczyzna ostatnio ;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety nie da się nie wyjść spod koca :C we Wrocławiu rano było -16 :C Wolę nie wiedzieć ile było w moich mazurskich, rodzinnych stronach... (jak ja wytrzymałam te mrozy po -25 stopni, to ja nie wiem xD)

    OdpowiedzUsuń
  10. "Przypomnę mamie te zdjęcia wieczorem, niech pocierpi ze mną;)"
    - hahaha, dobre :D

    dobrze Ula, że zmieniłaś layout. teraz poprawnie wyświetla mi zdjęcia, kiedyś ucinało +/- na 2/3 szerokości :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Poznań również cierpi! Na szczęście gorąca czekolada załatwia problem przemarzniętych stóp :D Pozdrawiam GORĄCO! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. a południowo wschodnia? to co? :)
    tutaj jest teraz ok -19,5 :D zimooo uwielbiam Cię za moje odmrożone kończyny, nos, policzki i oszronione rzęsy.


    ale Ci zazdroszczę!!!! Buuuuuu.... :)
    martijaaa

    OdpowiedzUsuń
  13. Północno - wschodnia Polska pozdrawia ;) A dokładniej Białystok.
    Ciesz się, że chociaż masz się czym smucić, hehe xD Ja rok temu też marzłam w Białymstoku :p

    OdpowiedzUsuń
  14. hahahaha - nie wychodźcie spod koca! Co zrobić jak trzeba?!
    Pozdrowienia z Olsztyna

    OdpowiedzUsuń
  15. Polecam do tego wszystkiego ubrać ciepły szlafrok oraz naciągnąć kaptur na głowę - działa! ;) pozdrawiam, N.

    OdpowiedzUsuń
  16. raj!!!! a powiedz prosze, jaki koszt wakacji? (mniej wiecej o czywiscie)domyslam sie, ze lecialyscie z mama z usa. planuje podroz poslubna, mam w glowie kilka opcji, miedzy innymi karaiby... tylko nie wiem jak to organizowac, najlatwiej byloby isc do biura podrozy w usa, ale wiem ze da sie taniej na wlasa reke... moze cos mi polecisz? jakies strony hoteli, apartamentow? pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tygodniowy rejs za osobę (z wyżywieniem i w ogóle wszystkim) kosztował 500$. Zaczynał się w Puerto Rico i lot z NY kosztował ok 200$. Do tego jakieś pieniądze zostawione na wyspach.
      Ja rezerwowałam rejs przez expedia.com, a co do biur podróży to jakoś nie mogę skojarzyć, żeby kiedykolwiek na ulicy rzuciło mi się jakieś w oczy;). Ogólnie jeśli chodzi o Karaiby, to najbardziej opłacają się rejsy, bo transport między wyspami i hotele nie są najtańsze.

      Usuń
    2. Cena fantastyczna, ostatnio przeglądałam katalog polskiego biura podróży i podobny rejs kosztował około 5000zł o_o

      Usuń
  17. Ile bym dała, żeby tam teraz być :)) Jeszcze ten sok z kokosa!

    OdpowiedzUsuń
  18. -10! Jak ja bym chciała, żeby mój termometr wskazywał -10. Wskazuje -20 i do tego wieje wiatr. Byłam dzisiaj na poczcie, a przez mróz coś w szynach tramwajowych pękło i byłam zmuszona wracać piechotą przez 20min. Myślałam, że mi twarz odmrozi. Ok, koniec frustracji, ale musiałam to z siebie wyrzucić;).

    Co do zdjęć - przepiękne. Wiele bym dała, żeby się teraz znaleść na Barbadoś. Tudzież gdziekolwiek, gdzie temperatura wynosi 0 i wyżej;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przypomnialas mi St Lucie, jeju, jak tam bylo goraco i wilgotno! I co ja bym teraz za to dala... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z kolei pamiętam, że było wietrznie, ale to głównie na pewnym wzgórzu, na którym spędziłyśmy dużo czasu;)

      Usuń
  20. Dla mnie - której nos i łapki robią się ciepłe dopiero przy +25 stopniach, takie temperatury
    to koszmar ;] recepta to gorąca czekolada, koc i dobry film :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja na ten statek wsiadam w najblizsza niedziele :) pozdrowienia z cieplego Nowego Jorku, u nas dzisiaj 16 stopni C.
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No chyba żartujesz?! Że też ja musiałam trafić akurat na taką śnieżną zimę w NYC... Odezwij się po rejsie, jestem ciekawa jak będzie!;D

      Usuń
  22. Twoja Mama ma świetną figurę, zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zdjęcia przepiękne- aż miło popatrzeć. Ale mówiąc szczerze, jak patrzę na nie i pomyślę o pogodzie za moim oknem to robi mi się dwa razy zimniej! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak możesz być tak okrutna ;) U mnie dzisiaj było -18'C (teraz jest jeszcze zimniej), ale niestety nie mogłam zostać w domu pod ciepłym kocem. Pies domagał się spaceru ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. oh okropna jestes :P
    ale za rok też mam zamiar tam być :)

    OdpowiedzUsuń
  26. ehh moj facet zaczał własnie swój 3tygodniowy kite'owy urlop na Karaibach a ja mam MEGA! doła, ze przez zawalone wczesniej sprawy (szkoda ze glupota nie boli) nie moglam poleciec razem z nim. Te zdjecia mnie dobily jeszcze bardziej ..
    pozdrowienia Ula


    i jeszcze dzieki zlosliwosci rzeczy martwych nie moge dodawac komentarzy z wlasnego konta google ;/ boze


    ANXI

    OdpowiedzUsuń
  27. Widoki kojące zmarznięte oczy:)))))

    OdpowiedzUsuń
  28. u mnie -25 o 8 rano! poludniowo wschodnia Polska tez ma "troche" zimno;)
    zdjecia piekneeeeee!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. u mnie teraz -18 :P koc i herbata i nie wychodzę z domu :) ciepłe pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  30. Ula wie jak nam wszystkim poprawić humor ;) Nie martwmy się! Zima się skończy :D

    OdpowiedzUsuń
  31. aaa zastanawiałam się: kupić, nie kupić, jechać nie jechać....alee niee...to teraz mam za swoje, zapóźno... będę tu siedzieć i z żalem spoglądać na zdjęci ;-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Północno-wschodnia Polska dziękuje za pozdrowienia! minus dwadzieścia trzy stopnie...
    jest bosko.

    Śliczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  33. Aaa, pójdę w twoje ślady! Skończę gimnazjum, potem liceum i bye bye Polsko :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Aż miło pooglądać :D Dziewczyny co Wy takie zmarzluchy jesteście? :D U mnie na termometrze -18C a siedzę w krótkim rękawku, jednej parze skarpetek, spodniach dresowych i jest mi w sam raz :D
    Ulcia, jakie Ty masz fajne życie :D

    Pozdrawiam Ada!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to chyba masz w mieszkaniu 25'C! U mnie nawet jak byśmy chcieli, to nie da się tak domu nagrzać i zimą/jesienią średnia temperatura to 10-17'C.

      Usuń
    2. czemu nie da rady nagrzać? kurcze, ja bym nie wytrzymała w takich niskich temperaturach!

      Usuń
    3. Bo to stary dom, z wysokimi sufitami, okna są nieszczelne i nawet przez szpary w podłodze ciągnie zimno.

      Usuń
  35. I to lubię. W końcu zaczyna czuć, że to zima. Tylko jeszcze nie wygląda :(

    OdpowiedzUsuń
  36. Niesamowicie inspirujesz i zachęcasz do robienia czegoś kreatywnego z własnym życiem!

    OdpowiedzUsuń
  37. u mnie też okropna pogoda, musiałam dziś zdjąć rękawiczki na chwilę i później przez godzinę nie miałam czucia w palcach (serio).
    ełk w północno-wschodniej polsce pozdrawia :D

    OdpowiedzUsuń
  38. W mieszkaniu mam 19-20C. Wiadomo im zimniej na dworze tym trudniej ogrzać dom :)
    Ale ogólnie jestem ciepłą osobą, której przeważnie jest ciepło :D

    Ada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też jest przeważnie ciepło, ale zdecydowanie nie w ostatnich dniach i ogólnie w moim mroźnym domu;)

      Usuń
  39. W Krakowie też mrozi:p, może nie siedzę w ciepłym swetrze, lecz w koszulce, ale na dworze kolana sobie odmroziłam;p
    Z racji, że uwielbiam słońce, a szczególnie leżeć na materacu na wodzie, nauka na sesje już mi raczej nie pójdzie, bo myślami jestem teraz na tym materacu:p
    Kraków pozdrawia:P

    OdpowiedzUsuń
  40. Ula, pozdrawiam z Wisły! -27 stopni Celsjusza :D...
    a w Krakowie, z którego niedawno wróciłam, było wczoraj chyba ok. -20... w każdym razie zimnooo! i stojąc na przystanku, niedaleko Wawelu, nie potrafiłam wyciągnąć biletu tramwajowego z portfela, bo nie czułam palców ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co za okropne temperatury! Dzięki za pozdrowienia, byłam kiedyś w Wiśle:).

      Usuń
  41. pozdrowienia z północno -wschodniej części Polski :) Chciałam zimy, to mam! Dobrze, że chociaż ładnie to wygląda przez okno (słońce+śnieg). Optymistycznie jest!

    OdpowiedzUsuń
  42. A, nie jest tak źle. Ja zawsze kochałam lato, bo jest kolorowo, są świeże owoce, można siedzieć na dworze, pływać, ale z drugiej strony, ciągły upał mnie przytłaczał. Najgorsze jest to, że człowiek się ruszyć nie może. Zawsze na wakacjach w ciepłych krajach męczyło mnie to, że nawet w nocy było potwornie gorąco, miałam ochotę tylko leżeć, lub zalewać się zimną wodą. Zima ma ten plus, że na dworze jest naprawdę zimno, ale w domu ciepło i miło, a nie gorąco i łatwiej się zmobilizować do pracy. Szukam zawsze jakichś dobrych stron :)

    Zdjęcie jak zawsze piękne!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  43. no nie, i po co ja tutaj weszłam?:D

    OdpowiedzUsuń