30 wrz 2009

The Beauty of Nature.

To miejsce stało się moim ulubionym w San Francisco...
Piękny park tuż nad Oceanem i niezapomniane widoki.
Most Golden Gate po raz pierwszy okazał się dla mnie łaskawy i nie schował się za mgłą. Pogoda była taka, że miałam ochotę tylko usiąść i godzinami zachwycać się otaczającym pięknem.










Z oddalonych skał dochodziły odgłosy wylegujących się tam fok.


Plaża w SF.

Uwielbiam mijać takich ludzi na ulicach:).

Pan surfer i autobus którym pod wieczór wróciłyśmy do centrum.

Tak mogłam podsumować ten dzień;).

17 komentarzy:

  1. piękne i cudowne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszcze ci! w polsce tak zimno sie zrobilo. ok 10 stopni... brrr a w niedziele jeszcze chodzilam w letnich ciuchach. aha no i foto relacja z niedzieli super. uwielbiam czytac twojego bloga z tymi zdjeciami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ulka, jak tam u Ciebie pięknie! ładnie Ci w tych okularach

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie Ci zazdroszczę, że zdjęciami potrafisz tyle przekazać. I fajną masz koszulkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o mon dieu!

    jaaaa chce nad wode!
    Kochana, bo ja tak chcialam powiedziec, ze Ty sliczna jestes xD jezdy alem poslodzila xD no, ale ja juz chyba o Twojej 'uroczosci' sie wypowiedzialam, a jakby cos to dodam, ze t-shirt+legginsy to taki bardzo au pairski zestaw;D z tym, ze Twoj t-shirt mi sie bardziej podoba niz moje;p

    OdpowiedzUsuń
  6. a drugie zdjęcie jest boskie! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. niezależnie od tego, co piszesz, zawsze się uśmiecham czytając! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. żeby w Polsce było tak ciepło ahh ;)

    świetny blog! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie dziwie Ci się że mogłaś tam spędzić kilka godzin ja też bym tka zrobiła:)
    A tak z innej beczki:) Kiedy ty się opiekujesz tymi chłopcami?:P

    OdpowiedzUsuń
  10. przecietna-> Do 15 są w szkole więc zajmuję się nimi popołudniu/pod wieczór. Przede wszystkim to wożę ich do szkoły i na zajęcia dodatkowe.

    OdpowiedzUsuń
  11. A no to fajnie masz:) O matko i sama prowadzisz? Ja bym się bała!

    OdpowiedzUsuń
  12. jedno mnie zastanawia,jestes taka szczesliwa,a za chlopakiem nie tesknisz?

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy-> Szczęśliwa jestem momentami, byłam w niedzielę, ale od niedzieli już niekoniecznie;). A za chłopakiem tęsknię tak samo jak za rodzicami, domem, psami...tyle, że nie odczuwam tej tęsknoty, kiedy jestem czymś pochłonięta.

    OdpowiedzUsuń