Wpis podzieliłam na dwie części. Dzisiaj skrót wydarzeń od stycznia do czerwca.
Węgry.
Nowy Rok przywitałam w Budapeszcie.
Niewiele razy jeździłam w tym roku na snowboardzie, ale pod koniec stycznia odwiedziłam Karpacz.
Poza tym, że to miesiąc moich urodzin i lubię go ponieważ jest krótki, to niewiele się wydarzyło;).
Do Brukseli poleciałam za dwa grosze.
Nie obyło się bez wzdychania do belgijskiej czekolady.
Zależało mi na odwiedzeniu Malty, ale że przez Barcelonę było najtaniej, to zatrzymaliśmy się tam na dwa dni.
Na targu la Boqueria spędziłam z moim chłopakiem kilka godzin, choć mogłabym spędzić całą dobę;).
Nie pominęliśmy też twórczości Gaudiego.
Malta.
Malta była kulturową mieszanką południowej Europy i północnej Afryki.
Niedzielny targ żywności.
Pamiętam, że stojąc w tej wodzie strasznie żałowałam, że jeszcze tego samego dnia będę musiała opuścić Maltę.
Po powrocie z Malty zostałam na kilka dni w Berlinie. Jedno przedpołudnie spędziłam na nieziemskiej wystawie Annie Leibovitz...
...a inne na wystawie Audrey Hepburn, która wcale nie była gorsza.
Spacerowałam po klimatycznych okolicach Berlina...
...i rozkoszowywałam się śniadaniami na tarasie cioci.
Kraków.
Po wielu latach przerwy zwiedziłam Kraków, a to przez...
...Sylwię i grupę trójki Amerykanów, którzy przyjechali do Zielonej Góry jako wolontariusze uczyć j.angielskiego. Razem z Sylwią zaopiekowałyśmy się nimi;).
Pojechaliśmy też do Oświęcimia.
Berlin.
I znowu znalazłam się w Berlinie, tym razem z Beth, Diane i Jeffem.
Jeff wciągnął mnie w longboarding.
Wiedeń.
Przypadkowo dostałam propozycję spędzenia Majówki w Austrii i Czechach, a że chciałam pokazać Amerykanom jak najwięcej, to pojechaliśmy;).
Pałac Schonbrunn zrobił na wszystkich największe wrażenie.
Czechy.
Spacerowaliśmy i pływaliśmy po jaskiniach...
I ogólnie było wesoło...;)
Z końcem czerwca pożegnaliśmy Beth, która musiała wracać do USA. Ostatniego wieczoru poszliśmy wszyscy razem do restauracji, a noc spędziliśmy u mnie.
ciąg dalszy nastąpi...
Super relacja!Czekam na drugą część z niecierpliwością;)!
OdpowiedzUsuńw każdym miesiącu coś się działo! super! czekam na drugą połowę:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ! uwielbiam czytać twojego bloga mogę poznawać różne kraje dzięki twoim relacjom :)
OdpowiedzUsuńSuper. Do odpowiedzi na moj komentarz - to zapewne musialam cie gdzies w ZG widziec ;D Ps. Wlasnie tam mieszkam wiec to bardzo prawdopodobne :D
OdpowiedzUsuńopowiwedz coś więcej o tych biletach za 2 grosze ,jak udało Ci się je kupic tak tanio? ;)
OdpowiedzUsuńjeeej, ile zwiedziłaś przez ten rok ! jestem pod wrażeniem ;)
OdpowiedzUsuńile się u Ciebie działo przez te 6 miesięcy ;o
OdpowiedzUsuńCudne pół roku, czekam na kolejne:)))
OdpowiedzUsuńusunelas moj komentarz, czy ja go w koncu nie dodalam? ;D
OdpowiedzUsuńktórego lutego się urodziłaś? :D
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńAnonimowy 2-> Czwarta odpowiedź: http://www.superja.pl/content/przygoda-%C5%BCycia
uhuhlala-> Hmmm...nie usuwałam żadnego, mogłabyś napisać jeszcze raz?
Anonimowy 3-> 22 luty:)
OdpowiedzUsuńNormę aktywności w 2009 wyrobiłaś za kilka osób.
OdpowiedzUsuńA moje podsumowanie 2009 wygląda tak :
http://img710.imageshack.us/img710/2655/2009r.jpg
Życzę Ci jeszcze lepszego 2010!
:)
szczęściara z Ciebie ;-) Wszystkiego Dobrego w Nowym roku i oby był tak piękne jak ten ;-)
OdpowiedzUsuńJak patrzę na Twoje zdjęcia zdaję sobie sprawę, że długo już wchodzę na Twój blog. Wydaje mi się że na Malcie i w Barcelonie byłaś tak niedawno, a to już naprawdę kupa czasu! Świetne masz wspomnienia, zazdroszczę ;) szczęśliwego 2010!
OdpowiedzUsuńdlaczego usunęłaś wpisy ze świąt? :( z powodu zdjęć swojej host rodziny? tzn. kiedyś pisałaś, że raczej nie wolno nigdzie upubliczniać ich wizerunków... to dlatego?
OdpowiedzUsuńNo no swietny ten Twoj rok byl, tyle sie u Ciebie dzialo i tyle podrozowalas! Zazdroszcze:D :*
OdpowiedzUsuńMoje całe życie jest nudniejsze niż twoje pół roku!
OdpowiedzUsuńEchhh życie jest niesprawiedliwe... No, ale cóż wspaniałego roku życzę, żebym mogła poczytać o tym co zapewne mi się nie przydarzy!:*
hey! i follow you on twitter & here :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię! Jesteś dla mnie motywacją do działania(mam na mysli tutaj naukę języków obcych). W nowym roku życzę Ci jak najwięcej radości z podróżowania i dużo dużo ładnych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ola
a ja 21 luty. :) od stycznia do teraz nie byłam nigdzie. do dupy.
OdpowiedzUsuńhmm... napisalam cos w stylu, ze zawsze jak czytam i ogladam Twojego bloga to chce mi sie plakac, bo ja zawsze 'nie mam czasu/pieniedzy/z kim'.. i mimo, ze mieszkam w miescie, gdzie okazje atakuja z kazdej strony, ja siedzie na dupsku i sie uzalam. chyba czas na noworoczne postanowienie aktywnosci ;)
OdpowiedzUsuń