Zurych jest znaną siedziba banków, tam też znajduje się największa w Europie giełda papierów wartościowych. Cieszę się, że pomimo pełnionych funkcji, miasto obroniło się przed szklanymi wieżowcami. Spacerując po centrum, nie obeszło się jednak bez wrażenia, że wszyscy dookoła są o stokroć bogatsi od mnie i że świat rzeczywiście kręci się wokół pieniądza. Przyznam, że nie mogłam patrzeć na te luksusowe zegarki ceną przekraczającej wartość mojego domu, ciężko sobie wyobrazić, że kogoś faktycznie na nie stać...
Zurych jest pełen zabytków, klimatycznych uliczek, a jezioro w centrum dodaje mu niezwykłego uroku. Zauważyłam też pewne podobieństwo miasta do Sztokholmu czy Kopenhagi.
powiem tylko : uroczo !
OdpowiedzUsuńhttp://meguuuuu.blogspot.com/
pozdrawiam
meg
zazdroszczę Ci tych podróży i znajomości, sama nie miałabym odwagi, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńNie. Zdecydowanie Zurych to nie stolica europejskich giełd papierów wartościowych. Szwajcarski rynek jest w tyle m.in. za londyńską giełdą.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga, dlatego tak bolą błedy jakie się wkradają, stolica Szwajcarii jest Berno, a nie Zurych ;)
OdpowiedzUsuńboleć to cię Magdo mogą trzewia. komiczny komentarz zwieńczony przymilnym uśmieszkiem. Ula zapewne czym prędzej skoryguje nieścisłości (coby was nie raziły w oczy) i dalej będziecie się mogli prześcigać w zachwytach. chętnie bym się podpisała, ale nie mam niestety bloga na tym portalu, choć z pewnością nie dorównywałby temu. pozrawiam i trzymam kciuki za wyłapanie kolejnego promo-lotu!
OdpowiedzUsuńAnonimowy-> potwierdzenie tych informacji znalazłam w necie, więc nie wiem teraz które są prawdziwe;).
OdpowiedzUsuńMagda-> no przeeeecież...stolica Szwajcarii to jedna z tych nieoczywistych stolic, które się ludziom mylą;))). A ciekawe, że jeszcze przedwczoraj rozmawiałam z chłopakiem o tym, że Berno to stolica...no i wyleciało mi z głowy;P. wybacz.
how beautiful!
OdpowiedzUsuńi love the second picture :)
jak zwykle- cudownie^^
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten rower i śliczne łabędzie! ;-))
OdpowiedzUsuńBędę setną osobą jak powiem, że zazdroszczę Ci tych wszystkich podróży i otwartości. Bardzo lubię przeglądać Twoje relacje bo mają taką specyficzną, przyjazną atmosferę- serio, to się czuje! Jesteś śliczną, naturalną dziewczyną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Skąd Ty masz na to wszystko pieniądze ? Na te podróże?
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi sie rower i Twoja fotka na murku, takie naturalne niewymuszone kokietowanie :)
OdpowiedzUsuńpzdr!
Anonimowy-> jak już pisałam ostatnio, na podróże wcale nie potrzeba tyle ile ludziom się wydaje, moje podróże są bardzo tanie. Jestem bardzo oszczędną osobą i już samo to wystarcza mi żeby podróżować. Na wielu rzeczach oszczędzam, a w zamian mam na podróże. Jestem pewna, że niektóre osoby potrafią tygodniowo wydać na imprezowanie tyle, ile ja na jakąś podróż;P. Poza tym zarabiam na sprzedaży internetowej, reklamach, od półtora miesiąca opiekuje się też 5dni w tygodniu niemowlakiem.
OdpowiedzUsuńJak widać dla chcącego nic trudnego i Ula jak najbardziej daję radę ;)
OdpowiedzUsuńBTW z tego co pamiętam wyjeżdżasz jako au pair do USA i własnie chciałam zapytać czy organizujesz to sobie poprzez agencję czy szukałaś rodziny na własną rękę? :)
Ahh i co to za reklamy na jakich zarabiasz? ;>
OdpowiedzUsuńŻebym miała czas na taki podróżowanie...ahhh...byłabym najszcześclisza na śwoecie :) póki co pozostaje podglądanie Ciebie :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy 1-> to nie jest ani agencja, ani nie szukam na własną rękę. To taki program wymiany kulturowej "cultural care";). Bylam kiedys z tą firma na obozie jezykowym;).
OdpowiedzUsuńAnonimowy 2-> na chwile obecną to ta reklama Coli, którą widzisz po prawej na stronie;).
O to operkowanie pytałam tak z ciekawości ;) też nad tym myślałam i brałam pod uwage jedną z dwóch podanych przeze mnie opcji ale to raczej dopiero za rok po maturze :)
OdpowiedzUsuńAle teraz chyba będe musiała poszperać w googlach i znaleźć coś o takich wymianach :)
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)
Dzięki i życzę powodzenia;D.
OdpowiedzUsuńKolejna seria świetnych zdjęć... :) Zazdroszczę ... :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Ej! Ten chłopak mi się podoba i to nie od dzisiejszego postu. ;d ;)
OdpowiedzUsuńAnonimowy-> nie dziwię się;))).
OdpowiedzUsuńte ławki to po prostu idealna miejscowka na cokolwiek! ja tam wykorzystuje je jako przedimprezowe miejscowki na spozycie wina... czyli nie tylko ja mam wrazenie, ze jestem biedniejsza niz ludzie na ulicach...? przestalo mnie to obchodzic. tak na prawde to pokochalam to miasto, nie ma nic piekniejszczego niz spacery po nim o 5 rano, jest cicho i bezpiecznie. czego chciec wiecej?
OdpowiedzUsuńPoza tym masz w dziub! powinnas byla mi powiedziec, ze bedziesz tutaj! ja bym zrobila wszystko byleby Cie spotkac! nawet moglabym Cie oprowadzic (hoh, zaczynam sie czuc tutaj zbyt pewnie!:))