Dobrze, że pogoda od kilku tygodni jest tak fajna, bo jeszcze bardziej pozwala mi to nacieszyć się ostatnimi dniami tutaj.
Niepełne angielskie śniadanie;).
Nazywamy to miejsce "Toskanią" ;).
Ponieważ sukienka jest krótka, noszę ją z szortami. Nie są zbyt widoczne, a dzięki nim czuję się swobodniej;).
dress- H&M
shoes: Zara
Sałatka z tortellini.
Lody z ogrodowymi malinami, jeżynami i borówkami amerykańskimi.
Zdjęcia ze śniadania skojarzyły mi się z Włochami! piękna ta Twoja Toskania...
OdpowiedzUsuńma vie est manger! jakkolwiek to poprawne:P masz cudowne nogi...:) a żarciem sie zachwycać nie będę bo i tak wiesz co o nim myslę:)
OdpowiedzUsuńPiękne jedzenie, ale jeszcze piękniejsza Ty! A tak z ciekawości, ile masz wzrostu?;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam M.
Ula jak Ty to robisz ,że jedząc tak smacznie ;) masz tak wspaniałą figurę(nogi!!!!) ?;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam fotki jedzonka!!!az czuje ich smak:PPP
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje zdjęcia z jedzeniem.. ZAWSZE sprawią, że poczuję się głodna :)
OdpowiedzUsuńM. -> mam 158cm.
OdpowiedzUsuńAnonimowy-> Wspaniałą figurę może bym miała, gdybym nie miała takiego świra na punkcie jedzenia;))). Ostatnio akurat nie ważę najmniej. Z moją wagą jest tak, że ciągle muszę się pilnować, ale też niczego sobie nie odmawiam poza porcjami, bo w nich tkwi cała tajemnica;). No i ogólnie to odżywiam się zdrowo.
o matko, zgłodniałam, a nie powinno się jeść o tej porze :P
OdpowiedzUsuńa sukienka taka klasyczna a taka sexy :)
Oczywiście wszystko wygląda bardzo smacznie.
OdpowiedzUsuńJak zwykle narobiłaś mi smaku.
Zestaw bardzo prosty jednocześnie niesamowicie przyjemny.
www.megwearsviolet.blogspot.com
pozdrawiam
meg
Boże ULA zmiłuj się nade mną!!!Po raz kolejny wystąpił u mnie ślinotok na widok tak wymownych foto. Dodam, że jestem na diecie. Jak zawsze wyglądasz fantastico! I pamiętaj jestem z Tobą. Nie chcę odświeżać niedawnych sytuacji...ale masz we mnie 100% wsparcie.pozdrawiam.jagodda
OdpowiedzUsuńTo witamy w klubie "szorty pod sukienką" ^^'
OdpowiedzUsuńswietna mala czarna. Gdziekolwiek teraz jestes to Eden...:)
OdpowiedzUsuńprzybywam stad: http://www.barbara-nieradziwillowna.blogspot.com/
Mniam, ale to wszystko jest pyyyszne! <3
OdpowiedzUsuńMniam, ale to wszystko jest pyyyszne! <3
OdpowiedzUsuńa zdradzisz przepis na salatkę z tortelini?:) bedę wdzieczna! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoi aussi, je l'adore. T'es toujours magnifique!!!
OdpowiedzUsuńwspaniały masz tan ogród!
OdpowiedzUsuńo tunice już pisałam, jest śliczna!
Sałatka z tortellini wygląda smakowicie :D a potem te lody mniaaaam...
OdpowiedzUsuńMoje śniadania które uważałam do tej pory za nie-takie-zwyczajne-śniadania spuszczają oczy i udają że nie istnieją na widok twojego.
OdpowiedzUsuńWow
Też jestem z klubu 'szortów pod sukienką' :D
OdpowiedzUsuńcinnamonia-> Paczka tortellini (chociazby z biedronki w dziale makaranów) najlepiej nadziewane serem lub mięsem, do tego pomidor i ogórek pokrojony w kostke (sama ocenisz ile tego powinno być), majonez zmieszany z jogurtem, sól, pieprz i ewentualnie pietruszka:). Strasznie łatwe a bardzo dobre:)
OdpowiedzUsuńUla jestes jak zwykle niesamowita z tymi podrozami, jedzeniem. Czytam regularnie i kazdy wpis wchlaniam po kilka razy za kazdym razem odnajdujac w nim cos nowego. Trzymaj sie cieplo, buziaki. Lia.
OdpowiedzUsuńyummy!
OdpowiedzUsuńmam smaka na salatke!
piekna opalenizna i Twoja figura jest idealna kobieto!
"moja" sukienka:-) piękne zdjęcia, U.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, bardzo inspirujący, myślę że będę tutaj częstym gościem. Mam pytanie czytałam o Twoich podróżach i zastanawiam się czy to prawda co piszesz za jaką cenę kupiłaś bilet lotniczy (np. 1 EU) parę razy juz się spotkałam. Czy to prawda czy przenośnia. Jeśli to prawda to podziel się informacją jak można tak tanio latać. Ja też tak chcę..... :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńMoi, j'aime bien manger aussi! Jakie języki obce znasz?
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo podoba mi się imbryk, herbata w filiżankach i zastawiony stół. No i cała Toskania :)
Anonimowy-> Prawda, nie przenośnia;). Wejdz na ryanair.com, duzo szukaj i bądz cierpliwa bo wszystko zalezy od promocji.
OdpowiedzUsuńSh-> Jeśli chodzi o francuski to jestem na poziomie podstawowym;))). Hiszpański trochę lepiej, niemiecki powyżej-średniozaawansowany a angielski zaawansowany;)
czytanie twojego bloga to jedna wielka przygoda, dziękuję ci za to :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Aleksandra.
OdpowiedzUsuńHa! Też mam 158cm ;)
OdpowiedzUsuńZawsze po wizycie na Twoim blogu robię się głodna!
Super sukienka, wyglądasz olśniewająco;)