Nie wiedziałam za bardzo czego się po nim spodziewać. Przez informacje, które docierały do mnie przez ostatnie lata, miałam w głowie coś w rodzaju czarno-białego kraju, z ruinami co krok i ludźmi wyglądającymi nieśmiało ze swoich domów.
Kosowo pozytywnie mnie zaskoczyło i mówię tu przede wszystkim o Prisztinie, stolicy.
Dookoła dużo się buduje, ludzie są otwarci (po 10minutowej rozmowie, chłopak zaproponował nam u siebie nocleg). Wyobraźcie sobie, że nawet street fashion nie stało na takim niskim poziomie, widzieliśmy sporo dobrze ubranych ludzi. Kawiarnie, restauracje były zapełnione.
Widzę pozytywną przyszłość dla tego miasta.
![](http://img517.imageshack.us/img517/7334/img0896n.jpg)
Poranek na dworcu autobusowym w Skopje. Ta kobieta, zamiast usiąść na wolnych krzesłach naprzeciwko, przepchnęła kuprem Kasię i wepchnęła się na jej miejsce;).
![](http://img35.imageshack.us/img35/6915/img0897n.jpg)
![](http://img517.imageshack.us/img517/9980/img0904x.jpg)
Tym razem północ a nie południe Macedonii, ale znowu niekończące się góry.
![](http://img26.imageshack.us/img26/6603/img0908zaw.jpg)
To była najprzyjemniejsza podróż ze wszystkich (pomijając te samolotem). Jechaliśmy dużym autokarem, byliśmy prawie sami, działa klimatyzacja. Jakie było nasze zdziwienie, kiedy jeden z kierowców wyciągnął zimną wodę, rozdał kubeczki i nalał każdemu do pełna. Kiedy jedliśmy, dał nam gazety, żebyśmy się nie pobrudzili. A już najzabawniejsza była sytuacja, gdy zatrzymaliśmy się na poboczu, jeden z kierowców wysiadł i po chwili wrócił z melonami. Ze scyzorykiem w ręku poszedł na tył autobusu i zaraz wrócił z kawałkiem melona dla każdego. Smakował co prawda jak puree ziemniaczane, ale liczy się gest!
![](http://img26.imageshack.us/img26/3720/img0905p.jpg)
Kosowo uznałam za kraj stacji benzynowych, bo pojawiały się co jakieś 500metrów! Na naszej kilkudziesięciokilometrowej drodze, minęliśmy ich pewnie ponad 100. To było bardzo dziwne.
![](http://img35.imageshack.us/img35/2821/img0909j.jpg)
Prisztina.
![](http://img197.imageshack.us/img197/7760/img0910h.jpg)
Może ten obraz nie zachwyca, ale pamiętajmy, że zaledwie 10lat temu skończyły się tu walki wojenne.
![](http://img35.imageshack.us/img35/8917/img0915v.jpg)
![](http://img87.imageshack.us/img87/177/img0914p.jpg)
Manekiny-dzieci przed jednym ze sklepów odzieżowych. Przerażające;).
![](http://img522.imageshack.us/img522/8846/img0916s.jpg)
Żebraczka...i fascynująca twarz.
![](http://img8.imageshack.us/img8/8277/img0917sno.jpg)
Dało się zauważyć, że Bill Clinton jest tam lubiany.
![](http://img5.imageshack.us/img5/7671/img0920r.jpg)
Jak już mówiłam, Prisztina to jedno duże pole budowy.
![](http://img87.imageshack.us/img87/6929/img0921y.jpg)
![](http://img231.imageshack.us/img231/6066/img0927e.jpg)
Restauracja w centrum.
![](http://img156.imageshack.us/img156/5480/img0926w.jpg)
Prezydent Kosowa i przywódca kosowskich Albańczyków, Ibrahim Rugowa. Ludzie wiele mu zawdzięczają. Zmarł w 2006 roku.
![](http://img8.imageshack.us/img8/7260/img0929d.jpg)
![](http://img5.imageshack.us/img5/8491/img0933j.jpg)
Teatr narodowy.
![](http://img156.imageshack.us/img156/1697/img0934d.jpg)
To był w sumie jedyny napotkany budynek po którym było widać ślady wojny.
![](http://img156.imageshack.us/img156/9881/img0940h.jpg)
![](http://img142.imageshack.us/img142/4913/img0946k.jpg)
![](http://img142.imageshack.us/img142/1548/img0948g.jpg)
W jednym z barów zjedliśmy pyszne hamburgery z frytkami z serem i zapłaciliśmy 2,20euro.
![](http://img142.imageshack.us/img142/611/img0956d.jpg)
Droga powrotna to był jeden wielki koszmar. Całą drogę nie było klimatyzacji. Najpierw staliśmy w korku a na przystanku za Prisztiną dosiadło się tyle ludzi, że ścisk był nawet w przejściu. W autobusie było jakieś 50'C. Żartowaliśmy, że brakuje jeszcze tylko, żeby pasterz z owcami się do nas dosiadł;).
![](http://img200.imageshack.us/img200/126/img0957t.jpg)
Musieliśmy wrócić z powrotem do Macedonii, żeby na drugi dzień wyjechać do Bułgarii. Na granicy wysiedliśmy bo upał był nie do zniesienia. Nagle 35'C na zewnątrz okazało się przyjemnym chłodem.
![](http://img329.imageshack.us/img329/3839/img0959o.jpg)
Przeszliśmy przez granicę i czekaliśmy na autobus już po drugiej stronie. Pęknięta rura z lecącą zimą wodą dała nam tyyyle radości, pluskaliśmy się jak dzieci;).
![](http://img517.imageshack.us/img517/2729/img0963y.jpg)
Po ciężkim dniu czekała nas ciężka noc. Przez noc mieliśmy jechać do Bułgarii i dojechać nad ranem do Sofii. W Skopje, przed pójściem na dworzec poszliśmy do centrum handlowego i razem z Kasią umyłyśmy się praktycznie od stóp do głów w umywalce w publicznej toalecie;). Nie pytajcie jak...;D
Przeczytałam wszystko jak zwykle z zapartym tchem :D Uwielbiam czytać Twoje historie z podróży. Zdjęcia są niesamowite - zwłaszcza portrety mieszkańców. Czekam na kolejne relacje z niecierpliwością ;)
OdpowiedzUsuńnagłówek bardzo mi się podoba- jest po prostu świetny :]
OdpowiedzUsuńDzieci - manekiny są przerażające.
OdpowiedzUsuńA nagłówek pierwsza klasa! :)
lubię tutaj zaglądać. ciekawie przedstawiasz miejsca, które odwiedzasz. a nagłówek bloga świetny. kilka z tych zdjęć znam z flickra (:
OdpowiedzUsuńhmmm...a nagłówek bardzo się poodba
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga :) czytam każdą notkę już od około 3 miesięcy :) nagłówek jest świetny!
OdpowiedzUsuńświetny nagłówek i z niecierpliwością czekam na dalsze opowieści i dalsze podróże i szczerzę Ci zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńNowy nagłówek jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńŚwietny nagłówek. Od razu kojarzy mi się z twoim blogiem :)
OdpowiedzUsuńOo, nawet do Kosowa dotarłaś. Ciekawa relacja.
Zdjęcia także rewelacyjne.
Udanych podróży. :)
Nagłówek jest bombowy ;) W gruncie rzeczy kojarzy mi się z podróżami, a nie szafiarstwem, ale dzięki temu nawet lepiej odzwierciedla treść bloga. Hmm, czujesz się bardziej szafiarką czy podróżniczką? Chyba wiem kim ;)
OdpowiedzUsuńLady M. (założyłam sobie ostatnio konto, miało być ułatwieniem, a teraz zwyczajnie nie chce mi się logować...)
Lady M. -> Bardziej czuje się podróżniczką, ale to dwie różne sprawy, bo ciężko, żeby szafiarstwo było moją pasją;). Jeśli chodzi o samą modę to bardzo ją lubię, jednak podróże stoją na pierwszym miejscu;).
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten nowy nagłówek :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten nowy nagłówek :)
OdpowiedzUsuńCzesc Ula, jak zwykle rewelacyjna relacja z Twoich podrozy...zawsze z niecierpliwoscia czekam na kolejne notki i z zapartym tchem czytam twoje relacje. Bylabys swietna diennikarka National Geogrphic:P
OdpowiedzUsuńcoccodrillo-> dziennikarką national geographic? achhh to byłoby cudowne;D.
OdpowiedzUsuńDziękuje za komentarze i ciesze się, że podoba Wam się nagłówek:)
Super! Uwielbiam Twoje zdjecia i opisy;)
OdpowiedzUsuńA naglowek piekny.
ten blog mnie fascynuje!;))) Tyle przygód! Nie myślałaś o wydaniu książki? Pozdrawiam ciepło także zza granicy, niestety jedynie z Niemiec;P
OdpowiedzUsuńPetite- Maitresse vel. Annie-> Dziękuję:). Fajnie byłoby wydać kiedyś książkę, ale nie mam za bardzo talentu do pisania, więc to raczej nie nastąpi;). No chyba, że miałby to być przewodnik, tam dar do pisania liczy się trochę mniej;). Fajnie by było...;)
OdpowiedzUsuńNasuwa mi się jedno pytanie: robisz bardzo wiele (wspaniałych)zdjęć podczas swoich podróży, starcza Ci pamięci w aparacie? :) Twoje zdjęcia są niezwykle zachęcające ^^
OdpowiedzUsuńT.
Ostatnio podałam adres Twojego bloga moim znajomym, jestem tak zachwycona że no... musiałam! ;-) Pozdrawiam Cie serdecznie i słonecznie!
OdpowiedzUsuńprzez te zdjęcia i opis - zapragnęłam bardzo wakacji:)
OdpowiedzUsuńNagłówek piękny:)
OdpowiedzUsuńA Shake w proszku są w Polsce:) sama piłam jakiś czas temu.
T. -> Jeszcze nie było sytuacji, żeby zabrakło mi pamięci a kartę mam 2GB, więc niedużą;). Rozmiar zdjęc mam ustawiony na średni o ile dobrze pamiętam. No i często zgrywam zdjęcia na komputer.
OdpowiedzUsuńAnonimowy-> super, dziękuję!:D
przecietna-> kojarzysz jaka to była firma?
At least I get it in-my-face that I should be ashamed of myself for not being more up to date on current affairs. I had no idea Kosovo was now independent as its own republic! Fantastic photos nonetheless. And luckily, being able to understand polish, I could read your quirky description of the trip as well. Happy travelling and thanks for sharing!
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać o Twoich podróżach :) Ostatnie pół roku spędziłam na wgryzaniu się w historię konfliktu kosowskiego, co zaowocowało niedawno obronioną pracą dyplomową. W związku z tym zazdroszczę strasznie szczególnie tej wyprawy, sama jeszcze nie miałam przyjemności wybrać się do Kosowa, czego żałuję - i bardzo dziękuję za te zdjęcia i relację, bo to bliskie mi tematy :)
OdpowiedzUsuńo stary stary stary!!!!!!!juz rezerwuje wolny czas na to, zeby przeczytac i dokladnie obejrzec Twoje zdjecia! ROBIA PIORUNUJACE WRAZENIE!!!!!!!
OdpowiedzUsuń