Niedziele rozpoczelysmy od ustawienia sie w kolejce po kanapke z listy, ktora probowalam kupic juz dwa razy, ale kolejka zawsze byla za dluga.
Kanapka nie zawiodla, a my zjadlysmy ja w parku Dolores.
Niedziela byla tez ostatnia okazja, zeby pokazac mamie Golden Gate. Przejechalysmy przez niego i udalysmy sie do miejsca, skad jest bardzo fajny widok na caly most i miasto.
Nie moglam wypuscic mamy z San Francisco bez sprobowania koreanskiej kuchni.
Zamowilysmy koreanskie bibimbap.
Weszlysmy tez do koreanskiego supermarketu tuz obok restauracji, gdzie polecilam mamie kupic do domu sou, najpopularniejszy koreanski alkohol.
Kilka dni wczesniej zarezerwowalysmy bilety i popoludniu wybralysmy sie do Alcatraz.
Wyspa Alcatraz lezy zaledwie 2,5km od San Francisco, wiec po 10-15minutach bylysmy na miejscu.
Nad wejsciem do wiezenia wisi napis "Lamiesz zasady i idziesz do wiezienia, lamiesz zasady wiezienia i trafiasz do Alcatraz".
W zwiedzaniu pomagaly audio booki, ktore byly do wyboru w wielu jezykach i dostawal je kazdy. Nagrane byly tam rozmowy bylych wiezniow, straznikow, a historie opowiedziane w fajny sposob. Wszystkiemu towarzyszyly rozne odglosy w tle, ktore sprawialy, ze wszystko wydawalo sie byc bardzo realistyczne.
Poczatkowo prysznice byly oddzielone zaslonami, pozniej z nich zrezygnowano dla bezpieczenstwa.
Cele.
Tutaj wiezniowie mogli uprawiac rozne sporty. Jeden z wiezniow wspominal, ze bylo to niezwykle zimne i wietrzne miejsce i rzeczywiscie, mimo pieknej pogody tamtego dnia, na boisku bylo strasznie zimno.
San Francisco widziane przez malutkie okienko w murze budynku. Jeden ze straznikow opowiadal, ze cele w tej czesci wiezienia byly najbardziej atrakcyjne, bo tutaj zachodzilo slonce i stad bylo widac San Francisco. W Nowy Rok slychac nawet bylo bawiacych sie ludzi, co dla wiezniow bylo najbardziej bolesne, bo oni mogli tylko marzyc o wolnosci.
Czesc administracyjna budynku z zewnatrz.
Wieza straznicza.
W Alcatraz spedzilysmy ok 2,5h.
Wieczorem moja host rodzina zaprosila mnie i moja mama na pozegnalna kolacje. Moglam wybrac sobie restauracje, wiec wybralam dobrze oceniana indyjska.
Na przystawke zamowilam slodko-kwasne przegrzebki z sosem paprykowym z chili, musztarda, syropem klonowym i kolendra .
Pozniej wybralam pozycje, ktora znajdowala sie tez na liscie. Ryzowo-soczewicowy nalesnik podany z sosem kokosowym. paprykowym i z orzechow nerkowca oraz ziemniakami przyprawionymi indyjskimi przyprawami.
Jak widac powyzej, nalesnik byl ogromny.
Mama zamowila halibuta w kokosowym mleku z imbirem i roznymi przyprawami. (Zdjecie jeszcze jednego dania dodam pozniej)
I tak przesiedzielismy ponad 2h, a poznie wrocilismy do domu, bo moja mama musiala sie pakowac na powrot, a host rodzina na kilkudniowy wyjazd.
Natomiast te zdjecia zrobilam dzien wczesniej, spacerujac z mama po naszej miejscowosci.
Na spacerze ustawilam samowyzwalacz, zeby zrobic sobie z mama kilka zdjec;).
W poniedzialek mama poleciala do Polski, a moi host rodzice na kilka dni nad jezioro, wiec w domu byl luz i moglam nacieszyc sie spokojem przez moje ostatnie dni w San Francisco;).
Ale Ci zazdroszczę, że jesteś w usa. Chcesz tam zostać na zawsze?
OdpowiedzUsuńps. Robisz bardzo ładne zdjęcia :)
Pozdrawiam
Na drugim zdjęciu widać jak bardzo schudłaś :) Wyglądasz prześlicznie. Masz naprawdę idealną figurę - szczupłą, ale kobiecą. Nie powinnaś narzekać :)
OdpowiedzUsuń/Emeraldeyes
Od jakiegoś czasu bardzo chciałabym spróbować bibimbap !
OdpowiedzUsuńA zdjęcie San Francisco widzianego przez okienko więzienne jest chyba jednym z najlepszych, jakie do tej pory pojawiły się na blogu. I ten szczegół - ptak ! Naprawdę świetne.
ula ja to bym umarła z tesknoty za domem i rodziną! a ty latwo to znosisz?
OdpowiedzUsuń"Bylam dzisiaj na placu zabaw na z dzieciakami,zeby spokac sie z ich kolega...Byly tam 4polskie nianie/matki,czyli Nowy Jork otrzymuje minusa"
tzn?
No właśnie, też zauważyłam, że schudłaś! Ograniczasz po prostu ilość jedzenia? Od kiedy jesteś na diecie i ile schudłaś?
OdpowiedzUsuńOriko
Zawsze żałowałam, że nie udało nam się odwiedzić Alcatraz... Trochę mi to wynagrodziłaś :-) Uwielbiam naan, chapati i parantha, ale z takim naleśnikiem nigdy się nie spotkałam! Chcę!
OdpowiedzUsuńPrzeglądam Twój blog od jakiegoś czasu i bardzo podoba mi się pomysł z listą potraw do spróbowania, uchyl rąbka tajemnicy - jak powstała ta lista?
OdpowiedzUsuńMyślę, że bardzo fajnie, że przyjechała do Ciebie mama i spędziłyście trochę czasu po tak długiej rozłące. Wydajecie się razem szczęśliwe.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ta wycieczka po więzieniu musiała być ciekawa, szczególnie ze względu na te audio przewodniki.
cieszę się, że jak wynika z Twojej wypowiedzi na Twiterze, powoli wszystko widzisz pozytywniej ;)
OdpowiedzUsuńuknownme-> Dzieki:). A co do pytania to sama nie wiem czego chce, nie planuje tu zostac, ale nie wykluczam wszystkich opcji, lacznie z tym, ze ktoregos dnia bede bezdomna;).
Emeraldeyes-> ale ja bardzo niewiele schudlam i nie widac tego wcale po mnie. Na zdjeciu to tylko kwestia obcislej bluzki, ktorych nie nosze czesto, bo zazwyczaj sa to luzne t-shirty. Nie mam pieknej figury i z pewnoscia nie kobiecej. Dzieki, ale nie moge przyjac komplementu;)).
Anonimowy z 23:41-> Aktualnie tesknie za domem bardziej niz jeszcze w SF, bo teraz wszystko jest nowe i jest mi troche ciezej. Mam jednak nadzieje, ze to kwestia czasu, bo powoli wszystko robi sie latwiejsze. Co do drugiego pytania to odpowiedzialam pod poprzednim postem, choc tak naprawde nie potrafie do konca tego wytlumaczyc.
Oriko-> Jakies 3,5kg. Nie jestem na diecie, wiec nie wiem od kiedy. Kazdego dnia staram sie ograniczac jedzenie, wiadomo, ze nie zawsze sie udaje. Od jakiegos miesiaca ciagle krece sie przy 56kg i jakos nie moge przekroczyc tej granicy.
MaLa-> Nie znam szczegolow powstania tej listy, ale wydal ja chyba jeden z magazynow w SF i z pomoca ludzi wybrano ulubione dania SF;).
Cudne te zdjecia z mamą!
OdpowiedzUsuńUla uwiebiam Twój blog:)))
ZDJĘCIE z Twoją mamą jest cudne :)
OdpowiedzUsuńUla, oczywiście widać że schudłaś! miałam małą przerwe w czytaniu Twojego bloga(wakacje)i jak zobaczyłam Cię po tej przerwie odrazu było to widać i szukałam w postach czy się odchudzasz. ;)
OdpowiedzUsuńUlka, słyszałaś o pożarach w SF? :(
OdpowiedzUsuńa co to jest ta twoja lista?
OdpowiedzUsuńanka
Hej ! Pisałaś kiedyś , że nie lubisz dzieci więc jak to się nie wyklucza z byciem au pair :) przecież zajmujesz się dziećmi i musisz je tolerować czy traktujesz to na zasadzie robię bo muszę?
OdpowiedzUsuńa podasz ta liste ? tzn te dania bo tez chce sprobowac te potrawy
OdpowiedzUsuńNo no no na naleśnikach nie oszczędzali, ale za to chyba na talerzach trochę :)
OdpowiedzUsuńOch,taka restauracje indyjska, to moglabym miec gdzies w poblizu. Pozostaje mi jedynie zdac sie na Ramsay'a i jego 'great escape'. Ale wiadomo, to nie to samo.. :D
OdpowiedzUsuńBudynek Alcatraz widzialam wiele razy na zdjeciach, a dzieki Tobie moglam zajrzec do srodka :)
Anonimowy z 18:10-> Masz na mysli ta czwartkowa eksplozje niedaleko lotniska? Dzieki za informacje, bo nie wiedzialam o tym. Odkad jestem w NYC, jestem troche odcieta od swiata, nie mam za bardzo dostepu do TV, ani internetu... No to ladnie, wyjechalam, a tam sie cos zaczelo dziac;).
OdpowiedzUsuńAnka-> To lista "100 rzeczy do sprobowania przed smiercia w San Francisco" na rok 2010.
Anonimowy z 18:45-> Rzeczywiscie nie lubie dzieci i nawet nie wiem czy kiedys bede chciala je miec. Nie wiem jak to sie dzieje, ze udaje mi sie nimi zajmowac i to z calkiem niezlym skutkiem;). Moja mama powiedziala, ze radze sobie z dziecmi lepiej niz ona sama ze mna i bratem, kiedy bylismy mali;).
Anonimowy z 18:48-> To potrawy do sprobowania w San Francisco, wiec nie przyda Ci sie, o ile sie tam nie wybierasz:).
co Ty gadasz! masz świetną figurę ;)
OdpowiedzUsuńz jakiej wagi będziesz w końcu zadowolona?
zdjęcia niesamowite, ale to żadna nowość :)
mam pytanko, chodzi o naukę j. angielskiego. masz może jakieś sposoby na szybszą, efektywniejszą naukę? aktualnie jestem w drugiej liceum, od tego roku chodzę też do szkoły językowej, jestem podobno na poziomie intermediate, czyli 7, tak wyszło z testów i w takiej jestem grupie. natomiast w liceum mam poziom upper-intermediate (mam profil o rozszerzonym poziomie ang). mam kiepskiego nauczyciela w lo. mam wrażenie, że nie umiem wiele, a przynajmniej nie tyle, ile bym chciała. największe problemy mam z mówieniem, bo gramatyka, pisanie i rozumienie przychodzi mi w miarę łatwo.
MIKA.
Hej Ula sluchaj kiedys juz pisalam do Ciebie maila,chcialam sie odezwac znowu ale nie wiem czy wypada ;) Jestem teraz au pair w Irlandii od miesiaca,chcialam zaczac swoja przygode zycia i odcinanie sie od polskie,szarej,nudnej rzeczywistosci i rzeczywistosci schematycznej ktora jest niestety obecna w kazdym kraju,chyba ze czlowiek zadecyduje inaczej i ja zmieni ,no i wlasnie chcialam zaczac w Irlandii zeby mi bylo latwiej,blizej i bezpieczniej na poczatek bo jestem tez dopiero po szkole,jestes takim dla mnie troche wzorem wiesz,sama nie wiem co bede robic za rok,a niewiele jest osob ktore maja takie dylematy,ahh i w ogole wiem ze to moze dziwnie zabrzmiec ale taka jakas z Toba czuje bliskosc dusz,ale pewnie co drugi czlowiek Ci to w komentarzach pisze ;) no nic pozostaje mi jedynie miec nadzieje,ze nie pomyslisz ze jestem jakims obsesyjnym fanem czy zboczencem ;) Bo wiesz tak sie w koncu odwazylam napisac,bo hmm moze za rok po skonczeniu bycia au pair w USA mialabys ochote na kolejna przygode?
OdpowiedzUsuńPzdr.
M :)
wybacz Ula, że ponawiam moje skandalicznie nie na temat pytanie: jakiego obiektywu używasz?
OdpowiedzUsuńrozglądam się konkretnie za kupnem, a że mam także canona z linii tych co ty, zdjęcia są przeprzecudowne to zamierzam taki właśnie zakupić:)
i żeby nie było, że tylko interesują mnie Twoje zdjęcia - czytam bloga chyba od jego przyjścia na świat :) pozdrawiam i liczę na odpowiedź!
MIKA-> Z 52kg bede zadowolona, o wadze ponizej 50kg nawet nie marze.
OdpowiedzUsuńJesli masz problemy z mowieniem, to powinnas osluchiwac sie z jezykiem tak czesto jak tylko mozesz. Ogladaj filmy (razem z angielskimi napisami), czytaj teksty piosenek i sluchaj ich. Jesli nie masz mozliwosci pogadania z kims po angielsku to wyznacz sobie np. 30min dziennie w domu, kiedy bedziesz mowic sama do siebie (komentuj to co robisz, mozesz tez mowic do lustra itp.).
M.-> Ciesze sie, ze zmienilas cos w swoim zyciu;). Nie mam pojecia co bede robic za rok, ale pewnie za jakis czas dowiesz sie z bloga;).
Anonimowy z 16:10-> Przepraszam, ze nie odpowiedzialam poprzednim razem... Mam Tamrona 17-50mm f/2.8 i Canona 50mm f/1.8.