Bylam podekscytowana, bo od dawna czytalam o tej szczesci Brooklynu i z opisow wynikalo, ze mi sie spodoba.
Kilkanascie minut metrem i znalazlam sie na Brooklynie.
Wyszlam na powierzchnie i usmiechnelam sie sama do siebie, bo od razu mi sie spodobalo, choc inaczej wyobrazalam sobie to miejsce. Poczulam sie troche, jakbym byla w Londynie, w okolicach Camden Town, a jednoczesnie poczulam atmosfere San Francisco.
Odwiedzilam kilka miejsc, w ktorych adresy znalazlam wczesniej w internecie i zrobilam duzo zdjec.
Postanowilam podzielic je na kilka czesci, wiec nadchodzace posty zapoznaja Was co nieco z Williamsburgiem, dzielnica, ktora juz do konca roku pozostanie jedna z moich ulubionych, bo takich miejsc szukam w kazdym odwiedzanym miescie:).
Ice cream truck.
Beacon's Closet to popularny second hand, gdzie mozna nie tylko kupowac, ale i sprzedawac swoje ubrania. Wlasnie w tego rodzaju sklepie w San Francisco pozbylam sie czesci swoich ciuchow, na ktore nie mialabym miejsca w walizkach. Do kieszeni wpadlo mi wiecej kasy, niz sie spodziewalam, wiec w Nowym Jorku powtorze ta operacje;).
Tego rodzaju second handy sprzedaja nie tylko uzywane rzeczy, ale tez nowe, zwlaszcza jesli chodzi o dodatki. Ceny wszystkich rzeczy (zarowno uzywanych jak i nie) sa podobne jak w sieciowkach, wiec tutejsze lumpy niekoniecznie sa podobne do tych polskich;).
Faaaajny sklep.
W San Francisco przekonalam sie, ze w takich miejscach mozna dostac najfajniejsze okulary, ktorych nie mozna znalezc w zadnych sieciowkach. Zazwyczaj kosztuja 10-15$. Tutaj takze kupilam sobie jedna pare.
Świetny sklep.Pewnie na wiele by mnie nie było stać,ale okazja wejścia do środka by mi to zrekompensowała.
OdpowiedzUsuńZnalazłaś już listę rzeczy,które warto zjeść w Nowym Yorku? Ciekawa jestem czy masz zamiar kontynuować ten 'cykl' , bo ja sobie chętnie popatrzę śliniąc sie do komputera :D
Fajne kolczyki-żyletki...
OdpowiedzUsuńMagda* /Sake/
Maddie-> Nie ma takiej listy. Sa podobne, ale nieoficjalne, raczej stworzone przez jakichs blogerow itp. Zreszta chyba nie chcialabym jeszcze raz postawic sobie takiego celu jak w SF. Za duzo zjadlam i wydalam pieniedzy;).
OdpowiedzUsuńW kazdym razie juz zaczelam odkrywac Nowy Jork od kulinarnej strony, a jesli bede jadac poza domem to tylko to, co naprawde warto, a nie przypadkowe jedzenie. W San Francisco mialam zreszta podobne podejscie;).
Za każdym razem kiedy czytam twoje wpisy myślę sobie 'jak to fajnie, że odkryłam blog Uli' ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie lubię cię czytać i oglądać twoje zdjęcia, bardzo podoba mi się twoja ciekawość świata i to, ze każde miejsce, które odwiedzasz mogę również zobaczyć twoimi oczami :)
Czy ludziom, których fotografujesz nie przeszkadza to,że robisz im zdjęcia? By the way zdjęcie dziewczyny w czarnej spódniczce jest jakby wyjęte z jakiegoś magazynu, bardzo mi się podoba :) m.
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńKiedyś czasem tu wpadałam coś pooglądać, ale jakoś nigdy mnie nie fascynowało szczególnie (może trochę dlatego, że z reguły nie lubię zdjęć jedzenia i jakoś mnie to odpychało ;P).
W każdym razie, od kiedy jesteś w NY, jestem tak zachwycona! Nie wiem dlaczego, miasto samo w sobie nie jest piękne. Nie mam też tak, że kojarzy mi się z jakimś świetnym filmem i dlatego mi się podoba. Chyba po prostu coś w sobie ma ;).
Zdjęcia cudne!
Z innej paki, jestem ciekawa... kim z zawodu są Twoi host rodzice, jeśli można spytać?
Pzdr
A co z postem podsumowujacym liste rzeczy z listy, które zjadłas w SF?
OdpowiedzUsuńOriko
Tam jest swietnie! Na zdj ze sklepu widze ramki do zdjęc które są w Pl we FLO, a te stojaki z różnej masci ciuchami i butami- marzenie;-)
OdpowiedzUsuńUla, skopiowałam sobie zdjęcie ze schodami, nie masz nic przeciwko?;-)
aaale świetny sklep!
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia i cudnie ubrani ludzie :)
5/10
OdpowiedzUsuńpi
Ula, te zdjęcia są genialne!!! zresztą jak pozostałe oczywiście, ale te...aż chce się tam być! i pogodę masz super!!!tak cieplutko ;)
OdpowiedzUsuńa te second handy!!! (sama chętnie pozbyłabym się swoich niektórych ubrań, czasami to zastanawiam się po ja je kupiłam, skoro ani razu nie założyłam i nawet jeszcze mają metki...)
pozdrawiam Cię ciepło
Justa :)))
jakiego używasz obiektywu?
OdpowiedzUsuńm. -> Nie wiem, bo sie ich nie pytam, ale nigdy nikt mi nie zwrocil uwagi. Czesto tez ludzie nawet nie wiedza, ze robie im zdjecia.
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 00:45-> Nie wiem dokladnie kim sa z zawodu, ale wiem, ze studiowali jakies biznesowe kierunki.
Oriko-> Bedzie, ale potrzebuje do niego wlasnego komputera, a odkad tu jestem w 80% uzywam domowego. W weekend jade do CT, tam bedzie internet, wiec postaram sie przygotowac tego posta.
Julia-> Nie mam;).
Anonimowy z 10:00-> Za duzo to mi Twoj komentarz nie mowi;P.
agnieszka-> Jesli pytasz konkretnie o ten post, to tutaj uzylam Canona 50mm f/1.8.
ulu! zrób własną listę rzeczy (potraw), które warto zjeść będąc w NY!
OdpowiedzUsuńGusia-> Dopiero tu przyjechalam, wiec o czym mialabym napisac?! Zrobie taka z pewnoscia po roku spedzonym tutaj;).
OdpowiedzUsuńno tak,tak o to mi właśnie chodzi! :)
OdpowiedzUsuńdla wszystkich, którzy chcą się poczuć jak ula: http://www.pixelcase.com.au/vr/2009/newyork/ :))
OdpowiedzUsuńJejciu, szkoda, że u nas w Polsce nie ma SH, gdzie mogłabym sprzedać swoje ubrania :( Jak zwykle cudownie! Chyba podobają nam się podobne miejsca ;)
OdpowiedzUsuńjeeej, tam wszyscy wyglądają tak cholernie stylowo. <3
OdpowiedzUsuńwiesz czy jakaś polka lub polak prowadzą podobnego do twojego bloga? mam na myśli jakąś wymianę, czy po prostu życie w innym kraju. :))
OdpowiedzUsuń~Juliet
Anonimowy z 18:53-> Mam wrazenie, ze gdzies sa, moze w Krakowie czy Warszawie, ale szczegolow nie znam.
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 20:33-> Nie wszyscy, ale rzeczywiscie wiele osob;).
Juliet-> Nie znam zadnego podobnego polskiego, ktory by mi sie podobal, ale w kolumnie po prawej mam kilka polskich blogow podrozniczych, wiec mozesz je sprawdzic i moze tam cos Cie zaciekawi.
świetnie ubraniu ludzie i jak zwykla u Ciebie fajne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńnie mam czasu ani sily nic pîsac, jestem absolutnie odurzona tym miastem...;) plakac mi sie chce na mysl o powrocie! zostal tylko jeden pelny dzien :( a teraz ide spac bp jutro wersal, luwr i ostatnie rzuty oka na wszystko inne...
OdpowiedzUsuńbzu
Szukalam tego rodziaju sklepow podczas pobytu we Wloszech ale niestety... Piekne robisz zdjecia, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńBrakuje mi w Polsce sklepu, w którym mogłabym sprzedać ciuchy, których już nie noszę. Nawet za przysłowiowe kilka groszy. Zawsze to lepsze, niż gdy "szmaty" zalegają na półkach.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu pisałaś, że nie masz odwagi robić zdjęć obcym ludziom. Znam to uczucie, bo we Francji nie mogłam się przemóc. Ale u Ciebie widzę, że odwagę już nabyłaś. Fajnie...
OdpowiedzUsuń