6 wrz 2010

In Japantown with my mom.

Tak jak zapowiadałam, to jeszcze nie koniec zdjęć z Kalifornii na blogu;).

Podczas wizyty mojej mamy w San Francisco, nie mogłam nie zabrać jej do Japantown, którego nie ma chyba w żadnym z europejskich miast i ciężko spotkać gdziekolwiek na świecie.
Pokazałam mamie ulubione sklepy, spróbowałyśmy tamtejszej kuchni, a na koniec kupiłyśmy w japońskim supermarkecie kilka słodyczy i butelkę sake, co poleciało razem z mamą do Polski;).


Lunch time.
Image Hosted by ImageShack.us
Zupa katsuni z makaronem udon i ryba, której nazwy nie pamiętam, w bardzo dobrej marynacie, z ryżem i marynowanym imbirem.

Mama przed tamtejszą pagodą.
Image Hosted by ImageShack.us
W jednym z tamtejszych sklepów.
Image Hosted by ImageShack.us
Śliczne notesy.
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Pyszny 'gąbczasty' japoński sernik o smaku karmelowym na deser;).
Image Hosted by ImageShack.us
Alamo Square, miejsce, które bardzo często pojawia się na pocztówkach.

Union Square nocą, jeden z ważniejszych punktów centrum miasta.

18 komentarzy:

  1. Ryba wygląda jak węgorz (eel). Czy udało Ci się spróbować wszystkich dań z listy? Czy znalazłaś już podobną dla NY?

    OdpowiedzUsuń
  2. najfajniesze sa wspomnienia :) podobaja mi sie te notesy. z checia bym taki kupila :) i te domy... ktorys to pewnie pelna chata. tylko nie pamietam ktory... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jako fanka różnych słodkich i niepotrzebnych rzeczy od razu pokochałam notesy! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. W zielonej, na ulicy podgórnej ptaszki ćwierkają, że Mama wróciła pełna dumy z córci i cała szczęśliwa!
    Betka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ula oglądałaś kiedyś Pełną Chatę(Full House)?
    wydaje mi się, że moje marzenie o podróży do San Francisco i zobaczenie Golden Gate Bridge wzięło się z intro do serialu, który oglądałam mając zaledwie kilka lat http://www.youtube.com/watch?v=9fI_jdOrYPc
    Ponoć to właśnie na Alamo Square kręcili kilka scen a 'ich dom' to jeden z tych przy parku

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne widoki. Zazdroszczę Tobie i Twojej mamie , że znalazłyście się w tak cudownych miejscach. Wydaje się jakby z każdego zakamarka SF wypływała inspiracja :)

    pozdrawiam
    meg

    OdpowiedzUsuń
  7. AAA te notesiki są piękne :> Ile kosztowały? Brakuje mi w Polsce takich fajnych pierdółek :P AAA ile bym dała żeby mieszkać na alamo square lub chociaż je zobaczyć, albo wejść do macy's, zazdroszczę! - Karola

    OdpowiedzUsuń
  8. Gosia-> Byla to jakas japonska ryba, ktorej nazwy wczesniej nie slyszalam. Co do dan z listy, to nie bylo mozliwosci, zeby w pol roku (liste znalazlam zima) udalo mi sie sprobowac wszystkiego;). Bedzie na ten temat jeszcze post;). W NYC nie ma takiej samej, ale sa inne, np. najlepsze kanapki, desery czy inne. Mysle jednak, ze w NYC postaram sie wydawac mniej na jedzenie;).

    Joanka-> Jasne, ze ogladalam;). Dom, w ktorym rozgrywala sie akcja miesci sie gdzie indziej (jeszcze pojawi sie na blogu), przy Alamo Square byla tylko krecona ostatnia scena z intro, gdzie robia piknik na trawie (ale tego tez nie ma we wszystkich sezonach).

    Anonimowy z 16:01-> Nie pamietam ile kosztowaly, ale chyba ok 10$;).

    OdpowiedzUsuń
  9. w alamo kręcili chyba wejściówkę do 'pełnej chaty' ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy przypadkiem Alamo Square nie jest widoczne na czołówce serialu "Pełna chata"?

    OdpowiedzUsuń
  11. Upsss..., nie przeczytałam wszystkich komentarzy i zadałam to samo pytanie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. ciekawe i piękne zdjęcia <3

    OdpowiedzUsuń
  13. aż mi ślinka cieknie na widok tej japońskiej zupki

    OdpowiedzUsuń
  14. Ula czy mogłabyś napisać jak teraz w NY, będzie wyglądać Twoja opieka nad dzieciaczkami? :) ciekawa jestem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale super wyjazd , zupka wygląda super

    OdpowiedzUsuń
  16. notesy i zegarki są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uuu, chyba sporo pracy (rozrywek?) skoro tak milczysz na blogu i twitterze ;-)
    Lady M.

    OdpowiedzUsuń