Zakończył się drugi etap konkursu "Blog Roku". Załapałam się do pierwszej 10tki, przeszłam do III etapu i zgromadziłam 221 głosów, za które serdecznie Wam dziękuję!
Teraz czytelnicy mogą głosować na ulubionego bloga, który zostanie ogłoszonym Blogiem Blogerów. Ponadto Juror (w przypadku mojej kategorii Filip Niedenthal) z każdej kategorii wybierze 3 blogi, które nominowane będą do Nagrody Głównej i Wyróżnień Głównych oraz zwycięzcę danej kategorii.
Lista blogów Nominowanych przez Jurorów zostanie przedstawiona 01.02.2011.
Nie łudzę się, że mój blog wygra głosowanie na Bloga Blogerów, więc uznajmy, że to już koniec Waszej pomocy i jeszcze bardzo dziękuję wszystkim, którzy wysłali smsa!
................
Od ponad miesiąca, regularnie widuję na mojej ulicy hasło, które daje do myślenia. Na początku widniało tylko na chodniku, później zaczęło się też pojawiać na rzeczach wystawionych na śmietnik. Ciekawe kto za tym stoi...
:)
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym widywać takie napisy na polskich szarych blokach, może byłoby mi kolorowiej> ;)
OdpowiedzUsuńToż to Filip musi cię wybrać! Wierzę w to, ale idę zobaczyć twoją konkurencję ;)
genialne te zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój sms coś pomógł ;) Bo wysyłając go pomyślałam, że zagłosowanie na Twojego bloga to zbyt małe podziękowanie za ogromną porcję koloru, energii i optymizmu, którą przynoszą Twoje posty i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dobrych ludzi dookoła i spełnienia marzeń.
Gosia
Ciekawa sprawa.
OdpowiedzUsuńDlaczego myślisz, że to koniec Twojej drogi do zwycięstwa w konkursie blogowym?
Uważam, że masz dużą szansę, by stanąć na podium.
Nie rozkminiam, ale fajny pomysł. Może sama zrobię coś takiego?
OdpowiedzUsuńChętnie widywała bym takie napisy w Polsce :-D
OdpowiedzUsuńA co do twojego zwycięstwa to zgadzam się z dziewczynami wyżej.Uwielbiam twojego bloga i powinien być na podium :-D
Mimo Twojej niewiary, trzymam kciuki za dalszy etap, ciesząc się jednocześnie, że choć jednym małym głosem przyczyniam się do tego awansu! Marta.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjecia?
OdpowiedzUsuńtak samo jestem ciekawa kto za tym stoi! bo to po prostu świetny projekt! bardzo lubię takie działania...
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę, że mój głos mógł Ci w jakimś stopniu pomóc :)
pozdrawiam
meg
Znalazłam coś więcej na temat http://uppereastsideinformer.blogspot.com/2010/03/become-your-dream.html
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że przejdziesz dalej :) Generalnie uważam, że każdy, kto pozwala sobie nazywać się Twoim fanem, powinien wysłać tego smsa! Ja wysłałam ^^ jesteś świetna.
OdpowiedzUsuńA ja wiem kto za tym stoi :)
OdpowiedzUsuńCzytając niedawno książkę Kamili Sławińskiej 'Nowy York, przewodnik niepraktyczny' natknęłam się na to sformułowanie. Okazało się że hasło ''Become your dream' jest stworzone przez artystę- Jamesa De La Vega urodzonego w El Barrio, który ma dzisiaj swoją pracownię w Nowym Jorku. W książce autorka pisze : ' Łazi po harlemie i maluje po murach... czasem wiersz napisze, czasem narysuje rybkę...czasem z pasków papierowej, brązowej taśmy wyklei na chodniku slogan... 'Become your dream' pisze De La Vega: znowu i znowu, na płótnach i kamieniach, na koszulkach i na parkowych ławkach. ,,Stań się tym, o czym marzysz." ''
Naprawdę twórcze :)
I gratuluję sukcesu :)
Aśa-> Skoro w drugim etapie zagłosowało na mnie mniej niż 1/10 odwiedzających bloga, to czemu ta liczba miałaby się nagle zwiększyć?;)
OdpowiedzUsuńNie zostanę też nominowana przez jurora, bo autorzy większości z zakwalifikowanych blogów, piszą o ciekawszych rzeczach niż ja.
Anonimowy z 16:32-> Gdyby nie były moje, to bym wspomniana, a poza tym myśle, ze mozna tez było wywnioskować z tekstu;).
Anonimowy z 17:35-> Dzieki! Ze tez sama nie wpadłam żeby to sprawdzić ;).
Kasia-> przeczytałam ta ksiazke dwa razy, zabralam ja do Stanow i nawet zaczęłam trzeci, ale jeszcze nie wróciłam do tego, na czym skończyłam. I proszę... Odpowiedz była własnie tam. pamietam ten rozdział, ale zupełnie nie skojarzylam. Dzieki :).
http://fakty.interia.pl/news/news/historia-wielkiej-milosci-na-krakowskich-murach,1359887,219
OdpowiedzUsuńGratuluję~!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tymi tekstami, mi się zdarzyło kiedyś znaleźć w metrze przyklejoną do poręczy karteczkę z napisem "uśmiechnij się" :)
OdpowiedzUsuńdo jakich miast skladalas podania na studia w UK? :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 20:20-> Tylko do Birmingham.
OdpowiedzUsuńo ściągnełaś tą aplikację co daje efekt trochę lomo na iphone'a?
OdpowiedzUsuńfajnie wyszło!
Anonimowy z 20:43-> Tak, to aplikacja do iPhona i daję różne efekty:).
OdpowiedzUsuńByłam w Birmingham i szczerze mówiąc średnio mi się te miasto podoba. ;) Wg mnie można śmiało powiedzieć, że jest brzydkie. :D Ładne jest tam tylko centrum handlowe z tymi niecodziennymi talerzami. No, może jeszcze rynek(?), gdzie jest taki wielki fajny byk. :)
OdpowiedzUsuńMam pytanko, czy myslalaś o tym i czy chciałabyś zostać w Nowym Jorku na stałe?
OdpowiedzUsuńKinga
Anonimowy z 21:11-> Ja też nie uważam tego miasta ani za ładne, ani atrakcyjne.
OdpowiedzUsuńChodziło o kierunek studiów, który był tylko tam.
Kinga-> Nie chciałabym, ale gdyby tak mi się ułożyło życie, to też bym nie narzekała. W każdym razie opcja z nielegalnym pozostaniem tu, nie wchodziłaby w ogóle w grę.
uwielbiam takie akcje .
OdpowiedzUsuńostatnio myślałam nad napisem na ekologicznej torbie , która mam zamiar zamówić i już chyba mam hasło .. ; )
pozdrawiam serdecznie , EM.
Można wiedziec dlaczego bys nie chciała zamieszkac w Nowym Jorku?
OdpowiedzUsuńKinga
Czesć Ula!
OdpowiedzUsuńJakie książki polecasz, w których jest opisany Nowy Jork, jego miejsca, dzielnice itp? :)
Kinga-> Może nie chodzi o to, że bym nie chciała, ale nie zależy mi, żeby zostać tu na zawsze. Zdaję sobie sprawę też, że pod względem wizowym jest to mało możliwe, więc to nie jest nawet kwestia chcieć/ nie chcieć. Poza tym, gdybym miała wybrać pomiędzy NY a SF, to chyba wybrałabym San Francisco. No i jeszcze chodzi o to, że chciałabym pomieszkac w kilku innych miejscach na świecie.
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 13:04-> Z książek, które nie są przewodnikami? "Nowy Jork: Przewodnik niepraktyczny" Kamili Sławińskiej.
Natomiast jeśli chodzi o typowy przewodnik, to już zależy od Twoich prefencji. Ja lubię wydawnictwo Wiedza i Życie, bo ich przewodniki mają dużo zdjęć itp, ale sama też nie mam żadnego.
Mam za to Lonely Planet po Nowym Jorku.
ech, wiesz, brakuje mi takich wesołych artystów, którzy urozmaicają okolice - pełno ich było w Wilnie, szczególnie, że mieszkałam w dzielnicy artystycznej :) mnóstwo ciekawych wystaw ulicznych, performance'ów... nawet takie hasło jak "become your dream" pobudza do myślenia. ech, szkoda, szkoda, że Zielona Góra to jednak nie artystyczna aglomeracja :(
OdpowiedzUsuńBardzo zazdroszczę Ci możliwości mieszkania w Nowym Jorku. Obcowanie na codzień z tak dużym, popularnym miastem, dodatkowo zamieszkiwanym przez tak różnych od siebie ludzi oraz wielu alternatywnych artystów, na których pomysły można natknąć się pod swoim domem (Twój wpis) musi być ciekawym i wspaniałym doświadczeniem, prawda? Mój kuzyn za niedługo wylatuje do NY i męczę go o ten sławny t-shirt "I <3 NY". Wiesz może ile kosztuje i gdzie najlepiej go kupić w Nowym Jorku? Z góry dzięki za info ;)
OdpowiedzUsuńGosia ;d
Gosia-> Te t-shirty są w każdym sklepie z pamiątkami i zazwyczaj w promocji typu 3 t-shirty za 10$ itp. W sklepach z chińskimi pierdołami w Chinatown też są. Jednym słowem można je znaleźć wszędzie, gdzie jest kicz:).
OdpowiedzUsuńmoże Banksy wpadł do NY? ;) yoasia
OdpowiedzUsuń