11 sty 2011

Kinokuniya.

Kinokuniya to japońska księgarnia znajdująca się tuż przy Bryant Park.
Kiedy znalazłam w niej dział kulinarny z wypiekami i innymi słodkoścami, przeniosłam się do wizualnego raju.
Zdjęcia były niezwykłe, a styl wielu z nich inny od wszystkich, które widziałam do tej pory w książkach kucharskich. Oglądając je nietrudno odnieść wrażenie, że trendy rodzą się właśnie w Japonii.

.................

Zgłosiłam swojego bloga do konkursu "Blog Roku 2010" w kategorii "Podróże i szeroki świat", organizowanego przez Onet.pl.
Wszystkie zgłoszone blogi przeszły do drugiego etapu i od dzisiaj aż do 20.01 można na nie głosować przez SMS.
10 blogów z każdej kategorii z największą liczbą głosu przejdzie do kolejnego etapu, w którym zostaną poddane ocenie jury oraz nominowane do wyboru Bloga Blogerów.

Jeśli macie ochotę zagłosować na mojego bloga, to wszystkim co musicie zrobić jest wysłanie SMS o treści D00175 na numer 7122.
Koszt smsa to 1,23zł brutto. Dodam jeszcze, że Wasze pieniądze nie będą zupełnie zmarnowane, bo dochód z smsów zostanie przekazany na turnusy rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych.

Z góry dziękuję!




77 rodzajów pączków.

Ta książka była chyba moją ulubioną ze wszystkich, jeśli chodzi o fotografie.




Szkoda, że nie zrobili tych książek dwujęzycznych. Nawet jeśli na okładce było zdanie po angielsku, to wewnątrz wszystko po japońsku...

Miałam ochotę porywyać kartki, zabrać je do domu i powiesić na ścianie.

Co za fajny pomysł, prawdziwe jedzenie na stole, a na krzesłach papierowa dziewczynka i pies;).

To zdjęcie strasznie mi się podobało...

Dział z książkami DIY też był super.

Z pomocą takich książek można fantastycznie urządzić swój pokój.


Niby z obrazków można rozgryźć co i jak, krok po kroku, ale mimo wszystko miłoby było rozumieć instrukcje...


No i co mogę powiedzieć? Szczerze ubolewałam, że nie znam japońskiego.


Brelok do kluczy z kartami ozdobionymi zdjęciami.


................

P.S. Ostatnio część z Was prosiła mnie, żebym dodała video, w którym mówię po angielsku.
Nagrałam dość długie, ale jak je przesłuchałam, to stwierdziłam, że mój powolny sposób myślenia, mówienia oraz ton głosu są usypiające, więc znacznie je skróciłam. Teraz video urywa się w połowie zdania, więc to o czym tam mówię już w ogóle traci sens, ale jest angielski, jest video, więc prośba szanownych czytelników została spełniona;).
Do obejrzenia tutaj.

42 komentarze:

  1. Napisz mi proszę Ula gdzie oglądasz odcinki "No Reservation" :) Również uwielbiam Anthony'ego i chciałabym obejrzeć odcinki, których nie widziałam.

    Dziękuję i pozdrawiam

    m.

    OdpowiedzUsuń
  2. m.-> W telewizji, na Travel Channel. Nie wiem czy piszesz z Polski, ale u nas można je obejrzeć na kuchni.tv. W internecie może znajdziesz jakieś na: http://www.travelchannel.com/TV_Shows/Anthony_Bourdain

    OdpowiedzUsuń
  3. aaa pięknie mówisz po angielsku. nie wiem jak było przed wyjazdem ale akcent Ci się wyrobił! :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. też bym była w raju (: i zagłosuję bez cienia wątpliwości! i w ogóle masz bardzo fajny akcent, naprawdę. a sądząc po głosie, nie znając cię (z bloga of kors) powiedziałabym, że jesteś troszeczkę starsza (;

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo zmienil Ci sie akcent:-) Ja dzis bylam na gotowanej imprezie. Nauczyciel, z ktorym dziele jedna kklase ma zone Japonke. Byli oni, ja i 3 uczennice, w tym jedna Japonka. Robilysmy sushi, bardzo prosta potrawe skladajaca sie z wlasciwie ylko z ryzu i lososia ale fajnie ulozonych, miso z malzami ( a raczej clams) i potrawe z ryzu, fasoli, i pokrojonych nalesnikow. Najadlam sie za wszelkie czasy a na koniec jedlismy japonskie slodycze.

    OdpowiedzUsuń
  6. a gdzie jest twój głos na blogu :>?
    zagłosuje jak będzie coś na telefonie ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. na tym video wyglądasz na strasznie zarośniętą :) - faktycznie fryzjer by Ci się przydał.

    OdpowiedzUsuń
  8. O rany, można dostać oczopląsu/ślinotoku/zatrzymania akcji serca z zachwytu - wszystko naraz. Jak odwiedzę następnym razem NYC muszę koniecznie wpaść do tej księgarni :)

    Zofia

    OdpowiedzUsuń
  9. gosia-> O mniaaam! Brzmi cudownie!

    piotr-> głupio było mi wrzucić je na bloga;).

    Anonimowy z 16:08-> ...?? To video niewiele ma wspólnego z codziennym wyglądem moich włosów.

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie wysłałam sms z głosem na twój blog. ;) Uwielbiam go! ;D Przekonał mnie fakt, że dochód zostanie przeznaczone na turnusy dla niepełnosprawnych osób. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. SMS wysłany.
    Bez urazy, ale mówisz jakbyś się nieźle upaliła... :D
    Fajny akcent. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. OOLA! W życiu nie powiedziałabym, że jesteś Polką :) I wogóle właśnie tak sobie wyobrażałam Twój głos, niezbyt wysoki i niepretensjonalny! :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Akcent super! Ale filmik z blizniakami jest BOOOSKI!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej super akcent :) jak bys ocenila swoj angielski po dwoch latach w stanach ? duzo sie poprawil ? chodzi mi i o akcent i o gramatyke :D Ania

    OdpowiedzUsuń
  15. dziekuję za video :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Mój ulubiony temat - JEDZENIE!:)
    Faktycznie, trudno się nie zatrzymać przy takim regale z książkami. Oglądałabym je i oglądała.. :)
    Miałabym też trudności z odgadnięciem skąd jesteś. Akcent pierwsza klasa, naturalny..

    Trzymam za Ciebie kciuki w konkursie!

    OdpowiedzUsuń
  17. po angielsku (czy raczej amerykańsku) mówisz tak, jakbyś się tam urodziła ;) masz świetny akcent!

    OdpowiedzUsuń
  18. świetny post! Brelok z kartami-kolejna rzecz na liście "do zrobienia po sesji" ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. majty dla dzieci? to chyba Amerykanki w Twoim wieku faktycznie muszą mieć duże pup, skoro Ty mieścisz się w bielizne dla dzieci ;)
    czy te ubrania są dobrej jakości? tzn czy cena idzie w parze z jakością?

    OdpowiedzUsuń
  20. ślepy jestem, znalazłem! masz świetny akcent

    OdpowiedzUsuń
  21. Długo zastanawiałam się, do kogo jesteś podobna i już wiem !
    http://www.superiorpics.com/event/2010_FOX_TCA_Party/Hayley_McFarland4.html
    http://www.life.com/image/92487980

    Zwłaszcza chodzi mi o oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. oh wow!
    aż mi serce szybciej zabiło! Piękne książki ♥
    Fakt... też miałabym ogromną pokusę powyrywania kartek :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. dzięki tym filmikom na youtube masz ode mnie dwa smsy. ŚWIETNE SĄ!! Wiesz co??? Ty zamiast cykać te fotki filmiki kręć!!! zajebiste są i czekam na jakieś kolejne!!;)
    P.S. masz bardzo dobry akcent!!
    podziwiam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Apetyczne książki, nic tylko wziąć je ze sobą do kuchni i gotować, gotować, gotować...mmm... :) bajeczne !!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ania z 17:04-> Poprawił się dużo w płynności, akcencie i gramatyka też, chociaż nie aż tak bardzo. Ogólnie to średnio jestem zadowolona ze swojego angielskiego, powinnam więcej czytać, pisać i wzbogacić słownictwo.

    Anonimowy z 18:09-> To gacie dla 10-12latek, a niektóre z nich są większe ode mnie, więc w sumie to nie aż takie dziwne, że się mieszczę;))).
    Ceny były bardzo niskie, więc jak najbardziej idą w parze z jakością. To taki sklep w stylu TJ MAX, czyli sprzedający rzeczy różnych firm w niższych cenach.

    Anonimowy z 19:11-> Dzięki za porównanie;)).

    Anonimowy z 19:25-> Z jednego numeru można wysłać tylko jednego smsa, ale dzięki!;)) Może pomyśle nad jakimś filmowym projektem i zrealizuje go wiosną.

    OdpowiedzUsuń
  26. muszę Ci powiedzieć, że jesteś naprawdę ładna i widać to właśnie w filmikach, a nie na zdjęciach ;)
    anka

    OdpowiedzUsuń
  27. oh Ula błagamy dodaj jeszcze jeden filmik ! : )
    Julita.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ula: TK MAXX :D

    OdpowiedzUsuń
  29. anka-> Heh, dzięki;)).

    Julita-> Jeszcze jakieś dodam, tylko nie wiem kiedy;).

    Anonimowy z 22:12-> A to sorry, w Stanach ten sklep nazywa się TJ MAXX, zupełnie zapomniałam, że w Europie trochę inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny blog ! :) i zdjęcia;)) [ ankyls.blog.onet.pl ] ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. nie moglam sie powstrzymac i zaglosowalam ;)
    milkyjelly

    OdpowiedzUsuń
  32. napisałas na swoim twitterze, że jedyną rzeczą, która spędza ci sen z powiek jest edukacja. dlaczego? dlatego, że nie uczysz się teraz tak jak twoi znajomi z polski i martwisz o swoją przyszłość czy coś? czy chodzi ci o to, że 'oduczyłaś się' uczenia?
    co do notki: ojejku! to wszystko jest takie słodkie, też miałabym ochotę owyrywać kartki. nie przeszkadzało w sklepie, że fotografowałaś?
    pozdrawiam, maja:)

    OdpowiedzUsuń
  33. maja-> Nie. Chodzi o to, że ja nigdy się nie uczyłam, nie miałam tego nawyku i że większość dołów jakie łapie bierze się stąd, że nie potrafię się zmusić do nauki, co niesie ze sobą różne konsekwencje.
    Nie lubiłam szkoły, a studia do tej pory okazały się jeszcze mniej przyjemne.
    Obecne złe samoopoczucie spowodowanę jest moim słabym przygotowaniem do TOEFLa, wynikające z tego samego podejścia co zawsze.
    Niestety moja ambicja w temacie szkoły nie jest godna pozazdroszczenia...

    OdpowiedzUsuń
  34. a co jak wygrasz tego bloga roku ?
    jaka jest nagroda, co z tego macie?

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  35. Anonimowy z 15:01-> Z rzeczowych nagród to: http://www.blogroku.pl/0,3864,lista.html

    OdpowiedzUsuń
  36. hej Ula wybacz ze cie mecze ale jestes moim jedynym zrodlem informacji na ten temat :D Co powiesz o brytyjskiej pogodzie ? Czy naprawde jest taka straszna i wpedzajaca w dola jak mowia ? Ania

    OdpowiedzUsuń
  37. Ciekawi mnie jedna rzecz, ile ty masz własciwie lat ? :) moze juz gdzies pisałaś,ale nie zauważyłam .
    Pzdr. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. możesz napisać gdzieś, jak znalazłaś się wgl w stanach ? :D ,masz tam rodzine czy cos, i po prostu do nich pojechałas,czy tak sobie sie wyprowadzilas? :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ula powinnaś zamieścić na blogu jakąś wielką zakładkę "Wszystko o mnie i o podróżowaniu!" by uniknąć pytań jak powyższe xD
    do Igi i Anonimowego z 00:14 ułatwię Wam sprawę: Ula kończy 23lata w tym roku, a w USA jest jako Au Pair o czym więcej poczytasz na www.culturalcare.pl

    pozdrawiam Ushi;)

    OdpowiedzUsuń
  40. iga-> Tak jak napisano powyżej, w lutym skończę 23;).

    Anonimowy z 00:14-> Jeszcze do września jestem tutaj au pair, a później albo zostanę na studia, wrócę do Europy lub wyruszę w inną część świata. Okaże się;).

    OdpowiedzUsuń
  41. Ula,
    jak jest z spacerami po Harlemie czy Bronxie?
    Nie pisałaś nic o tych dzielnicach.
    Nie byłaś/nie zamierzasz ich zwiedzić z aparatem?
    jest rzeczywiście bardzo niebezpiecznie jak utarło się słyszeć?
    Szczerze mówiąc byłam w NYC i nie odważyłam się tam pójść, ale to było jakieś 5 lat temu.
    Pozdarwiam, asia

    OdpowiedzUsuń