23 cze 2011

"New York Rises", back to the beginning of the 20th century.

Eugene de Salignac, na długie lata całkowicie zapomniany fotograf, do czasu aż kilka lat temu pracownicy Miejskiego Archiwum Miasta Nowy Jork odkryli, że 20 tysięcy szklanych negatywów należy do jednej i tej samej osoby- Eugene de Salignac.
W latach 1903-1934 Eugene pracował dla nowojorskiego Departamentu Mostów, dokumentując place budowy, mosty, linie tramwajowe, tunele metra, robotników.
To czasy, w których nowojorska infrastruktura przeżywała istny boom. Ostatnie lata jego kariery objęły jednak okres wielkiego kryzysu gospodarczego i to również zostało udokumentowane na jego fotografiach.

Ciekawym faktem jest to, że de Salignac jest autorem chyba najpopularniejszego zdjęcia Mostu Brooklyńskiego w historii, a przez tyle lat jego autora określano jako "unknown".
Czytając wypowiedzi rodziny Eugene'a można też dojść do wniosku, że fotografię traktował tylko jako pracę. Nikt nie widywał go w czasie wolnym z aparatem, rodzina nawet nie wiedziała czym się dokładnie zajmuje. Praca, a nie pasja? Nieważne, był w niej świetny.

Książka "New York Rises" wydana w 2007 roku jest pierwszym albumem poświęconym temu świetnemu fotografowi.


Okładka książki i wspomniane słynne zdjęcie malarzy. Eugene najpierw sfotografował ich podczas pracy, jednak wrócił po dwóch tygodniach i namówił ich na pozownie, inspirując się nutami na pięciolinie.

Pod Brooklyn Bridge, Brooklyn, 6.05.1918.

Zapotrzebowanie na nowy most na East River pojawiło się niedługo po wybudowaniu pierwszego i już w 1906r na rzece stanął Williamsburg Bridge. Litera "W" nie reprezentowała nazwy mostu, była tylko częścią napisu "WSS", reklamującego obligacje oszczędnościowe.


30 września, 1933. Budowa Williamsburg Brigde miała ogromne znaczenie demograficzne. Ludzie zaczęli przeprowadzać się jak najbliżej mostu, a Żydzi z zatłoczonoej już wtedy Lower East Side zaczęli przenosić się na Brooklyn. Spacery po mostach były też dla ludzi dużą atrakcją.

Trzecim mostem na East River był Manhattan Bridge. Jego budowa dość mocno się przeciągała, ale w końcu zostal otworzony w 1909.
We wrześniu zrobiłam zdjęcie w tym samym miejscu, ale chyba nigdy nie trafiło na bloga.

Widok na Manhattan.

8 sierpnia, 1907. Queensboro Bridge, łączący Manhattan z Queens mijam zawsze wtedy, kiedy jadę do/z domu autobusem. Znajduje się 20 przecznic od nas i nie lubię go tylko dlatego, że spowalnia ruch na 2nd Avenue.

Budowa Municipal Building (1912), który również stoi w NYC do dziś.

Zakorkowana ulica w okolicach Williamsburg Bridge.

103 Clinton Street, 27 lipca, 1908

1114 2nd Avenue, pomiędzy 58 i 59 ulicą, 16 czerwca 1908.

Przy Williamsburg Bridge, widok na targ rybny, Delancey i Pitt Street, 20 lutego, 1925.
 
Staten Island Ferry, czerwiec 1921.

Na tym zdjęciu widać, że jeszcze wtedy prom był podzielony na osobne wejścia/części dla kobiet i mężczyzn.

Czasy Wielkiej Depresji to dramat mieszkańców Nowego Jorku, 78tys rodzin straciło dochody. Najutrudniejsza była pierwsza zima, miasto starało pomóc się najbiedniejszym zapewniając im jedzenie, węgiel, ubrania.

Bezrobotni.


Drużyna koszykarek, fota zrobiona na dachu Minicipal Building, marzec 1922.


Wszystkie zdjęcia, to skany z albumu "New York Rises", Michaela Lorenzini i Kevina Moora, New York City Municipal Archives i

24 komentarze:

  1. swietne zdjecia, niesamowity klimat.
    a pewnie i tak ktos za chwile powie, ze jestes gruba ;) hihi

    OdpowiedzUsuń
  2. Fotografie są niesamowite, aż trudno uwierzyć, że to miasto aż tak się zmieniło!

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe @sheep zabawne :) Wspaniałe zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż nie chce się wierzyć, że człowiek ten traktował fotografie wyłącznie jako pracę. Piękne zdjęcia. Widok na Manhattan najlepsze!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. sheep-> No właśnie pomyślałam sobie, że gdybym dzisiaj wrzuciła swoje uśmiechnięte zdjęcie, to dowiedziałabym się, że mam krzywe i szare zęby;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdjęcia rewelacyjne! Dzięki Ula za wrzucenie ich tu :)

    Magda

    OdpowiedzUsuń
  7. czy można ten album gdzies dostać w Polsce? Zakochałam się.

    Ola

    OdpowiedzUsuń
  8. Ola-> Sprawdziłam na stronie Empiku i nie ma, także wątpię. Album jest za to na Amazonie, używany nawet od 6$, a przesyłka do Polski kosztowałaby niby 12.49$.
    http://www.amazon.com/New-York-Rises-Photographs-Salignac/dp/1597110132/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1308832348&sr=8-1

    OdpowiedzUsuń
  9. cudowne zdjęcia! uwielbiam moc zdjęć, które cofają mnie w czasie

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwsze zdjęcie świetnie by się nadawało na reklamę Alior Banku:)

    OdpowiedzUsuń
  11. "Tylko w 31' roku z głodu umarło 95 osób."
    Na Ukrainie w tym czasie umarło z głodu 6 milionów ludzi. Ja wiem, że każda śmierć jest tragedią, ale zawsze uważałam, że Amerykanie przesadzają jeśli chodzi o dramatyzm tamtych czasów...

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy z 17:04-> Jak najbardziej się zgadzam. To nie jest duża liczba i w sumie to niepotrzebnie to napisałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakie najsłynniejsze zdjęcie miałaś na myśli? Z robotnikami siedzącymi na metalowej belce? Zdjęcia bardzo klimatyczne i robiące wrażenie, w sumie nie byłam świadoma, że te wszystkie mosty i jak widać część wieżowców powstała tak wcześnie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Diana-> Miałam na myśli malarzy, ale zdjęcie robotników siedzących na metalowej belce też jest bardzo popularne, tylko tamto było chyba zrobione na Rockefeller Center.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetnie się czytało i oglądało! Na prawde mnie wciągnęłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. podpis "Bezrobotni" pod zdjęciem na którym widać, że ludzie pracują... ?

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy z 00:58-> Tak, chodziło o to, że ludzie chwytali się byle jakiego zajęcia, żeby tylko coś robić, albo 15 osób pracowało przy czymś co wymagało 3 osób.

    OdpowiedzUsuń
  18. Podczytuje Cię od baaardzo dawna, ale jakoś nigdy nic nie pisałam. Chciałam Ci powiedzieć, że naprawdę dajesz dużo motywacji do spełniania marzeń. Jesteś ambitna i nie żyjesz schematami, bardzo lubię takich ludzi! :)
    Mogłabyś mi polecić jakieś strony na których można poznać obcokrajowców przez internet? Chodzi mi o szlifowanie języka i poznanie ciekawych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  19. moje ulubione z tej notki to to z iskrami i wszystkie na których są konne bryczki....
    ostatnio w katowicach w śląskim postawili fotoplastykon i można tam oglądać zdjęcia z lat 20,30,40 ze sląska, dużo mniej spektakularne...
    ile cały ten album ma stron?

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej Ula! Mam trochę głupie pytanie, ale bardzo mnie to ciekawi...oglądałam twoje filmiki na you tube i świetnie mówisz po angielsku. Moje pytanie - czy myślisz po polsku ,czy po angielsku?

    OdpowiedzUsuń
  21. Kamila-> Dziękuję! Niestety nie przychodzi mi za bardzo nic do głowy ze stron, kiedyś można było wejść na chat, ale te czasy już przeminęły;). Myśle, że dobrym sposobem jest czytanie zagranicznych blogów. Autorzy to często kreatywni, ciekawi ludzie i z przyjemnością czyta się to, co piszą.

    szf-> Album liczy 143 strony.

    Anonimowy z 16:09-> Jasne, że po polsku:). Moja wymowa jest dużo lepsza od poziomu znajomości języka, więc wbrew pozorom mój angielski wcale nie jest taki świetny;).

    OdpowiedzUsuń
  22. Za ten wpis - dziękuję Ci, dobry człowieku! :*

    OdpowiedzUsuń
  23. @Diana, zdjęcie z robotnikami to genialnego Lewisa Hine'a.

    OdpowiedzUsuń