27 cze 2011

Pride.

Lato w pełni, a przez tą przyjemną pogodę ciągle jest co robić.

Sobotę spędziłam ze znajomymi w parku wodnym w New Jersey. Bawiliśmy się świetnie i mieliśmy ze sobą wodoodporny aparat, więc może wrzucę zdjęcia na bloga, kiedy je dostanę.

Z inną ekipą pojechałam dziś do Pensylvanii, żeby wykorzystać zakupiony kilka miesięcy temu groupon na skok ze spadochronem. Niestety po opuszczeniu NYC otrzymaliśmy telefon, że pogoda nie nadaje się do skoku (chociaż nam wydawała się idealna). Musieliśmy zawrócić i przełożyć skydiving na koniec lipca.
Zamiast tego poszliśmy się na Pride Parade, która w tym roku miała wyjątkowe znaczenie. W piątek zalegalizowano zawieranie związków małżeńskich par tej samej płci w stanie Nowy Jork. Miniony weekend należał więc do homoseksualistów, a z decyzji senatu cieszą się również moi host ojcowie.

Dzisiaj robiłam zdjęcia tylko Holgą, ale dokładnie rok temu, tą samą paradę oglądałam w Seattle. Widać było różnice, bo zgodnie z wolnym duchem Zachodniego Wybrzeża, tamta parada była jeszcze bardziej szalona;).

Za tydzień mamy tu długi weekend, bo w przyszły poniedziałek Ameryka obchodzi Święto Niepodległości. Nie zobaczę parady i fajerwerków (nie żałuję), ale zapowiada się trzydniowy wypad nad jezioro i porzucenie Manhattanu dla lasu i namiotu.


A to zdjęcia z poprzedniej niedzieli, spaceru i wylegiwania się w Tompkins Square Park w East Village.

W zeszłym tygodniu ktoś podrzucił mi na blogu linka, który m.in. tłumaczy obecność tego pianina w parku. Sama chciałam coś zagrać, ale praktycznie ciągle ktoś przy nim siedział.


Hot dog z z awokado, salsą i śmietaną. Dobrooo!

Mężczyzna stojący pod drzewem przemawiał przez co najmniej godzinę. Miałam wrażenie, że jest aktorem i ćwiczy rolę. Byłam pełna podziwu, bo ja po 10 minutach straciłabym głos;).

24 komentarze:

  1. śliczne baleriny. dobrze, że zdecydowałaś się na te, bo o ile pamiętam, miałaś problem, które wybrać:)

    ola

    OdpowiedzUsuń
  2. o kurcze, Ula a kiedy i dlaczego włączyłaś opcję zatwierdzania komentarzy?

    ola

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiejsze zdjęcia podobają mi się baaardzo .! Moja taki wakacyjno-Manhattan'owy klimat <3 tak sobie wyobrażam lato w NY...

    OdpowiedzUsuń
  4. na pierwszym zdjęciu jest takie światło, że wygląda jak obraz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie, wielkomiatowo i tak relaksująco. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach ten hot dog! tak mam na niego ochotę!
    dzisiejsze zdjęcia bardzo kojarzą mi się z SF:)
    koniecznie dodaj zdjęcia z parku wodnego:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej Ula!
    Śledzę Twojego bloga i podziwiam Twoje pasje, którymi tak świetnie się z nami dzielisz :)
    Ostatnio przeczytałam książkę "Bliźniacy z TriBeKi" Rachel Pine. Może kiedyś napisałabyś notke właśnie o tej części Nowego Jorku - TriBeCe? Bardzo chciałabym zobaczyć to miejsce Twoimi oczami, a nie tylko swoją wyobraźnią ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. ola-> Ostatnio chamstwo na blogu wymknęło się trochę spod kontroli, ale niedługo chyba zrezygnuję z moderacji.

    Pola-> Muszę, bo o Tribece jeszcze nie było, a bardzo lubię tamtą okolicę:).

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! A więc niecierpliwie czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tym pokazujesz, że nie masz do siebie dystansu niestety.

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy z 16:15 -> Ula ma do siebie dystans, to inni nie mają dystansu do tego, co Ula pisze i niepotrzebnie się unoszą i wszczynają awanturę.

    ola

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdyby Ula nie miała dystansu, to moderowałaby komentarze od początku prowadzenia bloga (zapowiedziała, że i tak ją wyłączy) i nie dodawałaby żadnych negatywnych komentarzy, które przecież mimo wszystko pojawiają się w niektórych postach. Nie wspomnę już o tym, że sama otwarcie potrafi siebie skrytykować.
    Pozwalanie na nieskoczończone obsmarowywanie się przez anonimów ma swoje zdrowe granice. Sorry, ale nawet ja jako czytelnik bloga nie mam ochoty czytać takich głupot. A o Uli dystansie do siebie niech lepiej wypowiedzą się jej znajomi a nie banda zawistnych anonimów.

    Gal Anonim

    OdpowiedzUsuń
  13. Dystans nie oznacza akceptowania chamstwa!
    Można się nie zgadzać, ale liczy się kultura wypowiedzi. Oczekujesz, że Ula (czy ktokolwiek) powinien przyjmować wszelkie obelgi, bo tym samym pokazuje, że ma dystans? Litości.

    Czy jeśli ktoś przyjdzie do twojego domu i zaczyna cię obrażać lub pluć na dywan, to go upominasz/wypraszasz czy może w imię "zachowania dystansu" uśmiechasz się słodko?

    Niektórzy ludzie mnie zadziwiają, naprawdę.

    Istnieje jakieś pomieszanie pojęć, a od haseł o dystansie i tolerancji, używanych w kontekście przyzwolenia na prostactwo, jest mi słabo.

    Małgo

    OdpowiedzUsuń
  14. W Maccaren Park jest taki w jakies rozowe wzorki, fajna sprawa, ludzie graja tam prawie caly czas i to graja naprawde niezle, milo posluchac :^)
    Jeszcze takie pytanie: gdzie na Bklynie wywolujesz tanio filmy?

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzięki za miły komentarz i odwiedziny.
    Fajnie się czyta i ogląda twojego bloga. Choć przez chwilę można pobyć w miejscach o których zawsze się marzyło a jeszcze nie miało okazji odwiedzić.
    Pozdr,
    pulpa :)

    OdpowiedzUsuń
  16. hot dogi o takim skladzie troche mnie przerazaja:|
    air.

    OdpowiedzUsuń
  17. ehh w PL takie pianino by zniknęło z parku na drugi dzien:P

    OdpowiedzUsuń
  18. pizmak-> w Enla Photo, 790 Manhattan Ave. Polecam ze względu na bardzo niskie ceny i czasami film wywołują nawet w ciągu godziny.

    Anonimowy z 22:32-> No to czas najwyższy otworzyć się na nowe smaki!:) W tym zestawieniu nie ma nic dziwnego, tylko może jesteś przyzwyczajona, że hot dog, to sucha bułka z parówką.

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej Ula, mam takie pytanie, czy w Usa istnieje cos takiego jak Au pair dla par?

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy z 11:55-> A czym miałaby się taka au pair zajmować? Masz na myśli sprawy domu, sprzątanie, gotowanie, robienie zakupów itp? Nie ma agencji, która by coś takiego prowadziła, ale może na własną rękę dałoby się znaleźć tego typu pracę, chociaż wątpię, że z zamieszkaniem.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kurcze zle sformulowalam zapytanie, chodzi mi o to ze chcialabym z chlopakiem wyjechac, znalazlam informacje ze w Europie jest cos takiego ( dziewczyna opiekuje sie dziecmi, chlopak ogrodem i takimi sprawami z naprawa) i tak zastanawiam sie czy jest to tez w USA , bo nie znalazlam nic na ten temat, a moze z czyms takim sie spotkalas? Lub wiesz cos na ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ula, anonimowemu z 11:55 chodziło o au pair dla par w sensie, że wyjeżdżasz ze swoim chłopakiem i mieszkacie razem u host rodziny i zajmujecie się dziećmi. z tego co ja się orientuję to w kilku krajach europejskich jest taka opcja, ale czy w stanach też...?

    ola

    OdpowiedzUsuń
  23. ola-> Tak, już wyjaśniłyśmy to sobie z autorką komentarza na Facebooku;).

    OdpowiedzUsuń
  24. jakim obiektywem zrobione są te zdjęcia?

    OdpowiedzUsuń