16 lis 2011

William Shakespeare's house.

Po wyjściu z kościoła Świętej Trójcy poszłyśmy na spacer wzdłuż rzeki Avon.

Przy teatrze Royal Shakespeare Company, gdzie wystawiane są sztuki Szekspira zrobiłyśmy przerwę na kawę.
Chłonęłam promienie słoneczne;).
Ewelina i Marysia z Krakowa, która też jest w Birmingham na Erasmusie. Zdjęcie zrobiłyśmy przed farmą motyli. Pominęłyśmy zwiedzanie, ale i tak udało nam się zobaczyć kilka pięknych okazów.
Później wróciłyśmy do centrum miasta i natrafiłyśmy na uroczą uliczkę. W budynku znajdowało się muzeum.
Matka Johna Harvarda pochodziła ze Stratford, a na powyższym zdjęciu znajduje się jej dom.
Portret królowej zrobiony ze słodkich fasolek Jelly Beans!
Na koniec wróciłyśmy na główną ulicę miasteczka.
Biblioteka miejska.
A to jest właśnie dom, w którym urodził się Szekspir.
Po 16 wyruszyłyśmy do Birmingham. 
Udana wycieczka, miłe towarzystwo, a moje oczy odpoczęły od pisania esejów na komputerze;).

36 komentarzy:

  1. Wszystko pięknie, tak klimatycznie, staro, jesiennie :) W ogóle to takie beże, jak ten prochowiec strasznie Ci pasują, a i spodnie świetne.

    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię tu bywac, zawsze jest tak ładnie..

    OdpowiedzUsuń
  3. nice place and beautiful photos! thanks for sharing with us!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Twoje zdjęcia. Dzięki Ci za tego bloga Ula!
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. niesamowicie klimatyczne te domki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. niesamowite zdjęcia. Naprawdę robią wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba pierwszy raz jesteś na tak wielu zdjęciach w jednym poście :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ula wyglądasz na tych zdjęciach tak fajnie, nie wiem jak to opisać jedyne słowo które mi przychodzi do głowy to tak 'fajnie' że patrzysz i myslisz 'to musi byc fajne dziewczyna' :)

    Pozdrawiam
    aga

    OdpowiedzUsuń
  9. miasto wygląda na klimatyczne :)

    a ty na zdjęciu 'pod ścianą' wyszłaś bardzo fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam takie domy jak pani mamy Harvarda ;p i ten Szejkspirowski <3
    a poza tym, masz super nogi :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ile płacisz za wywołanie negatywów?

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy z 9:34-> W Stanach płaciłam 2$, a w Polsce i Anglii jeszcze nie wywoływałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. 2$ za zdjęcie czy rolkę filmu?

    OdpowiedzUsuń
  14. Pytałaś o negatywy, więc za rolkę płaciłam 2$, a za wywołanie zdjęć było to chyba ok 5-6$. Ogólnie to płaci się więcej, ale ja miałam takie swoje bardzo tanie miejsce na Brooklynie.

    OdpowiedzUsuń
  15. cudowne zdjęcia !

    zapraszam do siebie
    www.izabelaswardrobe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale piękne widoki, chciałabym się tam wybrać, na pewno warto. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Komentarze!!!
    Uwielbiam Jelly beans- sa przepyszne!
    A Ty wygladasz bardzo "jesiennie"- swietny zestaw!

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej Ula, znasz może jakąś stronę na której można znaleźć wyjaśnienia różnych pojęć z działu fotografii?jest mi to potrzebne na procesy fotograficzne.z góry dzięki za odpowiedź:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy z 22:28-> Przykro mi, ale nie znam...

    OdpowiedzUsuń
  20. Teraz to można się u Ciebie zachwycać prawie każdym zdjęciem! Tylko ciężko się ogląda te największe, bo wzrok i monitor nie ogarnia niestety całości...

    OdpowiedzUsuń
  21. abs-> No tak, wszystko zależy od monitora jaki posiadasz, u mnie wygląda to w porządku, na dużym monitorze super, a na małych laptopach pewnie ciężko się ogląda. Mniejsze rozmiary zdjęć też będą się przewijać;).

    OdpowiedzUsuń
  22. no rzeczywiście urodę nie grzeszysz.

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy z 13:22-> Na szczęście świat jest pełen takich pięknych szarych myszy jak Ty!:) I cieszę się, że mogłaś się na moment dowartościować, bo życie w norze musi być smutne...

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj Ulku głupolku, może i jestem szarą myszą ale przynajmniej nie tłuściutkim prosiaczkiem. A życie w norze bywa sympatyczne, przynajmniej doceniam to co mam i nie wybrzydzam tak jak ty na Polskę, Polaków i inne nacje jak zrobiłaś to chociażby przy Portorykańczykach.
    A teraz miłego taplania się w błotku życzę tobie czyli mojej ulubionej Piggi śwince z 'klasą'

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziewczynko od Piggi, to ile Ty ważysz, że normalnych ludzi od grubych prosiaków wyzywasz?
    I ten tekst o docenianiu tego co masz, Polsce, Polakach i jeszcze śmieszniejsze Portorykańczykach (tak jakbyś wiedziała gdzie to jest na mapie hehe)... Dla Twojego dobra, weź to wszystko skasuj, bo czytający tego bloga będą mieli ubaw z Twojego prymitywizmu...

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne miasteczko. ;) Byłam ostatnio na takiej samochodowej wycieczce po UK. Nawet maleńkie wsie miały swój urok (szczególnie to Szkocja ;) U nas niestety jeszcze dominuje krajobraz postkomunistyczny, ale wiele się w tej kwestii zmienia. Ja jednak nie mogę się przemóc do kolorowych budynków, całkiem różniących się od siebie. Angielska architektura bardziej do mnie przemawia.

    PS Świetne zdjęcia. Dodatkowy atut twojego bloga. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. "Kwik kwik prosiaczku" Nawet mnie to rozśmieszyło. :)

    Bo jest takie dziecinne. :) Mi się wydaje, że "kwik kwik" nie chodzi już do gimnazjum, ale po prostu ma jeszcze mentalność gimnazjalistki. ;) Cóż, wredni ludzie byli, są i będą. Trzeba tylko nauczyć się ich ignorować i nie przejmować się ich uwagami. ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. nie ma to jak kochane anonimki :D od razu człowiek lepiej się czuje :D
    świetny masz sweter, a miasteczko wydaje mi się tak typowo angielskie:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jesteś taka śliczna ,że nie obędzie się bez dalszych ,,obserwacji'' : )

    OdpowiedzUsuń
  30. magiczne zdjęcia :) Mogę zapytać, jakim aparatem robione?

    OdpowiedzUsuń
  31. monik.a-> Dziękuję:). Canonem 5d mark II.

    OdpowiedzUsuń
  32. jej, cudowny klimat. przepięknie tam jest, muszę sie koniecznie tam wybrać. ile dałyście za bilety z birmingham? :)

    OdpowiedzUsuń
  33. skannenberg-> 6.80 funta w dwie strony.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ulko ! Twój bloog jest wspaniały .
    Nie starcza zachwytu i dla Ciebie chwały.
    Świat nam swój bliski obrazujesz ,
    A romantyczne me serce radujesz.
    Jestem tu pierwszy raz ,
    Zamykam bloog Twój uraczony .
    Twierdząc że jesteś .
    Marzeniem takiej żony .
    Piszę co serce mi dyktuje ,
    Jestem romantykiem więc mocno mi pulsuje .
    Myślę że kiedyś do Pako2 zapukasz .
    Jeśli uczuciowych wierszy szukasz.

    OdpowiedzUsuń
  35. Anonimowy z 15:59-> Ojej! Aż nie wiem co odpowiedzieć... Jaka miła niespodzianka, dziękuję bardzo!:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Pięknie tam. Jak zawsze cudne zdjęcia, ale przełamałam komentarzowego lenia, żeby napisać Ci, że genialnie wyglądasz w tym zestawie. Ale płycizna ze mnie wyszła - zamiast pisać o mieście Szekspira, to ja o ciuchach, ech... ;). Ale jestem usprawiedliwiona, bo naprawdę super.

    OdpowiedzUsuń