Dla tego bloga, podobnie jak i dla nas wszystkich, to miesiąc podsumowań.
Na pewno nie zabraknie tutaj wspomnień z minionego roku, ale również pojawią się plany na kolejny.
Wspominałam też niedawno o małej niespodziance i dzisiaj, z okazji Mikołajek zostaje ona ujawniona;).
Od czasu Nowego Jorku planuję dla Was jakiś mały konkurs, ale nigdy nie przychodziło mi nic do głowy, aż do niedawna. Ostatnio wszystkie konkursy wiążą się z Facebookiem, internetowym głosowaniem, emailami, więc ja postanowiłam wrócić do podstaw i wykorzystać tradycyjną pocztę.
Zasady są bardzo luźne i polegają wyłącznie na tym, żeby COŚ mi wysłać.
Może to być absolutnie wszystko, co przyjdzie Wam do głowy. Nowe, używane, własnoręcznie zrobione, małe, duże, o dowolnym kształcie, jadalne lub nie, praktyczne lub nie, obojętnie.
Nie jest to tradycyjny konkurs, bo "nagrody" będę dostawać przede wszystkim ja, ale mam też coś dla Was. Nagrody są trzy i dostaną je osoby, których prezenty spodobają mi się najbardziej!
1. Aparat na film jednorazowego użytku, z nadrukowanymi na filmie ikonami, które po wywołaniu rolki ujrzycie na zdjęciach.
2. Książka A Year of Mornings autorek bloga 3191 Miles Apart, o której więcej przeczytacie w tym poście.
3. Książka poświęcona aparatom Diana+ i DianaF+. W środku rozmowy z lomo fotografami i dużo zdjęć z różnych stron świata zrobionymi tą lomo zabawką.
Klikając na zdjęcie możecie je powiększyć.
Tak naprawdę to nie jestem pewna co powinno być pierwszą, drugą i trzecią nagrodą, więc najlepiej jeśli sami zagłosujecie TUTAJ, a wyniki dadzą mi odpowiedź. Inna opcja, to zaznaczenie w liście na której nagrodzie zależy Wam najbardziej.W razie dużej ilości przesyłek przewiduję dodatkowe nagrody/wyróżnienia, ale na chwilę obecną nie wiem czy komukolwiek będzie chciało się przejść na pocztę z powodu tego konkursu.
Nie ukrywam, że liczę na spełninie swojego życzenia z dzieciństwa, o skrzynce pełnej listów zaadresowanych do mnie!;) Wszyscy wiemy ile radości daje otwieranie niespodzianek, a to może mi się przydać podczas tegorocznych nieciekawie zapowiadających się świąt.
Adres wysyłki to:
Ula Fiedorowicz
B311
Cambrian Hall
11 Brindley Drive
Birmingham
B1 2NB
UNITED KINGDOM
Poza adresem zwrotnym dopiszcie również swojego e-maila, w razie gdybym miała potrzebę szybkiego skontaktowania się z Wami.
Na przesyłki będę czekać przez ponad miesiąc, a 26.01.212 ogłoszę zwycięzców i zaprezentuję na blogu to, co od Was otrzymałam;).
teraz można pobawić się w psychofanów ;)
OdpowiedzUsuńBogusia.
toś wymyśliła konkurs:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę skrzynki pełnej listów :) (haha mam przed oczami scenę z Harrego Pottera - szalone listy wpadające do domu)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł i zamierzam wziąc udział ; )
OdpowiedzUsuńBogusia-> Haha;). Domowego adresu bym tutaj rzecz jasna nie podała, ale jeżeli pojawi się jakiś psychofan, to najwyżej pomęczę się przez tych kilka miesięcy w akademiku;).
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 15:44-> Ooo! Chciałabym, żeby tak właśnie było!:)
Też chciałabym dostać tyle paczuszek! :D
OdpowiedzUsuńTo chyba najfajnieszy blogowy konkurs z jakim się spotkałam, ale masz pomysły! Teraz czas zacząć myśleć nad równie pomysłową przesyłką :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z tym konkursem. Ten aparat jest super. Co do skrzynki, to też o tym myślałam kiedyś - otwierasz i wypadają różnokolorowe koperty. W ogóle jestem za tradycyjną pocztą. Lubię dostawac listy, pocztówki, kartki. Wszystkie, które otrzymałam, trzymam w specialnym pudełku. - Marika
OdpowiedzUsuńAaaa, te dwie książki <3<3<3
OdpowiedzUsuńha! już wiem co wyślę ^^
OdpowiedzUsuńOj Ula, jesteś tak genialna, z postu na post utwierdzam się w tym przekonaniu. :D
OdpowiedzUsuńDagmara
Ojeeej, co za miła odmiana! Taki genialny w swojej prostocie pomysł. Z pewnością postaram się coś wysłać, choć na razie nie mam pojęcia co ;).
OdpowiedzUsuńooo, ja chce ten aparacik! przesyłkę ode mnie masz gwarantowaną :D
OdpowiedzUsuńChętnie Ci coś przyślę! Uwielbiam wysyłać listy i z przyjemnością przyczynię się do spełnienia Twojego marzenia, sama bardzo się cieszę jak widzę w skrzynce list zaadresowany do mnie :)
OdpowiedzUsuńwybacz, ale.. niezle to sobie wymyslilas.. jeden mikolaj to za malo?
OdpowiedzUsuńten pomysł niesamowicie mi się podoba! Mam ochotę przysiąść nad tym 'zadaniem', na pewno coś wymyślę!
OdpowiedzUsuńBuziaki Ula!
Fajny pomysl! Uwazaj tylko zeby Ci jakis antyfan-zawistnik kupy czy czgos takiego nie przyslal;P A co do listy nagrod, to moze niech kazdy kto cos wysyla sam ja uszereguje i zaznaczy na jaka nagrode najbardziej liczy, a na ktora najmniej.
OdpowiedzUsuńależ przeuroczy pomysł !
OdpowiedzUsuńPostaram się coś wysłać :) Sama mam ogromną radochę jak widzę list zaadresowany do mnie : )
Bardzo się cieszę, że spodobał Wam się pomysł!
OdpowiedzUsuńJulka-> Haha! Kupa w kopercie, to by było coś!:D Rozważałam możliwość bycia otrutą, albo otrzymania paczki z głową w konia w środku, ale myślę, że tym, którzy mnie nie lubią byłoby szkoda wydać kasę na znaczek;). Wyraz swojej niechęci mogą umieszać tutaj, za darmo i anonimowo.
Co do nagród, to chyba zaraz dopiszę taką opcję do posta.
Genialny pomysł! Z wielką chęcią wezmę udział w tym konkursie!
OdpowiedzUsuńLazy cat
Też zawsze chciałam mieć skrzynkę pełną listów - więc korzystam z tego -http://www.postcrossing.com/ :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu śledzę Twojego bloga. Pomysł jest rewelacyjny! Tylko mam nadzieję, że mój entuzjazm do konkursu nie opadnie wraz z kolejką na poczcie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mikołajkowo! :)
Na pewno Ci coś wyślę, tym bardziej, że się wciągam coraz bardziej w robótki ręczne :D kurczę, nawet sama myśl, że coś dostaniesz i jak otworzysz i Ci się spodoba, to da mi ogromną radość :D
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl!!!
OdpowiedzUsuńpomysł jest świetny! a jest jakiś deadline?:D bo u mnie schodzi, zanim się zbiorę na pocztę haha :P
OdpowiedzUsuńok, już doczytałam na dole :) więc się sprężę, mam nadzieje,że poczta nie zawiedzie :)
OdpowiedzUsuńOglądałaś Kitchen Confidential?
OdpowiedzUsuńhttp://iitv.info/kitchen-confidential/
hahaha!!! to nie żaden konkurs tylko prośba o darmowe paczuszki - prezenty :) widze, że kryzys jest wszechobecny! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPomysł świetny :)
OdpowiedzUsuńUla radzę Ci poczekać nawet trochę dlużej nawet poczekac, niech każdty, kto cos wyśle powiadomi Cie o tym w @. Teraz są święta i różnie jest z poczta :)
Wysłałabym coś, ale to wbrew pozorom trudne zadanie :)
POzdrawiam, Monika
anonimowy ale jednak niektóym się pomysł podoba i chcą wysłać cokolwiek, co z tego że wysyłka moze być droższa, to zawsze miły gest
OdpowiedzUsuńJuż się zabieram za wymyślanie co Ci wyślę! Biorąc pod uwagę nagrody - całkiem fajne, ale wydaje mi się, że największą radość sprawiłaby wygranemu możliwość dłuższej korespondencji z Tobą!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Pola
Pomysl jest fajny, moze wydaje sie egoistyczny, ale dla tych dla ktorych robienie prezentow jest megafrajda i maja w sobie jeszcze troche bezinteresownosci, napewno ciekawy! Nadal wierze w Swietego Mikolaja i badz co badz on tez obdarowywuje obcych ludzi :D Od wczoraj bije sie z myslami co wyslac i motywacja wcale nie sa zadne nagrody ;P Swoja droga, Ulka znasz takiego bloga gdzie dziewczyny umawialy sie wlasnie na wysylanie sobie paczuszek niespodzianek? Nie pamietam adresu niestety. Pozdrawiam niektore anonimy, macie chyba na drugie imie Grinch. Balbina
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 4:14-> Słyszałam coś o tym, ale nie oglądałam;).
OdpowiedzUsuńBalbina-> Hmm...nie znam.
Nikt tutaj do niczego nie jest zmuszany i chyba oczywsistym jest, że konkurs (jak i cała reszta postów) nie jest skierowany do wrednych anonimek. Nawet gdyby do wygrania był samochód, dla hejterek byłaby to tylko kolejna okazja do krytyki...nic nowego.
Gratuluję tak fajnego pomysłu, naprawdę super! I przecież nie nagrody liczą się tu najbardziej, tylko możliwość nawiązania kontaktu z Tobą i sprawienia komuś niespodzianki, radości.
OdpowiedzUsuńPonadto jestem strasznie ciekawa co dostaniesz od innych, więc już czekam na tego styczniowego posta!;)
szkoda że kasujesz niewygodne komentarze, a może za malo samokrytyki ? ola
OdpowiedzUsuńhahaha ola! "za mało samokrytyki?" to najpopularniejszy rodzaj odpowiedzi anonimowej idiotki, której wypocin ktoś nie miał ochoty czytać bo nie są nic warte. wymyśliłabyś coś oryginalnego.
OdpowiedzUsuńa jak inaczej nazwać kasowanie komentarzy? To po jakiego licha się je udostępnia? Brak samokrytyki i wiary w siebie. Szkoda
OdpowiedzUsuńUla zablokuj komentarze, jeśli Cię wkurzają, to lepsze niż zostawianie tylko tych och i ach :)
OdpowiedzUsuńola, dziecko...Aż się prosisz, żeby dostać w pysk. Masz czelność zarzucać komuś cokolwiek BĘDĄĆ INTERNETOWYM TCHÓRZEM? Przyjemnie jest kogoś atakować chowając się za ekranem swojego komputera, co?
OdpowiedzUsuńPomyślałaś nad tym, że może raczej to TOBIE BRAKUJE WIARY W SIEBIE I SAMOKRYTYKI...? Zastanów się zanim dodasz następny komentarz.
ola-> Twój komentarz nie był ani mądry, ani śmieszny, był po prostu wredny, chamski, poniżej poziomu. O konstruktywną krytykę nawet się nie otarł.
OdpowiedzUsuńPo co udostepnia się komentarze? Na pewno nie po to, żeby wbijać ludziom szpile. Na Pudelku czy Onecie panują może inne zasady, ale to jest blog.
Polecam przeczytanie "regulaminu wszystkich blogów" autorstwa Kominka.
http://www.kominek.in/2011/11/wszystko-co-powinienes-wiedziec-o-kominku-jesli-czytasz-i-komentujesz/
Weź to sobie do serca.
Anonimowy z 16:24-> Byłabym wdzięczna, gdyby przy każdym poście z wrednymi komentarzami nie pojawiał się ktoś, kto będzie mi doradzał całkowite ich zablokowanie. Nie prowadzę bloga, żeby być obrzucana błotem, a wyłączanie komentarzy to przede wszystkim niemiłe zagranie w stosunku do ludzi, których darzę sympatią i którzy lubią komentować na tym blogu.
Jak chcesz to też możesz zerknąć na wrzuconego wyżej linka.
Właśnie w ten sposób znika magia świąt.
OdpowiedzUsuńKasia
ja jutro wysyłam prezent ... aż się boję :)
OdpowiedzUsuńWielki plus za to, że nie trzeba polubić niczego na fejsbuku itp. Nie każdy ma tam konto. Nie każdy musi chcieć napędzać tą machinę ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł.
Pozdrawiam.
B.
Świetny konkurs Ula! ;) Ja ci niestety niczego nie wyślę, bo naprawdę nie mam co. Może coś jeszcze wymyślę. :) Przede wszystkim ten konkurs zasługuje na uznanie, bo niczego nie trzeba polubić, zostawiać komentarzy itd. ;) K.
OdpowiedzUsuńUla w sylwestra 2010/2011 byłaś w NY? Jak tak to gdzie go spędziłaś, na Times Square? Ja oglądając filmiki właśnie z tamtego miejsca marze o tym aby być tam w sylwestra :) A ty jakie miałaś wrażenia??
OdpowiedzUsuńKinga
Mam pytanie odnośnie lomo. Który aparat poleciłabyś osobie zupełnie "ciemnej" w tej dziedzinie? Tak na początek.
OdpowiedzUsuńAch no i który aparat typu fisheye byłby Twoim zdaniem dobry na początek? Chciałabym dowiedzieć się też czegoś o filmach, tzn jakie są najlepsze albo może najmniej skomplikowane :D No i przede wszystkim: jak potem mogę te zdjęcia zamieścić w internecie?
Dziękuję z góry za odpowiedzi. Pozdrawiam.
Nie mogę teraz odpowiedzieć na Wasze pytania, ale obiecuję, że zrobię to w najbliższych dniach!
OdpowiedzUsuńA mi się konkurs podoba:) Bloga śledzę od dawna, jednak niewiele razy pozostawiam ślad po sobie w formie komentarzy, dlatego z chęcią "coś" wyślę. Tu przecież nawet nie chodzi o nagrody, tylko możliwość skontaktowania się z osobą, którą naprawdę polubiłam i autorką bloga, którego czytanie sprawia mi radość.
OdpowiedzUsuńa można wysłac pare rzeczy w jednej paczce?:D
OdpowiedzUsuńMarta
OdpowiedzUsuńSid-> Nie ma się czego bać!:D
B.-> Gdyby konkurs był sponsorowany, to pewnie wymagałby polubienia czegoś, ale ten wymyśliłam sama. Może innym razem zarobię minusa;).
Kinga-> Spędziłam go w domu, a ostatnie 30min przed północą byłam na Times Square. Wszystko widziałam z bardzo daleka, ale wrażenie było fajne. Nie przesiadziałabym tam jednak całego dnia, nawet kilku godzin tylko po to, żeby zająć dobre miejsce;).
Anonimowy z 21:09-> Moim dotychczasowym ulubionym aparatem lomo jest Holga 135. Będzie dla Ciebie dobra, bo wymaga filmu 35mm, czyli klasycznego, który nie jest drogi, można zrobić na nim do 36 zdjęć i wywołania też kosztuje najmniej ze wszystkich filmów. Obojętnie jakiej firmy, najtansze znajdziesz pewnie Fuji lub Kodaka, może być ISO 200, ale pamiętaj, żeby nie robić zdjęć w ciemnych pomieszczeniach, bo nie wyjdą.
Osobiście nie polecam fish eye, według mnie jest dość ograniczający.
Marta-> Im więcej tym lepiej, jak to bywa z prezentami:D.
Postaram się cos wymyslec, choc najwieksza trudnoscia bedzie zmieszczenie sie w czasie (swieta, obowiazki, kolokwia etc.)
OdpowiedzUsuńPS dziekuje osobie, ktora zalinkowala tu strone postcrossing - dolaczylam i jestem niezmiernie podekscytowana:D
Ula, jaki masz rozmiar butów? /Stonka
OdpowiedzUsuńStonka-> 38 :D
OdpowiedzUsuń