W poniedzialek padal deszcz, wiec z domu wyszlysmy dopiero popoludniu. Pojechalysmy zobaczyc 1-2 wystawy do Museum of Modern Art.
Wybralysmy wystawe "The Original Copy: Photography of Sculpture, 1839 to Today". Nie okreslilabym fotografii rzezb bardzo ciekawa, wystawa byla ok, ale widzialam znacznie lepsze.
Po lewej widac ludzi zaciagnietych do MoMa chyba na sile;).
Projektor wyswietlajacy na bialej scianie kurtyny.
Pobawilysmy sie z Julia tym czerwonym swiatlem;).
Jeden z projektow Yoko Ono w MoMa ”Scream. 1. against the wind 2. against the wall 3. against the sky”. Tym razem skorzystalam z mozliwosci wydarcia sie do mikrofonu w museum;).
Z MoMa pojechalysmy do Greenwich Village, gdzie w mialam spotkac sie z Jaredem, couchsurferem poznanym na moim pierwszym spotkaniu CS w Nowym Jorku. Jared skonczyl studia muzyczne, gra na fortepianie i jakis czas temu powiedzialam mu, ze fajnie byloby moc posluchac jak gra. Zaprosil mnie wiec na Open Mike w jednej z kawiarni Greenwich Village, gdzie wystepuje srednio co dwa tygodnie. "Otwarty Mikrofon" to mozliwosc wystapienia na scenie dla wszystkich, ktorzy maja na to ochote. Wystarczy zapisac sie wczesniej na liscie i miec cos do zaprezentowania;).
Jedne wystepy byly lepsze, inne gorsze, ale gra Jareda podobala mi sie bardzo.
Przed 20 poszlismy spotkac sie z kuzynka Julii w Lower East Side. Jared i jego kolezanka dolaczyli do nas. Mielismy pojsc na tajwanskie jedzenie, ale bar okazal sie byc zamkniety, wiec poszlismy do znajdujacych sie za rogiem zydowskich Katz's Delicatessen.
Katz's Deli to dla mnie chyba najpopularniejsza na swiecie (niesieciowa) restauracja. Slyszalam o niej mnostwo razy, czytalam, ogladalam w TV, az w koncu sama do niej trafilam:). Restauracja slynie z kanapki pastrami. Ta najslynniejsza sklada sie z zytniego chleba, wolowiny i musztardy, a serwowana jest z ogorkiem malosolnym i kiszonym.
Mieso jest recznie krojone przed zrobieniem kazdej kanapki.
Kanapka jest ogromna. Ja zjadlam jedna na pol z Jaredem;). Pewnie zastanawiacie sie czy taka ilosc miesa nie przytlacza, nie ciagnie sie, jest ciezkie do pogryzienia i po prostu obrzydliwe.
Jako osoba nie bedaca wielka fanka miesa, kladaca na swoje kanapki wedliny na tyle grube, ze az przezroczyste, musze powiedziec, ze pastrami smakuje swietnie. Mieso jest lekkie, latwo sie rozpada i rozplywa w ustach.
Jak sie je przyrzadza?
Konserwe z wolowiny (corned beef), czyli mostek wolowy moczy sie w solance, a nastepnie wedzi i w ten sposob powstaje pastrami.
Jared i jego kolezanka.
Julia zamowila Rubena, z kapusta.
Poza kanapka ucieszylam sie tez z ogorkow malosolnych, ktorych nie jadlam od ponad roku;).
Asya, kuzynka Julii i reszta.
Kiedy wysiadlysmy z metra pod domem, Julia chciala przejsc sie na Times Square i zrobic troche zdjec. Na tym widzicie akurat Empire State Building w chmurach, bo padal deszcz.
Gdyby nie Julia, to pewnie nie dodalabym na bloga fot z Times Square az do ostatnich dni mojego pobytu w NY.
Wymeczona czekalam az Julia obfotografuje okolice;).
Nad niedawno otwartym na Times Square Forever21 znajduje sie billboard robiacy furore. Gdzies nad/pod nim zamontowana jest kamera, ktora miedzy reklamowkami sklepu ukazuje na billboardzie obraz ulicy. Ludzie stoja i machaja, a pozniej na ekranie pojawia sie dziewczyna (czesto je zmieniaja), ktora robi Polaroidem zdjecie tlumowi i na focie znajduja sie ludzie, ktorzy rzeczywiscie tam stali. Jezeli to co napisalam nie ma dla Was za bardzo sensu, to sami zobaczcie o co chodzi;).
Znajdzcie nas;P.
i to by bylo na tyle z poniedzialku...
pomysłowa ta reklama F21 ,ludzie maja zabawe :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak Ci idzie kurs. Jakieś ciekawe zadania przed Tobą? Moja szkoła foto niestety nie doszła do skutku (za mało chętnych! nie mogę w to uwierzyć!), ale dopinguję Tobie.
OdpowiedzUsuńNo i wiem już że będę jutro lecieć na targ po kapustę kiszoną, bo zrobiłaś mi smaka na reuben!
Ty Ulu stoisz chyba pod szarą parasolką zaraz koło tych doniczek i nogi tego czegoś dużego i napompowanego(?) :D A obok Ciebie Julia ;)
OdpowiedzUsuń/Emeraldeyes
Czy Julia zatrzymała się u Ciebie na czas pobytu w NY? Na długo przyjechała? Zastanawiam się jak długo jeszcze będziemy Cie mogli podziwiać na fotkach ;)
OdpowiedzUsuńLece do Wietamu! Bilety kupione!!!
OdpowiedzUsuńheh przypomniałaś mi o tej kamerze, a kompletnie zapomniałam. Czemu ja nie jestem teraz w NY, żeby spróbować tej kanapki grrr. Może w przyszłym roku;). Pozdro. Beata
OdpowiedzUsuńHello, it looks like you are enjoying your time in NYC! I am a recent New Yorker and I love it here so far! Cool Blog and have fun!
OdpowiedzUsuńCheck out my blog at tuxandtie.blogspot.com
-ALEX
Te kanapki wyglądają obłędnie :)
OdpowiedzUsuńNo i ta para z kanałÓw - jak w filmach :)
kocham czytać Twojego bloga. :)
OdpowiedzUsuńZ ostatniego postu podobają mi się bardzo zdjęcia taksówek, lodów i tego pana z aparatem :D
OdpowiedzUsuńale warto bylo czekac Ulek, nie?! ;)
OdpowiedzUsuńi takie male sprostowanie, pastrami to nie jest kanapka tylko to mieso wlasnie, mozna je kupic nawet w supermarkecie na wage pod taka nazwa (dowiedzialam sie dzis na sniadaniu ;), ty akurat wzielas kanapke ktora tak sie nazywala w menu. pozdro :*
świetna ta reklama! :)
OdpowiedzUsuńEmeraldeyes-> Mhm;).
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 17:47-> Jak była w NY to u mnie i u kuzynki, a tak to u rodziny w NJ. Wraca do domu za półtora tygodnia i zobaczę się z nią może jeszcze tylko w weekend.
hahaha, mój kolega był w wakacje w NY i właśnie mówił mi o tym ekranie, ale nie rozumiałam nic z tego co mi tłumaczył, że niby jakie zdjęcie, nareszcie zrozumiałam :D
OdpowiedzUsuń@gosia: życzę miłej podróży, Wietnam jest bardzo specyficzny, ale cudowny :)
Gosia-> aaa jak super, ciesze sie bardzo :DDD
OdpowiedzUsuńJulia-> No powiedzmy, ze bylo warto;)). Sprostowanie moglas pominac, bo nie zrobilam bledu: "mostek wolowy moczy sie w solance, a nastepnie wedzi i w ten sposob powstaje pastrami" ;).
Ula zawsze wszystko tak dograne w opisach a dziś trochę błędów wyhaczyłam :) popraw się :D
OdpowiedzUsuńteż jestem ciekawa jak przebiega Twój kurs fotograficzny. mój roczny kurs z fotografii reklamowej nie został otwarty-jak już się zmobilizowałam,to musiał pojawić się jakiś inny problem. :)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się zdjęcia Julii w czerwonym świtle,szczególnie te pierwsze.
.. i zdjęcie z ESB.
pozdrawiam.
Anonimowy z 20:55-> Ostatnio robie duzo bledow, ale tutaj ich nie widze, wiec mozesz je wytknac;).
OdpowiedzUsuńMaddie i Gosia-> Kurs idzie mi ok, planuje niedlugo zrobic o nim posta, moze po zajeciach w ten czwartek, zebym miala lepszy obraz tego, co do tej pory zrobilismy;).
chodziło mi raczej o kosmetyczne poprawki typu czcionka :)
OdpowiedzUsuńo i to: "Nie okreslilabym fotografii rzezb bardzo ciekawa, wystawa byla ok, ale widzialam znacznie lepsze." :D
Przystojny ten Jared, przynajmniej z profilu ;)
OdpowiedzUsuńm.
Anonimowy z 22:36-> Ja nie widze w tym zdaniu bledu, wiec moze po prostu jestem przyglupem;).
OdpowiedzUsuńja też na początku miałam problemy ze zrozumieniem tego zdania, ale olśniło mnie, że przecież jest ''nie określiłabym fotografii rzeź bardzo CIEKAWĄ'' a nie CIEKAWA i jest różnica ;)
OdpowiedzUsuńAnonimowy z 23:08-> No tak, jakby patrzec tu na brak polskich liter, to w każdym zdaniu są błędy;).
OdpowiedzUsuńteż właśnie :) brak polskich znaków i już ze zrozumieniem mam problem! ;)
OdpowiedzUsuńekhm, tylko zeby uscislic chodzilo mi o ten fragment: Restauracja slynie z kanapki pastrami. Ta najslynniejsza sklada sie z zytniego chleba, wolowiny...
OdpowiedzUsuń;)
Julia-> Bo pastrami to tez nazwa kanapki, a fragment dalej (to co przytoczylam) pokazuje, ze wiem co to pastrami, wiec w czym problem?;)
OdpowiedzUsuńzaden, zaden, juz cicho siedze ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki super life!
OdpowiedzUsuńUwielbiam
OdpowiedzUsuńdobre miesko. Taka kanapka byłaby idealna dla mnie. :)
Julia jest chyba bardzo ładna? Przynajmniej tak się prezentuje na tym "czerwonym" zdjęciu.
Świetne zdjęcia, bardzo lubię zaglądać na tego bloga. Mam pytanie. Kiedyś tam dodałaś zdjęcie mrożonego jogurtu z jakimiś słoydczami (?) Bardzo apetycznie to wyglądało. Czy na blogu foodmess mogłabys zamiescic jak mozna cos takiego zrobic?:D
OdpowiedzUsuńehhhh... czemu ja nie mam takich poniedziałków, co? yoasia
OdpowiedzUsuńMyślisz o zobaczeniu Kanady?
OdpowiedzUsuńDlaczego wakacje musisz mieć w święta?
Magda* /Sake/
Maia-> Nie wiem jak zrobić taki jogurt, ale znalazłam przepis na jednym z moich ulubionych blogów 101 cookbooks. Wpisz w Google " A frozen yougurt recipe to rival pinkberry's recipe", bo coś nie mogę wkleic z telefonu linka tutaj.
OdpowiedzUsuńSake-> Myśle, ale potrzebuje wizy, żeby tam pojechać (nie mam paszportu, który nie wymaga wizy), wiec nie bedzie to takie łatwe.
OdpowiedzUsuńJeden urlop muszę wykorzystać w okresie świątecznym, bo moi host rodzice maja wtedy tez urlop, no i najwygodniej dla nich, żebym wykorzystała przynajmniej tydzień swoich wakacji własnie w tym okresie.