Lodziarnia z lodami na patyku domowej roboty. Chyba nigdy wczesniej nie bylam w takiej lodziarni, chociaz slyszalam o ich istnieniu. Nie sprobowalam tam niczego, wiec na razie nie mam nic do powiedzenia na temat tych lodow;).
Sprobowalysmy z Julia lodow w wielu miejscach, ale te w West Village byly najlepsze. Dzisiaj jest ostatni dzien Julii w NYC, wiec koniecznie chce tam wrocic;).
Juz nawet nie pamietam smakow, ale jeden byl chyba nugatowy;)).
Greenwich Village, w ktorej ladowalysmy niemalze codziennie;).
Gay Street;).
Zadne z tych zdjec mi sie nie podobaly, ale wybralam najlepsze z najgorszych;P.
Zakiet z SF z niesieciowego sklepu, spodnica Marc by Marc Jacobs, torebka Chloe z second handu i niedawno kupione buty Bass, ktore sa niezwykle wygodne.
Pozniej pojechalysmy na Brooklyn.
Weszlysmy do wietnamskiego baru i zjadlysmy przepyszne banh mi. Moja kanapka byla z lososiem, a Julii z wolowina.
Spacer po Williamsburgu.
Julia namowila mnie na malinowy sernik na deser, wiec podzielilysmy kawalek. Byl tlusty i pyszny;)).
Relacje z tego co dzialo sie po zachodzie slonca dodam pozniej;).
Dzisiaj ostatni dzien konkursu Duplo, wiec do polnocy czekam na Wasze zgloszenia pod adresem adamant_wanderer@gazeta.pl!
Wpis sponsoruje Duplo.
Konkurs z wiekszymi nagrodami znajdziecie rowniez tutaj: http://promocjaduplo.pl/
Ale świetnie wyglądasz, NY Ci służy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Cię, ale nigdy się nie przekonam do białych rajstop, wyglądają tragicznie prawie na każdym (ewentualnie na baaaaardzo chudych dziewczynach ujdą, bo im nawet przyda się optyczne pogrubienie nóg:P)
OdpowiedzUsuńAle bym chciała tak sobie spacerować i poznawać każdą uliczkę NY...szczerze...ZAZDROSZCZE NA MAXA ;) Ale ty chyba jesteś w swoim żywiole, wyglądasz świetnie:) A te lody wyglądają smakowicie:)
OdpowiedzUsuńojej, bylam w obydwu lodziarniach w West Village w te wakacje. jedna jest z lodami na patyku a na drugim rogu tego budynku jest z lodami wloskimi. chyba sie nazywaly Gromero, albo cos podobnego. a pomieedzy jest pizzeria gdzie krecili spidermana2, wiedzialas moze o tym? bardzo fajna okolica, blisko do Little Italy i ChinaTown(ktore, mi osobiscie srednio przypadlo do gustu). bawcie sie tam dobrze :)
OdpowiedzUsuńMaja
bardzo podoba mi się uroda Julii:)) Lodziarnia GROM ?? ja myślalam ze ta sieć jest tylko we Włoszech. Ile bym dała żeby te lody były w Polsce, orgazm spożywczy!!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje zdjecia :)
OdpowiedzUsuńCieszę się za każdym razem, gdy widzę nowe posty u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńŻadna ze mnie stylistka, ale z autopsji wiem, że dla dziewczyn takich jak my białe rajstopy i tego typu żakiety? kurtki? no cokolwiek tam masz na sobie z dwurzędowym zapięciem to nie najlepszy wybór.
Pozdrawiam :)
jak zwykle super fotorelacja :)
OdpowiedzUsuńUla, napisalm dlugi komatarz, a moze wlasciwie wiadomosci i cos mi ja rwednie zzarlo :-(((
OdpowiedzUsuńKiedys patalam czym fotografujesz, i nawet nie podziekowalam za dopowiedz, DZIKEI !
Chcialam zapytac, (oczywiscie jezeli mozezsz zdradzic) jak fotografujesz? Na manualu? Ustawiasz wszystko sama?
Ja powoli zaczynam miec watpliwosci, chce ale nIE UMIEM robic zdjec. Po prstu nie umiem, nie wiem, moez mam do tego lewa reke i trzeba to zaakceptowac? na kursy chwilowo nie wystarcza srodkow... Wsciekam sie, bo nie potrafie wykorzystac ''umijetenosci'' mojego aparatu i coraz bardziej sie zniechecam...
Jak to robisz, ze Twoje zdjecia sa takie... hmmm klimatyczne? przycmione?
Bede wdzieczna za kazdy wskazowke,
jezelich masz czas i ochote to tze na priva :-)
Pozdrawiam Cie sredecznie z lodowatego i mogrego München
Rewelacyjnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z ZG =]
Marcjanna
szkoda, że nie spróbowałaś tych lodów na patyku :)
OdpowiedzUsuńWlasnie ten jacket SSTRAAAASZNIE mi sie podoba i swietnie w nim wygladasz. :)
OdpowiedzUsuńCudowne widoki, cudowne zdjęcia zazdroszczę po raz setny.. i te przepysznie wyglądające lody:D
OdpowiedzUsuńwlasnie zobaczylam na Twoim twitterze fotke shake&shack i przypomniało mi się, że już gdzies o tym czytalam: http://newyorkdailyphoto.blogspot.com/ magia internetu ;D mysle,ze warto zajrzec :) bywacie w tych samych miejscach ;)
OdpowiedzUsuńm.
Jeanne Kiur-> Co masz na mysli piszac "dla dziewczyn takich jak my"?:) Dwurzedowe guziki to jedno, ale ten zakiet tworzy mi tez talie, ktorej nie mam, a poza tym zazwyczaj nosze rozpiety.
OdpowiedzUsuńTarsis-> Fotografuje na ustawieniach manualnych. Od jakiego czasu robisz zdjecia? Moze to kwestia braku wprawy? Jesli czegos sie bardzo chce, to mozna sie tego nauczyc. Ja sama nie jestem zadowolona z moich umiejetnosci, ale chyba sie poprawiaja i to jest najwazniejsze. Badz cierpliwa i rob duzo zdjec, kursy do robienia dobrych zdjec nie sa nikomu potrzebne.
m.-> hehe:) No bo to sa bardzo popularne burgery, zreszta sama widzialas kolejke;). Dzieki za linka, nie podoba mi sie jak strona wizualna bloga i zdjecia, ale facet pisze calkiem interesujaco.
@Tarsis: nie wiem na jakim jestes etapie fotografowania, ale, jesli jeszcze tego nie zrobilas, polecam przeczytac troche o podstawowych zasadach kadrowania itp, ogladac duzo fotek i analizowac te, ktore ci sie podobaja, a w aparacie mozesz zaczac od ustawien polmanualnych, jesli calkowite cie na razie przerastaja, uzywajac preferencji czasu lub przyslony.
OdpowiedzUsuńnie zniechecaj sie, i pamietaj ze na "klimatycznosc" ma wplyw takze obrobka komputerowa. pozdro
i nie
Juliusz dobrze mówi, a jakże ;). I własnie zapomnialam dodać, ze w moim przypadku klimat zdjęcia, to przede wszystkim kwestia obróbki.
OdpowiedzUsuńMogłabym jechać do Stanów dla samego jedzenia (oczywiście tego pokazywanego przez Ciebie, a nie gotowców do mikrofali;). W drugiej kolejności byłaby architektura, a w trzeciej tamtejsze vintage shopy. Dzięki Twojemu blogowi coraz poważniej myślę o couchsurfingu, chociażby na wakacje ;)
OdpowiedzUsuńUla, nie bałaś się na początku podróżować przez couchsurfing? ja chyba nigdy bym się nie odważyła :D i to nie ze względu na to, że bałabym się, ze mój host okaże się zawodowym mordercą, tylko po prostu jakiejś bariery językowej albo tego, że się nie polubimy.
OdpowiedzUsuńAnia
Ania-> Nie balam sie, ale w koncu couchsurfing nie jest dla wszystkich.
OdpowiedzUsuńUla, Julia, dzieki za wskazowki !
OdpowiedzUsuńMam dosyc dobra (wydaje mi sie ) ksiazke o moim aparacie, gdzie wszystko jest objasnione, i podstawy fotografii tez sa...
No i niby wiem co i jak funcjonuje, i na jakiej zasadzie dziala, aleeee... nigdy nie wiem od jakich ustawien zaczas, oczywiscie oprocz ISo i balansu bieli. Czy ustawic migawke tak a moze inaczej? d ktorego ustawienia zaczac ?
Mam wrazenie, ze moje zdjecia sa zawsze nieostre i nieciekawe... jak z malpki...
Apart mam od jakichs dwoch lat, ale przyznam szczerze, ze przez dlugi czas brakowalo mi wolnych chwil, zeby sie we wszystko zaglebic...
Ula, zeby nie bylo, nie chce kopiowac Twojego stylu, nie dlatego pytam, jestem po prostu ciekawa jak powstaja tak piekne zdjecia, ktore zawsze ogladam z wielka przyjemnoscia...
OdpowiedzUsuńJakim programem, albo jakim sposobem sa obrabiane, ze wygladaja tak klimatycznie ??
Z gory wielkie dzieki za wskazowki !
Tarsis. Nie zniechęcaj się! Ja do nauki polecam najpierw stare aparaty na film. Dzięki nim rozpoznaje się, jak reagować na zastane światło. I trzeba mieć duuuużo cierpliwości.
OdpowiedzUsuńJa, gdy się uczyłam robić zdjęcia na zenicie, pierwszy dobry (czyt. więcej, niż 10 zdjęć na 36 jest poprawnych technicznie) wywołałam po 2óch latach...!
Jeśli masz porządny aparat i trochę wprawy, to nawet na trybach automatycznych nauczysz się robić dobre zdjęcia. Nie musisz od razu zaczynać od pełnej funkcji MANUAL.
No, i wiele zdziała obiektyw, oraz, tak, jak pisze Ula- postprodukcja- najczęściej w Photoshopie, ale jest też sporo innych, darmowych programów do obróbki (GIMP jest chyba za friko).
Btw. Widzę, że mieszkasz w DE :) Nawet nie wiesz, jak tęsknię za tym krajem :)
Beautiful photos! I would love to get lost in these streets...
OdpowiedzUsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńNa Twojego bloga trafiłam przypadkiem- został zamieszczony jako polecany w mojej gazetce szkolnej, zdecydowałam się tu zajrzeć... i od tamtej pory nie mogę stąd wyjść !
Wszystkie posty czytam z zapartym tchem, zdjęcia chłonę i zazdroszczę :) .
Sama na pewno nigdy bym się nie odważyła na taki krok, więc chociaż sobie pomarzę czytają Twój blog.
Pozdrawiam i czekam niecierpliwie na następnym wpis :).
PS uwielbiam Cię ! :)))
Madzia-> Ktos napisal o moim blogu w gazetce szkolnej? Ale fajnie!:D Dzieki za te mile slowa!
OdpowiedzUsuńjak widzę Twoje zdjęcia jedzenia to mam ochotę wgryźć się w monitor;p i na pewno nie jestem ani pierwsza, ani jedyna ale i tak powiem, że torba- cudo,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, M.
http://backinfashionn.blogspot.com/