28 lis 2010

Strawberry Fields in fall.

To moja pierwsza prawdziwa sesja w Central Parku. Pewnego poranka wstalam przed wschodem slonca i pojechalam sfotografowac park w jego jesiennym pieknie. Wybralam okolice 72 ulicy, Strawberry Fields, teren poswiecony pamieci Johna Lennona, ktory mieszkal w pobliskim Dakota Building i przed ktorym zostal rowniez zamordowany. Jego zona Yoko Ono, mieszka tam do dzis.

Zdjecia zrobilam trzy tygodnie temu i teraz drzewa maja juz znacznie mniej lisci, ale ponad tydzien temu wybralam sie do Central Parku po raz kolejny (efekty dodam niedlugo) i w poprzednia sloneczna niedziele tez, zeby sfotografowac jesien analogiem. Dzisiaj ide odebrac moj pierwszy wywolany z Pentaxa film i mam nadzieje, ze jest na nim cos, czym bede mogla sie z Wami podzielic.


Central Park jesienia jest absolutnie piekny, nieprzereklamowany i wyglada jeszcze ladniej niz to sobie kiedys wyobrazalam. Chodzac po nim, calkowicie zapomina sie, ze to Manhattan.
Nigdy wczesniej nie rozumialam ludzi, ktorzy podaja jesien, jako ich ulubiona pore roku, do czasu az zamieszkalam w Nowym Jorku.
Wrzesien bym bardzo cieplym i przyjemnym miesiacem. Odeszly upaly, ale temperatury praktycznie nie spadaly ponizej 20'C. Wieczory byly cieple i nie trzeba bylo nosic kurtki.
Pazdziernik tez byl bardzo sloneczny, momentami bywalo chlodno, ale przez wiekszosc czasu temperatury utrzymywaly sie na poziomie 15-20'C, do tego drzewa zaczely mienic sie pieknymi kolorami.
Myslalam, ze listopad bedzie ponury i deszczowy, ale wcale nie! Nie moge sie nadziwic jak czesto budzi mnie bezchmurne niebo, przymrozku jeszcze nie bylo, a tak naprawde ochlodzilo sie dopiero w drugiej czesci miesiaca.
Pierwsza pora roku w Nowym Jorku juz prawie za mna i cos czuje, ze jesien pozostanie moja ulubiona.



Slonce bylo jeszcze bardzo nisko...















Przez te kaczki malo nie wpadlam do wody, ale wygladaly tak pieknie...


To jest moje ulubione zdjecie ze wszystkich.





Budynki przy Central Park West, w tym wystajaca zza drzew Dakota na lewo od dwoch wiez.











Zdjecia nie byly w zaden sposob przerabiane i uzylam do nich obiektywu Tamron 17-50mm.

31 komentarzy:

  1. to te kaczki karmila Blair by wyleczyc sie z Chucka?;p jeju jak ja zazdroszcze ze tam jestes!!! straaaasznie:D kocham wielkie miasta!

    OdpowiedzUsuń
  2. boze piekneeeee !!

    OdpowiedzUsuń
  3. ewex-> Haha, moze i te;))). Pozdrowienia Ewa!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ulaa, a mogłabyś to zdjęcie pod kaczkami (z widokiem na budynki Manhattanu i drzewami) wrzucić w jakiejś większej rozdzielczości?
    Chciałabym je mieć na pulpicie...:o

    P.S. Wczoraj znalazłam (nie śmiej się! :D) jakiś stary post ad. snowboardu. Od jak dawna jeździsz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Arven-> Moglabym przeslac na maila, jesli bardzo Ci zalezy. Na snowboardzie jezdze od 15 czy 16 roku zycia, no ale ostatni raz jezdzilam prawie dwa lata temu w Polsce;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też bym poprosiła bardzo, bardzo! Jest genialne:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ... także w Dakota Building Roman (I mean, Polanski) umieścił akcję filmu "Dziecko Rosemary". Bardzo znaczące, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co przydarzyło się tam później Lennonowi. Ten straszny film z Cruisem, Cruzem i Cameron Diaz ("Vanilla Sky") także zawiera w sobie Dakotę, że tam powiem.

    Obrazki bardzo ładne!

    OdpowiedzUsuń
  8. To ja poproszę, inathalie09@gmail.com
    Dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ula... przecudne zdjęcia!

    ehh jeszsze tylko/aż 5 lat i też tam będę (mam nadzieję) ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Central Park musi być niesamowitym i magicznym miejscem. Ty ukazałaś go w magiczny sposób. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest jeden z tych postów, w których brak mi słów i mogę napisać tylko banalne... cudowmie, magicznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. wooowww! czekalam na te foty! przepieknie!!

    OdpowiedzUsuń
  13. czekałam na tego posta :) zdjęcia przecudne!
    właśnie czytam biografię Johna Lennona, nie wyobrażasz sobie jak bardzo chciałabym się znaleźć przed jego domem ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. wow rewelacyjne! u nas jesień, a bardziej zima nie zachęca ;( ja też poproszę o to zdjęcie, rewelacyjne! To tam Kevin spotkał tą kobietę co karmiła gołębie kiedy uciekał przed tymi włamywaczami?
    pozdrawiam!
    a i email : fauuun@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  15. strawberry fields <3
    A powiedz Moja Droga jak sie znalazlas w NYC? Jestem u CIebie pierwszy raz na blogu i strasznie mnie to ciekawi..

    OdpowiedzUsuń
  16. ojej jak ty inspirujesz, jestem zachwycona twoim blogiem!


    prawie_idealna

    OdpowiedzUsuń
  17. matko... jak fajnie. a u naz mróz. i zawieje i zamiecie śnieżne.

    OdpowiedzUsuń
  18. piękne zdjęcia. mam nadzieję, że uda mi się kiedyś zobaczyć to miejsce na żywo. podziwiam Cię za to, że idziesz za swoimi marzeniami i staram się brać z Ciebie przykład! a na dodatek bardzo lubię Twojego bloga :) pozdrawiam serdecznie, sierot

    OdpowiedzUsuń
  19. Piekne te zdjecia. Natura.. nic tylko patrzyc. :) dziekuje


    P.S.slyszalam, ze w USA mozna zaplacic za jeden film w kinie, a obejrzec kilka jesli sie wkradnie na sale. Prawda to?

    OdpowiedzUsuń
  20. piękny post!
    jak wrażenia po filmach?

    OdpowiedzUsuń
  21. muzykadyszy-> O "Dziecku Rosemary" wiedzialam, o "Vanilla Sky" nie.


    piotr-> Nie wiem. Z budynkow z filmu najlepiej kojarze hotel Plaza, w ktorym Kevin spal, wiec moze tamta scena tez byla krecona w jego okolicach. Jak obejrze na Swieta, to zwroce uwage;).

    Anonimowy z 22:28-> Tak. Bilety sprawdza sie na samym poczatku, a kina zazwyczaj maja po 2-3 pietra, nie ma nigdzie pracownikow, poza barami, czy sprzatajacymi sale. Ja wlasnie chodze tylko na seanse przed 12 (bo sa za polowe ceny- 6$) i pozniej zostaje jeszcze czesto na jakies dodatkowe filmy. Dzisiaj obejrzalam trzy;).

    Anonimowy z 22:54-> Dobre! Postaram sie zrobic posta o obejrzanych ostatnio filmach.

    OdpowiedzUsuń
  22. przepiekne.Lece do Tajlandii w lutym:-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Śliczne zdjęcia! Cudowne:) Bardzo Ci zazdroszcze pobytu tam :) U nas juz chlapa i śnieg...;/ okropnie:(

    Ja też poproszę zdjęć kilka z tej uroczej sesyjki:) ciska@poczta.onet.pl

    Dziękuję i pozdrawiam!

    Karola

    OdpowiedzUsuń
  24. jezuu, jak ja ci zazdroszczę <3 jestes moją inspiracją, też chce pojechać jako au pair do stanów(califonia lub ny :D), ale za jakieś 4 lata, zrobię przerwę w studiach ;)Chociaż moi marzeniem jest studiować w Nowym Yorku, wiesz może czy trudno się jest dostać polakom dobrze znającym język na NYU albo Columbie?

    A zdjęcia śliczne prawie wszystkie :)Gdyby taka jesień była w Polsce...u nas zima jest, cały czas śnieżyce, juto ma być-10'C !

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak z ciekawości się zapytam, widziałaś kiedyś w NY jakąś ważną osobistość mody lub aktora/aktorkę? Bo chyba NY to jest siedlisko znanych osobowości
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubie każdą porę roku, a jesień jest moją ulubioną! Szkoda tylko, że w tym roku w Polsce "jesieni nie było". Lubię szare dni, zamglone... A teraz zima, chyba druga ulubiona pora... Kocham ośnieżoną Polskę, a szczególnie wsie! Lubie chodzić wtedy do lasu, uważam, że drzewa bez liści są piękne! Lubie wychodzić w mroźne dni na spacery, a potem wracać do domu i pod ciepłym kocem pić gorącą czekoladę :D I czekam na kolejne zdjęcia ;) pozdrowienia z białej Polski

    OdpowiedzUsuń
  27. Jac-> Jesli masz 30tys dolarow, zeby zaplacic za rok studiow, albo jestes geniuszem i uczelnia pozwoli Ci studiowac za darmo, to nie jest az tak trudno, tylko duzo papierkowo-wizowej roboty;).
    Swoja droga nie moge sie doczekac kiedy przestane byc dla innych inspiracja do wyjazdu jako au pair, bo raczej nie traktuje akurat tego jako komplementu;)).

    piotr-> Na New York Fashion Week widzialam kilka waznych postaci z Vogue, a w restauracji w West Village widzialam Lance'a Bassa z 'N Sync.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ulu, myśl o sobie jako o inspiracji do dokonania zmian na lepsze w swoim życiu, inspiracji do pokonywania barier i realizacji marzeń ;-)
    Lepiej? ;-)
    Lady M.

    OdpowiedzUsuń
  29. rękami i nogami oraz całym sercem podpisuję się pod zdaniem Lady M.

    OdpowiedzUsuń
  30. Czekam aż napiszesz, że widziałaś Hugh Jackmana z córką szalejących na hulajnogach albo na jakimś placu zabaw ;) czytam takiego bloga o celebrytach i tam często "pojawia się" właśnie ten przystojniak z dziećmi :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Uwielbiam czytać Twojego bloga:). Piszesz tak swobodnie o Twoich podróżach, dużo uczę się od Ciebie:). Pozdrawiam cieplutko w tak mroźną pogodę. Magda

    OdpowiedzUsuń