14 lis 2010

The NY Art Book Fair.


Image and video hosting by TinyPic
W zeszly weekend poszlam z Soe na lunch do Olive's, malej knajpki w SoHo.
Image and video hosting by TinyPic
W srodku bylo ciasno, ale nie trafilismy na duza kolejke.
Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic
Czytalam o tym miejscu dobre opinie, wiec spodziewalam sie pysznych kanapek. Niestety rozczarowalam sie. Ceny byly wysokie, kanapki uprzednio zapakowane. Rozumiem, ze lokal chce uniknac dlugich kolejek, ale to ma wplyw na jakosc. Rukola w mojej kanapce byla juz zwiednieta, nie podobalo mi sie tez, ze ser nie byl najprawdziwsza mozarella, tylko jej tansza wersja.
Image and video hosting by TinyPic
Poszlismy zjesc do Washington Square Park. Soe kanapka z salami, serem, tapenada, marynowana cebula, pomidrem i salata byla lepsza od mojej z grillowanymi paprykami, serem i oliwa bazyliowa.
Image and video hosting by TinyPic
Wyczytalam, ze warto sprobowac tez sticky cinammon roll, wiec zjadlam ja na deser. Byla dobra, ale wielokrotnie jadlam podobne. Na zdjeciu rozlozona na czesci pierwsze;).
Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic
Pozniej pojechalismy na Queens.
Image and video hosting by TinyPic
Image Hosted by ImageShack.us
Chcialam odwiedzic Nowojorski Festiwal Ksiazki.
Image Hosted by ImageShack.us
Kiedy weszlismy w bramy MoMa PS1, miejsce okazalo sie byc gniazdem stylowych ludzi.
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Nigdy nie widzialam tylu fajnie ubranych osob w jednym miejscu, na wydarzeniu zupelnie niezwiazanym z moda, ale to glownie sprawa od hipstersow, od ktorych sie roilo;).
Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Trzy pietrwa wystaw i mnostwo ksiazek do kupienia, ktorych nie mozna by znalezc w zadnej ksiegarni.
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Sciana tego pokoju byla jedna wielka tablica.
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Kiedy zaczelo sie sciemniac, wrocilismy na Manhattan.
Image Hosted by ImageShack.us
Na koniec dnia poszlismy z Soe zjesc (na pol) koranski b-bap, niedaleko mojego domu.

26 komentarzy:

  1. uroczy sweterek Ula!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeej, jak ja Ci zazdroszczę! ;)
    powodzenia tam życzę ;**** Natalia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam :D Uwielbiam czytać książki, więc takie miejsce to dla mnie raj :O Chciałabym tam być :( I ta ściana w formie tablicy :D Pisałaś tam coś? ;) Były pewnie też rękopisy nie? ;)) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nasze Krakowskie Targi Książek są niczym w porównaniu do tych w NY. Rewelacyjny sweter, wtopiłaś się w miejską dżungle :P

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Odkryłam twój blog niedawno i jestem tym wszystkim co tu piszesz zachwycona! zawsze marzyłam o podróży do NY a dzięki tobie mogę odkrywać to miasto. Dziękuję. Kasia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczepionki to ZUO...

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy to Soe jest na 1 zdj po lewej stronie?
    Bardzo ładnie wyglądasz na tych zdj :)
    Pzdr
    m.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ula - ale fajne miejsce :) - też bym tam chciała być...
    ślicznie wyglądasz :))) i ten Twój wspaniały uśmiech
    podcinałaś ostatnio włosy???
    pozdrawiam ciepło
    Just-a

    OdpowiedzUsuń
  9. Whhhaaaat? Usmiechnelas sie do zdjecia? :P Ladnie wyszlas. hmmm. kto by pomyslas, ze ksiazkowe mole sa takie stylowe. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy z 16:45-> Nie pisalam nic.

    m.-> Tak, to Soe.

    Just-a-> Julia podcinala i cieniowala mi wlosy troche ponad miesiac temu.

    Anonimowy z 2:02-> A to niby ja sie nigdy nie usmiecham do zdjec?? :O

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam pytanie ,na które nie znalazłam odpowiedzi w info na temat au pair. Trochę jeździłam po świecie właśnie w roli niańki dla dzieci i uważam, że to świetna przygoda, ale... różne rodziny mi się trafiały, dlatego mam pytanie ,czy zdarza się/zdarzyło, że któraś z rodzin robiła tak, że mimo ustalonego czasu np w piątek od 8 do 15 prosiła Cię żebyś została dłużej ? Co robisz jeśli po zakończonej pracy dzieciaki jeszcze się do Ciebie kleją i nie chcą dać Ci zasłużonego wolnego... ?

    Anika

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie też nie raz sie już zastanawiałam jak to dokładnie wygląda, bo przecież Ula mieszka w swoim miejscu pracy. Czy naprawdę praca zawsze kończy się i zaczyna wtedy, kiedy powinna?
    I jeszcze jedno pytanie: jaka różnica czasu Cię teraz dzieli od Polski? NYC ma chyba inną godzinę niż SF?
    Oriko

    OdpowiedzUsuń
  13. Anika-> No jasne, ze zdarza sie, ze cos komus wypada i wtedy prosza mnie, zebym pracowala dluzej. Moga tak robic, bo w koncu z jest ustalone, ze moge pracowac do 10h dziennie i nie wiecej niz 45h tygodniowo.
    Dzieciaki zdecydowanie sie do mnie nie kleja i NIGDY nie mialam sytuacji, zeby wybraly mnie nad czasem spedzonym z rodzicami;).

    Oriko-> Tak, czas jest inny, od Polski dzieli mnie teraz 6h, w koncu do SF jest stad prawie tyle co do Europy:).

    OdpowiedzUsuń
  14. ślicznie się uśmiechasz!

    OdpowiedzUsuń
  15. A t oiekawe, mi się zdarzało dość często, że dzieci chciały zostać ze mną, iść na plac zabaw itp... było to męczące i nie wiedziałam jak długo można mówić, że to mój czas wolny...właśnie dlatego przestałam być au pair !, ale ty Ula korzystaj ! Piękna dziewczyna, utalentowana - na pewno Ci się uda :)!

    Anika

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale fajnie się uśmiechasz :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. beautiful photos! loved the effect of the photos here.

    OdpowiedzUsuń
  18. Anika-> Widocznie bylas slodka, kochajaca niania, z ktora dzieci nie chcialy sie rozstawac. Ja do takich nie naleze;))). Nie rozumiem za bardzo z czym ma mi sie udac i co ma uroda, talent do bycia au pair, ale dzieki za mile slowa!;)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne zdjęcia i meeega miejsca. Dużo się w twoim życiu dzieje jak widać, moim zdaniem fajnie żyć w ciągłym, tak kolorowym ruchu.
    Pozdrawiam gorąco i zapraszam do mnie look-at-world.blogspot.pl
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. jak oglądam i czytam twoje posty. to jestem jak w innym świecie. Jesteś takim przewodnikiem po NY i odskocznią od szarego życia ;)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zastanawia mnie tylko jedno.. czy kupiłaś jakąś książkę? :)

    A uczta dla oka nieziemska :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wszystko super, wspaniała podróż. Czytam ten blog od niedawna i co mnie zdziwilo to wlasnie o NY piszesz przede wszystkim w kwestiach jedzenia. Co oczywiscie ma swoje plusy-mozna dowiedziec sie co tak naprawde jadaja Amerykanie. Ale sa i minusy, a raczej jeden DUZY-bardzo, ale to bardzo się 'napuszylas' bulbasku:)

    OdpowiedzUsuń

  23. Kath-> Nie.

    Anonimowy z 19:35-> Wlasnie widze, ze czytasz bloga od niedawna, bo o jedzeniu w San Francisco pisalam jeszcze wiecej niz o tutejszym. Blog nie pokazuje tego, co jadaja tak naprawde Amerykanie, moze tylko poniekad. A mowiac "napuszylas sie bulbasku", masz na mysli, ze przytylam? Przytylam i schudlam, wiec po tych zdjeciach nie mozesz za duzo powiedziec.

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej, hej :) Przeczytałam właśnie artykuł w polskim magazynie "Focus" na temat parku High Line znajdującego się w dolnej części Manhattanu. Zastanawiam się czy tam byłaś. Jeśli nie, to może warto by było odwiedzić? Chętnie zobaczyłabym jakieś zdjęcia Twojego wykonania z tamtego miejsca! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bogusza-> Bylam w parku High Line przelotem i jeszcze nie mialam okazji zrobic tam zdjec, ale zrobie.

    OdpowiedzUsuń
  26. ok. nie mogę się doczekać! :)

    OdpowiedzUsuń